Strony

czwartek, 26 stycznia 2023

❗27 stycznia 1944 r. we wsi Dalnicz pow. Żółkiew miejscowi Ukraińcy zamordowali 5 Polaków: gajowego o nazwisku Tiutiunek z żoną i córką oraz drugiego gajowego o nazwisku Chmyś z żoną, zmasakrowana i ciężko ranna córka przeżyła.

 


❗27 stycznia 1944 r. we wsi Dalnicz pow. Żółkiew miejscowi Ukraińcy zamordowali 5 Polaków: gajowego o nazwisku Tiutiunek z żoną i córką oraz drugiego gajowego o nazwisku Chmyś z żoną, zmasakrowana i ciężko ranna córka przeżyła.


✔️1944, 28 stycznia - Pismo PolKO w Kamionce Strumiłowej do Delegata RGO we Lwowie dotyczące napadów mordów i uprowadzeń ludności polskiej:


"Według otrzymanych telefonicznych danych w dniu 27 stycznia w godzinach od 17 do wczesnych godzin dnia 28 stycznia br. miały miejsce następujące napady i morderstwa ludności polskiej w miejscowościach: Dalnicz, pow. Żółkiew, 8 km. od Kamionki Str., zamordowano 3 osoby tj. gajowego, jego żonę i córkę. /.../ Według ostatnio otrzymanych wiadomości napad, który był w Dalniczu pociągnął za sobą więcej ofiar, gdyż zostali zabici: - gajowy Chmyś, jego żona, zaś córka, która została ciężko ranna i udała zabitą, ocalała. Obecnie znajduje się w szpitalu. Drugi gajowy Tiutiunek i jego żona wraz z córką po zamordowaniu zostali w swoim domu spaleni. Według posiadanych wiadomości udział w napadzie bandyckim brali miejscowi ludzie, którzy zostali rozpoznani przez córkę gajowego Chmysia".


✔️Kłodno - Hermancin październik 1939 - luty 1944, wspomnienia doktora weterynarii i neurologa, adiunkta na lubelskim UMCS Jana Podgórskiego dotyczące okresu pobytu w Kłodnie. Spisane w latach osiemdziesiątych, opracowane przez córkę Annę Wiśniewską w 2009 r., uzupełnione o relacje matki:


"W dwa dni później w pociągu jadącym do Lwowa spotkałam młodą kobietę, która opowiedziała mi historię napadu na inną gajówkę w Dalniczu (pow. Kamionka Strumiłowa). Kobieta ta mieszkała we Lwowie i przyjechała z „towarem wymiennym” do swojej siostry, żony gajowego. Gdy bandyci zaatakowali gajówkę schowała się pod łóżko swojej chorej siostry. Bandyci zabili siostrę i jej męża i podpalili gajówkę. Ona cały czas leżała ukryta pod łóżkiem. Kapała na nią krew siostry, przyklejało się pierze z rozprutych poduch. Gdy ogień dochodził już do pokoju wyskoczyła przez okno. Bandytów już nie było, pojechali dalej. Doczołgała się do pobliskiej chaty a tam baby wzięły ją za zjawę i nie chciały otworzyć, dopiero jakiś przytomny chłop słysząc jej wołanie otworzył i udzielono jej pierwszej pomocy. Jechała do domu będąc nadal w szoku".


http://klodno.blogspot.com/

Post Agnieszka Marciniuk

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust