Jedno zdjęcie - a tyle treści!
26 lipca przypada rocznica śmierci Marii Rusin ps. "Mucha" (26.07.2001 r.) sanitariuszki i łączniczki w oddziale Aleksandra Rusina ps. "Rusal"/"Olek" (ZWZ, AK, WIN) podlegającemu w latach 1946-47 zgrupowaniu mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory".
Fotografia, wykonana 13 marca 1947 roku, przedstawia moment ujawnienia się dowódcy oddziału partyzanckiego Aleksandra Rusina ps. "Rusal", czyli tuż po ogłoszeniu przez komunistów tzw. "amnestii".
Na zdjęciu, wykonanym w budynku MO lub PUBP w Mielcu - Aleksander Rusin pierwszy z prawej (siedzi bez czapki) i jego żona Maria Kuśnierz "Mucha" stoi pierwsza z lewej. Pozostałe osoby na fotografii to mieleccy milicjanci i ubecy. Obok A. Rusina, siedzi w rogatywce, komendant MO w Mielcu, niejaki Eugeniusz Woźniak - to kanalia, która została skazana i wyrzucona ze służby nawet przez komunistów za wyjątkowe (sic!) okrucieństwo stosowane podczas "śledztw", za liczne rabunki osób cywilnych i gwałty na kobietach. Zapewne nie dzielił się zrabowanymi kosztownościami ze zwierzchnikami.
Na stole leżą granaty zdane przez Aleksandra Rusina oraz karabin automatyczny Stg 44, który "Rusal" otrzymał od mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory". Na naszym Pomniku Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu, płk Aleksander Rusin został upamiętniony właśnie z tą bronią.
I jeszcze jedna ciekawostka - na ścianie, tuż nad głową "Rusala", znajduje się propagandowy plakat o polskim podziemiu antykomunistycznym, niestety nie da się przeczytać treści na nim zawartej, poza słowami "Wilkołaki dzia..." prawdopodobnie "Wilkołaki działają - uwaga"
PS zdj.1 a/IPN o/Rzeszów, zdj. 2 własne.
Post Romuald Rzeszutek i Budowa Pomnika Żołnierzy Wyklętych Niezłomnych w Mielcu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust