sobota, 11 czerwca 2022

❗12 czerwca 1943 r. we wsi Jarocin pow. Nisko, Niemcy z policjantami ukraińskimi zamordowali 18 Polaków, w tym proboszcza ks. Marcina Kędzierskiego, którego zmaltretowali, pchnięli nożem i wepchnięli do podpalonej plebanii.

 

❗12 czerwca 1943 r. we wsi Jarocin pow. Nisko, Niemcy z policjantami ukraińskimi zamordowali 18 Polaków, w tym proboszcza ks. Marcina Kędzierskiego, którego zmaltretowali, pchnięli nożem i wepchnięli do podpalonej plebanii.


Obława na Jarocin była zasługą ukraińskiego wójta gminy Jarocin - Aleksandra Bieńko i ukraińskiego duchownego o nazwisku Hurko, zamieszkującego w pobliskiej wsi Dąbrówka. Obydwaj gorliwie służyli Niemcom i słynęli z nękania polskiej ludności.


W czasie niemieckiej okupacji w jarocińskiej parafii pełnił posługę proboszcz ks. Marcin Kędzierski, do którego publiczną nienawiść objawiał wójt Bieńko i pop Hurko. Nienawiść swoją skierowali także do byłego podoficera Wojska Polskiego Franciszka Bielaka, którego Bieńko podejrzewał o współpracę z tajną organizacją. Dzięki donosom Ukraińców, Gestapo udało się ustalić, że Bielak rzeczywiście działa w konspiracji. 12 czerwca Niemcy i ukraińskie bandy otoczyły wieś, a następnie dom Bielaka. 


☑️Według relacji Tomasza Sagana "Jesiona", żołnierza Batalionów Chłopskich:


"W nocy z 12 na 13 czerwca 1943 r. zgraja gestapowców, żandarmów i wysługujących się im szowinistów ukraińskich otoczyła wieś Jarocin, spędzając jej mieszkańców do kościoła. Kiedy okrążyli dom Franciszka Bielaka "Sokoła" wyrzucił on z okna kilka granatów, a następnie wyskoczył z erkaemem i strzelając położył trupem trzech gestapowców na swoim podwórku. Przebiegł przez drogę na pastwisko, na którym pasł się czyjść koń, chwycił go, wsiadł na niego i puścił się w pogoń za gestapowcami, którzy usiłowali odciąć mu drogę do lasu. Tak pędząc na koniu, ostrzeliwał się z erkaemu i ranił dwóch następnych gestapowców. Dopadł szczęśliwie do lasu i uratował się.


[...] W tym samym czasie inna grupa gestapowców i Ukraińców otoczyła plebanię i podpaliła ją. Odgłosy strzałów i dymy z płonącego Jarocina dochodziły do sąsiedniej wsi Majdan Golczański. Mieszkający tam żołnierze BCH zorientowali się, że w Jarocinie żandarmi zabijają i palą ludzi, pospieszyli pod dowództwem Stanisława Kwasnika "Kowala" na odsiecz. Do walki jednak nie doszło. Kiedy bechowcy podchodzili pod Jarocin, hitlerowscy zbóje zabrali rannych i zabitych przez Bielaka i pospiesznie uciekli samochodami z Jarocina".

-----------------------------------

Po południu 13 czerwca 1943 r., kiedy Niemcy opuścili Jarocin, przerażeni parafianie zaczęli się gromadzić przy pogorzelisku plebanii. W miejscu, gdzie znajdowała się kuchnia, natrafiono na zwłoki ks. kanonika.


☑️W relacji zanotowanej w kronice parafii Jarocin można przeczytać:


"Leżał w kuczkach twarzą do ziemi, przysłaniając sobie usta

rękami przed duszącym dymem. Zachowana była niemal cała postać, tylko że niektóre części ciała, jak ręce, nogi, głowa były całkowicie spopielone, tak że przy pierwszym zaraz dotknięciu wszystko się rozsypało. Pozostał tylko uskwarzony kadłub bez rąk, nóg i głowy z wypalonymi wnętrznościami. Pod piersiami znaleziono kawałek niedopalonej sutanny, resztki kamizelki, a w jej kieszonce okulary, 100 złotych i Nowennę do Matki Bożej Nieustającej Pomocy. W plecach widoczne były cięcia sztyletem. Nie ulegało najmniejszej wątpliwości, że są to autentyczne zwłoki ks. Kanonika".


Pacyfikacja Jarocina nie była pierwszą ani ostatnią. Przez pięć lat, tę małą podkarpacką wieś Niemcy najeżdżali i podpalali kilkakrotnie. Łącznie we wszystkich obławach zginęło kilkadziesiąt mieszkańców Jarocina.

Post Agnieszka Marciniuk.

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust