Strony

czwartek, 14 czerwca 2018

W obiektach pohitlerowskiego KL Warschau zorganizowano obóz koncentracyjny NKWD



Przez prawie pół wieku zawyżano straty Powstania Warszawskiego do 250, a nawet do 280 tys. ludzi, podczas gdy wynosiły one 150 tys. Jak do tego doszło i w jakim celu to robiono?

Żeby to wyjaśnić trzeba się cofnąć do lata 1944...

14 lipca 1944 Stalin, w wydanej Dyrektywie nr 37 dotyczącej "rozbrojenia polskich sił zbrojnych uważających się za podlegające Emigracyjnemu Rządowi Polskiemu", nakazywał:

"[...] pkt. 1. Niezwłocznie po ujawnieniu składu osobowego tych oddziałów rozbroić i odstawić do specjalnie zorganizowanych punktów dla wyjaśnienia".
Już wiosną 1945, przy pomocy kilkuset jeńców niemieckich, w obiektach pohitlerowskiego KL Warschau zorganizowano obóz NKWD, który był miejscem izolacji i eksterminacji żołnierzy AK i polskiej inteligencji, sprzeciwiających się sowietyzacji Polski. Polskie "uregulowanie" obozów nastąpiło "Dekretem z dnia 16 listopada 1945 o Komisji Specjalnej do walki z nadużyciami i szkodnictwem gospodarczym", który w art. 10 wprowadził [na wzór sowiecki] "kierowanie sprawcy do pracy przymusowej". Obóz pracy w Warszawie działał od wiosny 1945 do marca 1955, czyli przez 10 lat, jako twór pozakonstytucyjny i pozakodeksowy. Zgodnie z dyrektywą Stalina najwcześniejszymi jego więźniami byli żołnierze polskiej konspiracji. W ciągu 10 lat przeszły przez obóz tysiące Polaków - "opornych" wobec wprowadzonego nowego ustroju politycznego. Władze NKWD i UB rozpowszechniały plotki, że jest to obóz dla jeńców niemieckich i Volksdeutschów. Miało to wywołać niechęć społeczeństwa Warszawy do więźniów pracujących w dawnej "Gęsiówce". Polskich patriotów i żołnierzy AK przebrano w stare mundury niemieckie! Chciano ich w ten sposób pozbawić godności i honoru. Był to dla nich kolejny bolesny cios moralny...

Z tych właśnie przyczyn powojenne badania nad KL Warschau zostały przerwane, bowiem ich kontynuowanie ujawniłoby niejako automatycznie wymienioną działalność powojennego obozu - a takowej ujawniać nie chciano...

Przyjęto więc kierunek stopniowego "wyciszania" KL Warschau, aż do całkowitego zanegowania jego istnienia. Zaś ofiary tego obozu wliczono do strat Powstania Warszawskiego - ok. 100 tys., a drugie 100 tys. łączono z gettem. W ten sposób KL Warschau, który był ewidentnym miejscem ludobójstwa na mieszkańcach Warszawy, został "skasowany", a jego ofiary "rozpłynęły się" wśród ofiar getta i Powstania Warszawskiego. Przez prawie pół wieku "dyspozycyjni historycy" utrwalali w świadomości Polaków obraz Warszawy bez KL Warschau, a zawyżonymi stratami Powstania obarczyli Armię Krajową. To było potrzebne ówczesnym czynnikom politycznym [PPR-PZPR] i było po ich "linii". Przez dziesiątki lat stan taki utrwalali w swych publikacjach niektórzy "historycy", a także funkcjonariusze Instytutu Pamięci Narodowej [IPN].

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust