Strony

poniedziałek, 23 stycznia 2023

24 stycznia 1940r. W Tczewie, na tzw. świńskim rynku Niemcy - członkowie SS i paramilitarnego Selbstschutzu rozstrzelali 13 zakładników w odwecie za rzekome podpalenie warsztatów samochodowych przez polski ruch oporu.



24 stycznia 1940r. W Tczewie, na tzw. świńskim rynku Niemcy - członkowie SS i paramilitarnego Selbstschutzu rozstrzelali 13 zakładników w odwecie za rzekome podpalenie warsztatów samochodowych przez polski ruch oporu.
W nocy z 23 na 24 stycznia 1940 roku w niewyjaśnionych okolicznościach wybuchł pożar na terenie tczewskiej Fabryki Wyrobów Metalowych „Arkona” (obecnie Centrum Wystawienniczo-Regionalne Dolnej Wisły). Całkowicie spłonęła jedna z hal, w której niemiecka poczta urządziła swój garaż oraz warsztat samochodowy. Zniszczeniu uległo 11 samochodów (według innej wersji spłonęło tylko 7 pojazdów).

Przyczyną pożaru była najprawdopodobniej nieostrożność niemieckiej obsługi, która, chcąc uchronić pojazdy przed mrozem, umieściła koksowniki zbyt blisko samochodów. Landrat Isendick, który następnego dnia rano przybył na miejsce pożaru, uznał jednak, że ogień został celowo podłożony przez polskich sabotażystów, i rozkazał rozstrzelać po jednym Polaku za każdy zniszczony samochód. Nie przeprowadzono żadnego dochodzenia, które mogłoby potwierdzić tezę o celowym podpaleniu warsztatów. 
Aresztowano wg. przygotowanych list zakładników– pracowników PKP, urzędników, kupców i rzemieślników, rodziny zapewniano że po przesłuchaniu wrócą do domu, po czym zawieziono na rynek gdzie czekał pluton egzekucyjny. Na rynku zakładnicy byli bici kolbami karabinowymi i kopani, czemu przyglądało się blisko 40 świadków. Właściwa egzekucja rozpoczęła się ok. godziny 14:00. Czteroosobowe grupki Polaków prowadzono pod mur pobliskiego budynku i rozstrzeliwano. Każda czwórka musiała przed śmiercią załadować ciała poprzedników na samochód ciężarowy. Zeznania świadków wskazują, że członkowie plutonu egzekucyjnego znajdowali się pod wpływem alkoholu. Może o tym również świadczyć dość niska celność oddawanych przez nich strzałów. Isendick oraz szef Gestapo Leister sześciokrotnie musieli osobiście dobić rannych strzałami broni krótkiej. Po zakończeniu egzekucji ciała straconych pogrzebano w Lesie Szpęgawskim.
Szef Gestapo Leister w Niemczech nie odpowiedział za zbrodnię. 
Zdj. Fabryka „Arkona” – wygląd współczesny, Wikipedia.

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #Werhmacht #SS #derDeutschenKultur #Tczew #LasSprzęgawski 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust