"Tu
po ulicy chodzi
matka powieszonych
czarna
srebrną głowę niesie
w dłoniach
ach jaka ciężka bryła
wypełniona nocą
rozsadzona światłem..." - fragm. wiersza T. Różewicza
➡We wtorek 4 czerwca 1946 r. na sanockim rynku podczas publicznej egzekucji komuniści powiesili Żołnierza Niezłomnego chor. Henryka Książka, żołnierza należącego do Samodzielnego Batalionu Operacyjnego NSZ🇵🇱 mjr Antoniego Żubryda "Zucha", zaledwie 11 dni po podobnej egzekucji na sanockim stadionie na 2 innych Żołnierzach Wyklętych.
Wyrok wykonano, mimo że Henryk Książek był ranny – miał nogę w gipsie. Podczas egzekucji zaklejono mu usta.
➡Fragmenty wspomnień naocznego świadka - pani Barbary Lurskiej:
"Był nakaz UB, że młodzież szkół średnich z Sanoka miała wziąć bezwarunkowy udział w tej egzekucji, pod groźbą wyrzucenia z gimnazjum (...) W międzyczasie przyjechał samochód i wywlekli chorążego Książka (...) Noga w gipsie, człowiek zmaltretowany. Wystąpienie ubeka z przemówieniem do nas. ..W pamięci zostały mi słowa: "ktokolwiek podniesie rękę na władzę ludową, skończy tak, jak skończy ten bandyta", dokładnie miano bandyta... Wyglądało to tak, jakby chor. Książek miał czymś zawiązane usta. Był w mundurze, ręce były czynne, natomiast od pasa był całkowicie w gipsie; posługiwał się tylko jedną nogą, pokonując te stopnie. Nie było widać żadnej mimiki twarzy, niczego, tak jakby miał na twarzy jakiś bandaż czy przepaskę....
Bezpośrednio po egzekucji nie ściągnięto ciała, tak jak to się stało z powieszonymi na stadionie. Natomiast Książka zostawiono, Książek jeszcze wisiał na tej szubienicy bodajże do końca dnia...."
Zdj. unikalne zdjęcie Henryka (drugi z prawej) ze zbiorów Maurycego Stanaszka
Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱
Post Romuald Rzeszutek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust