czwartek, 29 grudnia 2022

30 grudnia Ukraińcy zamordowali...



 30 grudnia

- 1942 roku:

     W Warszawie w wyniku donosu ks. greckokatolickiego Józefa Kładocznego (sekretarza arcybiskupa Szeptyckiego) gestapo aresztowało 6 Polaków: inż. Żurowskiego wraz z żoną i 3 córkami oraz sekretarkę firmy Leszczków. Osoby te pochodziły ze wsi Leszczków pow. Sokal. Inż. Żurowskiego zamordowało gestapo, jedna z córek zginęła w obozie koncentracyjnym na Majdanku, sekretarka zaginęła bez wieści osadzona na Pawiaku.



W połowie 1942 roku za pośrednictwem ks. greckokatolickiego Osypa (Józefa) Kładocznego, Delegat Rządu na Kraj, Jan Piekałkiewicz, usiłował dojść do porozumienia z władzami OUN, aby wypracować wspólne stanowisko dotyczące spraw polsko-ukraińskich. Jerzy Lerski, wysłany z misją od Naczelnego Wodza i Premiera do władz Polskiego Państwa Podziemnego, miał przewidziane rozmowy z metropolitą Andrzejem Szeptyckim we Lwowie. „Chodziło o wspólną deklarację polsko-ukraińską apelującą o zawieszenie broni i jeden bratni front wobec wspólnych nieprzyjaciół. Delegat Rządu ustosunkował się sceptycznie do tego projektu. Rozmowy z Ukraińcami, podjęte niedawno w Warszawie, fatalnie się urwały, bowiem przedstawiciel polskiego podziemia - adwokat Mieczysław Rettinger (nie mylić z londyńskim doktorem Józefem Rettingerem), wydany został na placu Unii Lubelskiej przez dwóch przysłanych ze Lwowa popów w ręce Gestapo. Musiałem więc złożyć oficerskie słowo honoru, że do swojego miasta rodzinnego nie pojadę” (Lerski:..., s. 89). „Byłem bliskim współpracownikiem inż. Romana Żurawskiego, właściciela majątku ziemskiego w Leszczkowie powiat Sokal. Na początku lat 30-tych przy majątku zbudował on fabrykę włókienniczą wytwarzającą wełniane, samodziałowe materiały ubraniowe i nieprzemakalne materiały okryciowe. /.../ Zakłady leszczkowskie przeznaczyły znaczne kwoty na pomoc społeczną za pośrednictwem Rady Głównej Opiekuńczej w Krakowie. Ludziom, których wojna pozbawiła środków do życia, inż. Żurawski nie odmawiał także pomocy indywidualnej. Jego społeczne zaangażowanie wykorzystał grekokatolicki ksiądz – Ukrainiec Józef Kładoczny, były sekretarz arcybiskupa grekokatolickiego we Lwowie – Andrzeja Szeptyckiego. Kiedy poprosił Żurowskiego o wsparcie, uzyskał nie tylko pomoc materialną, ale także opiekę, przyjaźń i zaufanie. I jak się później okazało, Józef Kładoczny ten ksiądz ukraiński, jak wąż jadowity wśliznął się do rodziny Żurowskich, a za okazaną pomoc i przyjaźń odpłacił się wydaniem rodziny Żurowskich w ręce gestapo. Inż. Żurowski został zamordowany w katowni gestapo na Alei Szucha. Jego żona Karolina oraz córki Maria i Klementyna przeżyły tragiczne lata w obozie w Ravensbrück, a córka Anna zginęła w obozie na Majdanku. /.../ Rok 1942, późna jesień. R. Żurowski powrócił ze Lwowa. W zacisznym gabinecie na Brackiej 13 przy czarnej kawie opowiadał mi w zaufaniu: „Zrobiliśmy wielką rzecz. Zawarliśmy unię polsko-ukraińską – oczywiście na czasy powojenne. Stanu przedwojennego w Małopolsce Wschodniej utrzymać się nie da. Sprawa ruska musi być uregulowana”. – „Kto, z kim, gdzie?” – zapytałem. Zebranie odbyło się we Lwowie u św. Jura, u metropolity Szeptyckiego. Ze strony ukraińskiej byli obecni: sędziwy metropolita grekokatolicki, jego były sekretarz – ksiądz Kłodoczny organizator zebrania, były wicemarszałek senatu R.P. – Wasyl Mudryj i poseł Wasyl Boluch. Ze strony polskiej – zastępca Delegata Rządu (londyńskiego) na Kraj, ja i inni (o ile nie mylę się – były wojewoda lwowski Dunin – Borkowski). Zebranie zagaił metropolita. W przemówieniu wyraził ubolewanie, że stosunki polsko-ukraińskie tak się zaogniły i że on sam tu nieco zawinił. Żałował jedynie, że już krótki czas, jaki pozostał Mu w życiu nie pozwoli na pogodzenie zwaśnionych bratnich narodów, itp. Zebranie powzięło ważkie decyzje o przyszłym zgodnym współżyciu polsko-ukraińskim na zasadach równouprawnionych – w ramach państwowości polskiej” (Karol Borysowicz; w: Siekierka..., s. 1036 – 1038; lwowskie). Zagrożony inż. Żurowski miał uciekać przez granicę do Rumuni. Ale poprosił autora cytowanych wspomnień, kpt. AK Karola Borysowicza także o lewą „Kennkartę” dla ks. Kładocznego. Inż. Żurowski dostał kenkartę na nazwisko Kossakowski Roman, a ks. Kładoczny na nazwisko Maciejewski. „W pierwszej dekadzie marca 1943 roku otrzymałem gryps treści następującej (cytuję dosłownie): „Kochany Panie Karolu. Przed godziną przywieziono tu zastępcę Delegata Rządu, adw., który był na spotkaniu u Szeptyckiego (proszę czytać podkreślone litery), którego w tramwaju wskazał gestapowcom ks. Kładoczny. Miał Pan rację – nie ufając mu. Jest to prowokator i konfident gestapo”. Ostrzeżenie przed nim, które ukazało się w „Biuletynie Informacyjnym” spowodowało ucieczkę ks. Kładocznego z Warszawy” (jw., s. 1041).



- 1943 roku:

     W miasteczku Beresteczko pow. Horochów Ukraińcy upowcy zamordowali 5 osób: 4-osobową rodzinę polsko-rosyjską Licholotów: Rosjanina, jego żonę Polkę i ich 2 małe córki, które przybili gwoździami do desek łóżka i spalili żywcem; oraz Polaka, którego zarąbali siekierą.

    W kolonii Dąbrowa pow. Tomaszów Lubelski zamordowali około 10 Polaków (inni: spalili kolonię i wymordowali jej ludność - http://kresy.info.pl/component/content/article/4-listy-do-serwisu/209-sahry-w-latach-1942-1944).

      W majątku Naręczyn pow. Horochów zamordowali 4 Polaków.

      We wsi Popowce pow. Zaleszczyki zamordowali 3-osobową rodzinę polską: matkę z synem i córką.

    W osadzie Żytyń pow. Równe zamordowali 23-letniego Polaka.

- 1944 roku:

    We wsi Czaplaki pow. Jaworów został zastrzelony przez ukraińskich bojówkarzy UPA gajowy Michał Białowąs lat 37, ożeniony z Ukrainką, odarty z odzieży i wrzucony do studni przy leśniczówce w Kamieńsku, jego zwłoki znaleziono 12 marca 1945 roku przy czyszczeniu studni, pochowany w Wielkich Oczach.

    We wsi Ihrowica pow. Tarnopol Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: zastrzelili 70-letnią Polkę oraz zamordowali 17-letniego Polaka, żołnierza „IB”.

- 1945 roku:

    We wsi Łodzina pow. Sanok Ukraińcy upowcy uprowadzili 18-letniego Polaka, po którym ślad zaginął.

       W miejscowości Załuż pow. Sanok podczas napadu na stację kolejową Ukraińcy banderowcy zamordowali 2 Polaków, pracowników stacji.

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust