Strony

wtorek, 7 marca 2023

8 marca Ukraińcy zamordowali...

 


8 marca

- 1942 roku:

    We Włodzimierzu Wołyńskim Ukraińcy zamordowali 26-letniego Polaka.

- 1943 roku:;

    We wsi Czelatyce pow. Jarosław ta sama grupa policjantów ukraińskich i okolicznych nacjonalistów, która poprzedniego dnia dokonała rzezi Polaków we wsi Kaszyce, zamordowała tutaj 15 Polaków (tego dnia wcześniej dokonali mordu w Rokietnicy).

    We wsi Nowa Dąbrowa pow. Kowel policjanci ukraińscy zamordowali rodzinę pracownika leśnego, podoficera rezerwy WP Waleriana Rolko. „Zginął Walerian jego żona Helena, córka Danusia, rodzice Stanisława i Józef, oraz brat Waleriana Stanisław”. 

    We wsi Rokietnica pow. Jarosław ta sama grupa policjantów ukraińskich i okolicznych nacjonalistów, która poprzedniego dnia dokonała rzezi Polaków we wsi Kaszyce, zamordowała tutaj 45 Polaków i przeszła do wsi Czelatyńce.

    We wsi Zwięszyca pow. Rzeszów esesmani ukraińscy razem z esesmanami niemieckimi zastrzelili 19 Polaków.

- 1944 roku:

    We wsi Choderkowce pow. Bóbrka Ukraińcy banderowcy zamordowali 10 Polaków.

    We wsi Kniesioło pow. Bóbrka zamordowali 7 Polaków, w tym uprowadzili żonę organisty, która zaginęła bez śladu; zamordowali też Ukraińca, męża Polki.

    We wsi Orzechowczyk pow. Brody: został zamordowany przez Ukraińców banderowców 1 Polak, rolnik Jan Jurczenko ur. 28.03.1900 r. (http://podkamien.pl/viewpage.php?page_id=246&c_start=0 ).

    We wsi Płotycz pow. Tarnopol: „uciekający hitlerowcy, wśród których byli Ukraińcy z SS „Galizien”, wspólnie z UPA dokonali masowego mordu 41 mężczyzn. Najmłodszy miał 13 lat, a najstarszy 87” (Antoni Iżycki; w: Jan Białowąs: „Krwawa Podolska Wigilia w Ihrowicy 1944 r. Lublin 2003, s. 103 oraz w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). H. Komański i Sz. Siekierka na s. 379 piszą o donosie OUN-UPA, pacyfikacji dokonanej przez werhmacht i zabiciu 40 mężczyzn.

    We wsi Prehoryłe pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy oraz Ukraińcy z UNS zamordowali kilka rodzin polskich, co najmniej 38 Polaków, głównie kobiety, dzieci i starców oraz w tym samym dniu w ponownym napadzie zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków; łącznie od kwietnia 1943 roku zamordowali tutaj około 200 Polaków.

     We wsi Sokołówka pow. Bóbrka podczas drugiego napadu Ukraińcy zamordowali 12 Polaków; „Dn. 8 III zarąbano siekierami 12 osób w Sokołówce”; „Wiadomości z Ziem Wschodnich” nr 6, w: http://koris.com.ua/other/14728/index.html? page=185). Kazali im kłaść się na progach domów i odrąbywali siekierami głowy. Zdemolowali i spalili kościół, zniszczyli plebanię, proboszcz ks. Jasiński schronił się w Biłce Szlacheckiej. „Na liście pomordowanych nie znalazłam moich 2 wujków: zamordowanych w Sokołówce (przypuszczalnie marzec 1943 lub 44 rok). Są to Mikołaj Bielawski, Roman Bartman oraz sąsiedzi mojej mamy: Kucharski Janusz, Kucharski Michał i Kucharski Piotruś, lat 6. Moja mama miała wówczas 13 lat i dlatego może się mylić co do roku. Zostali okrutnie zamordowani nożami. Cierpieli wiele godzin i zmarli z upływu krwi. Bardzo proszę o naniesienie ich na listę. Była to miejscowość Sokołówka koło Bóbrki. Powtórzyłam miejscowość, ponieważ na Ukrainie są dwie Sokołówki” (Jolanta Judka, w: http://www.xn--kresy-ludobjstwo-gvb.pl/). Siekierka…, s. 26 podaje liczbę 8 Polaków, w tym nazwisko Bielański, pozostali NN.

    We wsi Witwica pow. Dolina Ukraińcy upowcy uprowadzili 2 Polaków, którzy zaginęli: „Znalazłem na stronie http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/1944_2.html informację o morderstwie dwóch Polaków 8 marca 1944 roku w Witwicy (obecnie Ukraina -- wioska w pobliżu Bolechowa). Informacje o tym fakcie niewątpliwie dotyczą zamordowania mojego pradziadka Teodora Mielnikiewicza i jego syna Włodzimierza (brata mojej babki). Rodzina była rodziną mieszaną, Teodor (i jego synowie) byli ochrzczeni w obrządku gr-kat, natomiast jego żona (Wilhelmina z d. Jorman) była rz-kat (wszystkie córki też). Teodor wraz z synem Włodzimierzem prowadzili kuźnię w Witwicy. Niewątpliwie znali język polski (czytali w tym języku klasykę), ale jakim językiem posługiwali się na codzień w domu nie wiem -- są różne zdania w rodzinie (prawdopodobnie jednak ukraińskim). Wioska była zamieszkała głównie przez Rusinów (gr-kat). We wsi jest cerkiew gr-kat. Z przekazów rodzinnych wynika, że cała rodzina raczej chodziła modlić się do pobliskiej cerkwi, a nie w odległym kościele w Bolechowie. Po wojnie jedna córka Teodora i Wilhelminy została na Ukrainie (wyszła za Ukraińca, ale mającego liczne powiązania z rzymsko katolikami). Córki Włodzimierza (wraz z matką - wdową po Włodzimierzu) zostały na rodzinnej ziemi i wyszły za mąż już za typowych Ukraińców (żyją do dziś, wdowa zmarła w 2004). Reszta rodzeństwa związała się z rz-katolikami i wyjechała do centralnej Polski jeszcze przed wojną. Synowie zmienili obrządek na rz-kat już po wojnie. Trudno mi powiedzieć za kogo uważał się Teodor i jego syn (w sensie przynależności narodowej). Po wojnie, niejako z definicji uznawano gr-kat za Ukraińców, a rz-kat za Polaków. I sprawa najistotniejsza, wg przekazów rodzinnych Teodora i jego syna uprowadziła i następnie zamordowała w nieznanym miejscu rodzinna banda z pobliskiej Kniaziołuki i było to morderstwo na tle rabunkowym (została pobita też Wilhelmina). Rodzina uchodziła za pracowitą (i majętną jak na tamtejsze stosunki) i była szanowana we wsi. Jest bardzo mało prawdopodobnym, żeby mord był powiązany z polityką. Ciał obu zamordowanych nie znaleziono. O tym wydarzeniu znalazłem notatkę policyjną w Archiwum Lubelskim, ale nie było tam szczegółów”. (Włodzimierz Macewicz, w: www.stankiewicze.com/ludobójstwo; 31.01.2013).

- 1945 roku:

     We wsi Jezierzany pow. Borszczów kilkuosobowa grupa Ukraińców z UPA wdarła się nocą do polskiego domu i wymordowała 6-osobową rodzinę Sorokowskich oraz sąsiadkę, Janinę Tomaszewską, koleżankę córki. Zarówno 18-letnią sąsiadkę jak i 19-letnią córkę Bronisławę przed zamordowaniem ukraińscy „powstańcy” zbiorowo zgwałcili. 

- 1946 roku

    W miasteczku Lesko woj. rzeszowskie Ukraińcy upowcy zamordowali 1 Polaka.

W nocy z 8 na 9 marca

- 1945 roku:

    We wsi Lubycza Królewska pow. Rawa Ruska: „Nocą 8/9 marca sotnia "Szuma", wsparta przez sotnię "Dowbusza" oraz oddział SKW "Oczereta", przeprowadziła jednoczesne uderzenie na Lubyczę Królewską, Lubyczę Kniazie i Teniatyska. W miejscowościach tych stacjonował 8 pp: w Lubyczy Królewskiej sztab pułku i 3 batalion, w Lubyczy Kniazie 2 batalion i w Teniatyskach 1 batalion. Celem ataku było zniszczenie stacji kolejowej oraz rozpędzenie zgromadzonej tam ludności ukraińskiej. Atak rozpoczął się ok. godz. 1. Na Lubyczę Królewską upowcy przypuścili szturm od strony południowej, zmusili do odwrotu polskie ubezpieczenia i wdarli się do wioski. /.../ Straty polskie były bardzo duże. 15 żołnierzy zginęło, 13 zostało rannych. Utracono: 2 cekaemy, 8 pistoletów maszynowych, 4 karabiny i 3 pistolety. Spłonęło 5 wagonów, 10 zabudowań w Lubyczy Królewskiej i 20% zabudowań Lubyczy Kniazie. UPA miała 11 zabitych i 15 rannych. Zginęło także ok. 20 osób cywilnych.” (Motyka..., s. 340 – 341, Tak było...).

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust