Strony

poniedziałek, 13 lutego 2023

14 lutego Ukraińcy zamordowali...

 


14 lutego

- 1943 roku:

    We wsi Tyszyca pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: kowala z żoną.

    We wsi Steble pow. Kowel zamordowali 1 Polaka.

- 1944 roku:

    We wsi Iwaczów Górny pow. Tarnopol „14.02.1944 r. został zamordowany koło wsi Jankowce Kazieczko Henryk (urzędnik - Markthelfer), wracający z przyjęcia u Ukraińca Biłeckiego”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

    We wsi Maleniska pow. Brody: „14.02.1944 r. został zam. Deyczuw Stanisław.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie...,jw.).

    We wsi Świrz pow. Przemyślany zatrzymany został przez Ukraińców banderowców przebranych w mundury niemieckie ks. proboszcz Stanisław Kwiatkowski, gdy wracał z pogrzebu zamordowanego 11 lutego w Wołkowie ks. Kaczorowskiego. Oprawcy rozebrali go do bielizny i pędzili kilka kilometrów do wsi Ładańce, gdzie po torturach zamordowali go. Razem z księdzem zamordowali młodego partyzanta AK, który miał stanowić ochronę księdza; zamordowali także woźnicę Ukraińca, który był świadkiem uprowadzenia. „Z relacji naocznych świadków wynika, że ks. Kwiatkowski bardzo długo był torturowany, bity do nieprzytomności (w szczególności stopy, które były zmiażdżone). Na plecach nożem banderowcy wycinają krzyż, posypując rany solą. Na koniec obdzierają księdza ze skóry i przecinają ciało piłą do drewna. Ksiądz kona w męczarniach.” („Ludobójstwo, czy „zbrodnia o znamionach ludobójstwa”? ; w: http://krzysztof-szymon-szymanski.blog. onet.pl/tag/ks-kaczorowski).

   We wsi Toporów pow. Radziechów ukraińscy bojówkarze SB-OUN podczas napadu na plebanię pobili i zamordowali ks. wikarego Jana Kuszyńskiego oraz organistę i 8 Polaków we wsi; łącznie 10 Polaków.

- 1945 roku:

    We wsi Boryczówka pow. Trembowla: „14.02.1945 r. był wielki napad, przybyli Sowieci z pomocą, zginęło 27osób, prawdopodobnie wszyscy narodowości polskiej.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

    We wsi Kłodno Wielkie pow. Żółkiew Ukraińcy zamordowali 21-letniego Polaka.

    We wsi Ostapie pow. Skałat Ukraińcy banderowcy przebrani w mundury NKWD zatrzymali 26 Polaków, mężczyzn, wszystkich powiązali a następnie żywcem wrzucili do głębokiej studni, nikt nie ocalał.

- 1946 roku:

    We wsi Dzików Nowy pow. Lubaczów Ukraińcy upowcy zamordowali 1 Polaka.

    We wsi Łuczyce pow. Przemyśl w walce z UPA poległ 1 żołnierz WP.

- 1947 roku:

    We wsi Żernica Wyżna pow. Lesko Ukraińcy upowcy uprowadzili 3 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.

Nocą z 14 na 15 lutego

- 1944 roku:

     W kol. Edwardpole pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy z oddziału ULS (Ukraiński Legion Samoobrony z Uściługa, którym dowodził płk Petro Diaczenko; oddział ten brał potem udział w pacyfikacji Zamojszczyzny, mordował ludność cywilną podczas Powstania Warszawskiego, pacyfikował polskie wsie w woj. kieleckim i krakowskim) oraz chłopi ukraińscy ze wsi Trościanka zamordowali ponad 30 Polaków.

    W kol. Karczunek Uściłuski pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy z oddziału ULS oraz chłopi ukraińscy ze wsi Trościanka wymordowali ponad 30 Polaków. 22-letniego chłopca związali drutem kolczastym i utopili w rzece Ługa; siekierami wyrąbali 5-osobową rodzinę z dziećmi lat 7, 11 i 16; 52-letnią kobietę zakneblowali chustką i udusili sznurkiem (Siemaszko...., s. 843)

     W miasteczku Uściług pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy z oddziału ULS wracając z rzezi Edwardpola i Karczunka zamordowali ponad 30 Polaków. „Z tej kupy drzewa mogliśmy swobodnie obserwować przez szpary w ścianie szopy park i dlatego jesteśmy naocznymi świadkami tego wszystko co się tam wydarzyło, a było tak: zobaczyliśmy, że na brzegu parku, około 200 m od szopy, w której byliśmy ukryci, stało tych dwóch Ukraińców, a z nimi nasi rodzice. Gdy Ukrainiec szykował się strzelać naszego tatę, mój tata poprosił tak: „Chcę się przeżegnać.” widziałam jak zdjął czapkę i włożył pod pachę i w tym momencie bandyta strzelił mu w tył głowy, a tato od razu upadł. Nie zdążył się nawet przeżegnać. W tym samym momencie drugi Ukrainiec strzelił w tył głowy mojej mamie i ona też padła martwa!. /.../ Gdy tak przeżywaliśmy, drżąc o własne życie, zobaczyliśmy jak prowadzą naszego brata Stanisława lat ok. 15, w to samo miejsce kaźni. Gdy ci dwaj prowadzili go, słyszałam jak brat prosił ich tymi słowami: „Darujcie mi życie, oddam wam wszystko co mam, mój złoty zegarek”! Bandyci nic się jednak nie odzywali i kiedy przyprowadzili go do ciał zabitych rodziców, w ten sam sposób, co wcześniej strzelili mu w tył głowy!” Gdy tak siedzieliśmy z bratem przez noc w tej drewutni, widzieliśmy jeszcze wiele, w taki sam sposób wykonywanych egzekucji na Polakach przez ukraińskich rezunów. Właściwie co chwilę inni Ukraińcy - upowcy, przyprowadzali nowe ofiary i z zimną krwią strzelali Im w tył głowy. Strzelani Polacy nie wyrywali się, a oni odchodzili i przyprowadzali wciąż nowych. Po pewnym czasie zrobiło się trochę ciszej i już tylko od czasu do czasu słychać było po kilka wystrzałów, dochodzących z tego samego parku, gdzieś tam z wnętrza. To ginęły prawdopodobnie ostatnie polskie ofiary, tej strasznej Uściłudzkiej rzezi! /.../ Tymczasem brat Zdzisław, jak tylko zrobił się dzień, wyszedł z ubikacji, aby zobaczyć się dzieje dokoła i gdzie można dalej bezpiecznie uciekać. Najpierw udał się jednak do parku, tam gdzie zostali zastrzeleni nasi kochani rodzice. Zobaczył wtedy ciało naszego taty i brata oraz ciała wielu innych ludzi. Moja mama opowiadałam mi po wojnie osobiście, że jacyś ludzie wykopali niedługo po masakrze dół, zaraz obok miejsca ich kaźni i wszystkie ofiary tam właśnie zostały zakopane. Tymczasem mój brat tam też spotkał naszą niedawną sąsiadkę z pochodzenia Ukrainkę, która zapytała go przyjaźnie: „Czy tylko ty przeżyłeś, czy może jeszcze ktoś się uratował?” Wtedy powiedział o mnie oraz dodał, że nie jestem w stanie już iść o własnych nogach. Wtedy ona dała mu sanki, aby mnie przywiózł. Gdy znalazłam się w jej domu, tam zobaczyłam moją mamę, żyła jeszcze ale jej stan był bardzo poważny. Kula weszła w tył głowy, nie naruszyła jednak cudownie mózgu oraz rdzenia kręgowego, ale wychodząc przodem rozerwała mamie szczękę oraz mocno poszarpała lewą stronę twarzy, krótko mówiąc jej twarz była straszliwie okaleczona, prawie zmasakrowana. Okazało się także, że przeżyła także moja siostra Maria oraz malutka Leokadia. /.../ Straszne chwile natomiast przeżyła druga moja siostra, Maria lat ok. 21. Po mojej i brata ucieczce, ona została w pokoju tylko ze Staszkiem, a kiedy przyszli i po nich, brata wzięli ze sobą, a ona podała się za Ukrainkę. W tym momencie miała przy sobie wyrobione papiery ukraińskie, które załatwił jej nasz sąsiad Wołodia, starający się o jej rękę. Gdy Ukraińcy zobaczyli dokumenty, zaczęli ją długo badać i wypytywać na wszystkie strony, chcieli sprawdzić, czy rzeczywiście jest ukraińską dziewczyną. Przebieg tego strasznego przesłuchania opowiadała mi osobiście i to nie raz, już po tej stronie rzeki Bug, mówiła tak: „Musiałam im opowiadać jak wyglądają i przebiegają wszystkie najważniejsze uroczystości w Cerkwi ukraińskiej, takie jak: śluby, chrzty i pogrzeby. Oprócz tego musiałam się przeżegnać po ukraińsku, powiedzieć pacierz oraz zaśpiewać pieśni ukraińskie.” W każdym razie, na podstawie tego co opowiadała, poznałam, że to badanie było długie i straszne, w końcu ją zostawili, ale zapowiedzieli, że jeszcze ktoś tu może do niej wpaść. Maria ukryła się więc na strychu tej nieszczęsnej kamienicy, a ponieważ była przecież zima, mrozy, poważnie się przeziębiła. Oprócz tego była bardzo zastraszona, a to co przeszła naruszyło poważnie jej serce. Gdy potem w końcu przedostaliśmy się na drugą stronę Bugu, żyła jeszcze tylko dwa może trzy miesiące i zmarła w szpitalu w Hrubieszowie, tam na cmentarzu została też pochowana. /.../ Dziś mam już 68 lat i moje życie powoli zbliża się ku zasłużonej starości. Moim ogromnym pragnieniem jest, aby jeśli to będzie tylko w przyszłości możliwe, przenieść szczątki mojego umiłowanego taty Kazimierza Czerwieniec i brata Stanisława oraz pozostałe ofiary tej strasznej rzezi Uściłudzkiej na poświęconą ziemię, na katolicki cmentarz” (Kazimiera Kowalczyk, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl; relacja spisana przez Sławomira Rocha).

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust