czwartek, 6 kwietnia 2023

7 kwietnia 1950 r. w wyniku donosu agenta UB Czesława Białowąsa grupa operacyjna KBW w sile dwóch batalionów, okrążyła 9-osobowy oddział z 6. Wileńskiej Brygady AK 🇵🇱 Józefa Małczuka "Brzaska” obozujący w lesie koło wsi Toczyski Podborne.

 


„Ja, Białowąs Czesław, zobowiązuję się jako brat Witolda [ps. „Litwin”] - członka bandy, który chodzi u "Brzaska"- współpracować z Wojewódzkim Urzędem Bezpieczeństwa w celu skontaktowania się z bratem swym Witoldem i dopomóc UB w likwidowaniu band działających na terenie powiatu Sokołów” - donos napisany przez ubeckiego agenta Czesława Białowąsa "Małachowskiego", wyjątkowo obrzydliwego donosiciela, który donosił na własną matkę, brata, doprowadził do śmierci kilkadziesiąt osób a do więzień setki...



7 kwietnia 1950 r. w wyniku donosu agenta UB Czesława Białowąsa grupa operacyjna KBW w sile dwóch batalionów, okrążyła 9-osobowy oddział z 6. Wileńskiej Brygady AK 🇵🇱 Józefa Małczuka "Brzaska” obozujący w lesie koło wsi Toczyski Podborne. Białowąs wcześniej poszedł do obozu partyzantów rzekomo odwiedzić swojego brata Witolda przed Wielkanocą. Kilka godzin później ruszyła obława. Jako pierwszy zginął ppor. Józef Malczuk "Brzask" na oczach swojej młodej żony. Seria z karabinu maszynowego ścięła drugiego z żołnierzy Kazimierza Tkaczuka "Sępa". Trzeci z trafionych Żołnierzy Niezłomnych Arkadiusz Pieniak "Arkadek" został odnaleziony przez KBW rankiem następnego dnia. Nie dał się wziąć żywcem, odebrał sobie życie ostatnią kulą... Pozostałym udało się tym razem ujść z obławy.

Nikt nie wiedział kto zdradził, Białowąs otrzymywał później listy od rodzin poległych, cieszących się z jego ocalenia. A on skwapliwie przekazywał je na UB, które aresztowało wtedy 64 osoby. To właśnie Czesław Białowąs jako agent UB o ps. „Małachowski” doprowadził do wpadki i aresztowania kpt. Kazimierza Kamieńskiego „Huzara”, to jego wyjątkowo perfidna działalność doprowadziła do aresztowania rodziny Borychowskich i wielu innych osób, wspierających podziemie niepodległościowe. O losach rodziny Borychowskich opowiada dokument Arkadiusza Gołębiewskiego „Sny stracone, sny odzyskane”. 



Agenturalną „pracę” judasza-Czesława Białowąsa, PRL-owskiego poety, pieszczocha władzy ludowej, który o swoim poległym bracie „Borucie” mówił – „dobrze, że zginął [w walce z UB] bo zabiłby jeszcze wielu „przyzwoitych” komunistów”, można prześledzić w sztuce teatralnej TVP p.t. „Tajny współpracownik”, w reżyserii Cezarego Harasimowicza. „Zasłużony” dla UB, potem SB poeta i pedagog kainowy judasz zmarł w glorii 16 grudnia 1981… 

PS zdj.1 "Brzask" z żoną, zdj.2 pośmiertne, zdj.3 Czesław Białowąs – Kain donoszący ochoczo na bliźnich i rodzinę. Witold Białowąs ps. "Litwin" został ciężko ranny w walce z UB, aresztowany, wykaraskał się z ran, natomiast rozchorował się psychicznie w czasie pobytu w więzieniu. Został skazany na dożywocie, wyszedł na wolność po 18 latach w 1970 r. Zmarł po jakimś czasie.

Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱

Post Romuald Rzeszutek

#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust