wtorek, 23 maja 2023

❗Świadkowie podają, że 24 maja 1943 r. we wsi Niemodlin (pow. kostopolski) zostało zamordowanych 170 osób. Historycy datują tę zbrodnię jako 26 maja 1943 r., zaś jako miejsce wskazują wieś Niemilia w powiecie kostopolskim. Jako napastnicy wymieniani są członkowie Siczy Poleskiej lub też, co bardziej prawdopodobne, ze względu na inne popełnione na tym obszarze zbrodnie, Ukraińcy z band UPA.

 


❗Świadkowie podają, że 24 maja 1943 r. we wsi Niemodlin (pow. kostopolski) zostało zamordowanych 170 osób. Historycy datują tę zbrodnię jako 26 maja 1943 r., zaś jako miejsce wskazują wieś Niemilia w powiecie kostopolskim. Jako napastnicy wymieniani są członkowie Siczy Poleskiej lub też, co bardziej prawdopodobne, ze względu na inne popełnione na tym obszarze zbrodnie, Ukraińcy z band UPA.


✅ "Tu pochowanych jest 170 mieszkańców wsi Niemilja rozstrzelanych przez Burżuazyjnych Nacjonalistów Ukraińskich w 1943 roku. Wieczna pamięć". 


Napis tej treści znajdował się na obelisku postawionym w latach siedemdziesiątych na mogile Polaków zamordowanych o świcie 26 maja 1943 r. w Niemilii przez bojówki UPA wsparte przez chłopów z okolicznych wsi ukraińskich. Napastnicy wdzierali się do domów zabijając swe ofiary siekierami, nożami i widłami. Niektóre ciała były tak zmasakrowane, że wyglądały jak bezkształtne masy. Po masakrze wieś ograbiono z dobytku ruchomego i spalono razem z częścią zwłok.


☑️Z książki Józefy Felińskiej Marciniak: "Wołyńska ziemio moja":


"27 maja 1943 r. polała się niewinna krew polska w następnym masowym mordzie Niemilii k. Bystrzyc. Wieś oddalona od stacjonujących w bystrzycach Niemców tylko 3 km. Niemcy byli uzbrojeni, mieli też łączność telefoniczną z jednostką wojskową w Bereznem. Nie reagowali na straszliwy krzyk żywcem palonych i mordowanych w mongolski sposób. I my też, Polacy w okolicznych wsiach, jak zahipnotyzowani, słuchaliśmy krzyków mordowanych ludzi i palonego bydła. Potworna noc i straszliwy ranek! Wszyscy z Niemcami szli na wizję do Niemilii… Okazało się, że banderowcy nocą otoczyli wieś Niemili, następnie wszystkich spędzili do dużej stodoły i żywcem palili. Palili też bydło. Ktokolwiek uciekał był mordowany siekierą, piką, nożem… Niedobitkowie konali w strasznych męczarniach, wołali o pomoc, ratunek, o pomstę do nieba… Straszliwy widok nie do opisania. Niemcy filmowali, fotografowali. Chłopcy z Janówki, którzy tu przybiegli rano, podnosili pociętych, obnażonych do pozycji stojącej a Niemcy fotografowali. Podobno wykorzystywali te zdjęcia do swojej propagandy, że to skutki sowieckiej partyzantki. Jęki, krzyki, błagania rannych nagliły o pośpieszną pomoc, której nie można było zorganizować. Do przewozu były tylko wozy bez drabin wyłożone deskami… Na drodze leżała matka kurczowo trzymająca dwoje małych dzieci oburącz przytulonych, przyciśniętych do siebie. Na obnażonej piersi miała nakłuty krzyż. Małe dzieci również na swoich małych piersiach, miały nakłuty krzyż. Stach Bronowicki opowiada dalej: "najgorszy widok sprawiała Hanka Misiewicz – wzorowa druhna, najpiękniejsza dziewczyna Wołynia, o wielkiej godności dziewczyny Polki. Jej ojciec i brat Tadeusz wyskoczyli oknem i ukryci za krzakiem porzeczki słyszeli przebieg mordu. Mordował ją Grisza z Bystrzyc, rówieśnik, pięknie mówił po polsku, znany wśród młodzieży. Najpierw w obecności Hanki zarąbał matkę, potem rozebrał Hankę do naga, stanął butem na piersiach i z podniesioną siekierą mówił: jesteś cudna dziewczyną. Wszyscy ciebie kochają i ja też ciebie kocham, ale jesteś Ląszką i musisz zginąć jak Laszka…" i rąbnął. Rąbał toporkiem ciało od uda jednego i drugiego, prześwidrował głowę od uch do ucha… Hanka wciąż charczała. Toporkiem podciął gardło. Podtrzymywaną na stojąco Niemcy fotografowali. Wielu wciąż skamlało – z uciętymi językami, wydłubanymi oczami, wielu wołało o śmierć… Niektórzy przeżyli". Zebrano siedem wozów ciężko rannych, których bez pomocy lekarza na deskach drabiniastych wozów Niemcy niby pomagając, odtransportowali do szpitala w Bereznem. Kto z nich przeżył ?... Pozostało jednak wielu świadków. Wykopano duże doły na grób mieszkańców Niemilii, które stały się cmentarzem wsi. Postawili krzyż na tym cmentarzu.” Relacjonował po latach Franciszek Żygadło. Zamordowano 116 osób, które zostały pochowane w zbiorowej mogile na terenie spalonej wsi. 48 osób było rannych. Pośród ofiar oprócz mieszkańców Niemilii znalazło się 6 osób z Jakubówki Małej, które uciekły ze swojej miejscowości po pierwszym napadzie 3 maja 1943 r. Listę ofiar zamordowanych przez Ukraińców podczas napadu na Niemilię ustalił Bolesław Żygadło były mieszkaniec Niemilii, w konsultacji z ojcem, matką i 10 byłymi mieszkańcami tej miejscowości, można ją znaleźć w czasopiśmie „Na Rubieży" nr 47/2000".

Post Agnieszka Marciniuk

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства #NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust