24 kwietnia 1940 roku z francuskiego portu w Breście wyruszyło 4 800 żołnierzy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich z odsieczą do zaatakowanej przez Niemców Norwegii.
Tego samego dnia król Norwegii Haakon VII w piśmie do Prezydenta RP Władysława Raczkiewicza napisał:
"Otrzymałem wiadomość o rycerskiej pomocy, której Brygada Polska udziela mojemu narodowi.(...) Mój naród podziwiał zawsze męstwo, a którym Naród Polski prowadził walkę o swoją niepodległość, i mam niezłomną nadzieję, że przyszłość przyniesie obu narodom zwycięstwo".
Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich została sformowana na podstawie decyzji Naczelnego Wodza, gen. Władysława Sikorskiego z 15 stycznia 1940 roku i miała pierwotnie być użyta na froncie fińskim w walce z Sowietami, jednak wojna zimowa się skończyła nim jednostka osiągnęła gotowość bojową.
W chwili wejścia do akcji liczyła 4778 żołnierzy i oficerów. W kwietniu roku 1940 roku rozpoczęto przygotowania do wzięcia udziału w działaniach na północy Norwegii, a 8 maja rozpoczął się wyładunek brygady w porcie Harstad, gdzie zluzowała 13. półbrygadę Legii Cudzoziemskiej. 1. batalion skierowano do Skallen, 2. bat. w rejon Melik i Sorvik, 3. bat. został przetransportowany drogą morską do portu Ballangen, a 4. bat. przerzucono do portu w Salangan, skąd kutrami przedostał się do Sagfiordu.
Przez pierwsze trzy tygodnie Polacy rozpoznawali pozycje nieprzyjaciela i przygotowywali się do uderzenia na Narwik. Przewaga aliantów (zwłaszcza w artylerii) systematycznie rosła, ale tuż przed zakończeniem przygotowań dowództwo alianckie podjęło decyzję o .... ewakuacji, ze względu na krytyczną sytuację we Francji. Gen. Béthouart postanowił jednak przed wycofaniem zdobyć Narwik. Obawiał się ewakuacji pod ogniem przeciwnika, a ponadto chciał osiągnąć pierwsze zwycięstwo w boju lądowym nad Niemcami.
Koncentryczny atak rozpoczął się w nocy z 27 na 28 maja. SBSPodh (bez 3. bat.) podjęła atak na pozycje niemieckie na półwyspie Ankenes, oddzielonym od Narwiku wodami Beisfiordu. Skalistego półwyspu broniło około 400 żołnierzy z doborowego 2. bat. 139. pułku strzelców alpejskich, kompania strzelców górskich, oddział marynarzy oraz niewielkie grupy żołnierzy z 1. bat. 1. pułku spadochronowego. Ich pozycje były dobrze przygotowane i zamaskowane, chronione przez pola minowe, a ponadto przez dobrze wstrzelane karabiny maszynowe i moździerze.
O północy, po 20-minutowym przygotowaniu artyleryjskim, 2. bat. ppłk. Władysława Deca i 4. bat. mjr. Arnolda Jaskowskiego uderzyły na Ankenes i Nyborg, a 1. bat. mjr. Wacława Kobylińskiego na brzegi Beisfiordu. Czołowe natarcie nie powiodło się, awaria radiostacji bowiem nie pozwoliła na celne wsparcie artyleryjskie okrętów Royal Navy. Polacy zdobyli wzgórze 275, ale nie byli w stanie się na nim utrzymać. 1. bat. odniósł największy sukces zajmując około godz. 9.00 wzgórza 650 i 773. Wkrótce potem 2. bat. zdobył ponownie wzgórze 275 i wyszedł na przedpole Nyborga, w związku z czym Niemcy rozpoczęli ewakuację łodziami do Narwiku. Ostatnia z tych łodzi, ostrzelana przez polskie karabiny maszynowe, zatonęła i większość z 60 żołnierzy zginęła. Tylko nieliczni dostali się do polskiej niewoli. Zdecydowana obrona oddziałów niemieckich opóźniła natarcie i dopiero 29 maja około godz. 5.00 1. bat. doszedł do Beisfiordu i nawiązał łączność z 13. półbrygadą Legii Cudzoziemskiej. Większości Niemców udało się przedrzeć do Narwiku omijając polskie i francuskie pozycje.
28 maja 1940 roku wojska sprzymierzone odniosły pierwsze zwycięstwo w II wojnie światowej. Znaczny udział w tym zwycięstwie mieli polscy żołnierze, co uznali alianci. Generał Bethouart telefonicznie pogratulował dowódcy Samodzielnej Brygady Strzelców Podhalańskich sukcesów bojowych i wyraził uznanie dla bitności polskiego żołnierza.
30 maja alianci prowadzili akcję oczyszczania rejonu miasta, jednocześnie przygotowując się do ewakuacji. SBSPodh rozpoczęła ją 3 czerwca, a 8 czerwca ostatni oddział – z dowódcą brygady – odpłynął do Francji.
W trakcie walk o Narwik SBSPodh straciła 97 żołnierzy, 28 zaginęło a 189 zostało rannych (w walkach pod Narwikiem brały udział polskie niszczyciele ORP "Grom", "Burza" i "Błyskawica". "Grom" został 4 maja zatopiony przez niemiecki bombowiec He 111 w fiordzie Rombakken - zginęło 59 członków załogi. Polskie statki pasażerskie MS "Chrobry", MS "Batory" i MS "Sobieski" – jako transportowce wojska – również brały udział w tej operacji).
Pomimo krytycznego położenia wojsk niemieckich na północy Norwegii alianci nie zdołali wykorzystać sukcesu, jakim było zdobycie Narwiku.
Błyskawiczne postępy niemieckie na froncie francuskim zmusiły bowiem sprzymierzonych do odstąpienia od pościgu za dowodzącym wojskami niemieckimi gen. Dietlem, a tym samym do zrezygnowania z możliwości kontroli transportu szwedzkiej rudy żelaza.
3 czerwca rozpoczęto ewakuację wojsk alianckich. Sprzymierzeni postanowili wycofać swoje wojska z Narwiku, ograniczając się jedynie do wcześniejszego zniszczenia infrastruktury kolejowej i portowej.
SBSPodh, pozorując kontynuację walki, osłaniała załadunek wojsk alianckich na jednostki ewakuacyjne. Ostatnie oddziały korpusu ekspedycyjnego odpłynęły do Francji i Wielkiej Brytanii 8 czerwca.
Walki żołnierza polskiego pod Narwikiem zostały upamiętnione na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie napisem na jednej z tablic, po 1945 r. "NARWIK 28 - 31 V 1940", a po 1990 "NARVIK 12 V - 6 VI 1940".
Wieczna Chwała Walecznym!
Post Historia Wczoraj i dziś.
Na fot.: Strzelcy podhalańscy 1940.
#Polishholokaust #Narwik #Narvik #Norwegia #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #Werhmacht #SS #derDeutschenKultur
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust