czwartek, 1 września 2022

2 września 1939 roku podczas wojny obronnej trwała krwawa bitwa pod Mławą.

 


2 września 1939 roku podczas wojny obronnej trwała krwawa bitwa pod Mławą.



Niemiecki plan agresji nie był dla Sztabu Gen. WP żadnym zaskoczeniem. W 1939 polska Armia „Modlin” dowodzona przez gen. Emila Krukowicza-Przedrzymirskiego została przydzielona do obrony północnej granicy państwa. Została rozlokowana wzdłuż granicy z Prusami Wschodnimi, mając zatrzymać ewentualny atak niemiecki w kierunku Warszawy i Twierdzy Modlin. Na krótko przed wojną zaczęto wzmacniać obronę, budując linię fortyfikacji polowych i żelbetowych schronów na północ od Mławy, w centrum pozycji Armii „Modlin”. Główna linia obrony była rozlokowana wzdłuż Narwi i Wisły. Było tam kilka fortyfikacji z XIX wieku, jednak większość obszaru stanowiły trudne do obrony równiny.


Po utrzymywanej w tajemnicy mobilizacji, która zaczęła się w marcu 1939, 20. Dywizja Piechoty została przydzielona do Armii „Modlin” i przetransportowana w okolice Mławy. Dodatkowo dowódca armii przydzielił pewną liczbę transportów kolejowych betonu i kilka jednostek inżynieryjnych. Dywizja miała budować w tym rejonie linie umocnień. W dniu 19 czerwca projekt był gotowy i ostatecznie został zaakceptowany przez marszałka Śmigłego-Rydza 3 lipca.


Linia okopów i schronów, osłanianych przez zapory inżynieryjne, miała zostać zbudowana na polodowcowych wzgórzach otaczających dolinę rzeki Mławki. Rzeka mogła być spiętrzona za pomocą tamy, dzięki czemu można było zwiększyć walory obronne terenu. W centrum znajdowały się bagna, prawie niemożliwe do pokonania dla oddziałów pancernych. Bagna dzieliły odcinek obrony na dwa pododcinki. Zachodni miał być wzmocniony 68 schronami, wschodni zaś, znacznie krótszy – 25 schronami.


Budowa schronów po zachodniej stronie linii obrony rozpoczęła się 14 lipca. Prace były wykonywane głównie przez żołnierzy, pod dowództwem majora Juliusza Levittoux z batalionu saperów 20. Dywizji. Budowę wschodniego pododcinka rozpoczęto 12 sierpnia. Wkrótce żołnierzom zaczęła dobrowolnie pomagać okoliczna ludność cywilna. Mimo tego, do wybuchu wojny duża część fortyfikacji nie została ukończona.


Rankiem 1 września główne siły 3. Armii niemieckiej gen. Küchlera rozpoczęły natarcie na Mławę. Tędy wiodła najkrótsza droga z Prus Wschodnich na Warszawę. Broniąca tego kierunku Armia „Modlin” gen. Przedrzymirskiego dysponowała 8. i 20. Dywizją Piechoty, Nowogródzką i Mazowiecką Brygadą Kawalerii oraz oddziałami Obrony Narodowej. Na umocnienia polskie bronione przez 20. Dywizję Piechoty płk. Wilhelma Liszki-Lawicza, uderzyły jednostki I Korpusu i Korpusu „Wodrig” – łącznie 4 dywizje piechoty (!), Dywizja Pancerna „Kempf” i brygada kawalerii. 

Nieprzyjaciel, zaskoczony silnym i celnym ogniem broni maszynowej oraz ostrzałem artyleryjskim 20. DP, poniósł ciężkie straty. Po niepowodzeniu kolejnego natarcia piechoty, Niemcy wprowadzili do akcji czołgi. Po utracie 6 maszyn (z 50) – pozostałe zawróciły.


Następnego dnia (2 września) niemiecki 1. Korpus ponawiał bezskuteczne ataki. Korpus „Wodrig” opanował dwa kluczowe punkty polskiej obrony: Żaboklik i Górę Kamieńską. Gen. Küchler przegrupował 3. Armię. Dywizja Pancerna „Kempf” została przesunięta nocnym marszem pozafrontowym na wschodnie skrzydło polskiej obrony, by zaatakować całą kolumną. Niemcy osiągnęli wielką przewagę.


Kolejnego dnia (3 września) obrońcy Mławy dalej stawiali zaciekły opór i zatrzymali w ciężkich bojach oddziały Korpusu „Wodrig”, zbliżające się od wschodu. Na południu oddziały płk. Teodora Furgalskiego ruszyły do natarcia w 2 rozbieżnych kierunkach: 21. pp na Przasnysz, by odciążyć Mazowiecką Brygadę Kawalerii, a 13. i 32. pułk piechoty na skrzydło oddziałów niemieckich, atakujących 79. pułk piechoty pod Mławą. 

21. pułk piechoty płk. Sosabowskiego trafił na niemiecką 12. Dywizję Piechoty i wśród zaciętych walk postępował naprzód, ale pozbawione wsparcia artylerii uderzenie załamało się. Gdy w nocy od strony Gruduska nadjechały niemieckie wozy pancerne, oba pułki, 13. i 32., ogarnął popłoch i porzucając sprzęt, rozpoczęły bezładny odwrót. Jedynie 21. pułk piechoty płk. Sosabowskiego wycofał się w zwartym szyku, zbierając po drodze pododdziały rozbitych pułków, w kierunku Modlina. Jednostki niemieckie wciąż parły naprzód. Przed północą dotarły do Modlina i rozpoczęła się walka o miasto-twierdzę.


4 września, wobec niemożliwości utrzymania oskrzydlonych od wschodu pozycji, dowództwo polskie zdecydowało się na odwrót 20. Dywizji Piechoty w kierunku Modlina. W odpowiedzi dowództwo niemieckie przeprowadziło zmasowane bombardowania lotnicze wycofujących się oddziałów polskich. Dobra pogoda oraz sprzyjający samolotom płaski teren sprawiły, że ponawiane przez cały dzień bombardowania Luftwaffe osiągnęły pełny sukces: waleczna 20. Dywizja Piechoty została zdezorganizowana i dopiero po kilku dniach od dotarcia do odległego o około 100 km Modlina jej gotowość do walki została przywrócona.


Niemiecki sukces pod Mławą umożliwił dowództwu 3. Armii głęboki manewr oskrzydlający całą obronę Warszawy: I Korpus Armijny i Korpus Armijny „W” zostały skierowane do sforsowania Narwi i zdobywając główne punkty oporu na linii rzeki (Pułtusk i Różan, gdzie 6 września po raz pierwszy w wojnie obronnej przekroczono tzw. linię wielkich rzek) uniemożliwili stworzenie stałego frontu. 


Chwała obrońcom Ojczyzny!

Post Historia Wczoraj i dziś.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust