wtorek, 8 listopada 2022

9 listopada 1948 w wyniku zdrady jednego z łączników, w swoim bunkrze w Bolkowie k. Wielunia aresztowany został ostatni Komendant KWP - kapitan Jan Małolepszy "Murat", działający na terenach m.in. Radomska, Łasku, Bełchatowa, Kalisza , Sieradza, Piotrkowa Trybunalskiego. 

 


Polska Via Dolorosa – raport z 3 dni spośród 124…

"przeprowadzona sekcja zwłok "Murata" wykazała złamanie 4 żeber, krwawy wypot w jamie opłucnej lewej oraz krwiaki nad kością czołową i ciemieniową oraz skurcz serca" – z przeprowadzonej sekcji zwłok

Ostatni Komendant KWP - kapitan Jan Małolepszy "Murat", działający na terenach m.in. Radomska, Łasku, Bełchatowa, Kalisza , Sieradza, Piotrkowa Trybunalskiego umarł 14 marca 1949 r. (wg. danych z epoki) w łódzkiej katowni WUBP.

„W czasie bicia Murat zwracał się do Strąka [Tadeusza Strąka z UB] prosząc, aby zaprzestano go bić. W odpowiedzi na to Strąk stwierdził: «Ja cię pier... za twoją prawdę, kiedy był czas, toś nic nie mówił, teraz ja cię pier...»”

Został aresztowany 9 listopada 1948 w wyniku zdrady jednego z łączników, w swoim bunkrze w Bolkowie k. Wielunia. Po dwóch miesiącach tortur ,1 marca 1949 roku, stanął przed „sądem” - czerwony towarzysz w stopniu ppłk. Julian Polan-Harschin skazał go na karę śmierci.

Ostatnim aktem dramatu nie był jednak sam wyrok. 10 marca, siedmiu funkcjonariuszy WUBP w Łodzi, rozpoczęło tortury na skazanym już na karę śmierci „Muracie”. „Przesłuchujące” bestie: Jan Trala, Marian Jóźwiak, Jan Banalak, Kazimierz Antczak, Tadeusz Stasiński, Jan Kokoszka i wicenaczelnik wydziału śledczego UB Tadeusz Strąk. Tortury rozpoczęto od bicia po głowie, plecach, nogach, rękach i pośladkach przy pomocy metalowej rurki i skórzanych bykowców. Oprawcy zmęczyli się po czterech godzinach. Przez kolejne dwa dni kontynuowano „przesłuchanie” przy pomocy kabla, rozbito na głowie Jana Małolepszego dwa krzesła, gdy utracił przytomność nadal okładano go gumowymi pałami i miedzianymi kablami… Tym razem w biciu pomagało dwóch łotrów: Wacław Rzepkowski i Leonard Zdziechowski.

Wieczorem 13 marca przywleczono opadłego już z sił „Murata” i powieszono skutego kajdankami na drążku. Bicie, bicie, bicie pałkami po całym ciele z przerwą na wlewanie do nosa octu, przy zakneblowanych szmatą ustach. Mimo, że ostatkiem sił błagał o zaprzestanie bicia, nie przerwano tortur. Gdy stracił przytomność ubecy zaciągnęli drgające jeszcze ciało do celi gdzie skonał około północy…

Jak zeznał jeden z ubeków – Wacław Rzepkowski: „Bijąc go myślałem, że robię dobrze dla naszego narodu i państwa”.

"Na polu chwały giną tylko ci, co kochają Ojczyznę i umieją ocenić, co znaczy wolność słowa."

Nie znamy miejsca Jego pochówku.

Cześć i Chwała Bohaterom!

Post Romuald Rzeszutek

#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust