W okresie listopada i grudnia 1944 roku:
We wsiach: Bachów, Horta, Jabłonica Ruska, Jawornik, Kotów, Obarzyn, Piątkowa, Poręby, Siedliska, Sufczyn, Ulucz, Zahutyn w pow. Przemyśl miały miejsce mordy dokonane przez Ukraińców na ludności polskiej.
We wsi Poręby pow. Przemyśl zamordowali 18-letniego Polaka; miał połamane ręce i wydłubane oczy, ciało jego wrzucili do rzeki.
We wsi Siedliska pow. Przemyśl zamordowali 5-osobową rodzinę polską z 3 dzieci; ofiary miały połamane ręce i wydłubane oczy.
We wsi Ubinie pow. Kamionka Strumiłowa zamordowali na drogach 5 Polaków.
Od 27 listopada do końca grudnia 1942 roku, Niemcy z udziałem policji ukraińskiej oraz esesmanów ukraińskich ze szkoły podoficerskie w Trawnikach wysiedlili na Zamojszczyźnie ludność polską z 60 wsi, zasiedlając na ich gospodarstwach rodziny niemieckie.
W listopadzie i grudniu 1943 roku we wsi Szumlany pow. Podhajce Ukraińcy zamordowali 13 Polaków, w tym 3 rodziny.
W grudniu, świadkowie nie podają dokładnej daty.
- 1939 roku:
We wsi Niżankowice pow. Przemyśl w wyniku donosu Ukraińca Sowieci aresztowali polskiego podporucznika, który zginął w Starobielsku.
We wsi Wełdzirz pow. Dolina na skutek donosu Ukraińców NKWD zesłało na Sybir 24-letnią Polkę.
- 1940 roku we wsi Tomaszowce pow. Kałusz Ukraińcy uprowadzili i zakłuli nożami 25-letniego Polaka ożenionego z Ukrainką.
- 1941 roku we wsi Dobrowody pow. Podhajce Ukraińcy, bojówkarze OUN uprowadzili 2 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.
- 1942 roku:
We wsi Aleksandrówka pow. Sarny policjant ukraiński zastrzelił Polaka oraz przechowywaną przez niego żydowską rodzinę Berezowskiego.
We wsi Borowica pow. Sarny Ukraińcy nieustannie ograbiali polskie gospodarstwa oraz zastrzelili 1 Polaka.
We wsi Budki Wojtkiewickie pow. Stolin woj. poleskie ukraińscy żandarmi na służbie niemieckiej, tj. 201 batalion Schümannschaften, utworzony z batalionów „Nachtigall” i „Roland”, podczas pacyfikacji spalili tą polską wieś wraz z ludnością spędzoną do budynku szkolnego (Józef Turowski: „Pożoga”; s. 81). Turowski podaje, że pacyfikacji dokonała policja niemiecka, jednakże wówczas na Polesiu pacyfikacji dokonywał ukraiński 201 batalion Schümannschaften. W. i E Siemaszko na s. 777 podają, że pacyfikacji dokonali Niemcy w pierwszych miesiącach 1943 r..
We wsi Chorupań pow. Dubno zamordowali Polaka – nauczyciela, męża Ukrainki.
Na drodze pomiędzy Janową Doliną pow. Horochów a miastem Łuniniec (woj. poleskie) Ukraińcy bulbowcy zamordowali 1 Polaka.
W kol. Janówka pow. Sarny zamordowali 1 Polaka.
We wsi Jarosławiec pow. Zamość w czasie wysiedlania gestapowcy z esesmanami ukraińskimi rozstrzelali 12 Polaków: 3 mężczyzn, 2 kobiety i 7 dzieci.
We wsi Karaczun pow. Horochów Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.
We wsi Kotów pow. Brzeżany zamordowali Polaka, lekarza.
We wsi Kryczylsk pow. Kostopol zamordowali leśniczego.
We wsi Łukowiec Wiszniowski pow. Rohatyn uprowadzili 4 Polaków: matkę z 3 małych dzieci, po których ślad zaginął.
We wsi Masiewicze pow. Sarny Ukraińcy bulbowcy zamordowali Polaka z 8-letnim wnukiem.
We wsi Mokwin pow. Kostopol został zabity przez Ukraińców strzałem w tył głowy leśniczy Zbigniew Bochniewicz (Orłowski...).
We wsi Niemowicze pow. Sarny Ukraińcy wymordowali kilkuosobową polską rodzinę.
We wsi Nowosielce pow. Bóbrka zamordowali 17-letniego Polaka.
W kol. Polanówka pow. Horochów zamordowali 3-osobową rodzinę polską.
We wsi Siedliszcze Małe pow. Sarny zamordowali 30-letniego Polaka i staruszkę, której wbili kołek do gardła.
We wsi Siestratyn pow. Dubno zamordowali Polaka ocalałego z pogromu więźniów dokonanego 22 czerwca 1941 r. przez NKWD w więzieniu w Dubnie.
We wsi Smoligów pow. Łuck: "W Smoligowie (gmina Torczyn, pow. Łuck) w grudniu 1942 roku w bestialski sposób, w obecności rodziców i dzieci, zbrodniarze ukraińscy zamordowali gajowego Kowalczyka” (Stanisław Dłuski: “Fragment wielkiej zbrodni” ; w: „Las Polski”, nr 10 z 1991 roku). We wsi Szkrobotówka pow. Krzemieniec zamordowali 25-letniego Polaka.
W kol. Zaułek pow. Łuck policjanci ukraińscy zamordowali 11 Polaków: 10-osobową rodzinę Floriana Kopija oraz 1 kobietę.
- 1943 roku:
W kol. Aleksandrówka pow. Łuck (gmina Kniahininek) tuż po Bożym Narodzeniu Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polki: matkę z córką, oraz nie ustaloną liczbę innych Polaków.
We wsi Baranówka pow. Brzeżany Ukraińcy uprowadzili i zamordowali Polaka, gajowego.
We wsi Barycz pow. Buczacz zamordowali 6 Polaków, w tym policjanci ukraińscy 3-osobową rodzinę, w których domu przebywali partyzanci AK i 1 partyzanta AK, natomiast banderowcy zamordowali 1 Polaka i uprowadzili właściciela sklepu, którego odrąbaną głowę znaleziono w lesie.
W następnym napadzie w grudniu zamordowali kolejnych 3 Polaków, w tym dyrektora szkoły powszechnej zamordowali jego ukraińscy uczniowie – łącznie zginęło 9 Polaków.
We wsi Baryłów pow. Radziechów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, lat 20 i 21.
We wsi Bednarów pow. Stanisławów Ukraińcy banderowcy obrabowali polskie gospodarstwa i uprowadzili 3 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.
We wsi Bednarówka pow. Nadwórna zamordowali 20-letniego Polaka.
We wsi Białobożnica pow. Czortków zamordowali 6 Polaków.
We wsi Boratyn pow. Sokal obrabowali i spalili polskie gospodarstwa oraz zamordowali około 50 Polaków, w tym całe rodziny.
We wsi Borowa Góra pow. Lubaczów zamordowali 1 Polaka.
We wsi Borowe pow. Sarny zamordowali 1 Polaka .
W miasteczku Bursztyn pow. Rohatyn podczas napadu na plebanię Ukraińcy banderowcy zamordowali 3 Polaków: ojca, matkę i siostrę wikariusza ks. Stupaka, który zdołał wyskoczyć przez okno i uciec.
We wsi Cucałowce pow. Żydaczów powiesili na słupach 2 Polaków, wcześniej wycięli im języki i odcięli ręce (Jastrzębski...., s. 422; stanisławowskie).
We wsi Czarnokoniecka Wola pow. Kopyczyńce zamordowali 3 Polaków, w tym 18-letnią dziewczynę.
We wsi Darachów pow. Trembowla dwaj Ukraińcy, bracia, powiesili Polaka, męża ich siostry.
W futorze Dąbrowa pow. Sarny Ukraińcy upowcy zamordowali 11 Polaków, w tym 5 dzieci z 3 rodzin, oraz 4 Ukraińców za odmowę udziału w napadzie.
W futorze Dobrowica pow. Kowel policjant ukraiński zastrzelił 14-letniego polskiego chłopca.
We wsi Dobrowody pow. Podhajce Ukraińcy pobili Polaka tak, że zmarł po kilku dniach (komendant samoobrony).
We wsi Dryszczów pow. Rohatyn Ukraińcy banderowcy uprowadzili 2 Polaków, po których ślad zaginął.
We wsi Drysznów pow. Brzeżany zamordowali 25 Polaków, w tym całe rodziny a w styczniu ograbili i spalili ich domy.
We wsi Grabowiec pow. Nadwórna zamordowali 2 Polki: żonę Ukraińca i jej siostrę.
We wsi Gródek pow. Zaleszczyki zamordowali małżeństwo polskie.
We wsi Hładki pow. Tarnopol „12.1943 r. zostali zamordowani: 3. Czarnuszka Jan l. 40; 4. Grela Michał l. 31”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej..., jw.).
We wsi Hołubica pow. Brody uprowadzili i zamordowali 5 Polaków.
We wsi Hukałowce pow. Zborów zamordowali 2 Polaków, w tym męża Ukrainki. We wsi Isypowce pow. Tarnopol zamordowali 6 Polaków.
W kol. Jamki pow. Łuck zamordowali co najmniej 18 Polaków, zanim przybyła odsiecz z Antonówki Szepelskiej, po uwolnieniu Polaków broniących się w kościele w Nieświczu.
We wsi Jasionów pow. Brody zamordowali 1 Polaka.
W kol. Karczunek Uściłuski pow. Włodzimierz Wołyński na początku grudnia Ukraińcy upowcy okrążyli i podpalili polski dom, w którym spłonęły żywcem 2 polskie rodziny liczące 9 osób.
We wsi Kobyłowłoki pow. Trembowla „powstaniec ukraiński” o nazwisku Tomczuk odciął głowę swojej żonie, Polce i przekazał ją do terenowego dowództwa OUIN, jako dowód ochoty walki o „samostijną Ukrainę” (Komański..., s. 402).
We wsi Korczów pow. Rawa Ruska policjanci ukraińscy aresztowali 1 Polaka, który zaginął bez wieści.
We wsi Kranzberg pow. Sambor Ukraińcy banderowcy uprowadzili i zamordowali 5 Polaków, ich zwłoki odnaleziono na polu podczas orki w kwietniu 1944 roku.
We wsi Kudobińce pow. Zborów zamordowali małżeństwo polskie.
We wsi Łubianki Wyższe pow. Zbaraż pod koniec grudnia uprowadzili 2 rodziny polskie liczące 8 osób i ślad po nich zaginął.
We wsi Markopol pow. Zborów zamordowali 7 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę z 2 synami. „Proszę o umieszczenie na litach zamordowanych Bronisława Stanisława Okęckiego. Mieszkał we wsi Markopol. Tam zamordowano rodzinę Gworków. Mój Wuj Okęcki mieszkał u nich podczas wojny, tak donosi w roku 1943 (wrzesień, październik). Potem nie ma już żadnych listów ani innej korespondencji. Byłam w roku 2009 r w Markopolu, ale nie uzyskałam dokładnych informacji kiedy to się stało i w jakich okolicznościach. Nawet zasugerowano mi, że uciekł do sąsiedniej wsi (nie znam nazwy) i tam miał stracić życie. W spisie ludzi pomordowanych jest podane, że w Markopolu zginęło 6 osób, ale nieznanych, bo zaznaczone jest NN. Czy w tym jest rodzina Gworków, czy jest jeszcze informacja o innych osobach? Bardzo proszę o zamieszczenie informacji z nazwiska o Bronisławie Okęckim, ur. 6.08.1893 Borowica Duża, rodzice to Edmund Okęcki (też zamordowany w 1943 r.) i Eliza z Mogilnickich” (Barbara Rochala, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl ). Rodzinę Gworków zamordowano w grudniu 1943 roku (rodziców i 2 synów) oraz jeszcze 3 Polaków NN, razem 7 Polaków. W styczniu 1944 roku uprowadzono 3 Polaków NN, którzy zaginęli bez wieści (Komanski..., s. 479). We wsi Markowa pow. Nadwórna banderowcy zamordowali 32 Polaków; „Wieś Markowa pow. Podhajce wymordowana zimą 1943 r. 40 Polaków” (Zbigniew Rusiński: Tryptyk brzeżański, Wrocław 1998, s. 42).
We wsi Medwedówka pow. Kostopol zmarł 1 Polak po skatowaniu go przez Ukraińców.
W kol. Młodzianówka pow. Kostopol na początku grudnia Ukraińcy upowcy zamordowali małżeństwo polskie: Marcelemu Rudnickiemu obcięli głowę i osadzili na sztachetach ogrodzenia a resztę jego ciała i żonę spalili wraz z domem.
We wsi Modryniec pow. Hrubieszów pod koniec grudnia zamordowali 2 Polaków.
We wsi Muszkatówka pow. Borszczów uprowadzili do lasu i po torturach zamordowali 3 Polaków, w tym kobietę.
We wsi Niemirów pow. Rawa Ruska Ukraińcy banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 50 Polaków, w tym całe rodziny.
