❗Nocą z 23 na 24 lutego 1944 r. we wsi Zawadka w powiecie Kałusz, Ukraińcy zamordowali 2 Polaków - kierownika szkoły Aleksandra Sosnowskiego i jego 19-letnią córkę Antoninę oraz 2 żydówki - Cunię Fuchs i Ucię Fuks, które Polacy ukrywali.
Aleksander Sosnowski urodził się w 1880 r. w Budzanowie koło Tarnopola. Pochodził z rodziny ziemiańskiej. Po śmierci matki, Klementyny z Lubienieckich, wychowywał się u wujka w miejscowości Ladzkie Szlacheckie w okolicach Stanisławowa.
Aleksander wraz z żoną Eugenią (z domu Hiwel) pracowali jako nauczyciele w Zawadce, niewielkiej miejscowości zamieszkiwanej w znacznej mierze przez ludność ukraińską. Sosnowscy mieli cztery córki: Jadwigę, Mieczysławę, Marię oraz Antoninę. W czasie II wojny światowej Aleksander Sosnowski pełnił funkcję kierownika szkoły powszechnej w Zawadce.
...........................
✔️Tekst "Stracił życie, bo pomagał Żydówkom" napisany na podstawie noty autorstwa Władysława Wojtynkiewicza, zięcia Aleksandra Sosnowskiego, oraz relacji Jana Gromka, wnuka Sprawiedliwego:
"W czasie II wojny światowej Aleksander Sosnowski pełnił funkcję kierownika szkoły powszechnej w Zawadce. W tej szkole pracowały również dwie nauczycielki żydowskie – Ucia Fuks, córka miejscowego karczmarza Fiszla Fuksa, oraz jej kuzynka, Cunia Fuchs. Po inwazji III Rzeszy na ZSRR i wkroczeniu wojsk niemieckich na teren Małopolski Wschodniej to właśnie Ucia wraz ze swoją kuzynką Cunią zjawiły się pewnej nocy na progu szkoły w Zawadce. Żydówki szukały schronienia. Sosnowscy udzieli im pomocy i ukryli je na strychu w sianie. Wówczas w okolicy dość aktywnie działały grupy ukraińskich partyzantów. Aleksander Sosnowski miał otrzymać wiadomość o grożącym mu niebezpieczeństwie i planowanym ataku na jego dom – azyl dwóch ukrywających się Żydówek. Niemniej Sosnowski nie przyjmował do siebie myśli o realnym zagrożeniu. Ufał m.in., że od napaści uchroni go choćby status miejscowego nauczyciela: część żołnierzy UPA to byli jego uczniowie. „Na posterunku” pozostał sam z najmłodszą córką, siedemnastoletnią Tosią. W 1943 roku żona bowiem wraz z Mieczysławą i Marią wyjechały do Jadwigi, najstarszej córki, pomóc jej w opiece nad małymi dziećmi (Jadwiga mieszkała i pracowała wówczas w Iwoniczu-Zdroju koło Krosna).Niestety, jak się okazało, nic nie zdołało powstrzymać ukraińskich partyzantów. W nocy z 23 na 24 lutego 1944 roku wtargnęli do domu Sosnowskich i zamordowali wszystkich: Aleksandra, Tosię i oczywiście dwie Żydówki: Cunię i Ucię. Do dziś nie udało się ustalić, gdzie znajdują się ciała ofiar".
Post Agnieszka Marciniuk
#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства
#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie #jews #JewishTruth #PolacyRatującyŻydów #USA #JTA #TheTimesOfIzrael #TheJerusalemPost
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust