czwartek, 28 lutego 2019

Testament zamordowanego w dniu 1 marca 1951r płk. Łukasza Cieplińskiego.


28 listopada 1947 r. został aresztowany płk. Łukasz Ciepliński. UB aresztowało prawie wszystkich członków kierownictwa WiN.
W więzieniu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego na warszawskim Mokotowie przez trzy lata, do listopada 1950 r., poddawany był okrutnemu śledztwu. Z niektórych przesłuchań skatowanego przynoszono w kocu. Znęcali się nad nim m.in. Józef Różański, Anatol Fejgin, Józef Światło i Józef Dusza.
"Wydaje mi się czasem, że giną moje siły, nie mogę już patrzeć na to, co się dzieje, słuchać jęku mordowanych, na to królestwo szatana" - pisał w grypsie do żony.
Po Cieplińskim pozostało niewiele pamiątek. Do nielicznych należą m.in. wydane w czerwcu 2007 r. przez Instytut Pamięci Narodowej i Towarzystwo Naukowe Societas Vistulana grypsy więzienne pisane przez prezesa IV ZG WiN z celi śmierci do żony i czteroletniego wtedy syna. Tworzą swoisty testament, zamordowanego w dniu 1 III 1951r płk. Łukasza Cieplińskiego.

"Grypsy przeszmuglowane i zachowane do dzisiaj to rzadkość, zaś cała ich kolekcja - to ewenement źródłowy i historyczny. Ponadto jeśli są to grypsy pisane w komunistycznej celi śmierci przez jednego z legendarnych przywódców Polski Podziemnej i Drugiej Konspiracji, w niezwykły sposób przechowane przez skazanego na dożywocie kolegę z konspiracji - mamy do czynienia z poruszającym źródłem historycznym i z relikwią polskiego marzenia o wolności i niepodległości jednocześnie" - napisał w słowie wstępnym do książki ówczesny prezes IPN Janusz Kurtyka.


" „Wisiu, siedzę w celi śmierci. Śmierci nie boję się zupełnie. Żal mi tylko Was, sieroty moje najdroższe (…). Wiem, że myślą, sercem i modlitwą jesteś stale przy mnie. ODCZUWAM TO. Widzę wówczas Twoją zbolałą buzię na procesie. Ty znasz mnie najlepiej, dlatego musiałaś boleć słysząc te kłamliwe, prowokacyjne i krzywdzące mnie zarzuty. Bądź Wisiu dzielna. Przejdź nad cierpieniem z godnością i spokojem i wiarą w sprawiedliwość Bożą. Tylko nam ona została. Cel Twój i zadanie to Andrzejek i wierzę, że go wychowasz na człowieka, na Polaka i na katolika, że przekażesz mu swoje wartości duchowe i silnie zwiążesz ze mną i ideą, dla której żyłem.

Widzisz Synku – z Mamusią modliliśmy się zawsze, byś wyrósł ku chwale idei Chrystusowej, na pożytek Ojczyźnie i nam na pociechę. Chciałem służyć Tobie swoim doświadczeniem. Niestety to może moje ostatnie do Ciebie słowa. W tych dniach mam zostać zamordowany przez komunistów za realizowanie ideałów, które Tobie w testamencie przekazuję. O moim życiu powie Tobie Mamusia, która zna mnie najlepiej. W tej ciężkiej dla mnie godzinie życia świadomość, że ofiara moja nie pójdzie na marne, że niespełnione sny i marzenia nie zamknie nieznana mogiła, ale że będziesz je realizował Ty, jest 20 I 51. Andrzejku! Wymodlony, wymarzony i kochany mój synku. Piszę do Ciebie po raz pierwszy i ostatni. W tych dniach bowiem mam być zamordowany. Chciałem być Tobie ojcem i przyjacielem. Bawić się z Tobą i służyć radą i doświadczeniem w kształtowaniu twego umysłu i charakteru. Niestety okrutny los zabiera mnie przedwcześnie a Ciebie zostawia sierotą. Dlatego piszę i płaczę. Ja odchodzę – Ty zostajesz by w czyn wprowadzać idee ojca. – Andrzejku: celami Twego życia to:

a) służba dobru, prawdzie i sprawiedliwości oraz walka ze złem.

b) dążenie do rozwiązywania bieżących problemów – na zasadach idei Chrystusowej. W tym celu realizować jej w życiu i wprowadzać w czyn.

c) służba ojczyźnie i narod[o]wi polskiemu [fragment nieczytelny]. Naród polski [fragment nieczytelny] i wolność. Dobrobyt i szczęście. Świat zapadł się [w] nienawiści, brudzie i złej woli. Potrzeba nowych myśli i właściwego rozwiązania, którą Chrystusowa Idea. Miłość i szczęście dostosować do potrzeb XX wieku. Trzeba potrzeby powyższe rozwiązywać w myśl danych zasad. Zasad, których istota często nie jest właściwie rozumiana przez nas.

„Andrzejku! W trakcie okupacji niemieckiej dowodziłem inspektoratem rzeszowskim. Podlegało mi około 20 000 ludzi. Wielu z nich zginęło w walce o Polskę i o duszę Narodu Polskiego, wielu jest mordowanych obecnie. W pracy i walce widziałem tak wielkie umiłowanie Ojczyzny, bohaterstwo i bezgraniczne poświęcenie i oddanie Sprawie, że ze wzruszeniem myślę o nich i Bogu dziękuję, że pozwolił dowodzić mi synami bohaterskiej ziemi Rzeszowskiej. Chciałem opisać ich sylwetki i czyny, by nie poszły w zapomnienie i przekazać je historii. Ponieważ nie będę już mógł tego zrobić, na Ciebie spada ten obowiązek.

Cieszę się, że doczekałem dnia dzisiejszego i miesiąca Matki Bożej. Wierzę, że gdy mnie w nim zamordują, zabierze moją duszę Królowa Polski do swych niebieskich hufców – bym mógł Jej dalej służyć i bezpośrednio meldować o tragedii mordowanego przez jednych, opuszczonego przez pozostałych Narodu Polskiego.

Do Braci! Walczyliśmy wszyscy za Polskę. Dzisiaj umierał będę za Nią. Zostaje Andrzejek. To nasza krew i Wasz Syn, Wy – jego ojcowie. Musicie zastąpić mnie dziecku. Zrobili ze mnie zbrodniarza. Prawda jednak wkrótce zwycięży. Nad światem zapanuje idea Chrystusowa, Polska niepodległość odzyska – a człowiek pohańbioną godność ludzką – odzyska. Żegnam Was i przez Was Wasze Żony.
Ból spędza sen z oczu, mózg szarpie i siły,

– czy sny niespełnione powstaną z mogiły

– czy drogiej idei dni wstaną mocarne

– czy nasze ofiary nie pójdą na marne.

Wierzę – nie pójdą, sny wstaną, syn zastąpi ojca (…). Wierzę bardziej niż kiedykolwiek, że Chrystus zwycięży, Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona.

Andrzejku! Ażeby nie zmarnować życia, ażeby wziąć czynny udział w dokonywujących się procesa[ch] i wnieść w życie pozytywne i twórcze wartości musisz starać się zająć odpowiednie stanowisko społeczne.Celem tego nie mogą być osobiste ambicje, ale świadomość i wiara w ideały, które Tobie mają przyświecać. – Droga do tego prowadzi przez wartości charakteru i umysłu. Przez głęboką wiarę w słuszność celów [wyraz nieczytelny]. – Pamiętaj, że o wartości człowieka stanowi w pierwszym rzędzie jego charakter.

Musisz go szkolić drogą różnych wyrzeczeń. Silna wola, pracowitość, odwaga, inicjatywa, prawdomówność, godność osobista, narodowa i ludzka – oto elementy na które zwrócić musisz specjalną uwagę. Bez silnego charakteru nie osiągniesz żadnego celu. W połowie drogi połamią Cię przeciwności. [fragment nieczytelny] Nie wolno Tobie marnować czasu na głupstwa [fragment nieczytelny] w kraju, wyjed[ź] na zachód celem pogłębienia działu który sobie obierzesz. Wybierz zawód, który będzie Tobie najbardziej odpowiadał, a w którym będziesz mógł najbardziej pozytywnie pracować na chwałę Boga, na pożytek ojczyźnie i pociechę Matce. Na zachodzie zwracaj uwagę na zagadnienia filozoficzne, gospodarcze, społeczne i polityczne. Z języków wybierz angielski. – Musisz poznać również łacinę, celem zapoznania kultury klasycznej, – odbijającej tak bardzo [brak grypsu]

„16 I 51. Świętości moje ukochane! Czem bardziej zbliżam się końca, tem jesteście mi drożsi i bliżsi. O Was myślę i śnię, z Andrzejkiem się bawię i z Tobą rozmawiam. Widzę piętrzące się przed Wami trudności, które jak zwykle pokonałbym błyskawicznie. Niestety dzisiaj w niczym Wam pomóc nie mogę. To mnie bardzo boli. Okres do wyzwolenia z niewoli będzie dla Was ciężki. Powrót do Rz[eszowa] słuszny.Rodzina i dobrzy ludzie, o ile w ogóle tacy jeszcze istnieją – w tej dobie panowania szatana – pomogą Wa[m] przetrwać. Po wyzwoleniu na pewno otrzymasz stałą pomoc. Miejsce zamieszkania zamień na Kraków, Warszawę lub Poznań. W zależności od miejsca studiów i pracy Andrz[ejka]. Andrzejka proszę by Mamusię słucha[ł] był dla niej dobry, kochał za siebie i za mnie. Miej zawsze Matkę przy sobie. Mieszkajcie razem. W momentach przełomowych i trudnych decyzji – zaciągaj zawsze jej rady. Pamiętaj że jest to jedyna Istota, któr[a] zawsze Ciebie zrozumie i pragnie Twego szczęścia.

Bądź Polakiem, to znaczy całe zdolności zużyj dla dobra Polski i wszystkich Polaków [fragment nieczytelny] Bądź katolikiem, to znaczy pragni[j] poznać Wolę Bożą, przyjmij ją za swoją i realizuj w życiu. Katoli[k] to nie niedołęga, ale zdolny przedsiębiorczy, służący dobru i walczący ze złem. Przez wyks[z]tałcenie umysłu i charakteru osiągnąć musisz odpowiednie stanowisko społeczne – by cele te móc realizować.
Łukasz.
„Odbiorą mi tylko życie. A to nie najważniejsze. Cieszę się, że będę zamordowany jako katolik za wiarę świętą, jako Polak za Polskę niepodległą i szczęśliwą, jako człowiek za prawdę i sprawiedliwość. Wierzę dziś bardziej niż kiedykolwiek, że idea Chrystusowa zwycięży i Polska niepodległość odzyska, a pohańbiona godność ludzka zostanie przywrócona. To moja wiara i moje wielkie szczęście. Gdybyś odnalazł moją mogiłę, to na niej możesz te słowa napisać. Żegnaj mój ukochany. Całuję i do serca tulę. Błogosławię i Królowej Polski oddaję. Ojciec”

14 X 1950 r. sąd skazał Cieplińskiego „na pięciokrotną karę śmierci, utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze oraz przepadek całego mienia”.
Sąd wyższej instancji 16 XII 1950 r. utrzymał wyrok w mocy, zaśprezydent Bierut decyzją z 20 II 1951 r. nie skorzystał z prawa łaski. Wyrok na Cieplińskim i jego towarzyszach z IV ZG WiN wykonano 1 III 1951 r. strzałem w tył głowy (katyńskim). Miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane.

Polish Holokaust



Tak,POLSKI HOLOCAUST ! POLISH HOLOKAUST ! Prawdę mówią amerykańscy Żydzi na swym filmiku,bo 6 milionów obywateli polskich zginęło w czasie II wojny światowej. I bardzo wielu jeszcze po wojnie w katowniach UB. Bardzo wielu z rąk Żydów. TAK, POLISH HOLOKAUST.

wtorek, 26 lutego 2019

Chcą szykanować Polaków za brak poparcia ideologii LGBTPZN



Szanowni Państwo,
wyjątkowo bulwersującą deklarację złożył prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski, który zapowiedział wprowadzenie do szkół zajęć edukacji seksualnej poświęconych homoseksualizmowi i biseksualizmowi oraz zachęcających uczniów do „odkrywania własnego ciała” i masturbacji. Znajdują się niej również zalecenia, by o dopuszczeniu przedsiębiorców do organizowanych przez miasto przetargów decydowały poglądy firmy na praktyki homoseksualne i ideologię LGBT. Równie absurdalne i niezgodne z polskim prawem plany ma były prezydent Słupska Robert Biedroń oraz prezydenci kilku innych polskich miast.

poniedziałek, 25 lutego 2019

„Dlaczego tak mało Żydów przeżyło? Główne wyniki badań porównawczych"



   pink-panther


Ludzie PAN w Paryżu, Yakow Kedmi w Moskwie czyli kłamstwo powtórzone tysiąc razy.

W kwietniu 2018 r. pan Wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Piotr Müller był łaskaw powiedzieć, że :’…przepisy dotyczące PAN "trzeba będzie zmodyfikować" albo "pod koniec tej kadencji (Sejmu-PAP), albo na początku przyszłej (…) PAN ma w wielu miejscach niewykorzystany potencjał….”.
Jaki tam „niewykorzystany potencjał”. Pracownicy PAN dwoją się i troją aby rozwijać tę, no, naukę do tego stopnia, że niektórzy najwybitniejsi pracownicy biorą urlopy, aby nieść kaganek oświaty a nie przeciążać budżetu Akademii.

Na ten przykład w tym tygodniu całe „twarde jądro” Centrum Badań nad Zagładą Żydów Instytutu Filozofii i Socjologii Pan zapakowało walizki i udało się do Paryża, aby tam w dniach 21-22 lutego 2019 r . na koszt postępowych kapitalistów utrzymujących przedsięwzięcie naukowe pod nazwą École des hautes études en sciences sociales (Szkoła Studiów Wyższych w Naukach Społecznych)- uczestniczyć w międzynarodowym kolokwium pod nazwą ‘Nowa Polska Szkoła Historii Shoah’’.
Poza l‘EHESS organizatorem imprezy jest fundacja pod nazwą Fondation pour la Mémoire de la Shoah(Fundacja Pamięci Holocaustu) z siedzibą w Paryżu z Prezesem panem Davidem Rothschildem z Rothschild & bCie oraz Sekretarzem Generalnym panem Ѐric de Rothschild (oraz ośmioma przedstawicielami władz francuskich w Radzie Fundacji).

więcej>>> http://pink-panther.szkolanawigatorow.pl/ludzie-pan-w-paryzu-yakow-kedmi-w-moskwie-czyli-kamstwo-powtorzone-tysiac-razy


niedziela, 24 lutego 2019

Nila zabili Żydzi


https://wpolityce.pl/historia/435308-66-rocznica-smierci-gen-augusta-fieldorfa-nila-wideo?fbclid=IwAR2vj6o3Wycgpy_3QwxrqaL3qfH2U398ONzQi9fTVmG7tOT94sJRjuWQsAo


24 lutego 1953 roku został zamordowany jeden z najwybitniejszych dowódców Polskiego Państwa Podziemnego. Choć szef Kedywu Komendy Głównej AK sprawiał, że Polacy stawiali czoła niemieckiemu najeźdźcy, nowa „ludowa” władza nie miała dla niego litości i skazała „Nila” na karę śmierci.

Bibi lubi robić polaczków w ciul



                         Lubi to Tomasz🇵🇱 i 7 innych użytkowników

Niemiecki Generalplan Ost zakładał eksterminację Polaków w przypadku wygranej III Rzeszy niemieckiej. Płacąc niewyobrażalną cenę, Naród polski nigdy nie poszedł na kolaborację z Niemcami hitlerowskimi. Staliśmy po stronie dobra przeciw absolutnemu złu.

sobota, 16 lutego 2019

17 lutego 1944 r. wystrzał karabinowy dał sygnał do ataku Ukraińców na czysto polską wieś Ludwikówka (pow. Rohatyn, woj. Stanisławów).



Nocą z 17 na 18 lutego 1944 roku we wsi Ludwikówka pow. Rohatyn, woj. Stanisławów,  Ukraińcy zamordowali około 200 Polaków a 27 poranili, obrabowali i spalili ponad 180 gospodarstw, wieś przestała istnieć.
Ludwikówka była czysto Polską wsią z bardzo słabą samoobroną, warty wystawiane wyposażone w kosy i widły, nie były w stanie przeciwstawić się uzbrojonym w broń palną napastnikom.
Napastnicy dwa dni wcześniej przeprowadzili rozeznanie siły samoobrony Ludwikówki. 15 lutego do wsi wjechał saniami kilkuosobowy patrol banderowców. Wywiązała się walka z wartownikami, z których jeden zginął a drugi został ranny. Po potyczce Ukraińcy wycofali się. Starcie to upewniło oprawców, że Ludwikówka nie posiada broni palnej.
Atak rozpoczęto wystrzałem karabinowym, zaczęto od od ostrzeliwania strzech pociskami zapalającymi. Wieś stanęła w ogniu. „Strelaj! Niech wsio horyt!” – takie komendy słyszeli Polacy uciekający z płonących chat.
  „Pamiętam widok łuny pochodzącej z płonącej wsi o nazwie Ludwikówka, podpalonej przez nacjonalistów ukraińskich.” – wspomni po latach Franciszka Chojcan pochodząca z sąsiednich Bukaczowiec".
„Mordowali ludzi w straszliwy sposób. Małe dzieci nadziewali na widły i żywcem wrzucali do ognia, a ludzi dorosłych palili w ich własnych domach albo wpędzali do stodoły i tam podpalali” (Helena Alicja Dul; w: Siekierka..., s. 426; Stanisławowskie).
,, Tak bezbronnych Polaków, bez rozróżniania płci i wieku, mordowano za pomocą noży i siekier a do uciekających strzelano. 22-letni Augustyn Korbecki został porąbany na kawałki w stodole Jana Gargały. Józefowi Kochmanowi, memu bratu, który podpierał drzwi plecami, rozpłatano głowę siekierą od tyłu, przez drzwi. (...) Dużo osób ratujących się ucieczką boso i w nocnych koszulach zamarzło na polach (...).” – tak zagładę Ludwikówki opisze Emilia Krupska, która uratowała się ukrywając w kostnicy na cmentarzu."
„Ciała zabitych pochowano w trzech dużych dołach w rogu cmentarza. Z biegiem lat ziemia nad zwłokami zapadła się. Wklęśnięcia ziemi są teraz śladem po mogiłach tych ludzi. Dziś nie ma tam już na mogiłach krzyża, znaku ich wiary. Na miejscu wioski jest tylko zaorane pole” (Emilia Krupska; w: Siekierka..., s. 438; stanisławowskie).
W napadzie tym zginął co czwarty mieszkaniec Ludwikówki – od 150 do 200 osób. Według raportu UPA zabito 330 ludzi, w tym 295 mężczyzn, 30 kobiet i 5 dzieci; strat własnych nie odnotowano. Następnego dnia rano do wsi przyjechali żołnierze niemieccy i wywieźli ocalałych do odległego o 19 km Rohatynia.

Na zdjęciu Tablica Pomnika ofiar zbrodni dokonanej na obywatelach polskich przez OUN-UPA wymieniająca Ludwikówkę, pochodzące z ⬇️
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Zbrodnia_w_Ludwik%C3%B3wce

czwartek, 14 lutego 2019


15 II 1941r. Doszło do pierwszego zrzutu cichociemnych do Polski: w nocy z 15 na 16 lutego z Wielkiej Brytanii wystartowała brytyjska załoga z trzema polskimi skoczkami  na pokładzie.
Pierwszy zrzut pierwotnie miał nastąpić 20 grudnia 1940 r. Akcja została w ostatnim momencie odwołana. „Kolejny termin operacji wyznaczono na noc z 15 na 16 lutego 1941 r. Tym razem skoczkom udało się wykonać ustne polecenie dowódcy Związku Walki Czynnej gen. Kazimierza Sosnowskiego, który pożegnał ich słowami
,, Idziecie jako straż przednia do kraju. Macie udowodnić, że łączność z krajem jest w naszych warunkach możliwa” – napisał Piotr Wybraniec z Muzeum Spadochroniarstwa w Wiśle.
Kryptonim pierwszego zrzutu brzmiał "Adolphus". Rtm. Józef Zabielski „Żbik”, kpt. Stanisław Krzymowski „Kostka” i kurier Czesław Raczkowski „Włodek”, po ponad 11 godz. lotu, mieli wylądować w okolicach Włoszczowy. Przez błąd w nawigacji stało się to niedaleko wsi Dębowiec koło Skoczowa (Śląsk Cieszyński) . Ten teren był już włączony do III Rzeszy.
Od 15 lutego 1941 r. do 26 grudnia 1944 r. odbyły się 82 loty, w czasie których przerzucono 316 Cichociemnych, w tym jedną kobietę - Elżbietę Zawacką "Zo", oraz 28 kurierów Ministerstwa Spraw Wewnętrznych.
Cichociemni w kraju działali w Armii Krajowej. Służyli m.in. w Związku Odwetu, Kedywie i Wachlarzu, szkolili podchorążych, walczyli w Powstaniu Warszawskim.
Do najbardziej znanych Cichociemnych przerzuconych do Polski należeli: ostatni komendant główny AK gen. Leopold Okulicki, mjr Bolesław Kontrym "Żmudzin", mjr Hieronim Dekutowski "Zapora" i kpt. Jan Piwnik "Ponury".

środa, 13 lutego 2019

14 lutego 1945 roku, ukraińscy nacjonaliści dokonali zbrodni na około 100 polskich mieszkańcach wsi Byczkowce.

14 lutego 1945 roku, ukraińscy nacjonaliści dokonali zbrodni na około 100 polskich mieszkańcach wsi Byczkowce, położonej w byłym powiecie czortkowskim województwa tarnopolskiego.
Byczkowce były wsią w większości zamieszkaną przez Polaków. Miejscowość została zaatakowana przez grupę nacjonalistów ukraińskich, której liczebność oceniono na 600 osób. Pomimo stawienia zaciekłego oporu przez napadniętych, zostało zamordowanych około 100 Polaków a większość zabudowań spłonęła. Według sprawozdania Komitetu Ziem Wschodnich w napadzie brały udział ukraińskie dziewczęta, "które sierpami męczyły mordowanych, wybierając im oczy, obcinając uszy i nosy". Po zbrodni część ludności wsi ewakuowała się do Czortkowa, Białobożnicy i Słobódki Dżuryńskiej.

W raporcie Berii do Stalina, Mołotowa i Malenkowa podano liczbę 39 ofiar tego napadu, "przede wszystkim kobiet i dzieci". H. Komański i Sz. Siekierka przytaczają liczbę 111 Polaków z Byczkowiec, którzy stracili życie z rąk ukraińskich nacjonalistów w latach 1941-1946, wszystkich znanych z nazwiska. Listę zabitych opracował komitet organizacyjny budowy pomnika upamiętniającego mord w Byczkowcach z Siemianowa.

Zdj. Tablica Pomnika ofiar zbrodni dokonanej na obywatelach polskich przez OUN-UPA wymieniająca Byczkowce

Występy buraka Pompeo - pochwała faszystowskiego oprawcy


Wpadka sekretarza stanu USA. Pochwalił stalinowskiego oprawcę



– Życie Franka Blajchmana było świadectwem odporności polskiego narodu i amerykańskiego ideału, że każdy kto ma duże marzenia, może wznieść się na wyżyny – bez względu na to, od czego zaczynasz – powiedział na konferencji prasowej sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Polityk opisał Blajchmana jako tego, który przeciwstawiał się nazizmowi. Jednak był on również stalinowskim oprawcą, którego IPN podejrzewa o mordowanie członków ruchu oporu. Blajchman w książce opublikowanej przed śmiercią napisał, że Armia Krajowa „była antysemicka, NSZ wykonywały rozkazy Niemców”.


Twój post im się nie podoba



https://polishholokaust-eng.blogspot.com/2019/02/if-polish-ambassador-mentioned-jews-of.html


niedziela, 10 lutego 2019

Rzeż Polaków w Parośli przetrwali tylko Żydzi ukrywający się przed Niemcami/mordercami


Szczepionkarski przymus to najnowocześniejsza broń czyniąca wroga bezpłodnym autykiem i to na jego koszt

Czy wielka farma rządzi Ameryką? Jerry Barrett


Olbrzymie zyski ważniejsze od naszego zdrowia i dobrego samopoczucia… Jerry Barrett


Jerry Barrett

Firmy farmaceutyczne, dzięki obfitemu strumieniowi dochodów, sprawują niesamowitą władzę – polityczną i ekonomiczną – nad Ameryką. Określenie „wielka farma” jest poprawne. Jedenaście największych korporacji wielkiej farmy osiągnęły zysk niemal 3 / 4 tryliona dolarów tylko w jednej dekadzie! Większość tych korporacji jest w Ameryce, i są to bardzo znane nazwy takie jak Johnson & Johnson, Pfizer, Merck, Eli Lilly, i Bristol Myers Squibb.

sobota, 9 lutego 2019

Rola Bandery Stiepana w ludobójstwie


Z Bogiem Panowie! Z Bogiem Panie Majorze




Na niemieckim żołdzie bieda idzie


Biedroń: Niemcy dają nam pieniądze ale nie oczekują ode mnie wdzięczności [WIDEO]

– Robert Biedroń przekonuje nas, że niemieckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych rozdaje pieniądze i nie oczekuje nic w zamian. Tak po prostu mu dają, poprzez niemieckie fundacje, bo się do nich zwrócił. Kto mu w to uwierzy? – zapytuje poseł Anna Maria Siarkowska, przewodnicząca Partii Republikańskiej.

Pamięć o ludobójstwie na Wołyniu



http://www.radiomaryja.pl/informacje/pamiec-o-ludobojstwie-na-wolyniu/


Pamięć o ludobójstwie na Wołyniu


Jeśli nie ma sprawiedliwości, zawsze pozostaje pamięć – mówi prezes IPN dr Jarosław Szarek. Dziś przypada rocznica pierwszego, zbiorowego mordu ukraińskich nacjonalistów na Polakach. W Szczecinie zostanie odsłonięty pomnik upamiętniający ofiary rzezi wołyńskiej.

Ukraiński mord na Polakach w Parośli, preludium zbrodni Wołyńskiej.

9 lutego 1943 r. we wsi Parośla pojawili się Ukraińcy z sotni Hryhorija Perehijniaka „Dowbeszki-Korobki”, uzbrojeni głównie w noże i siekiery.
Upa-bandyci wjechali 50 saniami do Parośli. Przed każdą zagrodę podjechały jedne sanie, uzbrojeni mężczyźni łomotaniem w drzwi budzili mieszkańców. Do każdego domu weszło po kilku bandytów, podawali się za dywersantów sowieckich, kazano sobie przygotować posiłki. Wieś była otoczona, nie wypuszczano nikogo z domostw. Zatrzymywano wszystkich przejeżdżających przez wieś. Zagrody były przeszukiwane. Gdy znaleziono broń, gospodarz był katowany.
Przystąpiono do mordu.
Zamordowano 173 osoby, tylko 11 osób, przeważnie dzieci, ciężko okaleczone, zostały potem uratowane.
Wydarzenia te są uznawane za pierwszy akt ludobójstwa rzezi wołyńskiej.
Oto jak wspominał te przerażające momenty Witold Kołodyński, wówczas 12-letni chłopiec.
„Warta szczelnie otaczała nasz dom. Wtedy to mama spytała ojca, co ci robili? Czy mocno bili? Za co? Ojciec odrzekł, że im nie chodziło o słoninę, lecz o broń. Mama powiedziała, że nas chyba pomordują, na co ojciec nic nie odpowiedział. Siedział ze spuszczoną głową, bez słowa. Mama modliła się półgłosem, prosiła Boga, by jej dzieci nie zostały sierotami. Po dłuższym czasie, do sypialni wszedł dowódca z miną bardzo zadowoloną, za nim kilku bandytów rozebranych do koszul, roześmianych. Dowódca powiedział nam: „Musicie się położyć, my was powiążemy, żeby Niemcy was nie skrzywdzili za przetrzymywanie i karmienie partyzantów”. Rozkazał położyć się twarzą do podłogi i nastąpiło bestialskie mordowanie, rąbaniem naszych głów siekierami. Oprawców było wielu, gdyż mordowano nas prawie jednocześnie. Mordercy przebywali w naszym domu w dalszym ciągu, ucztując. W czasie mordowania słyszeliśmy krzyk mamy, która kątem oka musiała widzieć mordowanie dziadka,babci i ojca (swego męża), gdyż leżała obok niego. Po chwili ucichła. My – [ja] z siostrą – leżeliśmy nieco dalej obok kołyski, z nogami do głów rodziców. Po upływie jakiegoś czasu, odzyskałem przytomność i usłyszałem głos banderowców z kuchni, chodzących tam i z powrotem. W tym czasie słyszałem rzężenie mamy. Do dziś nie wiem, dlaczego nie wstałem? Usłyszałem wnet kroki zbliżającego się do sypialni mordercy i natychmiast ułożyłem się w tej samej pozycji (chyba tylko z woli Boga). Wtedy to morderca otworzył drzwi, rąbnął siekierą, chwilę postał, zamknął drzwi i poszedł. Wtedy to ponownie poruszyłem się, gdyż bardzo bolały mnie ramiona. Słysząc pojedyncze już tylko głosy oprawców, nie próbowałem wstać. Po chwili znów otwarły się drzwi, morderca popatrzył, ponieważ nikt nie dawał znaku życia, zamknął drzwi i wtedy wszystko ucichło. Po przerażającej ciszy, usłyszałem odgłos skrzypiących sań, oddalających się. Odczekałem jeszcze jakiś czas i dopiero wtedy zacząłem poruszać się. Wstać jednakże nie mogłem. Cały byłem bardzo obolały, odrętwiały. Wtedy to młodsza moja siostra Teresa musiała odzyskać przytomność, gdyż poruszyła się, macając ręką podłogę. Spytałem: „Lilka, ty żyjesz?”, na co siostra ze zdziwieniem odpowiedziała, raczej spytała – „Dlaczego miałabym nie żyć? Dlaczego my leżymy na podłodze?”. Wtedy ja powiedziałem, że tak nam oni kazali położyć się i wszystkich nas wybili. Ja jestem ranny, bardzo mnie wszystko boli. „To ja chyba też jestem ranna, bo mam takie poklejone włosy i bardzo boli mnie głowa”. Byliśmy bardzo zziębnięci, zdrętwiali, zalani krwią. Lila wstała i pomogła mnie wstać. Widok, który naszym oczom okazał się, był straszny. Nie do objęcia umysłem ludzkim, tym bardziej umysłem dziecięcym. Rodzice mieli głowy rozrąbane na pół. Mamy długi warkocz był odcięty. W głowie ojca pozostawiona siekiera, co oznaczałoby, że słyszane przeze mnie jęki wydawał ojciec, którego dobito. W kołysce najmłodsza Bogusia, w wieku 1,5 roku, uderzona była siekierą w czoło. Przez dłuższy czas była w konwulsjach, które miotały kołyską. Lila wzięła ją na ręce i po chwili Bogusia zakończyła życie. Z nosa wydobyła się „bańka” – był to mózg. Wraz z siostrą odczuwałem straszne pragnienie picia. Przechodząc przez trupy pomordowanych do kuchni, upadliśmy w kałużę krwi. Z trudem, bardzo wtedy właśnie przerażeni, zrozumieliśmy, co się stało. Doszliśmy do kuchni, w której było przerażające zimno – zostawili otwarte drzwi, a mróz sięgał ponad 20°C. /.../ Tak w męczarniach doczekaliśmy rana następnego dnia. /.../ U stryjka wszyscy tak samo pomordowani. Naprzeciw u sąsiadów ten sam widok. Nie widać żywej duszy. Słychać za to straszne wycie psów. Nie dymiły nigdzie kominy. Wróciliśmy z podwórka do domu. Piec chlebowy był ciepły, usiedliśmy przy nim zasłaniając się pasiakiem. W pewnym momencie usłyszeliśmy skrzypienie sań i zbliżające się kroki ludzkie. Lila stwierdziła, że to na pewno banda wróciła i teraz nas dobiją, więc trzeba się pomodlić. Ponieważ mnie trudno było siedzieć, leżałem z głową na poduszeczce trzymanej w rękach Lili. Wtedy odrzekłem, że ja nie mogę się nawet modlić, tak mnie wszystko boli. Lila postanowiła, pocieszając mnie, modlić się za nas dwoje. Jako pierwsi weszli Niemcy z psem, który od razu skoczył do nas,. Ściągnięto zasłonę. Ujrzeliśmy znajome nam twarze Jana i Antoniego Przybyszów. Weszła też z nimi kobieta. Była to Kazimiera Sulikowska z Antonówki, która bardzo nas namawiała i przekonywała, żebyśmy z nią poszli. My natomiast nie chcieliśmy iść nigdzie i z nikim z naszego domu. Po dłuższym czasie przekonała nas, że ponieważ jesteśmy bardzo ranni, musi zawieźć nas do lekarza. /.../ Byłem uderzony obuchem siekiery w tył głowy. Pęknięta i wgnieciona kość czaszki, wybite przednie zęby. Duże wgłębienie i ciągłe cierpienie – zawroty głowy, ból serca, potworne lęki pozostały jako „pamiątka” mordowania Polaków. Lila była także uderzona obuchem w tył głowy. Pęknięta, wgnieciona kość czaszki. Rana długo nie mogła się zagoić. Przez wiele lat cierpiała na dokuczliwe bóle i zawroty głowy. Wybite przednie zęby. W dniu mordowania byliśmy w wieku: ja – 12 lat, siostra Lila – 9 lat” (Witold Kołodyński; w: Siemaszko..., s. 1213 – 1219).
            Jak zwykle czyniły to bandy ukraińskie , po dokonanym morderstwie gospodarstwa ograbiono, zabierając cały dobytek i żywy inwentarz. Późniejsze oględziny pomordowanych wykazały szczególne okrucieństwo oprawców. Niemowlęta były przybijane do stołów nożami kuchennymi, kilku mężczyzn było obdartych ze skóry pasami, niektórzy mieli wyrywane żyły od pachwiny do stóp, kobiety były nie tylko gwałcone, lecz wiele z nich miało poobcinane piersi. Wielu pomordowanych miało poobcinane uszy, nosy, wargi, oczy powyjmowane, głowy często poobcinane. Po dokonaniu rzezi mordercy urządzili libację w domu sołtysa. Po odejściu oprawców, wśród resztek jedzenia i butelek po samogonie znaleziono martwe dziecko około 12-miesięczne, przybite bagnetem do stołu, a w ustach dziecka włożony był niedojedzony kawałek kiszonego ogórka.”