We wsi Nikotycze pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy postrzelonego Polaka z samoobrony, męża Ukrainki, związali drutem kolczastym i okrutnie zamordowali.
We wsi Nowa Wieś (Neudorf) pow. Drohobyczu Ukraińcy banderowcy uprowadzili i zamordowali 5 Polaków.
W kol. Obeniże pow. Łuck zamordowali kilkunastu Polaków, głównie w starszym wieku.
W kol. Olesiów pow. Stanisławów uprowadzili i zamordowali Polaka, gajowego.
We wsi Ożenin pow. Zdołbunów zamordowali 10 Polaków, w tym kobiety i dzieci.
We wsi Pieniaki pow. Brody: „leśniczy Jerzy Żelazny ur. 1916, żołnierz AK, uprowadzony z leśniczówki Rąbana, torturowany i zamordowany przez Ukraińców z UPA, odnaleziony po tygodniu i pochowany koło kaplicy na dziedzińcu kościelnym w Podkamieniu” (Ostrowski...); zwłoki miały ucięty język, uszy i wydłubane oczy.
We wsi Plebanówka pow. Trembowla zamordowali 2 Polaków oraz następnie: „W końcu grudnia 1943 r. uprowadzono 17 Polaków NN. (Uzupełnienie z Na Rubieży 106 str. 41)” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej..., j. w.)
We wsi Ponikwa pow. Borszczów został zamordowany przez grupę bojówkarzy ukraińskich leśniczy Żyliński (Edward Orłowski..., j.w.).
We wsi Potoczyska pow. Horodenka Ukraińcy banderowcy obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 9 Polaków, w tym 3-osobową rodzinę kościelnego: ojca, 10-letniego syna Józefa Krasowskiego, któremu wydłubali oczy i powiesili go na drzewie obok kościoła oraz córkę Zofię, którą przybili gwoździami na drzwiach mieszkania, gdzie skonała w męczarniach (Jastrzębski..., s. 132; stanisławowskie).
We wsi Przemorówka pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali co najmniej 11 Polaków, w tym dwie 5-osobowe rodziny z 6 dzieci.
W mieście powiatowym Radziechów woj tarnopolskie został zamordowany przez Ukraińców banderowców gajowy Adam Gregorczyk. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej..., j. w.).
We wsi Rosochowaciec pow. Skałat Ukraińcy zamordowali Polkę, Bronisławę Kossowską c. Marcina („Skałat – czasu pokoju i wojny”. Wspomnień księga druga. Warszawa 2003).
We wsi Serednie pow. Kałusz uprowadzili i zamordowali Polaka, pracownika majątku.
We wsi Stebnik pow. Drohobycz Ukraińcy banderowcy zamordowali 14 Polaków i 2 Ukraińców, w tym pod koniec grudnia nauczycielkę z 2 dzieci, 2 kobiety i 3 dzieci.
We wsi Stechnikowce pow. Tarnopol Ukrainiec Danyło Chemij otrzymał list od prowidnyka OUN lub od dowódcy UPA nakazujący mu zabicie swojej żony, Polki, oraz ich dwóch córek, gdyż są Polkami. Nie zrobił tego i otrzymał jeszcze dwa listy grożące, że zrobią to inni. Przygotował się do obrony. Gdy nocą dwóch napastników wyłamało drzwi, uderzył ich siekierą. Zapalił lampę i zobaczył, że był to jego ojciec i brat (Komański..., s. 383). We wsi Stężarzyce pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali 1 Polaka.
W kol. Strzelecka pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy oraz chłopi ukraińscy , używając kul, siekier, noży itp., torturując i okaleczając, zamordowali 47 Polaków, „W rodzinie Prucnala wymordowano 8 osób, w tym 6 dzieci. Dzieci porąbano siekierą, odcięte głowy nabijano na kołki w płocie, 9 miesięczne dziecko nabito na płot żywcem”. Właściciela wiatraka oraz 5 dzieci rannych wrzucono do studni. Wśród oprawców był Aleksy Kalińczuk. Na przełomie 1943/1944 zgwałcił on i zastrzelił Polkę. Po wojnie zamieszkał w Kaliszu pod przybranym nazwiskiem Jan Wiśniewski. Sądzony w 1969 roku w Lublinie za zbrodnie na ludności żydowskiej i polskiej otrzymał karę 15 lat więzienia (Siemaszko...., s.851). Prawdopodobnie został agentem SB i wcześnie opuścił więzienie.
We wsi Styberówka pow. Brody na łąkach wsi xostał zamordowany przez Ukraińców Filip Chorostecki „Bezruki” (http://podkamien.pl/viewpage.php?page_id=246&c_start=0) . We wsi Świdowa pow. Czortków banderowcy zarąbali siekierami 20 młodych Polaków pochodzących z woj. krakowskiego, pozostawiając na piersiach swoich ofiar kartki z napisem: ”Polska od morza do morza”.
We wsi Świrz pow. Przemyślany zamordowali 2 Polaków: ojca z 13-letnim synem.
We wsi Taraż pow. Łuck zamordowali 75-letnią Polkę.
We wsi Teremno pow. Łuck zamordowali Polkę, która przyszła z Łucka zobaczyć swoje gospodarstwo.
We wsi Tołszczów pow. Lwów Ukraińcy banderowcy zatrzymywali Polaków na drodze, rabowali konie i wozy, pojmanych uprowadzali do leśniczówki i tam ich zamordowali, około 15 Polaków. Także w grudniu 1943 roku: „Stopyra Piotr lat ok. 35 leśniczy, zamordowany wraz z żoną w leśniczówce majątku leśnego hr. Potockiego w Tołczowie” (Edward Ostrowski, w: j.w.). We wsi Turówka pow. Skałat Ukraińcy zamordowali Polaka, męża Ukrainki.
W futorze Werba pow. Kostopol nad rzeką Słucz koło mostu zamordowali co najmniej 6 złapanych Polaków.
W mieście Włodzimierz Wołyński na przedmieściu Ukraińcy upowcy napadli na dom z dużą grupą Polaków – uciekinierów i podpalili go, zginęło około 30 osób.
We wsi Wolica Derewlańska pow. Kamionka Strumiłowa Ukraińcy zamordowali 2 Polaków, w tym właściciela majątku.
W kol. Zamogile pow. Łuck w walce z UPA poległo 2 Polaków.
We wsi Zastawcze ad Hołhocze pow. Podhajce zamordowali 31-letniego Michała Plaifera i 15-letniego Jana Koźlaka. „Była to sobota, ojciec pojechał wozem z dwoma chłopcami, Janem Koźlakiem, lat 15 i Franciszkiem Hertmanem, lat 15, saniami do lasu po drzewo. W lesie złapali ich banderowcy, ojcu kazali położyć się na saniach, nakryli go wojskową celtą, posiadali na nim i okładając go kolbami pojechali w głąb lasu. Po zatrzymaniu się tam rozpoczęli go torturować – wycieli mu obie łydki, a gdy krzyczał, obcięli mu język, następnie wydłubali mu oko, nacięli skórę wokół głowy i zdjęli ją z czaszki. Po tych torturach powiesili go na drzewie. Razem z ojcem, w podobny sposób, zginął Jan Koźlak. /.../ Przez długi czas nikt nie miał odwagi zdjąć wiszące ciało. Po zdjęciu ojca stwierdzono również ślady noża na karku. /.../ Matka go pochowała, a niedługo potem (około dwa miesiące) sama została zamordowana. Pamiętam, jak banderowcy zabrali moją mamę, bardzo się bałem, gdy oderwano mnie od niej. Mnie zabrali do jednego domu, a mamę do drugiego. Słyszałem jej krzyki, sam krzyczałem ze strachu, chciałem uciekać. Razem ze mną były zamknięte inne dzieci. Po około dwóch tygodniach, udało mi się uciec, wyskakując przez okno i uciekając do lasu. Gdy błądziłem bez celu, złapali mnie młodzi ukraińscy chłopcy i zaczęli mnie kopać, dusić, bić. Jeden z nich załatwił się na moją głowę. Na szczęście nadeszła jakaś kobieta, nakrzyczała na nich i kazała im odejść. Mnie odprowadziła kawałek i powiedziała mi: „teraz już sobie idź”. Chodziłem bez celu po lesie, aż trafiłem do partyzantki (Ochotnicza Brygada Straży Podolskiej w Szwejkowie). /.../ Miałem niecałe 6 lat, cudem ocalałem, byłem sierotą” (Tadeusz Plajfer, w: Komański..., s. 760 – 761).
We wsi Żorniska pow. Gródek Jagielloński: „W grudniu 1943 roku został wywołany z mieszkania przy młynie w Żorniskach Dziendzielak, zięć młynarza. Jego zwłoki zostały odnalezione dopiero w marcu 1944 roku, gdy odtajały śniegi. /…/ Dziendzielak był tylko w kalesonach, bez obuwia i koszuli. Kości u rąk miał połamane. Za paznokciami u rąk wbite drzazgi, a od okolicy kości ogonowej po samą szyję wzdłuż kręgosłupa miał wycięty pas skóry i nawinięty na patyk. Twarz miał całkowicie zmasakrowaną, trudną do rozpoznania” (Feliks Cały; w: Siekierka…., s. 226; lwowskie).
W miasteczku Żółkiew woj. lwowskie Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.
We wsi Żuratyn pow. Kamionka Strumiłowa zamordowali małżeństwo polskie.
- 1944 roku:
We wsi Berezowica Mała pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: Józefa Szeligę, jego córkę Bronisławę oraz Mateusza Zakrzewskiego (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do listy strat ludności polskiej..., jw.).
We wsi Biała pow. Przemyślany: „Kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia Ukraińcy banderowcy przyjechali wozami z obornikiem i zabrali ze sobą dwie kobiety - Antoninę Bednarz i Annę Bednarz (żonę Władysława) oraz dwie dziewczynki, Eugenię Bednarz (lat 15) i Zofię Bednarz (lat 9). Zawieźli je pod las, gdzie rzucili obornik pod cztery drzewa, a kobiety posadzili na oborniku i przydrutowali je do drzew. I tak je pozostawili. Kobiety krzyczały o pomoc, jednak nikt nie ośmielił się iść do nich, ani powiadomić milicję w mieście. Mróz i padający śnieg skrócił ich męki. Przez wiele dni zlatywały się tam wrony na żer oraz bezpańskie psy, gryząc i szarpiąc zwłoki. W Białym Ukraińcy zamordowali 270 osób. /.../ (Genowefa Czajkowska, w: Józef Wyspiański: Barbarzyństwa OUN-UPA. Lubin 2009, s. 160 – 161).
We miejscowości Bircza pow. Dobromil Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków.
We wsi Błyszczanka pow. Zaleszczyki zamordowali 6 Polaków, w tym 5-osobową rodzinę.
We wsi Bohorodczany Stare pow. Stanisławów zamordowali 24 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę Komosińskich z 17-letnim synem i 20-letnią córką, oraz Ukraińca, u którego ta rodzina mieszkała.
We wsi Burakówka pow. Zaleszczyki zamordowali 18 Polaków z 5 rodzin.
We wsi Czabarówka pow. Kopyczynce zamordowali pod lasem 25-letnią Polkę.
We wsi Czarnołoźce pow. Tłumacz zamordowali 9 Polaków.
We wsi Dobromirka pow. Zbaraż zamordowali 1 Polaka ze wsi Kretowce.
We wsi Dupliska pow. Zaleszczyki zamordowali 8 Polaków.
We wsi Dźwiniaczka pow. Borszczów Ukraińcy powiesili w lesie Polaka, z którym pracowali razem przy wyrębie.
We wsi Gaje Wielkie pow. Tarnopol zamordowali 10 Polaków: 7-osobową rodzinę z 5 dzieci oraz małżeństwo z teściową.
We wsi Gontowa pow. Zborów Ukraińcy banderowcy zamordowali 4 Polaków, byli to: Dobrowolska Katarzyna, Bieniaszewska Maria, Letki Paweł, Olejnik Piotr (Adolf Głowacki; w: http://www.milno.pl/readarticle.php?article_id=6). Koło miasteczka Halicz w rejonie tzw. Krzywej Góry pow. Stanisławów banderowcy zamordowali 15 Polaków i 2 Ukraińców wiozących zboże i zrabowali 17 furmanek.
We wsi Hałuszczyńce pow. Skałat Ukraińcy podpalili dom, w którym schronił się ksiądz z grupą parafian, a następnie zamordowali uciekających 10 Polaków. Księdza odnaleziono nieprzytomnego w śniegu na drugi dzień, przeżył i pozostał we wsi z grupą Polaków.
We wsi Hnilcze pow. Podhajce utopili w studni 65-letniego Polaka.
We wsi Hostów pow. Tłumacz uprowadzili do lasu i zamordowali 24-letniego Polaka (jego ojca zamordowali 1 września 1944 roku).
We wsi Howiłów Wielki pow. Trembowla Ukraińcy banderowcy zamordowali 5 Polaków.
We wsi Jezierzany pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 20 Polaków i 8 Ukraińców, pracowników sowchozu.
We wsi Kolędziany pow. Czortków zamordowali 27 Polaków, w tym 7-osobową rodzinę z 5 dzieci oraz 1 Rosjanina.
W kol. Kolonia Bazarska pow. Czortków zamordowali ponad 108 Polaków, całe rodziny, jak np. 7-osobową rodzinę Jana Raka.
W przysiółku Kołaje gmina Lubycza Królewska pow. Rawa Ruska Ukraińcy upowcy uprowadzili do lasu i zamordowali 50-letniego Polaka Józefa Regana.
We wsi Kozówka pow. Tarnopol Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.
W mieście Lesko woj. rzeszowskie Ukraińcy upowcy zamordowali 7-osobową rodzinę polską.
We wsi Lubycza Krolewska pow. Rawa Ruska zamordowali 7 Polaków, w tym 6 milicjantów.
We wsi Magdalówka pow. Skałat Ukraińcy banderowcy zamordowali 10 Polaków.
We wsi Manajów pow. Zborów zmordowali 5 Polaków, w tym 4 kobiety.
We wsi Milno pow. Zborów zamordowali 3 Polki: dwie zarąbali siekierami, trzecią, lat 35, żonę Ukraińca, powiesili.
We wsi Mszana pow. Gródek Jagielloński zamordowali 4 rodziny polskie; tj. 12 Polaków, oraz 3-osobową rodzinę polsko-ukraińską.
We wsi Nazawizów pow. Nadwórna na drodze zamordowali 4 Polaków, w tym kobietę. We wsi Nowy Dwór pow. Sokal zamordowali 1 Polkę.
We wsi Obarzańce pow. Tarnopol: „Pragnę uzupełnić informację o zamordowanych na przełomie grudnia i stycznia we wsi Obarzańce i okolicach, moich krewnych. W grudniu Wasyl Jasiński brat mojego dziadka, został zamordowany jak wracał do swojego domu. Zwłok nigdy nie odnaleziono” (Krzysztof Jasiński; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl ; 12.07.2012).
W mieście Ołyka pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali 32-letnia Polkę.
We wsi Pajówka pow. Skałat obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 21 Polaków.
We wsi Poznanka Gniła pow. Skałat: „W grudniu 1944 roku został zamordowany Król, lat około 23, inwalida bez jednej ręki. Miały te miejsce pojedyncze mordy. Liczba i nazwiska ofiar nie zostały ustalone”.(„Skałat – czasu pokoju i wojny”. Wspomnień księga druga. Warszawa 2003).
We wsi Presowce pow. Zborów obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 103 Polaków.
We wsi Rajskie pow. Lesko (Bieszczady) zamordowali 1 Polaka.
We wsi Rożanówka pow. Zaleszczyki zamordowali Polaka jadącego do młyna oraz zrabowali mu konie, sanie i zboże.
We wsi Skorodyńce pow. Czortków zamordowali 1 Polkę.
We wsi Stechnikowce pow. Tarnopol pobili Polaka i utopili w studni.
We wsi Szczawne pow. Sanok zamordowali 1 Polaka. We wsi Szczutków pow. Lubaczów bojówkarze SB-OUN zamordowali 2 Polki oraz Ukraińca (jego żonę i teściową).
We wsi Szutromińce pow. Zaleszczyki Ukraińcy banderowcy zamordowali 30 Polaków.
We wsi Święty Józef pow. Kołomyja zamordowali 10 Polaków: uprowadzili mężczyznę, który zaginął bez wieści oraz żywcem spalili wraz z domem jego żonę, córkę i syna; ponadto zamordowali 3-osobową rodzinę i kobietę.
We wsi Tarnowica Leśna pow. Nadwórna zamordowali 22 Polaków, w tym 5-osobową rodzinę Dziędziów spalili żywcem w budynku, 2 małżeństwa (jedna żona w ciąży), jedną kobietę uprowadzili do lasu.
We wsi Teofipólka pow. Brzeżany przy stacji kolejowej zięć Ukrainiec zamordował swoją rodzinę polską: teścia, teściową oraz żonę i ich córkę, około 1,5 roczną, którą przywiązał sznurkiem do sań i ciągnąc po śniegu spowodował jej śmierć, Druga córka boso i w bieliźnie uciekła po śniegu 7 km do swojej krewnej we wsi Kozowa i ocalała (Komański..., s. 130).
We wsi Tudorów pow. Kopyczyńce „powstańcy ukraińscy” wymordowali w kościele 40 Polaków, mieszkańców wsi którzy tutaj się schronili, a następnie spalili ich ciała razem z kościołem.
We wsi Turówka pow. Skałat zamordowali 13 Polaków i 1 Rosjanina.
We wsi Uhnów pow. Rawa Ruska zamordowali Polaka, wójta. We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki zamordowali 11 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę uciekającą do Zaleszczyk, której zrabowali wóz, konie i dobytek oraz księgowego z majątku z 5-letnim synem.
We wsi Urłów pow. Zborów zamordowali 5 Polaków, pracowników majątku.
We wsi Warwolińce pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 1 Polkę (była to Adela Tymuś).
Koło wsi Wasylkowce pow. Kopyczyńce pod lasem zamordowali 25-letnią Janinę Lewicką.
We wsi Weleśnica pow. Nadwórna „została żywcem spalona w budynku starsza kobieta o nazwisku Pawłycha. W tejże wsi drugą kobietę o nazwisku Maria Ondrejczuk banderowcy przywiązali nogami do dwóch koni i rozdarli ją na połowę, a na kobiecie o nazwisku Muszyńska, którą schwytano w pobliskim lesie dokonano tortur, wydłubując jej oczy i odcinając na żywo piersi, a potem zamordowano” (Franciszek Maziarz; w: Siekierka..., s. 359; stanisławowskie).
We wsi Wierzblany pow. Kamionka Strumilowa zamordowali 5 Polaków.
We wsi Wołkowyja pow. Lesko zamordowali 1 Polkę.
We wsi Wołoszcza pow. Drohobycz obrabowali gospodarstwa polskie i uprowadzili 6 Polaków, po których ślad zaginął.
We wsi Zarudce pow. Lwów zatrzymali na stacji kolejowej Zaszków 24-letniego Polaka, przywiązali go do sań i ciągnęli w pełnym biegu pod jego dom w Zarudce i tam na oczach matki zastrzelili. Następnego dnia spalili żywcem wraz z domem jego matkę i siostrę.
We wsi Zaszków pow. Lwów zamordowali 9 Polaków.
- 1945 roku:
W miejscowości Busk pow. Kamionka Strumiłowa zostało zamordowanych przez Ukraińców banderowców 5 Polaków: Zofia Chruniewicz, Jakub Pankiewicz, jego żona Rozalia i dzieci: Włodzimierz i Ludwika.
We wsi Krajna koło Birczy pow. Dobromil podczas palenia wsi po wysiedleniu Ukraińców, Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków.
- 1946 roku:
We wsi Bezmiechowa pow. Lesko w II połowie grudnia Ukraińcy upowcy zamordowali 3 Polaków.
W grudniu 1946 roku we wsi Huta Brzuska pow. Dobromil dokonali napadu na polskie gospodarstwa. Świadek, Jan Koterbicki, mający wówczas niespełna 13 lat, wspomina: „W 1945 roku rozpoczęły się napady banderowców na polskie zagrody, taka nazwa morderców pozostała do dziś w mojej pamięci. Napadów dokonywano późnym wieczorem lub w nocy. Kto nie zdążył opuścić domu był okaleczany lub mordowany. Napastnicy rabowali bydło, konie, świnie, odzież i wszystko to co miało jakąś wartość. W miarę upływu czasu tych napadów było coraz więcej i odbywały się coraz częściej. Do dziś pamiętam noce przesiedziane, lub nieprzespane w ciągłym strachu o życie w kryjówkach, w wykopanych i zamaskowanych w ziemi dołach. Najgorsze były pory jesienno-wiosenne i deszczowe. Wtedy siedziało się w błocie i wodzie. Ta gehenna trwała do grudnia 1946 roku. Wówczas banderowcy dokonali ostatniego napadu na nasza wieś, którą całą spalili. Kto nie zdążył uciec tego zabili lub ranili. Do dzisiaj pamiętam ucieczkę mieszkańców ze spalonej wsi, nieraz w bieliźnie i boso. Nie mogłem wtedy iść, bo marzły mi nogi, byłem boso, nie zdążyłem nałożyć buty na nogi. Szliśmy z Huty Brzuskiej przez jakieś spalone wsie w kierunku Sanu i miejscowości Babice. Stamtąd ktoś przewiózł nas łódką na drugą stronę Sanu do wsi Babice. /.../ Te wszystkie przeżycia, stały się przyczyną różnych moich chorób, których leczenie trwało aż do 1953 roku. Pozostałem jednak kaleką i dziś jestem na rencie inwalidzkiej” (Jan Koterbicki; w: Siekierka..., s. 149 – 150; lwowskie).
#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства
#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie