Nocą z 8 na 9 maja 1945 roku oddziały Armii Krajowej Obywatelskiej opanowały Grajewo.
W nocy z 8 na 9 maja 1945 roku oddział niepodległościowy Armii Krajowej Obywatelskiej (komendant Okręgu Białystok AK, ppłk Władysław Liniarski "Mścisław" nie wykonał rozkazu Komendanta Głównego AK gen. Okulickiego "Niedźwiadka" i nie rozwiązał oddziałów AK natomiast 15 lutego 1945 r. utworzył rozkazem własnym Armię Krajową Obywatelską) pod dowództwem mjr Jana Tabortowskiego ps. "BRUZDA".
Zgrupowanie oddziałów Armii Krajowej z powiatów grajewskiego i łomżyńskiego liczące około 200 ludzi zostało podzielone na cztery grupy: pierwsza pod dowództwem „Ryby” – Stanisława Marchewki – miała zaatakować Urząd Bezpieczeństwa Publicznego, druga pod dowództwem „Wawra” – Franciszka Wawrzyńskiego – Komendę Powiatową Milicji, trzecia pod dowództwem „Olszyny” – Antoniego Kurowskiego – miała blokować komendanturę sowiecką, czwarta zaś pod dowództwem „Dęba” – Władysława Rzeniewicza – miała blokować drogi dojazdowe do miasta.
W nocy z 8 na 9 maja 1945 r. 200 żołnierzy Jana Tabortowskiego, "Bruzdy", majora Wojska Polskiego, żołnierza AK i WiN, wkroczyło do Grajewa. Przed akcją dowódca wygłosił krótką pogadankę, że:
"(...) wojna cały czas trwa, Sowieci chcą zniewolić Polskę, a oni, polskie wojsko, muszą pokazać światu swój sprzeciw. Sprzeciw wobec "wyzwolenia" tych terenów kilka miesięcy wcześniej, które polegało na mordach, grabieżach i gwałtach. Była to kontynuacja czerwonego barbarzyństwa, które trwało od 17 września 1939 r. do 22 czerwca 1941 r."
Polskie wojsko, po zablokowaniu dróg dojazdowych do Grajewa i zajęciu gmachów UB, MO i sowieckiej komendantury (bronionej przez kilkudziesięciu krasnoarmiejców), wypuściło z aresztów ok. 100 żołnierzy podziemia. Dla więźniów było to realne wyzwolenie.
Po polskiej stronie poległ jeden żołnierz.
Zlikwidowano 5 agentów ubecji po odczytaniu im wyroków śmierci, rozstrzelany został także jeden z wziętych do niewoli funkcjonariuszy PUBP, Ignacy Mrówczyński, na którego postępowanie skarżyli się więźniowie. Zginęło także dwóch enkawudzistów.
Podczas odwrotu rozbrojono jeszcze posterunek milicji w Szczuczynie i zlikwidowano punkt łączności Armii Czerwonej pod miejscowością Łojki. Kilku najbardziej brutalnych bandytów z NKWD i "polskiego" UB rozstrzelano. Milicjantów, po przysiędze, że więcej nie będą represjonowali Polaków, zwolniono.
Akcja w Grajewie nie była jedyną tego dnia. W Dąbrowie Tarnowskiej ok. 40-osobowy oddział Tadeusza Musiała "Zarysa" rozbił miejscowe więzienie i uwolnił ok. 80 przetrzymywanych. Z kolei w Białymstoku ponad 100 więźniów opanowało część katowni i wydostało się na wolność.
Post Historia Wczoraj i dziś
Na fot.: Mjr Jan Tabortowski "Bruzda" i ppor. Stanisław Marchewka "Ryba".
#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni #AK #Grajewo #Białystok #Podlasie #Podlaskie #ArmiaKrajowa #sowieckieZbrodnie #NKWD #SovietInvasion #ArmiaCzerwona #komunizm #NewerForget #RedArmy #JewishNKWD #Stalin #Beria
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust