Strony

środa, 28 września 2022

❗️W nocy z 27 na 28 września 1946 r. we wsi Polchowa pow. Przemyśl, Ukraińcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 14-osobową rodzinę Wawrzyków i 4-osobową rodzinę Tereszczaków. Oprawcy związali swoje ofiary drutem kolczastym i wrzucili żywcem do ognia, a nastepnie do Sanu.

 


❗️W nocy z 27 na 28 września 1946 r. we wsi Polchowa pow. Przemyśl, Ukraińcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 14-osobową rodzinę Wawrzyków i 4-osobową rodzinę Tereszczaków. Oprawcy związali swoje ofiary drutem kolczastym i wrzucili żywcem do ognia, a nastepnie do Sanu.

---------------------------

✔️Wspomnienia Tomasza Blecharczyka:


"Jestem świadkiem niektórych zbrodni popełnionych przez OUN-UPA w latach 1945-1947 w dorzeczu środkowego Sanu – w gminie Dubiecko i na jej styku z obszarami gmin dynowskiej, birczańskiej i krzywieckiej. Wobec groźby napadu sotni UPA sypiałem z węzełkiem najpotrzebniejszych rzeczy, żeby w razie niebezpieczeństwa szybko uciekać. Pamiętam łuny pożarów palonych wiosek Zasania: Huty Brzuski, Brzuski, Piątkowy, Żohatyna, Borownicy, Polchowej, Iskani, Bachowa i wielu innych miejscowości.

Głośnym echem w naszym regionie odbiła się tragedia 14-osobowej rodziny Wawrzków z Polchowej, na którą 28 września 1946 r. napadli striłci UPA. Otoczyli domy i żywcem spalili mieszkańców. Ogromna skrzynia ze szczątkami spalonych ofiar przed pochówkiem została wystawiona na cmentarzu w Dubiecku jako dowód upowskiego bestialstwa. Poszedłem tam ze swoim ojcem, żeby przekonać się, do czego byli zdolni nacjonaliści z OUN-UPA. Komuś, kto nie widział na własne oczy tej skrzyni z ludzkimi szczątkami, niełatwo jest dzisiaj uwierzyć w ten makabryczny obraz ofiar ludzkiego bestialstwa. Nacjonaliści ukraińscy wzorowali się na nazistowskim ludobójstwie, a w metodach działania często prześcigali nazistów, zwłaszcza w wyszukanych rodzajach tortur, których stosowali tyle, ile jest dni w roku. Zbiorowy grób tych ofiar istnieje na dubieckim cmentarzu".

------------------------------

✔️W "Głosie znad Sanu" nr 7 z października-grudnia 2007 r. odnotowana jest relacja naocznego świadka:


"Zanim weszliśmy do wody, Edzio spostrzegł na mieliźnie jakieś kształty. Poszliśmy tam, żeby rozeznać co to jest. Wiedzieliśmy, że rzeka często unosiła ofiary banderowskich mordów i wyrzucała je na mielizny lub na brzegi. To, co zobaczyliśmy, śniło mi się później nocami. Pięcioosobowa rodzina – ojciec, matka i troje dzieci – splątana drutem kolczastym stanowiła męczeńską „tratwę”… Ciała były nagie i okrutnie zmasakrowane. Na ich widok zwymiotowałem, moi starsi kuzyni także. Odechciało się nam kąpieli. Pobiegliśmy szybko do dworu i zawiadomiliśmy dorosłych o tym, co zobaczyliśmy na mieliźnie…".

Post Agnieszka Marciniuk 

#Barbarian #UkrainianBarbarian #ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust