piątek, 7 kwietnia 2023

❗️8 kwietnia 1943 r. bojówki UPA przy udziale ludności ukraińskiej z sąsiedniej wsi Hranie i Trypunie dokonały rzezi polskiej kolonii Brzeziny w powiecie sarneńskim na północnym Wołyniu, mordując około 130 Polaków.

 


❗️8 kwietnia 1943 r. bojówki UPA przy udziale ludności ukraińskiej z sąsiedniej wsi Hranie i Trypunie dokonały rzezi polskiej kolonii Brzeziny w powiecie sarneńskim na północnym Wołyniu, mordując około 130 Polaków. 


Ofiary przed śmiercią torturowali, dziewczęta i kobiety gwałcili. Kolonia została obrabowana i doszczętnie spalona.

Po zbrodni w lutym, na pobliskiej wsi Parośla polscy mieszkańcy niewielkiej kolonii Brzezina utworzyli skromną, zaopatrzoną w kilka sztuk broni palnej samoobronę. Jednak nie była ona w stanie powstrzymać przeważających sił ukraińskich siepaczy. Kolonię zaatakowało silne zgrupowanie UPA, wsparte przez ludność ukraińską z pobliskich wsi. Ostrzelane pociskami zapalającymi, kryte strzechą, drewniane zabudowania stanęły w ogniu. Zamordowano około 130 osób, 15 osób było rannych, 20 zdołało zbiec.

Ofiary rzezi pochowano następnego dnia w zbiorowej mogile obok budynku szkoły. Ci, którzy przeżyli pogrom, przenieśli się do pobliskiego Włodzimierca, w którym chronili się polscy uchodźcy z innych eksterminowanych wsi.

--------------------

✔️Relacja Stanisława Żarczyńskiego:


"W kolonii Brzezina mieliśmy jako sąsiadów dwie wielodzietne rodziny Miszkiewiczów. Byli to: Lucjan Miszkiewicz z żoną i gromadką dzieci oraz Piotr Miszkiewicz z żoną i czterema pociechami, z którymi się czasem bawiliśmy. Do Brzeziny dochodziły informacje o zbrodniach i napadach, jakich Ukraińcy dopuszczali się na Polakach w różnych miejscach Wołynia. Nadeszła już wiosna 1943 r. i mimo zagrożenia trzeba było zacząć uprawę ziemi. Rankiem 8 kwietnia 1943 r. ojciec Michał i pracujący u nas Kazimierz udali się w pole orać ziemię. Przed odjazdem Tatuś polecił mi, abym wkrótce przyniósł im siekierę, bowiem zamierzał wyciąć przeszkadzające w pracach drzewo. Po upływie pewnego czasu wziąłem siekierę i udałem się w pole, a jak niosłem ją, to na skraju lasu spotkałem banderowca. Stał za drzewem z karabinem i spytał mnie ostro, gdzie idę z siekierą? Przestraszyłem się, ale powiedziałem, że do domu i zaraz pobiegłem z powrotem w kierunku gospodarstwa. Gdy wbiegłem do mieszkania padły strzały, a dachy na domu i budynkach gospodarczych natychmiast zapaliły się. Mamusia i siostry wybiegły z domu na podwórko, w pierwszym odruchu, aby ratować inwentarz z płonącej obory. Padły kolejne strzały, Mamusia upadła, ale jeszcze powiedziała do nas: uciekajcie dzieci, gdzie możecie! Przy bramie w kałuży krwi leżała także siostra Aniela. Ojciec później nam mówił, że Stanisława została zabita kłonicą od woza, bo miała siną twarz, a kłonica leżała obok niej. Ukraińcy mordowali mieszkańców Brzeziny tym, co mieli pod ręką, oprócz broni palnej siekierami, widłami i nożami. Spalili też wszystkie zabudowania. 


Z literatury wynika, że w Brzezinie upowcy zamordowali około 130 Polaków w różnym wieku, zapewne wszystkich, którzy nie zdążyli uciec, w tym dzieci i kobiety. Nie można tego nazwać inaczej niż ludobójstwo!


Ja z Bronisławą uciekłem w krzaki rosnące przy stawie przyległym do podwórza, a stąd do pobliskiego lasu. Siostra Hania także ukryła się w zaroślach. Ojciec z Kazikiem, którzy orali ziemię, zostawili konie i również schronili się w lesie. Wkrótce w nieznanych mi okolicznościach zaginęła Bronisława i dopiero po wojnie okazało się, że poszła wtedy do wsi Wydymer, gdzie mieliśmy rodzinę. My jednak nie znając jej miejsca pobytu przypuszczaliśmy, że zginęła. Wydymer w późniejszym czasie został także spalony, ale siostra uratowała się i pojechała na roboty do Niemiec. Dopiero po wojnie została odnaleziona dzięki Czerwonemu Krzyżowi.

Tatuś opowiadał, że przez cały tydzień z Kazikiem i ludźmi, którzy uciekli z Brzeziny do lasu, grzebali pomordowanych. Przenieśli ich ciała i pochowali je, większość we wspólnej mogile koło szkoły. Przy drodze, koło naszego domu stał krzyż, tuż przy nim, w sąsiedztwie zgliszcz gospodarstwa, pochowali moją Mamusię oraz siostry Anielę i Stanisławę".

Post Agnieszka Marciniuk 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust