czwartek, 2 czerwca 2022

3 czerwca 1946 r. na skraju wsi Lipinki (gmina Warlubie, powiat świecki, woj. kujawsko-pomorskie), oddział partyzantów Władysława Chelińskiego "Małego" zaatakował grupę funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w celu odbicia aresztowanych mieszkańców Lipinek.

 

❗️W opracowaniu zwrócono uwagę na praktycznie nieznane wydarzenie, jakie miało miejsce 3 czerwca 1946 r. na skraju wsi Lipinki (gmina Warlubie, powiat świecki, woj. kujawsko-pomorskie). Tego dnia oddział partyzantów Władysława Chelińskiego "Małego" zaatakował grupę funkcjonariuszy Urzędu Bezpieczeństwa w celu odbicia aresztowanych mieszkańców Lipinek, m.in. miejscowego proboszcza i dowódcę oddziału partyzanckiego, leśniczego Jana Sikorskiego "Wilka". W potyczce zginął Sikorski, a także pięciu funkcjonariuszy, w tym dowódca Grupy Operacyjnej MO/UB.


Jak pisze we wstępie Marzena Kruk, autorka opracowania, w 1958 r. funkcjonariuszom, którzy zginęli w walce z partyzantami, ufundowano w Lipinkach pomnik. Do 1990 r. regularnie odbywały się tam uroczystości mające na celu - upamiętnienie bohaterskiej walki z reakcyjnym podziemiem i bandami. Jeśli w ogóle mówiono o Janie Sikorskim, partyzantach i ich pomocnikach, to tylko jako o bandytach. W 1996 r. zmieniono tablicę na pomniku, a naprzeciw umieszczono symboliczny nagrobek Jana Sikorskiego. Niestety wciąż niewiele osób wie, co tak naprawdę zdarzyło się w 1946 r. na drodze z Lipinek do Osia. Wielu nadal uważa, że funkcjonariusze UB i milicjanci zginęli w walce z bandytami. Naszym obowiązkiem jest nie tylko przywrócić pamięć o bohaterach takich jak Jan Sikorski, ale także zadbać o należne im miejsce w szeregach niezłomnych - tych, którzy do końca walczyli o wolność ojczyzny.


➡️Informacje, które znajdziemy w książce:


2 czerwca do wsi Lipinki przybyła licząca kilkadziesiąt osób komunistyczna grupa operacyjna UB i MO, dowodzona przez ppor. Zdzisława Wizora. Jednym z głównych celów tego oddziału było aresztowanie miejscowego proboszcza Sylwestra Kończala, znanego z antykomunistycznej postawy oraz wspieranie partyzantów z lasu. Na księdza był donos o kontaktach z oddziałami antykomunistycznymi oraz o posiadaniu broni. Ubecka grupa trafiła akurat na urządzaną we wsi zabawę, a - na domiar złego - rozochoceni i rozweseleni mieszkańcy, wzięli umundurowanych milicjantów i ubeków za swoich chłopców z lasu. Opowiadali o swoich przekonaniach politycznych, kontaktach z grupami partyzanckimi oraz o posiadanej ukrytej broni. Pomyłka ta i wylewność mieszkańców zemściła się już zaraz następnego dnia, kiedy komunistyczni funkcjonariusze wiedzieli już kogo i za co zatrzymać. Aresztowano łącznie 5 osób, w tym księdza Kończala, wójta z Lipinek i leśniczego Jana Sikorskiego "Wilka", dawniej dowódcę oddziału AK. Ten ostatni zdołał poprosić siostrę, aby ta o zatrzymaniu powiadomiła stacjonujący niedaleko poakowski oddział Władysława Chelińskiego "Małego". Kiedy późnym wieczorem samochody bezpieki wyjechały z Lipinek, na kościelnej wieży rozbrzmiało bicie dzwonu, jak się potem okazało był to sygnał dla zaczajonych partyzantów. W wyniku akcji odbicia uwięzionych, zginęło trzech komunistycznych funkcjonariuszy, w tym dowodzący grupą ppor. Wizor, ponadto dwóch ciężko rannych zmarło potem w szpitalu. Niestety podczas wymiany ognia uciekającego Sikorskiego trafił jeden z ubeków. Pozostali zatrzymani uciekli, ale kolejnego dnia do Lipinek przyjechała wielka liczba członków UB ze Świecia, Chełmna i Bydgoszczy. Przeszukano szczegółowo każdy dom, znajdując wiele broni i amunicji. Ponownie aresztowano zatrzymanych poprzedniego dnia, w tym księdza. Podczas procesu oskarżono ks. Kończala o udzielanie pomocy ”bandzie” oraz nielegalne posiadanie broni. Skazano go na 5 lat więzienia, ale wyszedł na mocy amnestii w marcu 1947 roku. Represje nie ominęły również rodziny Jana Sikorskiego, zatrzymano i więziono jego brata Tadeusza oraz siostrę Władysławę Żurawską.


Wieczna Chwała Bohaterom! 🇵🇱

Post Agnieszka Marciniuk. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust