sobota, 16 lutego 2019

17 lutego 1944 r. wystrzał karabinowy dał sygnał do ataku Ukraińców na czysto polską wieś Ludwikówka (pow. Rohatyn, woj. Stanisławów).



Nocą z 17 na 18 lutego 1944 roku we wsi Ludwikówka pow. Rohatyn, woj. Stanisławów,  Ukraińcy zamordowali około 200 Polaków a 27 poranili, obrabowali i spalili ponad 180 gospodarstw, wieś przestała istnieć.
Ludwikówka była czysto Polską wsią z bardzo słabą samoobroną, warty wystawiane wyposażone w kosy i widły, nie były w stanie przeciwstawić się uzbrojonym w broń palną napastnikom.
Napastnicy dwa dni wcześniej przeprowadzili rozeznanie siły samoobrony Ludwikówki. 15 lutego do wsi wjechał saniami kilkuosobowy patrol banderowców. Wywiązała się walka z wartownikami, z których jeden zginął a drugi został ranny. Po potyczce Ukraińcy wycofali się. Starcie to upewniło oprawców, że Ludwikówka nie posiada broni palnej.
Atak rozpoczęto wystrzałem karabinowym, zaczęto od od ostrzeliwania strzech pociskami zapalającymi. Wieś stanęła w ogniu. „Strelaj! Niech wsio horyt!” – takie komendy słyszeli Polacy uciekający z płonących chat.
  „Pamiętam widok łuny pochodzącej z płonącej wsi o nazwie Ludwikówka, podpalonej przez nacjonalistów ukraińskich.” – wspomni po latach Franciszka Chojcan pochodząca z sąsiednich Bukaczowiec".
„Mordowali ludzi w straszliwy sposób. Małe dzieci nadziewali na widły i żywcem wrzucali do ognia, a ludzi dorosłych palili w ich własnych domach albo wpędzali do stodoły i tam podpalali” (Helena Alicja Dul; w: Siekierka..., s. 426; Stanisławowskie).
,, Tak bezbronnych Polaków, bez rozróżniania płci i wieku, mordowano za pomocą noży i siekier a do uciekających strzelano. 22-letni Augustyn Korbecki został porąbany na kawałki w stodole Jana Gargały. Józefowi Kochmanowi, memu bratu, który podpierał drzwi plecami, rozpłatano głowę siekierą od tyłu, przez drzwi. (...) Dużo osób ratujących się ucieczką boso i w nocnych koszulach zamarzło na polach (...).” – tak zagładę Ludwikówki opisze Emilia Krupska, która uratowała się ukrywając w kostnicy na cmentarzu."
„Ciała zabitych pochowano w trzech dużych dołach w rogu cmentarza. Z biegiem lat ziemia nad zwłokami zapadła się. Wklęśnięcia ziemi są teraz śladem po mogiłach tych ludzi. Dziś nie ma tam już na mogiłach krzyża, znaku ich wiary. Na miejscu wioski jest tylko zaorane pole” (Emilia Krupska; w: Siekierka..., s. 438; stanisławowskie).
W napadzie tym zginął co czwarty mieszkaniec Ludwikówki – od 150 do 200 osób. Według raportu UPA zabito 330 ludzi, w tym 295 mężczyzn, 30 kobiet i 5 dzieci; strat własnych nie odnotowano. Następnego dnia rano do wsi przyjechali żołnierze niemieccy i wywieźli ocalałych do odległego o 19 km Rohatynia.

Na zdjęciu Tablica Pomnika ofiar zbrodni dokonanej na obywatelach polskich przez OUN-UPA wymieniająca Ludwikówkę, pochodzące z ⬇️
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Ludwik%C3%B3wce

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust