środa, 9 listopada 2022

10 listopada Ukraińcy zamordowali...

 


10 listopada 

- 1943 roku:

     We wsi Błozew Górna koło Nowego Miasta pow. Dobromil Ukraińcy „partyzanci z UPA” zamordowali 14 Polaków; Maria Grabowska, lat 25, miała kilkanaście ran kłutych; jej córeczka Krystyna, lat 4, miała złamaną szczękę i rozpruty brzuszek; 6-osobowa rodzina Sychajów: ojciec miał rozpłataną ostrym narzędziem czaszkę, matka miała kilkanaście ran kłutych i wybite zęby, 22-letni syn miał 7 ran kłutych, 21-letnia córka miała kilkanaście ran kłutych, 19-letnia córka miała kilkanaście ran kłutych i ślady bicia po całym ciele, 15-letni syn został zastrzelony.

     We wsi Plebanówka pow. Trembowla Ukraińcy zamordowali Polaka, młynarza.

     W kol. Różyn pow. Kowel w walce z Ukraińcami z aUPA zginęło 6 partyzantów AK „Jastrzębia” pod dowództwem „Sokoła”, Polacy musieli opuścić kolonię.

    We wsi Wiśniowczyk pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 4-osobową rodzinę polsko-ukraińską z 2 dzieci (żoną Polaka była Ukrainką).

      We wsi Zagórze pow. Zborów Ukraińcy upowcy zamordowali 20 Polaków, całe rodziny, ich zagrody ograbili i spalili. 

- 1944 roku:

     We wsi Jaśnicze pow. Brody zamordowani zostałi: Teresa Unger, żona Stanisława; Joanna Unger, córka lat 4; Tadeusz Unger, syn 1 rok. (http://podkamien.pl/viewpage.php?page_id=246&c_start=0). „10 listopada 1944 r. w późnych godzinach wieczornych ktoś zaczął pukać do drzwi. Mama spytawszy się ,,Kto to ?” usłyszała: ,,To ja - Chonyk - sołtys - chciałbym porozmawiać”. Mama otworzyła drzwi i ku zdumieniu zobaczyła dużą grupę banderowców uzbrojonych po zęby w karabiny, bagnety.. /…/ Braciszek Tadzio miał roczek, a siostrzyczka Joasia 4 latka - spali na klepisku ze słomy. Mama stała w pokoju w kącie, a ja leżałem oparty i byłem strasznie przerażony całą sytuacją. Spośród bandytów wystąpił chłopak niskiego wzrostu, może miał około 20 lat, spojrzał na mamę i zapytał: ,,Czego sobie życzysz? - to Twoja ostatnia godzina z dziećmi!”. Mama odpowiedziała: ,,Pozwól, że pożegnam i pobłogosławię swoje dzieci”- co też uczyniła. Ten młody banderowiec skierował karabin w stronę mamy i oddał trzy strzały, mama obsunęła się na podłogę. Następnie skierował w stronę śpiącego braciszka - strzelił dwa razy. Zaraz zabił moją siostrzyczkę. W końcu karabin przyłożył w moją stronę, patrzyłem na niego. Bandyta oddał dwa strzały i straciłem przytomność... Po jakimś czasie obudziłem się, cudem ocalałem. Moja siostrzyczka, która leżała koło mnie jeszcze się ratowała, rączkami drapała ścianę chcąc się podnieść. Chciałem jej pomóc, ale skonała przy mnie.” (Piotr Unger; w: www.podkamien.pl). Komański…, s. 72 podaje datę mordu w Jaśniczach „listopad 1944”.

     We wsi Klimkowce pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali 10 Polaków. 

     We wsi Koropiec pow. Złoczów: „10.11.1944 r. zostali zam.: Wieliczko Władysław z synem Piotrem; . Fleszer i.n.; Sabadasz i.n.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).

     We wsi Olejów pow. Zborów 10 listopada 1944 r. został zamordowany Tyszecki Karol (http://www.olejow.pl/readarticle.php?article_id=250 ).

     We wsi Pistyń pow. Kosów Huculski Ukraińcy upowcy zamordowali 11 Polaków: 4-osobową rodzinę z 2-letnim synem, 3-osobową rodzinę oraz 2 małżeństwa ). Inni: 10 Polaków: 6-osobową rodzinę i 2 małżeństwa).

      We wsi Rybno pow. Kosów Huculski: „Wieczór, 10 listopada 1944 r. Zaroślami nad Czeremoszem zbliżają się do Rybna dwie sotnie UPA, wzmocnione Hucułami z górskich wiosek. Kilkuset mężczyzn zbrojnych w noże, siekiery i widły idzie "oczyszczać ukraińską ziemię z cużyńców". W Rybnie "cużyńcami" jest niespełna setka Polaków, głównie kobiet, dzieci i starszych, mieszkających wśród półtora tysiąca Ukraińców. Są między nimi moja mama i babcia. /.../ W okrutny sposób mordują 23 osoby w wieku od 2 do 70 lat. Ofiar byłoby więcej, gdyby nie sowiecki istriebitielnyj batalion, który pospieszył wsi z pomocą (wbrew woli NKWD, które najwyraźniej wolało czekać, aż upowcy wymordują Polaków). Pali się katolicki kościół, zbudowany zaledwie 10 lat temu. Palą się polskie zagrody, od nich zapalają się ukraińskie. Przerażona mama i babcia biegną na tołokę (tak tutejsi nazywają zarośla nad Czeremoszem), szukają ocalenia. Pada deszcz ze śniegiem, jest przeraźliwie zimno”. (Edward Łysiak , "Tygodnik Powszechny", 23.06.2013; za: http://www.nawolyniu.pl/artykuly/czeremosz.htm ). Siekierka...., s. 288 – 289 podają, że w marcu 1944 roku upowcy zamordowali 36 Polaków, w tym część z nich spalili w kościele.

     We wsi Seretec pow. Zborów Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.

     W miejscowości Tłuste Miasto pow. Zaleszczyki Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.

     We wsi Zatwarnica pow. Lesko w majątku leśnym dr Feiwela Adlersberga, w czasie obławy milicjantów z Posterunku MO w Zatwarnicy pod komendą Stanisława Śliwy na wskazany przez gajowego magazyn broni UPA w Hulskiem, śmiertelnie ranny został gajowy NN (Edward Orłowski..., jw.).

   Od 6 do 11 listopada

- 1942 roku:

     W mieście Kołomyja woj. stanisławowskie w wyniku donosu policjantów ukraińskich gestapowcy aresztowali i zamordowali bądź zesłali do obozów koncentracyjnych, gdzie zginęli, około 40 osób z inteligencji polskiej.

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust