sobota, 20 maja 2023

21 maja 1989 roku zmarła Wanda Lurie - kobieta, na oczach której, w czasie rzezi Woli, w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, Niemcy rozstrzelali trójkę jej małych dzieci. Ona sama, była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży, cudem przeżyła egzekucję.

 


Wanda Lurie - polska Niobe.

🇵🇱

21 maja 1989 roku zmarła Wanda Lurie - kobieta, na oczach której, w czasie rzezi Woli, w pierwszych dniach Powstania Warszawskiego, Niemcy rozstrzelali trójkę jej małych dzieci. Ona sama, była wtedy w dziewiątym miesiącu ciąży, cudem przeżyła egzekucję.


Wanda Lurie w czasie II wojny światowej mieszkała na warszawskiej Woli. 

Po wybuchu Powstania Warszawskiego Hitler nakazał zrównać miasto z ziemią i zabić wszystkich jego mieszkańców. Niemcy już od pierwszych dni powstania dopuszczali się zbrodni wojennych na ludności cywilnej. 

W dokonywaniu zbiorowych mordów pomagały im jednostki SS RONA z Rosyjskiej Narodowej Armii Wyzwoleńczej Bronisława Kamińskiego oraz oddział SS dowodzony przez Oskara Dirlewangera.


W dniach 5-7 sierpnia 1944 roku zamordowano kilkadziesiąt tysięcy (szacuje się, że od 30 do 65 tys.) mieszkańców Woli, wśród których przeważały kobiety i dzieci. W grupie przeznaczonej do rozstrzelania znalazła się także Wanda i jej trójka dzieci w wieku od 3 do 11 lat. Prosto z kamienicy, w której się ukrywali, zostali zagnani przez Niemców do dawnej fabryki Ursusa przy ul. Wolskiej 55


We wnętrzu budynku zobaczyli stos trupów. Starszy syn krzyczał, że teraz na pewno ich zabiją. Próbowała ratować życie, wręczając jednemu z pilnujących ją żołnierzy pierścionki, jednak dowódca akcji pozostał nieugięty. Kiedy przyszła jej kolej, stanęła wraz z dziećmi pomiędzy umarłymi. Widziała, jak giną dzieci. Sama, postrzelona w kark i szczękę, upadła na ziemię żywa. Na przemian przytomna i nieprzytomna leżała pod stertą trupów trzy dni.

- Kiedy leżała, myślała o tym, jak długo jeszcze będzie się męczyć. Potem poczuła ruch nienarodzonego dziecka i to ją wzmocniło. Poczekała do zmroku i przeczołgała się na tyły fabryki - opowiadał syn Wandy, Mścisław Lurie, w audycji Polskiego Radia "Życia rysy".


Kiedy wydostała się z fabryki, na ulicy została ponownie schwytana przez Niemców. Tym razem zawleczono ją do kościoła św. Wojciecha, gdzie stała się świadkiem kolejnych zbrodni. Po kilku dniach, na furmance, przewieziono Wandę do obozu przejściowego w Pruszkowie. 


Tam, 20 sierpnia 1944 roku, urodziła syna Mścisława, który w łonie matki przeżył rzeź Woli. 

Kilka miesięcy później spotkała ocalałego z Powstania męża Bolesława. W wyniku odniesionych ran, do końca życia zmagał się z różnymi chorobami.

Wanda Lurie po II wojnie światowej złożyła zeznania obciążające dowodzącego akcją pacyfikacyjną Warszawy generała SS Heinza Reinefartha. Jej świadectwa trafiły do protokołów procesów norymberskich, jednak ona sama nie dostała pozwolenia na wyjazd z Polski. Wraz z mężem była represjonowana przez władze za przynależność do Armii Krajowej.




 O swoich wojennych przeżyciach opowiedziała synowi, dopiero gdy ten miał 14 lat.

Jej imię nosi Stowarzyszenie Dzieci Ocalałych z Dulagu oraz skwer na Woli. Historia Wandy opowiedział syn w książkach pt. "Polska Niobe" i "Syn polskiej Niobe".


Zdjęcie od Polska Taims "Gość Niedzielny "

PolskieRadio24pl.Historia

Post Bozena Piotrowska - Butler

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #Werhmacht #SS #derDeutschenKultur #Warszawa #PowstanieWarszawskie #PW #IIWŚ #RzeźWoli

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust