Strony

sobota, 12 listopada 2022

13 listopada 1946 r. komuniści zamordowali w ubeckiej katowni w Sosnowcu, największej w dawnym woj. katowickim, por. Aleksandra Kasarabę ps. „Kamień”.

 


„Wprowadzili go do kuchni, a on poprosił o kubek kwaśnego mleka. Na prośbę mamy rozwiązali mu ręce. Ja usiadłam mu na kolanach, a oni bardzo wyklinali. Do mnie powiedzieli tylko, że on już długo nie pożyje, że jest bandytą, ale mimo to państwo ludowe mnie wykształci, da pieniądze. Jak go zabierali, strasznie płakałam, nie chciałam oderwać się od jego szyi […]” - Olga Purschke, mająca wówczas 10 lat córka „Kamienia”, dzisiaj 86-letnia – może doczeka odnalezienia szczątek ojca…



13 listopada 1946 r. komuniści zamordowali w ubeckiej katowni w Sosnowcu, największej w dawnym woj. katowickim, por. Aleksandra Kasarabę ps. „Kamień”. Wcześniej przeszedł potworne tortury, nikogo nie wydał pozostał niezłomny do śmierci. Nie zgodził się na napisanie, upadlającej go a niczego nie gwarantującej, prośby o ułaskawienie do towarzysza „prezydenta” Bieruta. W zamian za to wniósł o rewizję procesu i wyroku – tej prośby nie spełniono.

Aleksander urodził się w Wólce Hamuleckiej, pod Lwowem, w 1899 r. Jako młodziutki ochotnik walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. W okresie międzywojennym pełnił służbę w Straży Granicznej na Śląsku Cieszyńskim (SG była odpowiednikiem KOP-u, na zachodnich rubieżach II RP). Tam poznał swoją przyszłą żonę Stefanię, z którą miał dwie córki Wandę (1925) i Olgę (1935) . Po agresji Niemiec na Polskę w 1939 r. wraz z oddziałami przeszedł szlak bitewny spod Rybnika aż na Kresy Wschodnie II RP. Aresztowany przez sowietów, zbiegł z transportu wiozącego polskich żołnierzy do obozu, unikając zapewne śmierci. Przedostał się w okolice rodzinnego Lwowa. Założył własną organizację bojową „Samoobrona Wsi” walczącej przeciw UPA. W 1943 r. podporządkował się strukturom AK w ramach 1. kompanii 19. Pułku Piechoty AK, w której został mianowany zastępcą dowódcy. Brał udział w ramach akcji Burza, w wyzwoleniu Lwowa spod okupacji niemieckiej. Udało mu się przedostać w obecne granice Polski, mimo aresztowań wielu AK-ców przez Rosjan. Po rozwiązaniu AK, działał w organizacji „NIE” a następnie w WiN na Opolszczyźnie. Został aresztowany z kilkoma podwładnymi podczas obławy przeprowadzonej przez UB/KBW/MO 5 września 1946 r. w Kietrzu niedaleko Wojnowic. Dalej już wiadomo: „śledztwo”, błyskawiczny wyrok śmierci i mord – to wszystko w 2 miesiące!

Ciało, wraz z innymi zamordowanymi, ubecy oczywiście gdzieś ukryli. Rodzina „Kamienia” cierpiała prześladowania przez kilkadziesiąt lat jako rodzina ‘bandyty” ze strony prawdziwych bandytów – UB, MO i SB.

„Spytał o mamę, poprosił o ciepłą bieliznę. Przygotowałam ją, ale kiedy zdjął koszulę i zobaczyłam jego plecy, zaczęłam strasznie krzyczeć. Były tak stłuczone, żółte, sine, czerwone, napuchnięte, że do dziś nie mogę tego zapomnieć. Ojciec powiedział tylko „nic, nic, dziecko”, a człowiek, który go pilnował, wyprowadził go zaraz […]”

PS. zdj. 1 Aleksander Kasaraba (Kassaraba), fot. a/IPN, zdj. 2 córka, Olga Purschk, fot. Nowa Trybuna Opolska

Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱

Post Romuald Rzeszutek

#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust