Wraca totalitaryzm! Europejski Trybunał Praw Człowieka zakazał nazywania aborcji morderstwem!
Europejski Trybunał Praw Człowieka pokazał, że wolność słowa w Europie jest tylko fikcją. Sędziowie tego Trybunału uznali, że wolność wypowiedzi nie może oznaczać nazywania mordowania dzieci przez lekarzy „kwalifikowanym morderstwem”. Sprawa dotyczyła niemieckiego obrońcy życia, który porównywał aborcję do Holocaustu, a lekarza wykonującego mordercze zabiegi do obozu koncentracyjnego.
ETPC sprawdzał czy niemieckie sądy nie przekroczyły art. 10 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka o wolności słowa. Skargę wniósł Klaus Günter Annen – obrońca życia z Niemiec, który zakwestionował cztery decyzje niemieckich sądów z lat 2005-07. Wówczas sądy zakazywały mu pewnych sposobów prowadzenia kampanii.
Annen na swojej stronie internetowej i wypowiedziach publicznych nie
bawił się w polityczną poprawność, a nazywał aborcję „morderstwem
dzieci”, a lekarzy wykonujących zbrodnicze zabiegi – mordercami.
Rozrzucał on również ulotki z takimi treściami w pobliżu gabinetów
ginekologicznych.Niemieckie sądy oczywiście poszły w stronę politycznej poprawności i
kneblowania wolności słowa orzekając, że aktywista przekraczał granicę
wolności słowa, a piętnowanie konkretnych osób było niezgodne z prawem,
gdyż według ustawodawstwa w Niemczech nie popełniły one przestępstwa.
Annen za porównanie lekarza-abortera do komendanta obozu
koncentracyjnego musiał zapłacić odszkodowanie.Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał, że zakaz nazywania aborcji
morderstwem, a lekarzy wykonujących te zabiegi nie narusza wolności
wypowiedzi. Zdaniem Trybunału, orzeczenia sądów niemieckich nie miały
charakteru karnego, a sądy pozwoliły Annenowi na prowadzenie kampanii w
ograniczonym zakresie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust