niedziela, 31 lipca 2022

1 sierpnia 1943 roku w Leonówce w gminie Tuczyn w powiecie rówieńskim sotnia Ukraińców z UPA zamordowała 190 Polaków.

 


1 sierpnia 1943 roku w Leonówce w gminie Tuczyn w powiecie rówieńskim sotnia Ukraińców z UPA zamordowała 190 Polaków.

Poniżej przytaczam wspomnienia 39-letniej wówczas Apolonii Reszczyńskiej:

" W fatalny dzień 1 sierpnia 1943 roku po wieczornej mszy w kościele, trochę uspokojeni, postanowiliśmy nie jechać na nocleg do Tuczyna. Gnana jednak jakimś złym przeczuciem namówiłam swych sąsiadów, rodzinę Łojów, aby przyszli do nas do chaty pomodlić się przy figurze Matki Boskiej z Niepokalanowa. Około godziny 22.00, w czasie odmawiania litanii, usłyszeliśmy strzały i gdy wybiegliśmy z domu, ujrzeliśmy, jak na początku wsi od pocisków zapalających buchnął ogień z kilku krytych słomą chat. Wszystkich ogarnęło przerażenie. W wielkim chaosie, wśród wrzasków, w grzmocie eksplozji karabinowych pocisków, w blaskach krwawych języków ognia bijących w niebo z palących się domów i stodół, chwyciłam swe najmłodsze dziecko, sześciomiesięcznego Romana, i zaczęłam biec na oślep przed siebie w kierunku lasu. Mąż mój pobiegł ze starszymi dziećmi za stodołę w zboże. Świst kul wyzwalał we mnie niespożyte siły. Młodsze dzieci rozbiegły się w różne strony razem ze spuszczonym z łańcucha psem. Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, że wieś jest otoczona przez banderowców. Z Romkiem na rękach biegłam, potykając się między łanami dojrzewającego żyta. Przy mnie był cały czas skomlący ze strachu pies. Gdy byłam już blisko lasu, przede mną jak z podziemia wyrósł potężny Ukrainiec z karabinem w rękach. Poznałam go. Był to Szkul, Ukrainiec z sąsiedniej wioski, który często bywał u nas. Był producentem betonowych kręgów do studni i przed kilku tygodniami na środku naszego podwórka z moim mężem montował te kręgi w nowo wykopanej studni. Był miłym, serdecznym człowiekiem i nawet zaprzyjaźniliśmy się z nim. Teraz ujrzałam go w nowej roli. Z jakimś obłędnym błyskiem w oczach i straszliwym grymasem twarzy bez wahania strzelił prosto w moją głowę. Kula świsnęła mi przy lewej skroni, zrywając przepaskę do włosów i powodując krwotok z przestrzelonego ucha. Runęłam z dzieckiem w zboże, nie tracąc jednak przytomności. Szkul sądził, że mnie zabił. Synka Romka przydeptał butem. W tym momencie usłyszałam rozkaz: "prawe kryło w pered” (prawe skrzydło do przodu). Szkul wykonał polecenie. Przekroczył leżącą we krwi kilka metrów ode mnie Marynię, siostrę mego męża zamężną z Wąsowskim. Obok niej leżał, na szczęście żywy, jej dwuletni syn Stefek, który obecnie mieszka we Wrocławiu. Gdy Szkul poszedł w stronę wioski, by tam realizować morderczy rozkaz, ja podniosłam się, przykryłam swe dziecko snopkiem i w szoku pobiegłam dalej do lasu. Strzelali za mną, ale nie trafili. Gdy zaczęło świtać, Ukraińcy ze wsi ustąpili. Wówczas wróciłam na miejsce, gdzie schowałam dziecko. Znalazłam je całe i żywe. Ale Romek do końca życia miał wgniecioną klatkę piersiową – była to pozostałość po obcasie Szkula. […]

Wszystkie domy w Leonówce były spalone. Wśród pogorzelisk leżały dziesiątki trupów. Tylko moja rodzina miała wyjątkowe szczęście – wszyscy przeżyliśmy: mąż i sześcioro naszych dzieci. Drugiej takiej rodziny w Leonówce nie było. W każdej kogoś opłakiwano .”

Boguś Historia Polski Dzień Po Dniu

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

1 sierpnia 1944 r. w Powstaniu Warszawskim poległa Anna Wajcowicz ps. "Hanka Kołczanka", sanitariuszka, wywiadowczyni II Oddziału Komendy Głównej AK, dziewczyna z batalionu "Zośka". 🇵🇱 

 


1 sierpnia 1944 r. w Powstaniu Warszawskim poległa Anna Wajcowicz ps. "Hanka Kołczanka", sanitariuszka, wywiadowczyni II Oddziału Komendy Głównej AK, dziewczyna z batalionu "Zośka". 🇵🇱 

Przed wojną harcerka we Włocławku. W czasie okupacji została studentką Wydziału Architektury tajnej Politechniki Warszawskiej. Jednocześnie w roku 1942 wstąpiła do polskiego ruchu oporu.

Poległa na ul. Mireckiego przy próbie podjęcia broni z ostrzelanego przez Powstańców samochodu policji niemieckiej.

Miała 20 lat...

Odznaczona Krzyżem Walecznych.



Cześć Jej Pamięci 🌹🕯️


#pamiętajMY #Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #PowstanieWarszawskie #PW

1 sierpnia 1944 roku podczas walk powstańczych na warszawskiej Woli poległa Dorota Łempicka "Dorota" (zdjęcie) łączniczka i sanitariuszka II plutonu "Alek" 2. kompanii "Rudy" harcerskiego batalionu Armii Krajowej "Zośka" 🇵🇱.

 


1 sierpnia 1944 roku podczas walk powstańczych na warszawskiej Woli poległa Dorota Łempicka "Dorota" (zdjęcie) łączniczka i sanitariuszka II plutonu "Alek" 2. kompanii "Rudy" harcerskiego batalionu Armii Krajowej "Zośka". Zmarła w drodze do szpitala imienia Karola i Marii przy ulicy Leszno136.

Stanisława Kwasowska, autorka "Pamiętników żołnierzy Baonu "Zośka" wspominała, że "Dorota" przeczuwała swoją śmierć. Była przekonana, że zginie nie tylko pierwszego dnia, ale i podczas pierwszej akcji powstańczej. 

Odznaczona pośmiertnie Krzyżem Walecznych i awansowana do stopnia podharcmistrzyni. 

Miała 18 lat.

Post Historia Polski Dzień Po Dniu 

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #PowstanieWarszawskie #PW 

1 sierpnia 1944 r. Wraz z 3 innymi siostrami poległa Wanda Chodkowska, siostra Anicilla – żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego 🇵🇱. 

 


1 sierpnia 1944 r. Poległa Wanda Chodkowska, siostra Anicilla – żołnierz AK, uczestniczka Powstania Warszawskiego 🇵🇱. Zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Urszulanek Serca Jezusa Konającego z domu w Warszawie przy ulicy Gęstej 1. Wyszła 1 sierpnia z patrolem sanitarnym do rannego na ul. Gęstej i wraz z 3 innymi siostrami zginęła, obrzucona granatami przez niemiecką załogę z uniwersytetu. Pośmiertnie odznaczona Medalem Wojska (15 VIII 1948) i Krzyżem Armii Krajowej (20 VI 1972). Spoczywa w grobowcu Zgromadzenia na warszawskim Bródnie.

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #PowstanieWarszawskie #PW 

1 sierpnia 1919r. Sejm RP uchwalił ustawy o godłach i barwach Rzeczypospolitej oraz wskrzesił order, nadając mu nazwę Orderu Wojskowego Virtuti Militari.

 1 sierpnia 1919r. Sejm RP uchwalił ustawy o godłach i barwach Rzeczypospolitej oraz wskrzesił order, nadając mu nazwę Orderu Wojskowego Virtuti Militari.



Zgodnie z ustawą przywrócone zostało dawne znaczenie orderu jako nagrody [...] czynów wybitnego męstwa i odwagi, dokonanych w boju i połączonych z poświęceniem się dla dobra Ojczyzny[...].

Zdj Krzyż Kawalerski Orderu Virtuti Militari z 1831r.

1 sierpnia 1935r. rozpoczęła się budowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch.

 


1 sierpnia 1935r. rozpoczęła się budowa kolejki linowej na Kasprowy Wierch.



1 sierpnia 1943r. Niemcy rozstrzelali 11 męczennic z Nowogródka, znane też jako Błogosławione Męczenniczki z Nowogródka lub Błogosławiona Maria Stella i Towarzyszki – polskie siostry zakonne, nazaretanki, błogosławione Kościoła katolickiego.

 


1 sierpnia 1943r. Niemcy rozstrzelali 11 męczennic z Nowogródka, znane też jako Błogosławione Męczenniczki z Nowogródka lub Błogosławiona Maria Stella i Towarzyszki – polskie siostry zakonne, nazaretanki, błogosławione Kościoła katolickiego.

W lipcu 1943 siostry zgłosiły się na gestapo, by ofiarować swoje życie za 120 osób, aresztowanych i przeznaczonych do rozstrzelania. Karę śmierci zamieniono aresztowanym na roboty w Niemczech (zatrzymanych wywieziono 24 lipca, a nielicznych uwolniono). Wszyscy wywiezieni przeżyli wojnę.

                                            ⬇️

https://polishholokaust.blogspot.com/2022/07/w-nocy-z-17-na-18-lipca-1943-roku-w.html?m=1

 Siostry zostały wezwane 31 lipca, a następnego dnia, bez sądu i wyroku, zostały rozstrzelane.

1 sierpnia zamordowane zostały:


Maria Stella od Najświętszego Sakramentu (Adela Mardosewicz)


Maria Imelda od Jezusa Hostii (Jadwiga Żak)


Maria Rajmunda od Jezusa i Maryi (Anna Kukołowicz)


Maria Daniela od Jezusa i Maryi Niepokalanej (Eleonora Jóźwik)


Maria Kanuta od Pana Jezusa w Ogrójcu (Józefa Chrobot)


Maria Sergia od Matki Bożej Bolesnej (Julia Rapiej)


Maria Gwidona od Miłosierdzia Bożego (Helena Cierpka)


Maria Felicyta (Paulina Borowik)


Maria Heliodora (Leokadia Matuszewska)


Maria Kanizja (Eugenia Mackiewicz)


Maria Boromea (Weronika Narmontowicz)



Po ekshumacji (19 marca 1945) miejscem ich pochówku stała się wspólna mogiła przy nowogródzkim kościele farnym.


Zostały beatyfikowane przez papieża Jana Pawła II 5 marca 2000 roku, w czasie pierwszej beatyfikacji Wielkiego Jubileuszu Roku 2000 na Placu św. Piotra w Rzymie.




Zdj. Tablica w Białej Farze pw. Przemienienia Pańskiego („Nowogródzka fara Witoldowa”) poświęcona bł. Marii Stelli i 10 towarzyszkom. 

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion 


1 sierpnia 1941r. na mocy dekretu Adolfa Hitlera, utworzony przez władze niemieckie Okręg-Dystrykt Galicja został wcielony do Generalnego Gubernatorstwa.

 


1 sierpnia 1941r. na mocy dekretu Adolfa Hitlera, utworzony przez władze niemieckie Okręg-Dystrykt Galicja został wcielony do Generalnego Gubernatorstwa.

16 lipca 1941 w niemieckiej Kwaterze Głównej odbyła się narada pod przewodnictwem Adolfa Hitlera, z udziałem Hermanna Göringa, Alfreda Rosenberga, Wilhelma Keitla, Hansa Lammersa i Martina Bormanna. Na naradzie Hitler poinformował, że postanowił przyłączyć Galicję Wschodnią do Generalnego Gubernatorstwa, rezygnując z planu utworzenia państwa ukraińskiego. Na naradzie ustalono również podział administracyjny okupowanych terytoriów ZSRR.

Gubernatorem dystryktu został szwagier Hansa Franka, dr Karl Lasch (1904-1942), zaś po jego aresztowaniu w związku z przypadkami korupcji, SS-Gruppenführer Otto Wächter.

                                     ⬇️

https://generalgouvernement.pl/historia-generalnego-gubernatorstwa/przyczenie-galicji-do-generalnego-gubernatorstwa/

Zdj. PROKLAMACJA GUBERNATORA HANSA FRANKA Wydana z okazji przyłączenia Galicji do Generalnego Gubernatorstwa

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion 

1 sierpnia 1944r. w Warszawie na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" o 17.00, w tzw. godzinie „W”, rozpoczęło się Powstanie Warszawskie.



 1 sierpnia 1944r. w Warszawie na rozkaz Komendanta Głównego AK gen. Tadeusza Komorowskiego "Bora" o 17.00, w tzw. godzinie „W”, rozpoczęło się Powstanie Warszawskie - największa akcja zbrojna podziemia w okupowanej Europie. Do walki z 20 tys Niemców, ruszyło 50 tys źle uzbrojonych powstańców. Dowództwo spodziewało się kilku dni walki. Powstanie Warszawskie upadło po 63 dniach. Zginęło 16-18 tys. żołnierzy AK; straty ludności cywilnej to 150-180 tys. zabitych i zamordowanych.









Na jednym ze zdjęć podziurawiona kulami flaga, powiewająca 63 dni nad "Żelazną Redutą" Dworca Pocztowego.

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #PowstanieWarszawskie #PW 

1 sierpnia 1944r. 1. Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka wylądowała we Francji.

 


1 sierpnia 1944r. 1. Dywizja Pancerna gen. Stanisława Maczka wylądowała we Francji.

                                     ⬇️

https://generalmaczek.pl/historia1dp/

Zdj. Czołgi 1 pcz podczas postoju.

1 sierpnia 1989r. W Warszawie na placu Krasińskich odsłonięto Pomnik Powstania Warszawskiego.

 


1 sierpnia 1989r. W Warszawie na placu Krasińskich odsłonięto Pomnik Powstania Warszawskiego.

Dziś obchody rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego mają rangę niemal równą najważniejszym świętom narodowym. Jednak przez dziesięciolecia symboliczna godzina „W” była lekceważona lub umniejszana. Wysiłek Armii Krajowej był zaś niegdyś nazywany nawet „oszustwem i fałszem”. 



                                       ⬇️

https://dzieje.pl/aktualnosci/dlugie-bitwy-o-godzine-w-pamiec-o-powstaniu-w-perspektywie

Zdj 1. Uroczystość odsłonięcia Pomnika Powstania Warszawskiego na placu Krasińskich w 45. rocznicę wybuchu Powstania Warszawskiego. Warszawa 01.08.1989. Fot. PAP/PAI/C. Słomiński

1 sierpnia 1947r. W Warszawie w rodzinie żydowskiej o lewicowych poglądach, wylazł na świat Jan Tomasz Gross.

 


1 sierpnia 1947r. W Warszawie w rodzinie żydowskiej o lewicowych poglądach, wylazł na świat Jan Tomasz Gross - zamieszkały w USA żydowski socjolog, zajmujący się naukami politycznymi i społecznymi, a w tym kontekście szczególnie problematyką wojenną. Autor antypolskich paszkwili, bajkopisarz który mieszał z błotem Polaków stosując wobec nich odpowiedzialność zbiorową bo tak chcą Żydzi którzy go sponsorują. 

 Obrońca rzekomo zagrożonej demokracji. 

Obecnie jest profesorem wydziału historii Uniwersytetu Princeton. W 1996 Prezydent RP Aleksander Kwaśniewski odznaczył Grossa Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej. Przyjaciel Adama Michnika- Szechtera.

 Jego główna teza to:

Fałszywe uogólnienia są potrzebne nowemu ujęciu "trójkąta" Niemcy-Polacy-Żydzi. Polacy już mają nie być ofiarami lub obserwatorami – trzeba ich przerobić na prześladowców.

                                    ⬇️

http://yelita.pl/artykuly/art/gross

                                    ⬇️

https://www.pch24.pl/jan-tomasz-gross,25088,2,tag.html

1 sierpnia 1944r. ok. 7 rano łączniczki alarmowe przejęły rozkaz pułkownika ,,Montera" o rozpoczęciu powstania w Warszawie.

 


1 sierpnia 1944r. ok. 7 rano łączniczki alarmowe przejęły rozkaz pułkownika ,,Montera" o rozpoczęciu powstania w Warszawie.



1 sierpnia 1945 roku jedna z sotni Ukraińców UPA dokonała napadu na Baligród. 

 


1 sierpnia 1945 roku jedna z sotni Ukraińców UPA dokonała napadu na Baligród. 

Ukraińscy bandyci weszli do miejscowości około godziny 22-giej. Liczyli na to, że noc będzie najlepszą porą na zabicie jak największej liczby Polaków. Upowcy natrafili jednak na zdecydowany opór miejscowego oddziału milicji, któremu o godzinie 5-tej nad ranem udało się odeprzeć atak. W akcie zemsty zostało spalonych jedynie 7 domów.

Warto przypomnieć, że nie był to pierwszy napad UPA na Baligród. 6 sierpnia 1944 roku sotnia Burłaky zabiła tu 42 Polaków.

Na zdjęciu cerkiew Zaśnięcia Matki Boskiej w Baligrodzie.

Post Historia Polski Dzień Po Dniu, Boguś.

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

1 sierpnia Ukraińcy zamordowali...

 


1 sierpnia

- 1943 roku:

    W kol. Andrzejówka pow. Równe Ukraińcy upowcy obrabowali i spalili kolonię oraz zamordowali ponad 50 Polaków. W miasteczku Białozurka pow. Krzemieniec zamordowali co najmniej 10 Polaków, w tym 2 rodziny oraz ojca z córką.

    We wsi Kozaczki pow. Krzemieniec miejscowi „powstańcy ukraińscy” zamordowali 49-letnią Annę Babczyk oraz na łące dwóch z nich, Iwan Zysko i Sawa „Slipyj” zadźgali nożami jej matkę, około 70-letnią Antoninę Mazur.

     We wsi Kulików pow. Żółkiew uprowadzili 28-letniego Polaka, który zaginął bez śladu.

     W kol. Ożgowo pow. Kostopol zamordowali 30 Polaków.

     W futorze Pózikowskiego pow. Krzemieniec zamordowali 7 Polaków z 2 rodzin, w tym 10-letnią dziewczynkę.

     W miasteczku Tuczyn pow. Równe podczas nocnego napadu zamordowali kilkunastu Polaków, w tym ojca z 2 córkami lat 15 i 19, matkę z 2 córkami, młodą kobietę (której rozpruli brzuch) z niemowlęciem.

- 1944 roku:

     We wsi Bryń pow. Stanisławów Ukraińcy banderowcy uprowadzili 1 Polaka, który zaginął bez śladu.

- 1946 roku:

    We wsi Witoszyńce pow. Przemyśl Ukraińcy banderowcy zamordowali 2 Polaków, w tym sołtysa.

W nocy z 1 na 2 sierpnia

- 1943 roku:

     W kol. Leonówka pow. Równe Ukraińcy upowcy dokonali rzezi 150 Polaków. Całe rodziny ginęły od kul, noży, siekier i innych narzędzi, bądź płonęły żywcem. Dziewczynkę Władysławę Bagińską wytropili w stogu siana i zasztyletowali, zamordowali także jej rodziców i pięcioro rodzeństwa. Wdowę Marcelinę Piotrowską zarąbali siekierą, jej 9-letnią córkę Władysławę i 7-letnią Romualdę zakłuli widłami, 5-letniego syna Stefana zarąbali siekierą a 3-letniego syna Waldemara zastrzelili. „Do Leonówki tragedia przyszła 1 sierpnia 1943 r. tuż przed północą. 39-letnia wówczas Apolonia Reszczyńska tak zapamiętała tę noc:„W dzień pracowaliśmy w gospodarstwie domowym w Leonówce, a na noc jechaliśmy konnym zaprzęgiem do Tuczyna. Nasi sąsiedzi z Leonówki nocowali w okolicznych krzakach i zagajnikach. Wszyscy baliśmy się, że śmierć może przyjść nocą. Mężczyźni wieczorami zaciągali straże na rogatkach wsi. W fatalny dzień 1 sierpnia 1943 roku po wieczornej mszy w kościele, trochę uspokojeni, postanowiliśmy nie jechać na nocleg do Tuczyna. Gnana jednak jakimś złym przeczuciem namówiłam swych sąsiadów, rodzinę Łojów, aby przyszli do nas do chaty pomodlić się przy figurze Matki Boskiej z Niepokalanowa. Około godziny 22.00, w czasie odmawiania litanii, usłyszeliśmy strzały i gdy wybiegliśmy z domu, ujrzeliśmy, jak na początku wsi od pocisków zapalających buchnął ogień z kilku krytych słomą chat. Wszystkich ogarnęło przerażenie. W wielkim chaosie, wśród wrzasków, w grzmocie eksplozji karabinowych pocisków, w blaskach krwawych języków ognia bijących w niebo z palących się domów i stodół, chwyciłam swe najmłodsze dziecko, sześciomiesięcznego Romana, i zaczęłam biec na oślep przed siebie w kierunku lasu. Mąż mój pobiegł ze starszymi dziećmi za stodołę w zboże. Świst kul wyzwalał we mnie niespożyte siły. Młodsze dzieci rozbiegły się w różne strony razem ze spuszczonym z łańcucha psem. Nie zdawałam sobie jeszcze sprawy, że wieś jest otoczona przez banderowców. Z Romkiem na rękach biegłam, potykając się między łanami dojrzewającego żyta. Przy mnie był cały czas skomlący ze strachu pies. Gdy byłam już blisko lasu, przede mną jak z podziemia wyrósł potężny Ukrainiec z karabinem w rękach. Poznałam go. Był to Szkul, Ukrainiec z sąsiedniej wioski, który często bywał u nas. Był producentem betonowych kręgów do studni i przed kilku tygodniami na środku naszego podwórka z moim mężem montował te kręgi w nowo wykopanej studni. Był miłym, serdecznym człowiekiem i nawet zaprzyjaźniliśmy się z nim. Teraz ujrzałam go w nowej roli. Z jakimś obłędnym błyskiem w oczach i straszliwym grymasem twarzy bez wahania strzelił prosto w moją głowę. Kula świsnęła mi przy lewej skroni, zrywając przepaskę do włosów i powodując krwotok z przestrzelonego ucha. Runęłam z dzieckiem w zboże, nie tracąc jednak przytomności. Szkul sądził, że mnie zabił. Synka Romka przydeptał butem. W tym momencie usłyszałam rozkaz: "prawe kryło w pered” (prawe skrzydło do przodu). Szkul wykonał polecenie. Przekroczył leżącą we krwi kilka metrów ode mnie Marynię, siostrę mego męża zamężną z Wąsowskim. Obok niej leżał, na szczęście żywy, jej dwuletni syn Stefek, który obecnie mieszka we Wrocławiu. Gdy Szkul poszedł w stronę wioski, by tam realizować morderczy rozkaz, ja podniosłam się, przykryłam swe dziecko snopkiem i w szoku pobiegłam dalej do lasu. Strzelali za mną, ale nie trafili. Gdy zaczęło świtać, Ukraińcy ze wsi ustąpili. Wówczas wróciłam na miejsce, gdzie schowałam dziecko. Znalazłam je całe i żywe. Ale Romek do końca życia miał wgniecioną klatkę piersiową - była to pozostałość po obcasie Szkula. Wszystkie domy w Leonówce były spalone. Wśród pogorzelisk leżały dziesiątki trupów. Tylko moja rodzina miała wyjątkowe szczęście - wszyscy przeżyliśmy: mąż i sześcioro naszych dzieci. Drugiej takiej rodziny w Leonówce nie było. W każdej kogoś opłakiwano. /.../ Opowieść Apolonii Reszczyńskiej opublikowałem 3 października 1996 roku w "Gazecie Brzeskiej”. W maju 2013 roku, w trakcie pisania tego tekstu, postanowiłem dowiedzieć się, jakie były dalsze losy mej rozmówczyni sprzed wielu lat. Od jej syna, Alfreda Reszczyńskiego, dowiedziałem się, że żyła jeszcze dwa lata, a okoliczności jej śmierci były równie wstrząsające jak przytoczona wyżej opowieść. Na święta Bożego Narodzenia roku 1998 Apolonia Reszczyńska, licząca wówczas 94 lata, pojechała do Brzegu, do swej córki Zofii (rocznik 1938), po mężu Malinowskiej. W czasie nocy sylwestrowej, przebudzona wystrzałami i eksplozjami fajerwerków witających Nowy Rok pod brzeskim ratuszem, wyrwana ze snu, sądząc, że to napad banderowców, otworzyła okno i aby się ratować ucieczką, tak jak przed 65 laty w Leonówce, wyskoczyła przez nie. Pokoik, w którym spała, był na wysokim parterze. Upadek okazał się tragiczny w skutkach. Złamała nogę i pokaleczyła sobie twarz, bo wpadła głową w krzak róży. Przewieziona do szpitala żyła jeszcze miesiąc. Trauma "czerwonych banderowskich nocy”, gdy płonęły całe wołyńskie wsie, została w niej do końca życia.” (Stanisław S. Nicieja: „Moje Kresy. Spór o Banderę”; w: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20130518/REPORTAZ/130519469 . Za: http://wolyn.org/index.php/wolyn-wola-o-prawde/839-tragedia-leonowki-opowie-apolonii-reszczyskiej-z-ppic.html Wyszukał i wstawił :Bogusław Szarwiło ).

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

sobota, 30 lipca 2022

 31 lipca mija rocznica śmierci polskiego wspaniałego Pisarza - Kornela Makuszyńskiego. Zmarł w Zakopanem 31.07.1953 r. doprowadzony do nędzy materialnej przez Niemców a następnie przez komunistów cenzurujących Autora, obawiających się że człowiek sukcesu II RP może mieć realny wpływ na polską młodzież wychowywaną w "socjalizmie".



 31 lipca mija rocznica śmierci polskiego wspaniałego Pisarza - Kornela Makuszyńskiego. Zmarł w Zakopanem 31.07.1953 r. doprowadzony do nędzy materialnej przez Niemców a następnie przez komunistów cenzurujących Autora, obawiających się że człowiek sukcesu II RP może mieć realny wpływ na polską młodzież wychowywaną w "socjalizmie".

Któż z nas nie czytał: "O dwóch takich, co ukradli księżyc" - do dzisiaj komuna się ich obawia :)

"Przyjaciel wesołego diabła", "Panna z mokrą głową", "Awantura o Basię", "Szatan z siódmej klasy " i wiele, wiele innych.

Pamiętamy!

Post Romuald Rzeszutek 

31 lipca 1943 roku kolonia Przebraże obroniła się przed atakiem ukraińskich morderców.

 


31 lipca 1943 roku podczas żniw w kolonii Przebraże powiat Łuck nastąpił atak około 3500 Ukraińców, w tym 2,5 tys. uzbrojonych w broń palną oraz około 1 tysiąca uzbrojonych w dzidy, siekiery, drągi, noże. Komendant Henryk Cybulski rzucił do boju wszystkie siły samoobrony (3 kompanie). Do walki byli gotowi nawet cywile uzbrojeni w broń białą. Front walk rozciągnął się na kilka kilometrów. Walki trwały do wieczora. Z bitwy zwycięsko wyszli Polacy - pocisk wystrzelony z 45-mm działka trafił w skład ukraińskiej amunicji, to zmusiło Ukraińców do odwrotu. 


Foto: Henryk Cybulski, porucznik AK, komendant samoobrony Przebraża.


/Boguś Historia Polski Dzień Po Dniu.

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 1943 r. w kolonii Cegielnia, stanowiącej przedmieście miasta Równe Julian Jamróz, pasąc krowę był świadkiem przygotowań do mordu grupy więźniów, wśród których co najmniej 100 należało do polskiej konspiracji. Mordu dokonało gestapo i policja ukraińska. 

 


W nocy z 31 lipca na 1 sierpnia 1943 r. w kolonii Cegielnia, stanowiącej przedmieście miasta Równe Julian Jamróz, pasąc krowę był świadkiem przygotowań do mordu grupy więźniów, wśród których co najmniej 100 należało do polskiej konspiracji. Mordu dokonało gestapo i policja ukraińska. 


▶️Marek A. Koprowski: Ten sam kahał witał Niemców:


"Owa Cegielnia to były tzw. glinianki, czyli doły, z których wybierano glinę na cegły do budowania Równego. Otoczone były łąkami, na które w porze kwitnienia kwiatów tutejsi mieszkańcy nie radzili wchodzić. Wydzielały one tak intensywny zapach, że powodował zawroty głowy, a nawet utratę przytomności. W jednym z dołów, z którego wybrano glinę Niemcy zorganizowali „mordownię”. Mnie i grupkę chłopaków często towarzyszących mi przy pasieniu krowy zainteresowało, po co Niemcy jeżdżą do tej glinianki. Podkraść się do niej nie było łatwo. Przy gliniance stała warta. Nam jakoś się udało. Na własne oczy widziałem jakieś belki, deski, kupę sznurów, dużo ściętych choinek, siekiery i jakieś beczki z czarną mazią. W kilka dni później nad Równem od strony glinianek zaczął snuć się czarny dym. Okazało się, że Niemcy w gliniance zbudowali szubienice i część więźniów powiesili. Innych rozstrzelali. Zwłoki pomordowanych ułożyli w pryzmy, obłożyli choinkami, oblali mazią z beczek i podpalili.


Ludzie wiedzieli, co się dzieje. Chodzili przygnębieni, modlili się itp. Dzisiaj przypominam sobie, że chociaż historycy piszą tylko o jednym mordzie, to w tych gliniankach było prawdopodobnie więcej. Jeden z nich miał miejsce na przełomie lipca i sierpnia. Część zbóż stało bowiem jeszcze na polach".

Post Agnieszka Marciniuk.

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Datowany na 31 lipca 1944 roku fragment wspomnień sanituriuszki i strzelca Batalionu Parasol Zgrupowania "Radosław" Danuty Pleban "Niuśki".

 


Datowany na 31 lipca 1944 roku fragment wspomnień sanituriuszki i strzelca Batalionu Parasol Zgrupowania "Radosław" Danuty Pleban "Niuśki" (zdjęcie)


"Całe miasto roku się od chłopców i dziewcząt dziwnie dzisiaj, w tak ciepły dzień, ubranych w grube skarpety, ciężkie buty, z plecakami na plecach. Każdy w gorączkowym pośpiechu dąży przed siebie, darząc w przelocie uśmiechem mijaną, podobną do siebie postać. Gdzieś od czasu do czasu ryknie trąbka samochodu z SS-manami, ale na nikim to dzisiaj jakoś nie robi wrażenia. Tak wielka radość rozpiera nasze serca, że chciałoby się skakać na ulicach i krzyczeć przechodniom, że wreszcie już nadeszła upragniona chwila... czujemy smak wolności! "

Post Historia Polski Dzień Po Dniu. 

31 lipca 1953 roku w Zakopanem zmarł Kornel Makuszyński, pisarz, poeta, publicysta, autor książek dla dzieci, twórca postaci Koziołka Matołka, autor m.in. "Awantury o Basię", "Szatana z siódmej klasy" czy "Panny z mokra głową".



31 lipca 1953 roku w Zakopanem zmarł Kornel Makuszyński, pisarz, poeta, publicysta, autor książek dla dzieci, twórca postaci Koziołka Matołka, autor m.in. "Awantury o Basię", "Szatana z siódmej klasy" czy "Panny z mokra głową".

Urodził się 8 stycznia 1884 roku w Stryju. 

W wieku 14 lat zaczął pisać wiersze. Ich pierwszym recenzentem w cukierni na Skarbkowskiej 11 był Leopold Staff. Pierwsze wiersze opublikował w lwowskim dzienniku „Słowo Polskie”, mając 16 lat. Od 1904 był członkiem redakcji tego dziennika i recenzentem teatralnym. Studiował polonistykę i romanistykę na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. Podróżował do Włoch (z Janem Kasprowiczem, Staffem i Władysławem Orkanem). Należał do Towarzystwa Wzajemnej Pomocy Literatów i Artystów Polskich we Lwowie, w ramach którego w roku 1907 został członkiem wydziału. W latach 1908–1910 kontynuował studia romanistyczne na Sorbonie w Paryżu.


W towarzystwie Kasprowicza, Staffa, Orkana, odbywał Makuszyński podróże po Europie, zwiedzając m.in. Niemcy. W roku 1910 poznał we Lwowie studentkę Uniwersytetu Lwowskiego Emilię Bażeńską, która zaprosiła go do Burbiszek na Litwie, majątku swego brata Michała Bażeńskiego (z rodu szlacheckiego von Baysen-Bażeński). Makuszyński poznał okolicę, dwór i dobrze utrzymany majątek. Po roku narzeczeństwa w 1911 Emilia i Kornel pobrali się w Warszawie. Makuszyński w latach 1913–1914 mieszkał w Burbiszkach. Rozkochany w architekturze zakopiańskiej, przywiózł nawet spod Tatr domek i postawił go w parku dworskim. Tutaj zastała go I wojna światowa, jako wrogiego Rosji obywatela austriackiego aresztowano go i internowano wraz z żoną w głębi Rosji. We wrześniu roku 1914 Makuszyńscy wyjechali do Kostromy. Dzięki staraniom szwagra Michała Bażeńskiego, a także pomocy aktorów Stanisławy Wysockiej i Juliusza Osterwy, zwolniono ich z internowania i pozwolono w roku 1915 zamieszkać w Kijowie, gdzie pisarz został prezesem Związku Literatów i Dziennikarzy Polskich oraz kierownikiem literackim Teatru Polskiego.


Po zakończeniu wojny w roku 1918 Makuszyńscy zamieszkali w Warszawie. Właśnie w Warszawie bardzo dynamicznie rozwinęła się jego literacka kariera. Kilka miesięcy w roku spędzali jednak w ukochanym Zakopanem. Podczas wojny polsko-bolszewickiej w roku 1920 współpracował w kierowanym przez ppłk. Mariana Dienstla-Dąbrowę Wydziale Propagandy Armii Ochotniczej.


W latach 1922–1925 Makuszyńscy bywali w Burbiszkach, ponieważ Emilia miała w sąsiedztwie folwark Pojule, który dzierżawił, a później kupił brat Michał. Emilia zmarła w roku 1926 na gruźlicę. Pochowano ją na Powązkach obok grobu Władysława Stanisława Reymonta, jej przyjaciela. 


Po śmierci żony Kornel Makuszyński zerwał związki z Litwą, nigdy więcej już tam nie pojechał. 30 sierpnia 1927 roku Makuszyński ożenił się powtórnie ze śpiewaczką Janiną Gluzińską (ur. 1896, córką profesora medycyny Uniwersytetu Lwowskiego Antoniego Gluzińskiego). W marcu 1931 roku zostało mu przyznane honorowe obywatelstwo Zakopanego. Był osobą towarzyską oraz zamożną; zbierał m.in. dzieła sztuki. Na początku czerwca 1937 roku został członkiem Polskiej Akademii Literatury. W latach 1935–1944 mieszkał w Domu Spółki Terenowej Budowy Tanich Mieszkań przy ul. Grottgera 7/9/9A.


Po wybuchu II wojny światowej, podczas oblężenia Warszawy niemiecka bomba trafiła w budynek, w którym mieszkał, i zniszczyła jego rękopisy oraz zbiory sztuki. Sam Makuszyński ocalał, jednak stracił wszystko, między innymi rękopis "Drugich wakacji szatana", planowanych do wydania w grudniu 1939 r.

Okupację niemiecką przeżył w Warszawie, podczas Powstania Warszawskiego współpracował z prasą powstańczą, potem przez obóz w Pruszkowie dotarł do Krakowa i w listopadzie 1944 roku zamieszkał na stałe w Zakopanem, w willi "Opolanka" przy ul. Tetmajera 15.


Po roku 1945 objęty został przez komunistów zakazem publikacji i poddany szykanom, co – jak sam sądził – związane było ze sprawą jego przyjęcia w 1937 r. do PAL (na miejsce usuniętego w atmosferze skandalu, po oskarżeniach o plagiat Wincentego Rzymowskiego, który bezpośrednio po wojnie pełnił w komunistycznym rządzie funkcję ministra kultury).

W roku 1948 został zadekretowany w polskiej literaturze socrealizm. Makuszyńskiemu udało się już wydać tylko jedną nową książkę "List z tamtego świata", jedynie dzięki istnieniu ostatnich prywatnych wydawnictw. 


W Zakopanem żył w zapomnieniu; był jedną z najbardziej rozpoznawalnych postaci minionej epoki – dwudziestolecia międzywojennego. Zajmował niewielkie mieszkanie i żył niedostatnio; żona udzielała lekcji muzyki. Człowiek sukcesu, jeden z najweselszych i najbardziej optymistycznych pisarzy dwudziestolecia międzywojennego zderzył się z nową, bolszewicką, nieprzyjazną rzeczywistością. 

Był odsuwany, ponieważ – jak twierdzili ówcześni prominenci – "miał, lub mógł mieć zły wpływ na powojenną wychowywaną na komsomolców ... młodzież!!!". 

Zmarł 31 lipca 1953 r. Został pochowany na Cmentarzu Zasłużonych na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem.


Gromadząca po nim pamiątki żona, Janina Makuszyńska zmarła w Zakopanem w sierpniu roku 1972]. Z zasobów jej kolekcji w roku 1966 powstało Muzeum Kornela Makuszyńskiego w Zakopanem. Kornel Makuszyński jest patronem wielu szkół, a od 1994 roku przyznawana jest Nagroda Literacka im. Kornela Makuszyńskiego. 


Cześć Jego Pamięci!

Post Historia Wczoraj i dziś. 

31 lipca 1943 roku Warszawie członkowie konspiracyjnej Organizacji Małego Sabotażu Wawer dokonali udanego wpięcia do instalacji niemieckich megafonów (szczekaczek). Z głośników mieszkańcy usłyszeli hymn narodowy.

 


31 lipca 1943 roku Warszawie członkowie konspiracyjnej Organizacji Małego Sabotażu Wawer dokonali udanego wpięcia do instalacji niemieckich megafonów (szczekaczek). W głośnikach zlokalizowanych na Śródmieściu, Nowym Świecie, Krakowskim Przedmieściu, placu Żelaznej Bramy, placu Krasińskich dało się usłyszeć audycję rozpoczętą marszem generalskim, a zakończoną hymnem narodowym.

Biuletyn Informacyjny pisał:

"Audycja trwała bez przeszkód przez kwadrans. Nadały ją głośniki w wielu punktach miasta, a reszta szczekaczek milczała, tak że oszczędzono nam zwykłej porcji niemieckich bzdur propagandowych. Niespodzianka obudziła trudny do opisania zapał tłumów, które ją wysłuchały".


Na zdjęciu Mieszkańcy Warszawy zgromadzeni pod „szczekaczką” na Krakowskim Przedmieściu.


/Boguś Historia Polski Dzień Po Dniu. 

31 lipca 1944r. Komendant Główny AK gen. Tadeusz Komorowski "Bór" wydał dowódcy Okręgu AK Warszawa Miasto płk. Antoniemu Chruścielowi "Monterowi" rozkaz o rozpoczęciu 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 powstania w Warszawie.

 


31 lipca 1944r. Komendant Główny AK gen. Tadeusz Komorowski "Bór" wydał dowódcy Okręgu AK Warszawa Miasto płk. Antoniemu Chruścielowi "Monterowi" rozkaz o rozpoczęciu 1 sierpnia 1944 r. o godz. 17.00 powstania w Warszawie.


#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #PowstanieWarszawskie #PW 

❗31 lipca 1943 r. w kol. Przebraże pow. Łuck nastąpił atak około 3,5 tys. Ukraińców, w tym 2,5 tys. uzbrojonych w broń palną oraz około 1 tys. uzbrojonych w dzidy, siekiery, drągi, noże itp.

 


❗31 lipca 1943 r. w kol. Przebraże pow. Łuck nastąpił atak około 3,5 tys. Ukraińców, w tym 2,5 tys. uzbrojonych w broń palną oraz około 1 tys. uzbrojonych w dzidy, siekiery, drągi, noże itp.

Atak został odparty!


Przebraże było największą bazą polskiej samoobrony na Wołyniu. Podczas ludobójstwa Polaków schroniło się tutaj 12 tys. osób. Broniło ich tysiąc żołnierzy-obywateli. Przez 6 miesięcy odpierali ataki Ukraińców, którzy skierowali przeciwko nim 6 tys. uzbrojonych i drugie tyle tzw. siekierników i pospolitych rabusiów. Dzięki bohaterstwu żołnierzy samoobrony wieś nie została zdobyta i stała się symbolem zwycięskiego oporu Polaków na Wołyniu.


W wyniku przeludnienia władze Przebraża stanęły przed problemem wyżywienia tak dużej ilości mieszkańców i należącego do nich inwentarza. Braki częściowo uzupełniała pomoc Inspektoratu AK w Łucku w postaci np. mąki. Wraz z nastaniem żniw zaczęto organizować osłaniane przez żołnierzy samoobrony wyprawy żniwiarzy na okoliczne pola, zarówno polskie, jak i ukraińskie. Skoszone zboże zwożono do Przebraża i tam suszono. Początkowo Ukraińcy jedynie śledzili ruchy ekspedycji żniwnych, po kilku dniach zaczęli nękać je z daleka ostrzałem karabinowym.


Do prawdziwej bitwy podczas żniw doszło 31 lipca 1943 r. w okolicy Chmielówki i Jaromli. 3 kompania z Przebraża, osłaniająca żniwiarzy, starła się z patrolem UPA, zabijając dwóch Ukraińców. Ukraińcy wycofali się, lecz od strony Chmielówki Polaków zaatakował duży oddział UPA. Zginęło 3 Polaków. 


3 kompania samoobrony wycofała się na skraj lasu jaromelskiego, gdzie odpierała zaciekłe ukraińskie ataki. Ich liczebność mogła wynieść nawet 3,5 tys., w tym 2,5 tys. posiadających broń palną. Dowódca Henryk Cybulski rzucił do boju wszystkie siły samoobrony. Do walki byli gotowi nawet cywile uzbrojeni w broń białą. Front walk rozciągnął się na kilka kilometrów, wymiana ognia trwała do wieczora. 


Po stronie polskiej do walki stanęły: 4 kompanie samoobrony Przebraża w sile 600-800 ludzi oraz oddział odwodowy liczący ponad 200 ludzi, samoobrona w Rafałówce - 170 ludzi, placówka samoobrony w Komarówce - 30 ludzi, oddział partyzancki AK ppor. Jana Rerutki "Drzazgi" - 107 ludzi, oddział sowieckiej partyzantki pułkownika Nikołaja Prokopiuka - 150 piechurów i 60 kawalerzystów.


Ale dopiero użycie przez Przebraże dwóch posiadanych dział kal. 45 mm i zniszczenie wozów z amunicją przeciwnika zmusiło Ukraińców do odwrotu.


Ukraińskie straty w tej bitwie ocenia się na ok. 400 zabitych, 40 wziętych do niewoli. Strona polska zdobyła 17 cekaemów, 6 erkaemów i 6 miotaczy min.


Zdaniem pułkownika Władysława Filara skala ataku z 31 lipca świadczy, że UPA podjęła próbę zdobycia Przebraża z marszu.

Post Agnieszka Marciniuk 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

31 lipca 1944r. NKWD aresztowało płk. Władysława Filipkowskiego, komendanta Obszaru Lwowskiego AK.

 


31 lipca 1944r. NKWD aresztowało płk. Władysława Filipkowskiego, komendanta Obszaru Lwowskiego AK. Zwolniony z sowieckiego więzienia w 1947 roku, zmarł 3 lata później.

                                            ⬇️

https://kotwicepamieci.pl/pl/pulkownik-wladyslaw-filipkowski-ostatni-dowodca-lwowskiej-ak-podstepnie-aresztowany-przez-sowietow

#Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #sowieckieZbrodnie #NKWD #SovietInvasion #ArmiaCzerwona #komunizm #NewerForget #RedArmy #JewishNKWD #Stalin #Beria #Lwów #Burza #AkcjaBurza 

... Niemcy bronili więc Polaków przed Ukraińcami, chociaż to właśnie Ukraińcy byli sojusznikami III Rzeszy...31 lipca Ukraińcy zamordowali...

 


31 lipca

- 1943 roku:

      We wsi Jaromel pow. Łuck podczas ataku Ukraińców upowców zginęło 3 Polaków ochraniających żniwiarzy.

      W kol. Przebraże pow. Łuck nastąpił atak około 3500 Ukraińców, w tym 2,5 tys. uzbrojonych w broń palną oraz około 1 tysiąca uzbrojonych w dzidy, siekiery, drągi, noże itp.; atak został odparty.

- 1944 roku:

      We wsi Janowice pow. Proszowice oraz w mieście Proszowice woj. kieleckie ukraińskie oddziały kolaboracyjne (prawdopodobnie Ukraiński Legion Samoobrony) dokonały pacyfikacji, liczba ofiar nie jest znana: „31 lipca maszerując na koncentrację Samodzielnego Batalionu Partyzanckiego "Skała" oddziały "Grom" i "Skok", pod d-twem por. "Wierzby", przepędziły oddział Ukraińców penetrujący w tym czasie Proszowice. W tym okresie należy jeszcze zarejestrować zwycięskie uderzenie oddziału ppor. "Jaxy" na ukraiński oddział SS, przeprowadzający pacyfikację w m. Janowice. Zginęło wówczas 5 Ukraińców, a kilku zostało rannych. Zdobyto broń i amunicję.” (Bolesław Nieczuja-Ostrowski: „Kazimiersko - proszowicka rzeczpospolita partyzancka (3)”; w: http://www.24ikp.pl/serwis/wiecej/rpp1944/wspomnienia/20140315wtk03kp_rp/art.php)

- 1945 roku:

      W miasteczku Baligród pow. Lesko Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków, w tym kobietę.

      W miasteczku Bircza pow. Przemyśl zastrzelili 2 Polaków jadących furmanką.

      We wsi Hadyńkowce pow. Kopyczyńce zamordowali 1 Polaka, Rosochatego N. (Kubów..., jw.).

      We wsi Kotówka pow. Kopyczyńce zamordowali 1 Polaka.

      We wsi Probużna pow. Kopyczyńce zamordowanych zostało przez Ukraińców banderowców 3 Polaków: Głogowska N. l. 60, Krzyków Zych l. 35, Zadorony Emil l, 23.(Kubów..., jw.).

      We wsi Zawadka pow. Lesko zamordowali 9 Polaków (Prus..., s. 266).

31 lipca 1947 roku zakończyła się operacja wojskowa „Wisła”, w czasie której rozbite zostały oddziały UPA oraz przesiedlono na tzw. Ziemie Odzyskane około 140 tysięcy ludności ukraińskiej, łemkowskiej, z rodzin mieszanych oraz polskiej, przy czym ludność ukraińska stanowiła około 50% przesiedlonych.

Od marca do lipca

- 1943 roku:

      We wsi Pianie pow. Dubno Ukraińcy upowcy zamordowali kilka rodzin polskich, znane jest imiennie 13 ofiar, wszystkie zostały wrzucone do studni na skraju wsi.

      We wsi Podhajce pow. Dubno zamordowali co najmniej 15 Polaków, w tym 10-letniego chłopca i dziewczęta lat 17 i 18.

Pomiędzy kwietniem a lipcem

- 1943 roku:

      We wsi Zastawie pow. Horochów „ukraińscy partyzanci” zamordowali 3 Polaków: uprowadzili do lasu 22-letnią Henrykę Tomal, gdzie przez 3 dni wielokrotnie ją gwałcili, potem zamordowali i wrzucili do suchej studni w lesie. Ojca tej dziewczyny przerżnęli piłą; drugiemu mężczyźnie, o nazwisku Szubert, wydłubali oczy, obcięli język, ręce i nogi, a korpusem ciała podparli drzwi domu (Siemaszko..., s. 136).

Od kwietnia do lipca

- 1943 roku:

      We wsi Wołczek pow. Włodzimierz Wołyński Polak Franciszek Mikulski obserwował, jak przez wieś do lasu Ukraińcy upowcy zwozili lub prowadzili Polaków z rękami związanymi do tyłu, gdzie ich torturowali i mordowali, a następnie grzebali; ofiar było zapewne kilkaset; w tej wsi mieścił się sztab UPA zgrupowania zwanego „Świnarzyńską Siczą”; masowe „przesłuchania” i mordy trwały także w lipcu i sierpniu.

Pomiędzy majem a 11 lipca

- 1943 roku:

      We wsi Bobły pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 4 Polaków, w tym rodziców z córką.

W okresie październik 1944 – lipiec 1946:

      W miasteczku Drohobycz woj. Lwowskie Ukraińcy banderowcy zamordowali 15 Polaków.

Do końca lipca

- 1944 roku:

      W mieście Skole pow. Stryj Ukraińcy banderowcy zamordowali 30 Polaków.

W lipcu

- 1939 roku:

       W miasteczku Barysz pow. Buczacz bojówkarze OUN zamordowali Kowcza Józefa “Katolik” (Kubów..., jw.).

       We wsi Uście Zielone pow. Buczacz pod koniec lipca 1939 roku zostali zwabieni do lasu pod pozorem przyjścia z pomocą rannemu człowiekowi dwaj policjanci (w tym komendant miejscowego posterunku Policji Państwowej) oraz lekarz Włodzimierz Petryk i tam zabici. Śledztwo wykazało, że zbrodni dokonała OUN.(https://pl.wikipedia.org/wiki/Zbrodnie_w_U%C5%9Bciu_Zielonym).

- 1940 roku:

      W wsi Kozaki pow. Złoczów ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali 1 Polaka.

      We wsi Monastyrka pow. Złoczów ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali 1 Polaka

      We wsi Torskie pow. Zaleszczyki został zamordowany przez Ukraińców Sdziszewski Antoni l. 35 (Kubów..., jw.).

      We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyko został zamordowany przez Ukraińców Uhlik Wiktor. (Kubów..., jw.).

- 1941 roku:

      W miasteczku Barysz pow. Buczacz zostali zamordowani: Byk Piotr, Buda Piotr, Buda Michał, Czoper Stanisław, Drozdowski Stanisław, 2 osoby o nazwisku Fryc, Stasiów Maria, Stasiów Tekla. (Kubów..., jw.). Ponadto: „W lipcu 1941 r. zostali zabici przez banderowców: 1. Chmielewski Marian, kupiec; 2. Jaworski Józef rolnik; 3. Kamiński Władysław – gajowy, kawaler; 4. Koprowski Franiczek, rolnik; 5. Torończyk Antoni, rolnik.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

       W miejscowości Bełz pow. Sokal ukraińska policja aresztowała 5 Polaków, których po torturach rozstrzelało gestapo: ks. proboszcza Jakuba Dmitrowskiego, sierżanta WP, sędziego, notariusza i aptekarza.

       We wsi Beremel pow. Dubno policjanci ukraińscy rozstrzelali 2 Polaków.

       We wsi Biały Kamień pow. Złoczów po przejściu frontu niemiecko-sowieckiego zginęło 7 Polaków o nieustalonych nazwiskach (Kubów..., jw.).

       We wsi Bobulińce pow. Buczacz Ukraińcy zamordowali 3 Polaków, 28-letni mężczyzna był przywiązany do drzewa, miał wydłubane oczy, obcięty nos, uszy, język, palce u rąk i nóg. Inni: zginął Lipka N. “Jetti” (Kubów..., jw.).

      We wsi Borki Wielkie pow. Tarnopol policja ukraińska uprowadziła Polaka, inżyniera, po którym ślad zaginął.

      W mieście powiatowym Buczacz: „W lipcu 1941 r. policjanci ukraińscy zam. Boczara Józefa syna Macieja.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.). Był on mieszkańcem wsi Nowa Huta.

       We wsi Byczkowce pow. Czortków ukraiński policjant zastrzelił Wojczyszyna Franciszka (Kubów..., jw.).

       We wsi Chmieliska pow. Skałat policja ukraińska zamordowała 1 Polaka.

       We wsi Cygany pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

       W Czarnym Lesie koło miasta Czortków rozstrzelani zostali trzej młodzi Polacy ze Skorodyniec, aresztowani i oskarżeni fałszywie przez policjantów ukraińskich o komunizm (m. in. przez banderowca Stasiuka Antoniego ps. “Żurawel”) Byli to: Szpytko Kazimierz, Rachański Antoni l. 18 i Stachowicz Kazimierz. (Kubów..., jw.).

      We wsi Czechów pow. Buczacz na początku lipca banda Ukraińców uzbrojona w karabiny, widły, siekiery, kosy, łopaty, zamordowała 14 Polaków i 9 Ukraińców. M.in.: zarąbali siekierą Polkę Znamirowską, a jej trójce małych dzieci roztrzaskiwali główki o ramy drzwi, Polakowi Antoniemu Hińczakowi obcięli ręce i jeszcze żywego wrzucili do wspólnej mogiły i zasypali ziemią; Polkę Józefę Stanowską zabili ciosami ostrej motyki i noża – zmarła po kilku godzinach. Morderstwa przerwał wycofujący się oddział Armii Czerwonej (Komański..., s. 149). Ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski podaje, że zginęło wówczas 11 Polaków (w tym 6-cioro małych dzieci) i 6 Ukraińców przeciwnych mordowaniu Polaków. Ofiary pochowano we wspólnej mogile, do której wrzucano i żywcem pogrzebano także ciężko rannych. Ci sami oprawcy uzbrojeni w siekiery, widły, kosy i noże chcieli dokonać rzezi ludności polskiej we wsi Słobódka Dolna, ale maszerująca ich kolumna została ostrzelana i rozproszona przez cofający się oddział wojsk sowieckich (ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski: „Zagłada Krościatyna”, w : „Nad Odrą” nr 1-2 z 2011 r.).

       We wsi Dobrowody pow. Podhajce bojówkarze OUN zamordowali 3 Polaków: studenta lat 19, byłego komendanta „Strzelca” lat 27 oraz 50-letniego, którego przywiązali do konia i wlekli przez całą wieś.

      W miejscowości Drohobycz woj. lwowskie na początku lipca ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali 20 Żydów i 2 Polaków.

       We wsi Dzików Nowy pow. Lubaczów ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali 2 Polaków.

       We wsi Gaje Smoleńskie pow. Brody bojówkarze OUN zamordowali 1 Polaka.

       We wsi Gaje Wielkie pow. Tarnopol Ukraińcy zamordowali 3 Polaków, byli to: Ciso Józef l. 20, Maria l. 19, Szymaski Stanisław.(Kubów..., jw.).

       We wsi Hluboczek Wielki pow. Tarnopol policja ukraińska aresztowała 17 Polaków, po których ślad zaginął.

       We wsi Huta Nowa pow. Buczacz: „W lipcu 1941 r. policja ukraińska zamordowała Padeskiego Antoniego (mordercy są wymienieni Na Rubieży Nr 77)”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

      We wsi Jezierzany pow. Borszczów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: Antoniego Niżyńskiego i Jana Rudnickiego oraz 1 Ukraińca (nauczyciela) i 1 Żyda.

       We wsi Kluwińce pow. Kopyczyńce: „W lipcu 1941 r. zamordowano 6 Polaków NN powracających z więzienia w Berdyczowie” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

       We wsi Kowalówka pow. Buczacz został zamordowany Polak o nazwisku Delikatny, natomiast drugi Polak o nazwisku Podgórski bestialsko pobity zmarł w szpitalu w Buczaczu (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

       We wsi Kuropatniki pow. Brzeżany bojówkarze OUN zamordowali 27-letniego Polaka.

        We wsi Laskowce pow. Trembowla zostali zamordowani: Gruszewski Bronisław, Michał, Frydrych Mikołaj, Owsiański Piotr, Władysław, Śnieżek Kazimierz; (Kubów..., jw.).

         We Lwowie na ulicy Rosyjskiej i Boitów ukraińscy żołnierze batalionu „Nachtigall” zastrzelili kilku polskich studentów, których przyprowadziła bojówka ukraińskich nacjonalistów (Aleksander Korman, "Z krwawych dni we Lwowie w 1941 roku", Londyn, 1991).

       We wsi Łanowce pow. Borszczów: „W lipcu 1941 r. policjanci ukraińscy zamordowali w czasie tortur zaaresztowanego Podlewskiego Emila.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie,,,. jw.).

        We wsi Małowody pow. Podhajce policja ukraińska po torturach zamordowała Polaka – listonosza. Inni: Ukraińcy zamordowali Jana Skibińskiego (Kubów..., jw.).

        We wsi Meducha pow. Stanisławów policjanci ukraińscy aresztowali kilku młodych Polaków; więzili ich, przesłuchiwali i torturowali przez kilka tygodni; władze niemieckie i węgierskie po interwencji uwolniły ich.

        W miejscowości Monasterzyska pow. Buczacz Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

        We wsi Mogielnica pow. Trembowla ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali 15 Polaków z rodzin Janickich, Malinowskich i Mazurów oraz Hoc Stanisława i Soleckiego Leona.(Kubów..., jw.).

       We wsi Narajów pow. Brzeżany: „W pierwszych dniach lipca 1941 r. policja ukraińska aresztowała miejscowego strzelca (z byłego Związku Strzeleckiego – przypis S.Ż.) Naruszczaka Władysława. Okropnie go zbito, potem odwieziono do Brzeżan skąd nigdy nie wrócił”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

        We wsi Niemiłów pow. Radziechów bojówkarze OUN po torturach zamordowali 2 Polaków.

        We wsi Nowosiółka pow. Podhajce sąsiad Ukrainiec zamordował 1 Polaka.

        W kolonii Ostrowy pow. Luboml Ukraińcy zamordowali 1 Polkę.

       We wsi Ostrzelce (?) pow. Skałat zabity został Jankowski N. (Kubów..., jw.).

       We wsi Panowice pow. Podhajce Ukraińcy zamordowali 4 Polaków: Srokowskiego Józefa, dwóch mężczyzn NN i Szczombrowską Sabinę l. 56; (Kubów..., jw.).

       We wsi Poczapy pow. Złoczów po przejściu frontu niemiecko-sowieckiego zginął Polak, który uciekł z sowieckiego więzienia; (Kubów..., jw.).

       We wsi Poznanka Hetmańska pow. Skałat samozwańczy policjanci ukraińscy uprowadzili 12 Polaków, 10 zamordowali stosując tortury, natomiast dwóch wróciło po kilku dniach strasznie pobitych. Inni: zamordowano okrutnie 10 Polaków, m. in. zginęli: Stupak Bronisław i dwaj jego synowie, nauczyciel Wojna Jan i dwaj jego bracia Paweł i Eugeniusz oraz Ziemba Paweł.(Kubów..., jw.).

       We wsi Potok Złoty pow. Buczacz w Ukraińcy zabili Polaka, Leszczuka Józefa l. 20 (Kubów..., jw.).

        We wsi Rozdużany pow. Trembowla bojówkarze OUN zamordowali 1 Polaka.

        W miasteczku Równe (Wołyń) policja ukraińska aresztowała polską inteligencję, w tym wszystkich nauczycieli. Po kilku dniach ok. 40 Polaków zostało rozstrzelanych przy ul. Białej.

        We wsi Słobódka Górna pow. Buczacz: „W lipcu 1941 został zamordowany Adamowicz” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

        We wsi Sokołów pow. Podhajce Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

        We wsi Sokołów pow. Stryj na rozkaz miejscowego prowidnyka OUN policjanci ukraińscy aresztowali 5 osób: 2 Polaków, 2 Żydów i 1 Ukraińca, których po torturach wrzucili do studni pod lasem.

        We wsi Soroki pow. Buczacz zostali zamordowani przez Ukraińców: 19 letni syn Polaka i Ukrainki Władysław Kudławiec oraz Procyk Piotr – rolnik, żonaty (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

        W mieście Stanisławów oraz we wsiach okolicznych policjanci ukraińscy aresztowali kilkuset Polaków, trzymali ich w piwnicach, przesłuchiwali i torturowali; wielu z nich zaginęło bez wieści.

         We wsi Strychańce pow. Brzeżany: „W lipcu 1941 r. został zam. miejscowy kowal NN.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie do..., jw.)

        Na drodze koło miasta Stryj woj. stanisławowskie Ukraińcy zamordowali 1 Polaka; drugi udał, że jest Ukraińcem i puścili go wolno.

       We wsi Szlachcińce pow. Tarnopol zamordowali 60-letniego Polaka.

       We wsi Szumlany pow. Podhajce zamordowali 2 Polaków. Inni: Ukraińcy zabili Chruszczewskiego Franciszka i Skotnika Piotra; oraz „został tam zabity Śliwa Piotr” (Kubów..., jw.).

        We wsi Targowica pow. Dubno policjanci ukraińscy rozstrzelali 10 Polaków

        We wsi Taurów pow. Brzeżany zamordowany został przez Ukraińców Kowaliński Marian, kapral WP (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

        We wsi Torskie pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 35-letniego Polaka. „Po wkroczeniu wojsk hitlerowskich na teren powiatu zaleszczyńskiego, już w pierwszych dniach lipca 1941 r., ukraiński pop grekokatolicki Piotr Sawrij podczas kazania w miejscowej cerkwi posłużył się biblijną przypowieścią, że nadszedł czas, „aby wyrwać kąkol z naszej pszenicy”. Było to oficjalne wezwanie do mordowania Polaków i sankcjonowało zbrodniczą działalność banderowskich bojówek OUN. Pierwszą ofiarą już w 1941 r. był Antoni Sędziszewski. Lat 35, były kawalerzysta i komendant „Karusów” w Torskim. Został on uprowadzony z domu przez banderowskich bojówkarzy i zginął bez wieści. W trzy tygodnie później, w wyniku poszukiwań prowadzonych przez jego brata Józefa, zostały odnalezione jego zwłoki. Odkryto je w studni we wsi Uhryńkowce, w tzw. Percowej Dolinie, obok ruin nie istniejącej już karczmy. Oględziny zwłok wskazywały, że zamordowany był przed śmiercią torturowany. Miał związane drutem kolczastym ręce i nogi, palce u rąk i nóg połamane, wyrwany język, wydłubane oczy, odcięte genitalia, a ciało było pokryte licznymi kłutymi ranami” (Aleksander Chmura; w: Komański..., s. 890).

        We wsi Tworylne (Bieszczady) policjanci ukraińscy aresztowali Polaka Stefana Maszczuka i zamordowali go na posterunku w Zatwarnicy; ponadto aresztowali Polaka Teodora Kucharza, który zginął w obozie koncentracyjnym oraz w wyniku jej donosu żandarmi niemieccy zastrzelili Michała Kucharza

         We wsi Uhryńkowce pow. Zaleszczyki Ukraińcy zakłuli nożami polskiego nauczyciela.

         We wsi Wierzbiatyn pow. Buczacz zostali zamordowani: Gorczyca – kolejarz; Stec Jan – kolonista, kawaler; Suszkiewicz Teodor – nauczyciel oraz prawdopodobnie Fuglewicz Józef (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

        We wsi Wierzbowiec pow. Trembowla Ukraińcy uprowadzili kpr. podch. Macieja Bielawskiego, przywiązali go do drzwi stodoły, przecinali nożami skórę i ściągali pionowymi pasami z ciała za pomocą obcęgów.

       We wsi Winniki pow. Lwów samorzutna policja ukraińska zamordowała 16 młodych Polaków oraz 6 Żydów.

        W miasteczku Włodzimierzec pow. Sarny policjanci ukraińscy zastrzelili 1 Polaka.

        We wsi Wola Wielka pow. Lubaczów Ukraińcy zamordowali 1 Polkę.

        We wsi Wołczkowce pow. Śniatyń na początku lipca bojówkarze OUN zamordowali 8 Polaków z 3 rodzin.

        We wsi Wygnanka pow. Czortków zamordowani zostali: Nowicki N. i kilku innych Polaków. (Kubów..., jw.).

        We wsi Zaliśce pow. Łuck Ukraińcy udusili sznurkiem 19-letniego Tadeusza Kaczora.

        We wsi Zawadówka pow. Podhajce policja ukraińska zamordowała 5 Polaków

        We wsi Zawałów pow. Podhajce policja ukraińska aresztowała 6 Polaków, którzy zaginęli bez wieści

        We wsi Zubrzec pow. Buczacz „ounowski sąd” wydał wyrok śmierci na 2 Polaków i 2 Ukraińców, którzy zostali zamordowani.

        W lipcu 1941 roku po ataku 6-osobowej grupy partyzantów Bojowej Organizacji Narodu Polskiego na urząd gminy w Jabłonnej koło Lublina dowódca grupy Jan Królik „Baca” potem pisał: „Wszyscy zgromadzeni zerwali się z miejsc, unosząc ręce do góry. Tylko jeden urzędnik z niemiecką opaską na rękawie, kontroler gmin – i jak się później okazało – Ukrainiec, nie spełnił rozkazu, tłumacząc w języku niemieckim, że jest zajęty służbowo. Jako Ukrainiec czuł się uprzywilejowany i żądał poszanowania dla siebie. Bez przerwy coś bełkotał w języku niemieckim. Dopiero kilka mocnych uderzeń przypomniało mu język polski i zmusiło do posłuszeństwa” (Stanisław Misztal: Wydarzyło się na Lubelszczyźnie. Gdańsk 2010, s. 69 – 70).

- 1942 roku:

        We wsi Dzików Stary pow. Lubaczów po fałszywym donosie policjantów ukraińskich gestapo rozstrzelało 28-letniego Polaka

        W okolicach Łucka Ukraińcy zamordowali 1 Polkę. 

        We wsi Nowa Grobla pow. Lubaczów policja ukraińska zastrzeliła 29-letniego Polaka, rolnika. 

        W majątku Omelno pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 18-letniego Władysława Urbańskiego. „Zwłoki były poćwiartowane, wydłubane oczy, obcięty nos i język” (Edward Kamiński: http://www.strony.ca/Strony36/articles/a3604.html).

       We wsi Soroki pow. Buczacz miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 braci Górali, których rodziny deportowano 10 lutego 1940 r. na Sybir

       We wsi Winiowczyk pow. Przemyślany Ukraińcy uprowadzili i zamordowali 1 Polaka.

- 1943 roku:

       W kol. Adamów pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali 28-letniego Polaka.

       We wsi Adamówka pow. Kostopol zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków.

       W kol. Aleksandrówka pow. Kostopol zamordowali kilka rodzin polskich, liczby ofiar nie ustalono.

       W kol. Aleksandrówka gmina Rożyszcze pow. Łuck sołtys Ukrainiec zebrał Polaków w stodole, gdzie zostali oni bestialsko wymordowani przez upowców – co najmniej 5 kilkuosobowych rodzin.

       W kol. Aleksandrówka pow. Równe Ukraińcy upowcy obrabowali i spalili polską kolonię oraz zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków, kilka lub kilkanaście rodzin.

       W koloniach Janówka, Marianówka, Pawłówka Stara i Nowa (wszystkie w powiecie Równe) około 100 upowców oraz chłopi ukraińscy ze wsi Metków i Rubcze napadło na położone obok siebie kolonie polskie. Dziewczęta i kobiety przed śmiercią gwałcono i okaleczano, stosowano bestialskie tortury. Tak zginęło ponad 300 Polaków, ich zagrody zostały ograbione i spalone

       W kol. Aleksandrówka – Holendry pow. Kowel Ukraińcy upowcy zamordowali 23-letniego Polaka.

       W kol. Aleksandrówka Markowiecka pow. Horochów pod koniec lipca upowcy z miejscowymi Ukraińcami zamordowali 2 rodziny 4-osobowe Stasiuków (braci), jedną z córkami lat 15 i 16.

       W kol. Anatolia pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

       We wsi Augustów pow. Horochów Ukraińcy upowcy zamordowali około 10 Polaków.

       We wsi Babie pow. Łuck miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

       We wsi Bandrów Narodowy pow. Jaworów policjanci ukraińscy zamordowali 1 Polaka, geologa.

        W kolonii Barbarówka pow. Włodzimierz Wołyński: ”Michał, Bolek i jeszcze Romek albo Tadek Roch z Zastawia poszli na Barbarówkę, a potem wstąpili do Tartaku, gdzie też w ten sam dzień pogromu pomordowanych zostało wielu Polaków. W jednym z domów spotkali żywego Polaka, który opowiadał im nazwiska pomordowanych i wydarzenia jakie miały tu nie dawno miejsce. Gdy wrócili, opowiadali nam wszystkim, że tam na Tartaku Ukraińcy pomordowali dużo ludzi. Napad miał miejsce w tę samą niedzielę, co cały pogrom w okolicy. Na Barbarówce mieszkał też nasz kuzyn Jan Roch, który ożenił się z wdową po jednym z tych osadników o nazwisku Bieliniak. Jest mi wiadomo, że został zamordowany na Barbarówce podczas pogromu w lipcu 1943 r., ale dokładnej daty nie znam” (Roman Szymanek, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). W. i E. Siemaszko na s. 910 –911 opisując Barbarówkę nie wymienili tych ofiar. „Tartak” to zapewne część wsi Mohylno (Mogilno).

        We wsi Bażany pow. Horochów Ukraińcy upowcy zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków, w tym część w lesie po zamordowaniu wrzucili do studni.

        W miasteczku Beresteczko pow. Horochów pod koniec lipca upowcy wymordowali kilka rodzin polskich.

        W kol. Berestowa pow. Kowel zamordowali 5-osobową rodzinę polską.

       W jednej z kolonii koło Bereznego pow. Kostopol zamordowali 10 Polaków i 12 Żydów.

        We wsi Bereżce pow. Luboml Ukraińcy zamordowali osadnika wojskowego Jana Rybarczyka: gwoździami przybili go do ściany stodoły i co pół godziny podawali mu ocet do ust, po 12 godzinach męczarni skonał (Siemaszko..., s. 489).

        We wsi Bobły pow. Kowel zamordowali 21-letniego Polaka.

        W majątku Boheń pow. Równe zamordowali 5-osobową rodzinę polską administratora.

        We wsi Bobulińce pow. Buczacz zamordowani zostali Lizak Kazimierz l. 32 i Wojda N.(Kubów..., jw.).

        We wsi Boratyn pow. Łuck zamordowali ponad 10 Polaków i 11 Ukraińców, którzy im pomagali.

        We wsi Borownina pow. Sarny Ukraińcy upowcy lub bulbowcy zamordowali kilka rodzin polskich, około 50 Polaków.

        We wsi Borzemiec pow. Dubno Ukraińcy zamordowali 6 Polaków: 4-osobową rodzinę z 2 małych dzieci oraz małżeństwo.

        We wsi Botyń pow. Łuck po kilkugodzinnych torturach w lesie zamordowali 2 Polaków 18-letnich.

        We wsi Bór pow. Zdołbunów zamordowali na drodze 3 polskich chłopców jadących do swej wsi Stojło po żywność: byli to bracia Przewłoccy lat 14 i 16 oraz Mirosław Trusiewicz lat 15.

        We wsi i majątku Brany pow. Horochów zamordowali około 50 Polaków, kobiety i dzieci były wrzucone do studni (łącznie było co najmniej 71 ofiar).

        We wsi Brzuchowicze pow. Kowel zamordowali 4-osobową rodzinę polską dróżnika.

        W kol. Buda Hruszewska pow. Równe złapanych 12 Polaków – mężczyzn zaprowadzili do stodoły, powiązali im nogi i ręce drutem kolczastym, zamknęli drzwi stodoły i podpalili, wszyscy spłonęli żywcem. Schwytane dwie siostry: 24-letnią Budzińską w ósmym miesiącu ciąży i 16-letnią Bronisławę Bagińską wrzucili do studni; 65-letnią Annę Bagińską z dzieckiem zamordowali na progu domu.

       We wsi Budy Ossowskie pow. Kowel Ukraińcy upowcy zabrali 19 polskich gospodarzy z furmankami na tzw. podwody i ich zamordowali.

        We wsi Buniawa pow. pow. Horochów zamordowali 34 Polaków, ciała wrzucili m.in. do gnojówki Jeden z „partyzantów ukraińskich” zabił żonę Dominika Goździkowskiego będącą w ciąży, przebijając jej brzuch widłami (Siemaszko..., s. 138). Los kilku rodzin nie jest znany.

       We wsi Butyny pow. Żółkiew miejscowi Ukraińcy zamordowali 27-letniego Polaka.

       We wsi Bużany pow. Horochów Ukraińcy upowcy przywieźli do lasu nie znaną liczbę porwanych Polaków z okolicznych miejscowości, których „po badaniach” wrzucili do studni, nie jest też znany los miejscowych Polaków (mieszkało tutaj kilkanaście rodzin).

       We wsi Cewelicze Dolne i Górne pow. Horochów zamordowali kilka rodzin polskich. Młoda Polka z rozrąbanym uchem i cięciem siekiery na głowie, zasypana ziemią, wygrzebała się i przyczołgała do Łokacz (3 km), gdzie zmarła w szpitalu.

         Między wsią Chołbutowa a wsią Mikulicze pow. Włodzimierz Wołyński w zasadzkę Ukraińców upowców wpadło 5 polskich rodzin uciekających ze wsi Mańków pow. Horochów do Włodzimierza i zostały wymordowane; tj. ponad 20 Polaków.

         We wsi Cezaryn pow. Łuck zamordowali 4 Polaków.

         We wsi Chołupecze pow. Horochów zamordowali 4 Polaków I 19 Czechów.

         We wsi Chorostów pow. Włodzimierz Wołyński ostrzelali kolumnę uciekinierów zabijając 3 Polaków, w tym 2-letnie dziecko i kolumnę zawrócili z powrotem do domów.

        W gminie Chorów pow. Horochów zamordowali 2 Polaków, braci.

        We wsi Cumań pow. Łuck został zamordowany z domownikami przez Ukraińców „leśnik” Bejgier. Od mordu ocalał jedynie syn Henryk, którego zabito 20 VII 1943 r. w Rafałówce. (Edward Orłowski, w: jw.)

        We wsi Cygany pow. Borszczów zostali zamordowani przez policjantów ukraińskich 2 Polacy: Duszeńko Bogdan i Juzwa Michał. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

         We wsi Czahary Zbaraskie pow. Zbaraż policjanci ukraińscy zamordowali 3 Polaków, w tym braci lat 18 i 20.

        W kol. Czarne Łozy pow. Łuck nauczyciel Ukrainiec zabił 18-letniego Polaka.

        We wsi Czeremszanka pow. Kowel mieszkało 40 rodzin polskich. Po rzeziach 11 lipca Polacy chcieli uciekać, ale delegacja sąsiadów Ukraińców zachęciła ich do pozostania zapewniając, że nic im nie grozi. Następnie dokonali rzezi Polaków, w której uczestniczyli wszyscy mieszkańcy tej wsi narodowości ukraińskiej, łącznie z kobietami, dziećmi i starcami! Mordowali za pomocą siekier, wideł, noży i innych narzędzi. W. i E. Siemaszko oceniają, że zginęło 163 Polaków, ale 40 rodzin to jest około 200 osób. Jako datę rzezi podają lipiec lub jesień 1943 r. Uratował się tylko 14-letni chłopiec oraz mężczyzna 30-35 lat ze złamaną ręką i rozciętą głową. Mienie Polaków zostało rozgrabione przez sąsiadów Ukraińców.

          W kol. Czerteż i Wodnik pow. Równe kilkadziesiąt rodzin polskich po ucieczce koczowała w lesie. Stąd ewakuował ich do Korca oddział niemieckich żołnierzy. Niemcy bronili więc Polaków przed Ukraińcami, chociaż to właśnie Ukraińcy byli sojusznikami III Rzeszy.

        W miasteczku Czortków woj. tarnopolskiego Ukraińcy banderowcy zamordowali narzeczeństwo, dwoje młodych Polaków, którzy za kilka dni mieli wziąć ślub. Inni: W drodze ze wsi do Czortkowa Ukraińcy zamordowali parę młodych narzeczonych (Kubów..., jw.).

        We wsi i w majątku Czudnia pow. Równe miejscowi Ukraińcy upowcy zamordowali 6-osobową rodzinę polską, w tym spalili żywcem 17-letniego syna, natomiast 14-letni syn ciężko poraniony konał przez kilka godzin na sąsiednim podwórku Ukraińca. Ocalałego ojca rodziny bojówka UPA „Orlika” zamordowała dopiero w lecie 1948 roku przez uduszenie sznurem. Upowcy po wojnie spalili cenne zbiory książek we dworze, których nie zniszczyli ani Sowieci ani Niemcy.

       We wsi Dawidów pow. Lwów obrabowali i spalili polskie gospodarstwa oraz zamordowali 9 Polaków.

       W miasteczku Delatyn pow. Nadwórna zakłuli nożami Polaka, aptekarza i obrabowali aptekę.

       W kol. Dembówka pow. Kowel zamordowali rodzinę polską Śmigielskiego. Inni: „W tym samym okresie w Dąbrówce (zapewne chodzi o kolonię Dembówka – przyp. S. Ż.), (gmina Wielick), został zamordowany nadleśniczy, pułkownik WP w spoczynku, właściciel młyna, jadący z Kamienia Koszyckiego do Kowla” (Stanisław Dłuski: “Fragment wielkiej zbrodni” ; w: „Las Polski”, nr 10 z 1991 roku).

        W miasteczku Derażne pow. Kostopol zamordowali 3 Polaków: mężczyznę zarąbali siekierą oraz zamordowali jego żonę i 5-letniego bratanka.

        W kol. Dmitrówka pow. Łuck zamordowali 1 Polaka.

        W kol. Dobrzyńsk pow. Kowel zamordowali 6 Polaków: 2 małżeństwa oraz ojca z córką.

        We wsi Dołhań pow. Sarny zamordowany został Władysław Skurzyński przez bulbowców w zasadzce przygotowanej w jego stodole. (http://wolyn.ovh.org/opisy/dolhan-09.html ).

       We wsi Domaninka Duża pow. Krzemieniec zamordowali 3 Polki: matkę z 2 córkami.

       We wsi Dominopol i w mieście Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 5 osób z rodziny Uleryków.„W polskiej partyzantce Armii Krajowej spotkałem dwóch barci Uleryków: Stanisława lat około 22 i Edwarda lat około 20, opowiedzieli mi wtedy wielką tragedię swojej najbliższej rodziny w Dominopolu, którą osobiście przeżyli, mówili tak: „Nasz tato i dwie nasze siostry wybrali się, aby przerzucać siano na łące, która jest położona w środku wsi Dominopol i od tej pory wszelki ślad już po nich zaginął. My zorientowaliśmy tymczasem, że był napad na Dominopol i uciekliśmy do miasta Włodzimierz Wołyński. Tu zamieszkaliśmy z naszą rodziną na przedmieściu, na ulicy Lotniczej. Niestety ukraińscy bandyci i tu nie dali nam spokoju bowiem jednej nocy napadli znowu na naszą rodzinę i tym razem zdołali zabić naszą mamę oraz naszego młodszego brata. My obaj zdołaliśmy podczas napadu wyskoczyć z domu oknem i tak cudownie zdołaliśmy się potem uratować..” (Wspomnienia Antoniego Sienkiewicza z kolonii Piński Most w powiecie Włodzimierz Wołyński na Wołyniu 1930 – 1944”; spisał i opracował Sławomir Tomasz Roch, 2009 r.; w: http://wolyn.freehost.pl/wspomnienia/pinski_most-sienkiewicz_antoni.html ).

        W miejscowości Drohomyśl pow. Jaworów zamordowali 3 Polaków.

        We wsi Drużkopol pow. Horochów zarąbali siekierami 4-osobową rodzinę polską.

        W kol. Dubniki pow. Kowel Ukraińcy upowcy oraz miejscowi Ukraińcy wymordowali całą polską kolonię, liczby ofiar nie ustalono, ocalał tylko jeden mężczyzna. Kilkuosobową rodzinę Gruszków wymordowali sąsiedzi Ukraińcy, ofiary miały rozprute brzuchy i ciała podźgane bagnetami, rodzina ta wróciła z Powurska za namową swoich późniejszych katów.

        We wsi Duży Porsk pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę.

         We wsi Folwarki Duże pow. Krzemieniec zamordowali 1 Polkę.

         We wsi Gaje pow. Lwów zamordowali 2 Polaków.

         We wsi Gańczary pow. Lwów spalili 3 gospodarstwa polskie i zamordowali 3 Polaków.

         W kol. Górka Olszańska pow. Łuck zamordowali 18-letnią Polkę Stefanię Wardach.

         We wsi Górka Połonka pow. Łuck zamordowali 11 Polaków: 3-osobową rodzinę, 21-letnią dziewczynę, małżeństwo, kobietę i 21-letniego chłopca oraz młode małżeństwo z dzieckiem.

         W kol. Grabowiec pow. Łuck zamordowali 9 Polaków, w tym 7-osobową rodzinę z 5 dzieci.

         W kol. Grada Mosurska pow. Włodzimierz Wołyński spalili polską kolonię, brak jest informacji o ofiarach.

         W kol. Grobelki pow. Łuck zamordowali co najmniej 15 Polaków.

         W kol. Gruszków pow. Włodzimierz Wołyński miejscowi Ukraińcy wyrżnęli nożami mieszkające tutaj 2 rodziny polskie, a po 11 lipca upowcy zamordowali Polkę, którą przywieźli z Orzeszyna.

        We wsi Holeszów pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 7 Polaków.

        We wsi Hołuby pow. Kowel Ukraińcy upowcy zastrzelili 1 Polaka.

        W pow. Horochów w jednej wsi Ukraińcy zamordowali polską nauczycielkę, Marię Krzepiwnicką , która na własnym fortepianie uczyła grać dzieci ukraińskie.

       W kol. Horodyczyn pow. Łuck spalili żywcem 2 Polki: Kamińską i Łozińską.

       We wsi Horodyszcze pow. Łuck zamordowali 5 Polaków.

       We wsi Hrywiatki pow. Kowel zamordowali w lesie 2 Polaków: ojca z synem.

       We wsi Huta Szczerzecka pow. Lwów policjanci ukraińscy aresztowali Polaka, który zaginął bez wieści.

       Na stacji kolejowej Iwanicze pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali mieszkających tutaj Polaków, kilka rodzin.

       W kol. Iwanówka pow. Dubno zamordowali 5 Polaków, reszta uciekła w przeddzień napadu.

       We wsi Izów pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali małżeństwo polskie a ich 27-letnia córka pokaleczona i zbezczeszczona zmarła 23 lipca w szpitalu we Włodzimierzu Wołyńskim. „Przed śmiercią zdążyła ujawnić nazwiska oprawców. Byli to sąsiedzi, kumowie, którym Oberdowie trzymali dzieci do chrztu. Druga córka, która wyszła za mąż za Ukraińca zginęła wraz z nim, bo nie wykonał on rozkazu UPA i nie zamordował żony Polki.” („Ze wspomnień Zofii Ziółkowskiej”; w: http://www.najigoche.kaszuby.pl/artykul/artykul=774,ze-wspomnien-zofii-ziolkowskiej ). Latem 1943 roku podczas żniw upowiec Łupinka z Izowa przechwalał się, ilu Polaków zamordował i jak polskie dzieci nasadzał na kołki. Zastrzelił także Polaka ożenionego z Ukrainką. Po wojnie Łupinka rozpoznany został w Polsce jako działacz wysokiego szczebla w PZPR, nosił inne nazwisko.

        W kol. Jachimówka pow. Horochów zamordowali 12 Polaków; jednego przerżnęli piłą a jego żonę przywiązali sznurami do wozu i ciągnęli przez wieś, potem spalili ją w stodole. „Nazywam się Barbara Zach z d. Przybysz. Przeglądając Strony o Wołyniu irytuje mnie "Lista osób, które zginęły w Jachimówce" cytowana na podstawie książki Siemaszków. Otóż pod poz. 9 licząc od końca figuruje: KRALUK Helena z d. Przybysz - córka Piotra i Adeli z d. Holc. Otóż moja ciocia Helena PRZYBYSZ - córka Piotra i Adeli z d. Holc nie została w 1943 r. zamordowana. Zamordowane zostały jej dwie siostry Anna Przybysz i Janina Przybysz oraz ich ciocia Antonina Sedryna z d. Holc , siostra Adeli Przybysz z d. Holc. Anna Przybysz i Antonina Sedryna w kościele kisielińskim, a Janina cytuję "w drodze do Jankiewiczów? (Zankiewiczów?) - wg relacji cioci Heleny. ” (Barbara Zych, 03.02.2009; w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl). W. i E. Siemaszko, na s. 156 podają: „W lipcu 1943 r. upowcy zamordowali następujące osoby: /.../ Helenę Kraluk z Przybysiów, c. Piotra i Adeli z Holców, lat 21”. Nie wymieniają sióstr: Anny Przybysz i Janiny Przybysz oraz Antoniny Sedryny – ani w Jachimówce, ani w kościele w Kisielinie. Nie wymieniają także przy wsi i majątku Zaturce (s. 175 – 176) zamordowanej Zofii Przybysz.

        We wsi Jakowicze pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy zamordowali kilka polskich rodzin, imiennie znane są tylko 4 ofiary.

        W kol. Jamki pow. Łuck zamordowali kilkunastu Polaków.

        W kol. Janów pow. Horochów zamordowali 13 Polaków, w tym 6-osobową rodzinę Stanisława Bieleckiego z dziećmi: 10 miesięczną Bronisławą oraz 3, 7 i 10 lat; ojcu połamali ręce i bili, aż skonał; matkę zarąbali siekierą a dzieci zakłuli bagnetami (Siemaszko..., s. 157).

         W kol. Janówka pow. Łuck zamordowali 2 Polaków: 60-letniego ojca z 22-letnią córką.

         We wsi Jarocin pow. Nisko policjanci ukraińscy i żandarmi niemieccy zamordowali 8 Polaków, w tym żywcem spalili proboszcza ks. Mariana Kędzierskiego.

        W miejscowości Jazłowiec pow. Buczacz Ukraińcy banderowcy uprowadzili i zamordowali co najmniej 11 Polaków; zwłoki znajdowano nad rzeką i w rzece Seret.

        W kol. Józefówka koło Zastawia pow. Kostopol Ukraińcy  upowcy spalili 8 gospodarstw w tej polskiej kolonii i zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków.

       W kol. Julianów pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

       We wsi Kaczanówka pow. Skałat komendant posterunku policji ukraińskiej i aktywny banderowiec zakatował w lesie polskiego nauczyciela Stanisława Flisaka; zbrodniarz w 1945 roku uciekł do Polski posługując się polskimi dokumentami, potem do USA udając Polaka i działając w amerykańskiej Polonii, rozpoznany zbiegł i nie został już odnaleziony.

       W kol. Kamionka pow. Kostopol Ukraińcy z sąsiednich wsi Hruszówka, Pogorełówka i Borszczówka zamordowali 7-osobową rodzinę polską, w tym kobiety lat 60, 58, 40, 20 i 18 oraz mężczyźni lat 28 i 23 oraz 82-letnią kobietę; razem 8 Polaków.

       W kol. Karczemka pow. Równe Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków, braci.

       W gminie Kisielin pow. Horochów zamordowali 6 Polaków: 30-letnią kobietę oraz spalili żywcem 5-osobową rodzinę.

       W miasteczku Kisielin pow. Horochów na początku lipca policjant ukraiński zabił swoją żonę Polkę i ich synów lat 10 i 12.

       We wsi Kociór pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 3 Polaków, w tym ojca z synem.

       We wsi Kohylno pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali 4-osobową rodzinę polską kowala Władysława Janczewskiego: kowalowi odcięli ręce i nogi; 12-letniemu synowi ścięli głowę kosą, przy czym 2 Ukraińców zakładało się, czy można to zrobić jednym ruchem; 4-letniego syna przybili gwoździami do ściany mieszkania i tak pozostawili, aż skonał; żonie, będącej w ostatnim miesiącu ciąży rozpruli brzuch i po wyciągnięciu dziecka rzucili na gnojowisko wołając po ukraińsku: ”Popatrzcie jak lata polski orzeł”. Żona żyła jeszcze 4 lata, gdyż po odejściu „powstańców ukraińskich” sąsiad owinął ją w matę i zawiózł do szpitala (Siemaszko..., s. 922). Ponadto we wsi i należącej do niej osadzie Zagadka zamordowali 4 Polaków, w tym dwie kobiety i chłopca lat 14. „Do Włodzimierza przyjechaliśmy w sobotę rano (17 lipca – S.Ż). /…/ Jadwiga Buczko wróciła z miasta do domu i rano krowę doiła, przyszli zabrali i zabili, w mieście zostawiła męża i osierociła dwoje małych dzieci. Nasza dalsza kuzynka wróciła z miasta po krowę do domu w Kohylnie. Zabili, najmłodsze dziecko miało 3 latka tylko. Z Zagadki Polak Cybulski uciekł całą rodziną, mieli troje dzieci: córkę i dwóch synów. Wysłał ojciec do domu syna, w moim wieku był, tylko 14 lat. Miał przynieść uprząż, była zakopana, już nie wrócił, zabili go Ukraińcy. Zagadka leżała trzy km na północ od Mohylna. Kiedy z Werby z powrotem pojechaliśmy do miasta Włodzimierz, dowiedzieliśmy że tata brat Jan, co mieszkał na Marcelówce także uciekł wozem z żoną i córką do miasta. Z miasta już, udał się do Mohylna, ponieważ dowiedział się, że zmarła Matka, a moja babcia Agnieszka. W tym ostatnim czasie przebywała u Szczurowskich. Przyszli tam także Ukraińcy i zabrali stryja, tak że nawet nie pochował swojej matki. Jak go potem zamęczyli i gdzie pochowali, tego nikt nie wie, miał około 53 lata.” („Wspomnienia Ludwiki Podskarbi z d. Szewczuk z kolonii Mogilno w pow. Włodzimierz Wołyński na Wołyniu 1935 – 1944”; spisał i opracował Sławomir Tomasz Roch, 2009 r.; w: http://wolyn.org/index.php/wolyn-wola-o-prawde/137-wspomnienia-ludwiki-podskarbi-z-d-szewczuk.html).

       W futorze Koleszów pow. Kowel Ukraińcy z sąsiedniej wsi Łomaczanka zamordowali w bestialski sposób 4 Polaków, w tym 17-letnią dziewczynę.

        We wsi Kołodeże pow. Łuck Ukraińcy w połowie lipca zgromadzili kilkanaście rodzin polskich przy studni w pobliżu drogi i dosłownie wyrżnęli ich kosami i sierpami, imiennie znane są tylko 4 ofiary (Siemaszko...., s. 542).

       We wsi Kołodeżno pow. Kowel miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

        We wsi Kołowerta pow. Równe Ukraińcy bulbowcy zamordowali 12 Polaków, w tym dzieci lat 4, 7 i 8.

        W kol. Kopaczówka pow. Sarny w drugiej połowie lipca Ukraińcy zamordowali 3-osobową rodzinę polską pracującą na polu; ojca zarąbali siekierą, 20-letniej córce (była to Genowefa Wolak) zdzierali skórę i solili.

        We wsi Korytno pow. Dubno zamordowali kilka – kilkanaście rodzin polskich.

         We wsi Korszowiec pow. Łuck zamordowali jedną rodzinę polską, los pozostałych nie jest znany.

         Na drodze do Kowla Ukraińcy upowcy z Kołodeża zastrzelili Józefa Baczoła z Nowej Dąbrowy oraz Bronisława Knysa z Peresieki (“Biuletyn Informacyjny 27 DWAK”, nr 1 z 1993 r.).

         W mieście Kowel woj. wołyńskie Ukrainiec Chmielarśkyj zamordował żonę Polkę oraz ich małe dziecko i zbiegł do UPA. Duchowny prawosławny Czerwynśkyj nie przyjął do cerkwi „wici chlebowych” i podczas niedzielnego nabożeństwa wystąpił przeciwko mordowaniu niewinnych ludzi, za co kilka dni później został zastrzelony.

        W miejscowości Krasne pow. Skałat Ukraińcy banderowcy zamordowali 20 Polaków.

        W futorze Królewski Most pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali małżeństwo polskie.

        W pow. Krzemieniec do końca lipca spalili 53 majątki i dwory (ocalały tylko 3, w których stacjonowała załoga niemiecka), a większość ludności polskiej związanej z nimi została wymordowana.

         We wsi Krynice pow. Tomaszów Lubelski podczas akcji wysiedleńczej Ukraińcy z Niemcami zabili 24 Polaków: 9 mężczyzn, 5 kobiet, 10 dzieci.

        W kol. Kuczkarówka pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 5 Polaków: małżeństwo Marmurowskich z córką i dwie 17-letnie dziewczyny: Halinę Bucholc i jej koleżankę.

        W kol. Kupowatiec pow. Włodzimierz Wołyński zamordowali 6-osobową rodzinę polską.

         W kol. Kurant pow. Horochów zamordowali 4-osobową rodzinę polską.

        We wsi I majątku Kwasów pow. Horochów zamordowali kilka rodzin polskich.

       W kol. Lady pow. Kostopol na początku lipca zamordowali 4 starszych Polaków.

       We wsi Laskówka pow. Brzozów policjanci ukraińscy zastrzelili 2 Polaków.

       W kol. Leonówka pow. Horochów Ukraińcy upowcy zamordowali 6-osobową rodzinę polską poprzez odrąbanie głów siekierami: Jana Czarneckiego, lat około 50, jego córkę Hannę, lat 21, zamężną córkę Franciszkę i jej 3 dzieci (Siemaszko..., s. 164).

         W kol. Liski pow. Włodzimierz Wołyński sąsiedzi Ukraińcy zamordowali 5-osobową rodzinę polską oraz Ukrainka zabiła motyką swojego męża Polaka, Jana Krzeczunowicza, gdy on spał. 

       W kol. Lubomirka pow. Równe Ukraińcy zamordowali co najmniej 6 Polaków.

       W kolonii Ludmiłpol pow. Wlodzimierz Wołyński na początku lipca: „Ukraińcy zabrali nocą z domów w naszej wsi kilku silnych, młodych Polaków. Nikt z nich nie wrócił więcej do domu i słuch po nich zaginął, jestem prawie pewna, że zostali zamordowani w lesie. Wśród nich był Józef Feliksiak i sołtys Franciszek Puzio. To było na początku lipca” (Maria Roch, w: www.stankiewicze.com/ludobojstwo.pl).

         W miasteczku Łanowce pow. Krzemieniec Ukraińcy upowcy dokonali pogromu młodych Polaków mordując ponad 20 złapanych oraz w majątku (budynku podworskim?) wszystkich Polaków.

       We wsi Ławrów pow. Łuck wrzucili do studni 3 Polaków i przygnietli pniakami, jednego z nich po raz drugi, bo wrzucony 25 lipca wydostał się.

         Na drodze ze wsi Ławrów do Łucka, według informacji pracowników Kurii Diecezjalnej w Łucku, ks. Piotr Walczak „został napadnięty przez Ukraińców w drodze z Ławrowa do Łucka i w bestialski sposób zamordowany”. (Dębowska M., Popek L., .... s 162).

        We wsi Łobaczówka pow. Horochów Ukraińcy zamordowali około 40 Polaków, całe rodziny, w tym zamordowanego wiosną nauczyciela Szlesera. .

        W miasteczku Łokacze pow. Horochów zamordowali 5 Polaków. „Jagielski Stefan ~1904, żona Stefania z d. Andraszek (Wasilewska?), dzieci: Lucjan 1914, Maria 1917, Jadwiga ~1924 - została zamordowana z rodzicami przez banderowców” (http://www.wolyn.ovh.org/opisy/lokacze-02.html).

      We wsi Łopawsze pow. Dubno zamordowali około 15 Polaków.

       W kol. Łuków pow. Horochów zamordowali 4-osobową rodzinę polską.

       We wsi Łysin pow. Dubno zamordowali około 20 Polaków.

       W osadzie Maczkowce pow. Łuck nie wyjechały trzy rodziny i zostały wymordowane. Staruszkę Ukraińcy wyprowadzili na próg jej domu, obłożyli słomą i spalili. Znanych jest 11 ofiar, ale było ich znacznie więcej, gdyż np. studnia na podwórku spalonej staruszki do polowy była wypełniona zwłokami dzieci (Siemaszko..., s. 600).

         W kol. Majówka pow. Łuck zamordowali małżeństwo polskie.

         W kol. Maków pow. Horochów zamordowali 5 Polaków: matkę z 3 dzieci oraz 60-letnią kobietę.

         W kol. Małyńsk pow. Kostopol zamordowali 2 Polki: córkę z matką staruszką.

         W kol. Marcelówka pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy zmordowali 3 dzieci polskich. Było to rodzeństwo uciekające z kol. Ossa: 12-letni Feliks, 15-letni Bolesław i 17-letnia Aniela Makroccy – ich matkę zamordują dopiero 13 lutego 1944 roku. Natomiast miejscowi Ukraińcy zamordowali co najmniej 8 Polaków; razem 11 osób. (Siemaszko...., s. 924 – 925).

         W kol. Marianówka pow. Równe Ukraińcy upowcy obrabowali i spalili polską kolonię oraz zamordowali kilka lub kilkanaście rodzin polskich, imiennie znanych jest tylko 5 ofiar.

       W kol. Matyldów pow. Łuck sąsiedzi Ukraińcy udusili 1 Polaka.

       We wsi Medwedówka pow. Kostopol na początku lipca upowcy z sąsiednich wsi zamordowali co najmniej 57 Polaków. Znęcali się zwłaszcza nad dziećmi, z których kilkoro pokłutych zdołało dowlec się do sąsiedniej Janówki. W jednej stodole spalili 14 osób, kilka osób porąbali siekierami na kawałki. Małżeństwo przywiązane do drzewa torturowali aż do zgonu; 3-letniego Adasia Bagińskiego nasadzili na kołek (Siemaszko..., s. 270).

        W kol. Michalin pow. Łuck miejscowi Ukraińcy zamordowali 27-letniego Polaka, porucznika lotnictwa.

        W kol. Michałówka pow. Horochów zamordowali 7-osobową rodzinę polską, która wróciła po żywność.

        W miasteczku Mizocz pow. Zdołbunów pod koniec lipca zamordowali 15 Polaków: jednego starszego i 14 dzieci, uciekinierów z okolicy, pasących bydło na łąkach. Wśród napastników byli Ukraińcy – żniwiarze z pobliskich pól, którzy kosami pościnali dzieciom głowy (Siemaszko..., s. 978).

        W miasteczku Monasterzyska pow. Buczacz: „W lipcu 1943 r. został zamordowany przez policję ukraińską Kosik Władysław.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

        We wsi Mydzk pow. Kostopol na początku lipca Ukraińcy zamordowali 3 Polaków.

        We wsi Neterpińce pow. Zborów został zamordowany przez Ukraińców Tomasz Najwer (http://www.olejow.pl/readarticle.php?article_id=251). Inni: banderowiec pobił śmiertelnie 1 Polaka.

       We wsi Niewirków pow. Równe Polacy bronili się w kościele. Ukraińcy w jednym domu zgwałcili dwie Polki: 20-letnią Hicewicz i 25-letnią Marię Błachowicz, a następnie zakłuli je, natomiast „tylko” śmiertelnie pokłuli ich matki. W drugim domu to samo spotkało kolejne dwie Polki; wiadomo o 10 ofiarach, ale było ich znacznie więcej (Siemaszko..., s. 700).

        We wsi Nowa Liniówka pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali 17 polskich rodzin, W. i E. Siemaszko podają liczbę 68 ofiar.

        We wsi Nowosiółka Kostiukowa pow. Zaleszczyki: „W lipcu 1943 r. zostali zamordowani przez policję ukraińską Szczerbaniewicz Michał i jego żona” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)

        We wsi Nowosiółki pow. Włodzimierz Wołyński upowcy zamordowali starsze małżeństwo polskie

        We wsi Nowostaw pow. Łuck zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków, imiennie znane są 3 ofiary.

        W kol. Obeniże pow. Kowel zamordowali 3 Polaków: małżeństwo i młodego chłopca.

        We wsi Okno pow. Horodenka Ukraińcy banderowcy zamordowali 5 Polaków. Inni: We wsi Okno k/Czerniatyna pow. Horodenka zamordowany został wraz z rodziną przez UPA „leśnik” Bożemski (Edward Orłowski..., jw.).

        W kolonii Oktawin pow. Włodzimierz Wołyński: „Gajewski Jan zamieszkały Oktawin, gm. Mikulicze, pow. włodzimierski został zamordowany przez UPA. Kiedy z sąsiednich kolonii dochodziły wieści,że Ukraińcy mordują - moja rodzina spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i udała się do Włodzimierza. W niedzielę 11 lipca 1943 roku, nie było ich już w kolonii. Kilka dni później, w tygodniu - grupa mężczyzn, m.in brat Władysławy - Jan postanowili wrócić do Oktawina i zbadać sprawę - czy można wrócić lub chociaż zabrać resztę dobytku. Jan już nie powrócił. Został ukrzyżowany przez UPA na drzewie, nago. Zawsze był eleganckim człowiekiem, nosił krawat. I tenże jedynie krawat oprawcy mu zostawili.” (Karolina Kuczewska; w:.http://www.stankiewicze.com/ludobojstwo/zgloszenia.html ).W. i E. Siemaszko na s. 865 datują ten mord na 15 sierpnia 1943 r.

        W miasteczku Ołyka pow. Łuck Ukraińcy upowcy uprowadzili i zamordowali na polu 26-letniego Polaka.

        We wsi Omelanka pow. Kostopol: „Po upadku Huty Stepańskiej chowali się w lasach dwa tygodnie, potem przybyli Niemcy z Rafałówki i Ich wyprowadzili, a było Ich dużo, cała kolumna. Przejeżdżali przez spaloną Hutę Stepańską, Siedlisko, Wyrkę i Soszniki. Opowiadał mi Tata o dwóch trupach posadzonych na zabitej krowie i świni, były popodpierane patykami. Mężczyźni leżące trupy musieli z drogi spychać długim drągiem, tak śmierdziały, że nie można było podejść, a konie nie poszły po trupach. /.../ Omelanka przestała istnieć w Krwawą Noc z 16 na 17 VII 1943 r. Ludność w większości, po upadku Huty Stepańskiej, przedostała się do Grabiny przy torach. Część jednak poszła w lasy, tam przetrwali do końca lipca, kiedy to Niemcy przybyli z Rafałówki zabrać ocalałych. Nieliczni przedostali się do Przebraża. Zabitych nikt nie potrafi policzyć”.(Wokół Huty Stepańskiej z Januszem Horoszkiewiczem, w: .http://isakowicz.pl/szlakiem-wolynskich-krzyzy-omelanka/ ).

      We wsi Oryszkowce pow. Kopyczyńce zostali zamordowani: Skikiewicz Alojzy l. 31, Skikiewicz Zygmunt l. 29 (Kubów..., jw.).

     W kol. Orzeszyn pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 2 Polki: matkę z córką, gdy po rzezi 11 lipca wróciły do domu po rzeczy.

       We wsi Ostrowy pow. Łuck zamordowali 3-osobową rodzinę polską: matkę z 2 synami.

       We wsi Ozierany pow. Kowel Ukraińcy upowcy zamordowali 6 Polaków: siostry lat 18 – 20, 21-letniego chłopca oraz Anielę Świder z mężem i dzieckiem; Anielę Świder zgwałcili i przypiekali rozpalonym żelazem (Siemaszko..., s. 349).

       We wsi Oździutycze pow. Horochów zamordowali 14 Polaków.

       W kol. Paniów pow. Łuck zamordowali 4 Polaków: 2 małżeństwa.

       W kol. Pasieka koło Świdnik pow. Kowel zamordowali 1 Polaka, kościelnego.

       We wsi Pawlikówka pow. Kałusz zamordowali 6 Polaków, w tym 2 małżeństwa i 10-letniego chłopca.

        W kol. Pawłówka Nowa pow. Równe obrabowali i spalili polską kolonię oraz zamordowali kilka – kilkanaście rodzin polskich.

       We wsi Peremyl pow. Horochów Ukraińcy załadowali Polaków na duży wóz drabiniasty i wywieźli do lasu, gdzie ich wymordowali przy użyciu różnych narzędzi, około 15 osób, jeden zdołał uciec.

       W kol. Peresieka Gończybrodzka pow. Kowel zamordowali 1 Polaka.

       W osadzie Piłsudy pow. Krzemieniec wymordowali całą ludność tej polskiej osady, liczby ofiar nie ustalono.

       W kol. Piórkowicze pow. Kowel policjanci ukraińscy aresztowali Polaka, po którym ślad zaginął.

       We wsi Plaucza Mała pow. Brody policjanci ukraińscy uprowadzili i zamordowali 5 Polaków.

       We wsi Płaszowa Królewska pow. Dubno Ukraińcy upowcy zamordowali kilka rodzin polskich.

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie