Strony

środa, 12 kwietnia 2023

❗13 kwietnia 1944 r. we wsi Chodywańce pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali około 40 Polaków oraz 2 Ukraińców i 1 Ukrainkę. Wśród zamordowanych był ks. Jakub Jachuła, którego rezuni uprowadzili do lasu, gdzie obcinali mu kolejno różne części ciała, a w końcu piłą przecięli tułów. Część mieszkańców uratowała się opuszczając wieś dzień wcześniej dzięki ukraińskiej sąsiadce, która uprzedziła Polaków przed napadem na wieś.

 


❗13 kwietnia 1944 r. we wsi Chodywańce pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy zamordowali około 40 Polaków oraz 2 Ukraińców i 1 Ukrainkę. 



Wśród zamordowanych był ks. Jakub Jachuła, którego rezuni uprowadzili do lasu, gdzie obcinali mu kolejno różne części ciała, a w końcu piłą przecięli tułów. Część mieszkańców uratowała się opuszczając wieś dzień wcześniej dzięki ukraińskiej sąsiadce, która uprzedziła Polaków przed napadem na wieś.

-----------------------------------

✔Wydarzenia te dobrze pamiętała Regina Boguszewska, która przed Ukraińcami uciekła do podtomaszowskiej Chorążanki. Opisała ten koszmar następująco:


"W sobotę przed Niedzielą Palmową we wsi rozległ się ogromny krzyk. Słychać było strzały, w kilku miejscach pokazały się języki ognia. Wybiegliśmy na pobliskie wzgórze. Zdawało się, że palą się Chodywańce. Silni i młodzi ludzie ratowali się ucieczką. Najbezpieczniej było uciekać w stronę Jarczowa. Ci, którzy skierowali się do lasu, w stronę kolonii Chodywańce, wpadli w ręce Ukraińców. Między schwytanymi był ksiądz z naszej parafii Jakub Jachuła. Padło wówczas 36 osób schwytanych przez Ukraińców. Ustawiono ich nad wcześniej wykopanym przez miejscowych Ukraińców dołem i zastrzelono. Straszną śmierć zgotowali Ukraińcy naszemu księdzu. Najpierw wlekli go do lasu, po drodze znęcając się nad nim. Później wesoło się bawiąc, przystąpili do wymierzania męczeńskiej śmierci księdzu. Po kawałku obcinali mu uszy i ręce. Na koniec, zemdlonego przerżnęli piłą, obserwując, jak wychodzą z księdza jelita. W tych ciężkich cierpieniach konał. Później jego zwłoki odkopała rodzina i zabrała. Gdzie był zagrzebany, wskazała pewna ruska kobieta, którą Ukraińcy zabrali do swego obozu jako kucharkę. Z jej też opowiadania dowiedziałam się, jak Ukraińcy żałowali, że nie mogli sobie zrobić podobnego widowiska z nauczycielki. Ta im umknęła. 


Po wojnie ja i kilka osób z Chodywaniec byliśmy wzywani do parafii w Tomaszowie Lubelskim. Tam opowiadaliśmy o męczeńskiej śmierci księdza. Długo czekaliśmy, że może ksiądz będzie kanonizowany. Do końca został wśród swoich owieczek i to on spośród nich poniósł najbardziej okrutną i męczeńską śmierć".


✔Marian Bury w książce "U źródeł i brzegów Szyszły":


"Noc była jasna, niebo było pełne gwiazd... cisza przed burzą. Młodzi chłopcy mieli za zadanie stać na posterunku i w razie napadu uratować jak najwięcej mieszkańców. Nie bez przyczyny ci nastoletni ludzie siedzieli na strychach i spoglądali w stronę Plebanieckiego lasu, o możliwym napadzie na Chodywańce ostrzegła ich młoda Ukrainka.Gdyby nie ona zapewne lista ofiar byłaby dużo dłuższa. Znakiem zbliżającego się niebezpieczeństwa było zapalenie lampy naftowej na jednym z punktów obserwacyjnych.Tej nocy z powierzchni ziemi zniknęły wsie Plebanka-gdzie mieszkańcy już od kilku nocy spali na dworze Paluszyńskich (Właściciele dóbr Plebanki i Chodywańce) tam nie zdołali odeprzeć ataku banderowców którzy mieli znaczną przewagę liczebną, Kolonia Chodywańce oraz Chodywańce w znacznej większości. Kto uciekł za rzekę w stronę Jurowa zdołał się uratować. Kto uciekał w stronę lasu w Plebance został zastrzelony przez banderowskich strzelców. Jeden mieszkaniec Chodywaniec zdołał uciec do lasu i się skryć,nad ranem wracając przez pola do spalonej wsi napotkał przed cmentarzem znajomych Ukraińców ,którzy zapewnili że jest już po wszystkim i nic mu nie grozi, uwierzywszy im został zaprowadzony do wsi i zamordowany. Należy wspomnieć też o księdzu,który odmówił ucieczki ,chciał zostać ze swoimi parafianami.Ksiądz Jakub Jachuła został uprowadzony na skraj lasu w Plebance został straszliwie torturowany a na końcu przecięty piłą na pół. Atak na Chodywańce i Plebankę odparł folksdojcz ,,Gruby" który stacjonował w Jarczowie".

Post Agnieszka Marciniuk

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust