poniedziałek, 20 marca 2023

❗20 - 21 marca 1946 r. we wsi Jasiel pow. Sanok w wyniku ataku Ukraińców należących do UPA, zginęło bądź zostało zamordowanych po poddaniu się, 89 żołnierzy WOP i 5 milicjantów z Komańczy. Zamordowane zostały także 2 polskie rodziny liczące 8 osób.

 


❗20 - 21 marca 1946 r. we wsi Jasiel pow. Sanok w wyniku ataku Ukraińców należących do UPA, zginęło bądź zostało zamordowanych po poddaniu się, 89 żołnierzy WOP i 5 milicjantów z Komańczy. Zamordowane zostały także 2 polskie rodziny liczące 8 osób. 


Podczas ewakuacji zagrożonej placówki WOP w Jasielu nastąpił atak sotni: "Chrina", "Didyka" i "Myrona". Według różnych źródeł udział brała także sotnia "Bira". Archiwum WOP w Jasielu podaje, iż broniło się 108 żołnierzy WOP i 5 milicjantów z Komańczy, banderowców było ponad 500. Co najmniej dwóch żołnierzy zginęło (wg relacji Pawła Sudnika), 2 uciekło - jeden do Czechosłowacji, drugi do Komańczy. Do niewoli dostało się więc 104 żołnierzy WOP (w tym 11 rannych) i 5 milicjantów. 


21 marca zamordowany został dowódca strażnicy chor. Władysław Papierzyński. Ukraińcy przywiązali łańcuchem jedną jego nogę do gałęzi jodły, a drugą do uprzęży konia. Ciało zostało rozerwane w powietrzu. Jego żona bezskutecznie usiłowała dowiedzieć się od władz wojskowych o losie męża, prawdę poznała dopiero w 1975 r. z publikacji książkowej Teofila Bieleckiego i Jana Ławskiego "Gdy umilkły ostatnie strzały", wydanej w 1969 r. Nie wiadomo, dlaczego wojsko ukrywało tę informację, znajdującą się już od 1946 r. w archiwum wojskowym. Dopiero po ponad 30 latach żona odszukała i odwiedziła pierwszy raz grób męża. 


Jeńców poprowadzono do Wisłoka Wielkiego, pozostawiając w Jasielu rannych 11 żołnierzy, po zabraniu im umundurowania. W nocy z 20 na 21 marca - 5 oficerów i 5 milicjantów było przesłuchiwanych z zastosowaniem brutalnych tortur połączonych z okaleczaniem. Rano zostali oni zaprowadzeni na wzgórze Berdo i zabici strzałami w tył głowy. Tego i następnego dnia według sporządzonej listy, rozstrzelanych zostało dalszych 31 podoficerów i żołnierzy, których zwłoki zostały później (tj. 18 czerwca 1946 r.) odnalezione dzięki szeregowemu Pawłowi Sudnikowi, który jako jedyny zdołał zbiec z miejsca kaźni i potem go odnaleźć. 


22 marca odprowadzono do Karlikowa 5 jeńców i zwolniono ich. Pozostałych rozstrzelano prawdopodobnie w lesie koło Wisłoka Górnego, grobu ich nie odnaleziono, ale też i nie szukano go. Ze 113 osobowej załogi (108 żołnierzy i 5 milicjantów) ocalało łącznie 19 żołnierzy (2 uciekło podczas walki, 11 pozostawiono rannych, 5 uwolniono oraz Paweł Sudnik). Gdyby za źródłami ukraińskimi przyjąć, że w walce zginęło 24 żołnierzy, to wynikałoby, że UPA zamordowała 70 polskich jeńców. 


W czerwcu 1946 r. specjalnie wyznaczona komisja udała się z szer. Sudnikiem w rejon Wisłoka, gdzie udało się odnaleźć zbiorowy grób, a w nim 36 zwłok tylko w bieliźnie, ze skrępowanymi rękami i nogami. A powinno być w nim 41 ciał (5 oficerów, 5 milicjantów i 31 żołnierzy). 


✔️Tymczasem w książce A. Baty "Bieszczady. Szlakiem walk z bandami UPA" znajduje się kserokopia dokumentu "Opis wypadku" z dnia 28 listopada 1946 r. Komendant Wojewódzki MO w Rzeszowie, ppłk Orłowski pisze m.in.: 


"W dniu 18.6.1946 r. odnaleziono grób 60-ciu pomordowanych żołnierzy między którymi znajdowały się zwłoki zaginionych w dniu 26.III. 46 r. milicjantów Posterunku M.O. Komańcza".


Z imienia i nazwiska wymienia on 5 milicjantów. Śledztwo w tej sprawie podjęła Okręgowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Rzeszowie dopiero 27 kwietnia 2015 r. Wówczas dowództwo Wojska Polskiego, w większości sowieckie, ukrywało straty ponoszone w walkach z UPA, a przez następne 70 lat państwowe instytucje naukowe ten temat omijały. Dotyczy to także między innymi pogromu, jakiego doznała w drugiej połowie marca 1947 roku, w rejonie wsi Smolnik, kompania piechoty 34 pp. 8 DP z Baligrodu.


❗We wsi Komańcza pow. Sanok po opuszczeniu przez żołnierzy zagrożonej strażnicy WOP, Ukraińcy spalili ją i zabili we wsi 6 Polaków. 


✔O zniszczeniach dokonanych przez UPA w nocy z 21 na 22 marca 1946 roku, "Rocznik Sanocki" tom IV podaje: 


"Na przestrzeni od Komańczy do Czaszyna cała linia kolejowa zdemolowana. Wszystkie mosty spalone, słupy telegraficzne ścięte i spalone na stosie. Miejscami całe odcinki toru kolejowego wraz z podkładami wrzucone do rzeki. Między m. Mokre a m. Czaszyn strącono z nasypu kolejowego cysternę z ropą i wagon pancerny oraz lokomotywę, które następnie spalono. Mosty drogowe, począwszy od Komańczy aż Tarnawę wszystkie spalone. Placówka WOP z Komańczy, udała się do miejscowości Jasiel i po ściągnięciu tamtejszej placówki WOP powracająca do Sanoka w sile około 140 ludzi, została otoczona i zlikwidowana. Po spaleniu gromady Komańcza przez banderowców, na ich żądanie sołtys z Komańczy zwołał zebranie, na którym banderowcy oświadczyli, że przeciwko prawym Polakom nie występują. Walczą jedynie przeciwko komunizmowi...".


Atak na gromadę Komańcza z 21 na 22 marca miał również tragiczne skutki. Ukraińcy przebrani po części w polskie mundury spalili budynek sanatorium kolejowego (w Letnisku), budynek byłego starosty Klimowa, komisariat Straży Granicznej, budynek nauczycielki Drozdowej, w którym mieściła się prywatna polska szkoła oraz mleczarnia. Ponadto spalona została strażnica kolejowa, budynek milicjanta Hirscha, budynek wójta Kasiewicza, budynek doktora Hellera w którym mieścił się komisariat MO, stację i dwa magazyny kolejowe. Nauczycielka Drozdowa została spalona wraz z budynkiem szkoły, zginęła również jej siostra nazwiskiem Kułak. Upowcy uprowadzili i zastrzelili także milicjantów Błaszczaka i Latuska, porucznika Gerasika oraz kolejarza Gońcę. UPA zamierzała spalić również klasztor Nazaretanek - na usilną prośbę przełożonej klasztoru udało się upowców od tego zamiaru odwieść. O dokładnych zniszczeniach i ofiarach poinformował wójt gminy Komańcza wysyłając 28 marca pismo do Starostwa Powiatowego w Sanoku.1


W rzeczywistości klasztor nie został spalony, ponieważ często ukrywali się w nim ranni Ukraińcy upowcy.

Post Agnieszka Marciniuk 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust