Strony

niedziela, 17 lipca 2022

❗️18 lipca 1943 r. we wsi Wyrka pow. Kostopol ukraińscy mordercy z UPA, zaatakowali kolumnę uciekinierów z Huty Stepańskiej i wymordowali ponad 100 Polaków.



 ❗️18 lipca 1943 r. we wsi Wyrka pow. Kostopol ukraińscy mordercy z UPA, zaatakowali kolumnę uciekinierów z Huty Stepańskiej i wymordowali ponad 100 Polaków.


Nad ranem 18 lipca 1943 r., po trzydniowym oblężeniu Huty Stepańskiej, kilka tysięcy Polaków w konwoju rozciągniętym na blisko trzy kilometry, osłanianym przez słabo uzbrojoną, lecz doskonale zorganizowaną samoobronę, przebiło się przez pierścień rezunów UPA - wspieranych przez chłopską czerń żądną mordu i rabunku - i doszło do stacji kolejowych na linii Kowel-Sarny. Wyrwanie się z matni kosztowało życie ok. 600 zabitych...

-----------------------------------------------------------

✔️Wspominały Franciszka i Romana Piotrowskie:


"We wsi Wyrka, w pobliżu spalonego kościoła, widzieliśmy Helenę Felińską (...) z dwojgiem dzieci lat około trzech i sześciu. Były zabite bagnetem lub nożem i leżały w kałuży zastygłej już krwi. (...) Zobaczyliśmy także siedzącego pod płotem własnego spalonego domu Józefa Liberę (...), miał wydłubane oczy i pełno krwawiących dziur w ciele od bagnetów".

--------------------------------

✔️Wspomnienie Edwarda Sprigiela:


"Doszliśmy do Wyrki, pali się młyn. Znajomy mówi do Mamy, że to jest zły znak, że to będzie jeszcze masakra. Podeszliśmy jeszcze paręset metrów, strzał z przodu, tak że cała kolumna zatrzymała się. A byliśmy na drodze, z jednej strony krzaki, łąka, z drugiej było zboże, żyto. Jak zaczęli strzelać, krzyczeć "ryzat Lachów", niesamowity zrobił się krzyk i jęk rannych. Ta cała banda szła na Hutę, ale jak posłyszeli, że idą Polacy, to zrobili zasiadkę, z tyłu zaczęli strzelać, żeby szybciej mieć w swoich rękach tych bezbronnych ludzi. To my z Mamą weszliśmy do tego żyta, był mały kawałek. Pokładliśmy się w bruździe i leżymy. Wokół nas słychać ukraińską mowę, było słychać "rubaj, derżyj Lachów". Jakie było szczęście, że oni nie weszli do tego żyta. To my tak doleżeliśmy do nocy, ta banda poszła do Huty, było słychać jęki rannych, ludzi i zwierząt".

---------------------------------

➡️Janusz Horoszkiewicz należy do drugiego pokolenia Kresowian pochodzących z Wołynia. Rodzinę Horoszkiewiczów, tak jak wiele innych polskich rodzin, z lasu wyprowadzili Niemcy w zamian za krowy i świnie rekwirowane dla wojska.

– Nie było innego wyjścia – mówi Szczepan Horoszkiewicz (ojciec Janusza) – Huta już nie istniała, została cała spalona. Tak samo Wyrka.


Pan Szczepan opowiada dalej:  


"Jak dziś pamiętam tych pozabijanych ludzi w Wyrce. Najpierw natknęliśmy się na rozkrzyżowanego mężczyznę leżącego pośrodku drogi. Mój ojciec z jeszcze jednym mężczyzną ściągnęli go na pobocze, bo nie było czasu na pochowanie ciała. Nieco dalej, na łące po lewej stronie, Ukraińcy posadzili zabitego mężczyznę na zdechłej krowie. Żeby się nie przewrócił, podparty był patykami. Po lewej stronie podobny widok – zabity mężczyzna podparty kijami siedział na świni. Po dwudziestu metrach kolejna straszna scena. Przy drodze zobaczyliśmy nabrzmiałe, brązowe ciało kobiety (to był gorący lipiec), na której leżało dziecko. Ono z kolei było bardzo jasne, blade, zupełnie jakby spało. Kolumna szła, wszyscy byli w strachu, nikt do nich nie podszedł".


Szczepan Horoszkiewicz nie może też zapomnieć widoku spalonego do połowy budynku ze zwisającymi z okna zwłokami częściowo zwęglonego mężczyzny. Gdy wychodzili z Wyrki, przy mostku na rzeczce leżały kolejne ciała zabitych ludzi. Pan Horoszkiewicz nie wie, co się stało z ciałami, które widzieli po drodze. Niemcy zaprowadzili grupę Polaków do wsi Rafałówka, skąd w większości zostali wywiezieni na roboty do Niemiec.

---------------------------------------

Kresowianie wywodzący się z dawnych parafii w Hucie Stepańskiej i Wyrce w powiecie kostopolskim, nie licząc na pomoc ze strony władz państwowych, sami zorganizowali i sfinansowali liczne dowody pamięci o ofiarach rzezi w dolinie rzeki Horyń, gdzie Ukraińcy spod znaku OUN-UPA zamordowali tysiące Polaków, spalili polskie wioski, zniszczyli kościoły i cmentarze. W ostatnich latach na rzecz upamiętnienia tamtej tragedii wiele zdziałał Janusz Horoszkiewicz, który postawił ponad 20 metalowych krzyży w miejscach, w których leżą szczątki pomordowanych.

Post Agnieszka Marciniuk. 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust