21 sierpnia 1944 roku w Bitwie z sowietami pod Surkontami, zwaną "Kresowymi Termopilami" zginął FRANCISZEK CIEPLIK ps.„Hatrak” – oficer Wojska Polskiego, kapitan piechoty, cichociemny.
Urodził się 8 lutego 1908 roku w Sarajewie (Bośnia i Hercegowina).
Syn Wojciecha, urzędnika sądowego, i Marii z domu Purgarić. W 1928 roku ożenił się z Katarzyną Sygnowską (1907–1988), z którą miał 2 dzieci: Marię Teresę (ur. w 1930 roku) i Józefa (1935–1975).
We wrześniu 1939 roku walczył w 19 Pułku Piechoty Odsieczy Lwowa. W czasie bitwy o Gostynin 15 września był ranny, 14 października uciekł ze szpitala i przez Węgry dostał się do Francji, gdzie zaciągnął się do 1 Dywizji Grenadierów (walczył w 1 Pułku Grenadierów Warszawy). Dostał się do niewoli, skąd uciekł przez Hiszpanię do Portugalii. Został tam aresztowany i odesłany do Hiszpanii, gdzie spędził 2 lata w obozie koncentracyjnym w Miranda de Ebro (4 września 1941 roku nieudana próba ucieczki).
Po zwolnieniu z obozu, od stycznia 1943 roku przebywał w Wielkiej Brytanii przydzielony do 1 Brygady Strzelców.
Po przeszkoleniu konspiracyjnym ze specjalnością w dywersji został zaprzysiężony 29 września 1943 roku i następnie przeniesiony do Oddziału VI Sztabu Naczelnego Wodza i do Głównej Bazy Przerzutowej w Brindisi we Włoszech.
Został zrzucony w Polsce w nocy z 30 kwietnia na 1 maja 1944 roku i przydzielony do pracy w Okręgu Nowogródek AK (oficer IV baonu 77 Pułku Piechoty AK w Zgrupowaniu „Nadniemieńskim”). W czasie operacji wileńskiej walczył w oddziale partyzanckim „Bustromiaka”.
Oddział ten trafił pod komendę legendarnego Macieja Kalenkiewicza "Kotwicza" i wraz z nim pod koniec czerwca 1944 roku wyruszył znad Niemna na wschód, aby pomóc oddziałom AK z Obwodu Stołpce w opuszczeniu Puszczy Nalibockiej i wzięcia udziału w Operacji "Ostra Brama". W ramach tej operacji oddziały AK 6/7 lipca rozpoczęły walki o Wilno. 13 lipca walki oddziałów Armii Czerwonej i Armii Krajowej oswobodziły Wilno od Niemców.
Po operacji "Ostra Brama" oddziały NKWD zdradziecko przystąpiły do rozbrajania i wyłapywania oddziałów Armii Krajowej. Na rozkaz szefa Oddziału III Komendy AK Okręgu Wilno oddziały AK, skoncentrowane pod Wilnem, rozpoczęły wycofanie.
18 lipca na skraju Puszczy Rudnickiej było zgrupowanie ok. 6 tys. żołnierzy AK i ok. 12 tys. cywilów. Zgrupowanie wykryły samoloty sowieckie. Dowódcy podzielili żołnierzy na małe grupy i nakazali przemarsz na Białystok. Oddział,w którym był kpt."Hatrak" pod komendą „Kotwicza” wycofywał się do Puszczy Rudnickiej.
20 lipca odparł obławę NKWD w lasach nad jeziorem Kiernowo.
Oddział „Kotwicza” spędził w Puszczy Rudnickiej miesiąc. Sowieci próbowali ich okrążyć. Oddział rozdzieliwszy się na mniejsze grupy (36 żołnierzy), przedarł się i próbował przedostać się na Białystok. Rozpoczęli marsz na południowy zachód.
21 sierpnia w leśniczówce Surkonty (około 20 km na północny-wschód od Grodna) nasi żołnierze został zaatakowany przez 3 batalion 32 zmotoryzowanego pułku Wojsk Wewnętrznych NKWD 3 Frontu Białoruskiego i Rejonowego Oddziału NKWD w Raduniu. Najprawdopodobniej doszło do zdrady...
Bitwa trwała 5 godzin. Dowódca oddziału „Kotwicz” zginął trafiony w głowę na początku walki. Oddział nie poddał się, walczyli dalej, do końca...
W bitwie poległo 18 polskich żołnierzy, w tym 6 oficerów z "Kotwiczem" i "Haterakiem" na czele. Nie wszyscy zginęli w walce...
Jedna z ocalałych sanitariuszek tak wspominała ostatnią fazę walk:
„Ale najgorsze było to, że oni razem ze mną robili obchód placu boju i wszystkich nieżyjących, ciężko rannych i lekko rannych, wszystkich dobijali bagnetami. Wszystkich! Pamiętam twarz kapitana „Hatraka” [kpt. Franciszek Cieplik]. On miał taką złotą szczękę i patrzył na mnie przytomnie, patrzył na mnie tak, jakby jemu było mnie żal. Ja to widziałam po jego oczach. Sołdat podszedł i pchnął go bagnetem w bok. Ja tylko widzę jego zęby wyszczerzone, bo on jego walił w brzuch, w klatkę piersiową, ile tylko chciał. I tak po kolei, każdego”.
Rannych sowieci dobijali bestialsko...
Uratował się jeden ranny, który przeleżał wśród poległych.
Sowietów zginęło 132, rannych drugie tyle. Sowietów pochowano w pobliskim Raduniu.
Polskich bohaterów pogrzebano na miejscu bitwy, w pobliżu starego, zdewastowanego cmentarzyka z czasów Powstania Styczniowego 1863 r. Podczas Powstania Styczniowego nieopodal tego pola bitwy Moskale rozbili oddział Ludwika Narbutta.
Jeden z mieszkańców Surkont zbił wówczas dwie trumny – dla dowódcy "Kotwicza" i jego adiutanta, za co został zesłany na 10 lat do łagru ...
Po wojnie Sowieci wybudowali w miejscu bitwy ... oborę zarodową na 800 krów.
Zbiorowa mogiła żołnierzy Armii Krajowej w Surkontach była przez lata kołchozowym pastwiskiem, na którym dwa razy dziennie tysiące racic tratowały zbiorowy grób w drodze na pastwisko i z powrotem.
8 września 1991 żołnierze zostali ekshumowani i pochowani na miejscowym cmentarzu. Na krzyżu na mogile władze zgodziły się, aby umieszczono napis po polsku, ale nie wyraziły zgody na ujawnienie charakteru bitwy.
Bitwa o Surkonty została upamiętniona po 1990 r. na Grobie Nieznanego Żołnierza w Warszawie, napisem na jednej z tablic – „SURKONTY 21 VIII 1944”.
Wieczna Chwała Polskim Bohaterom!!!
Post Historia Wczoraj i dziś.
Zdj 1. Franciszek Cieplik w mundurze funkcjonariusza Policji Państwowej.
Zdj 2. Porucznik Franciszek Cieplik ubrany w oficerski frencz z szelką naramienną, w furażerce na głowie podczas służby w 1. Pułku Grenadierów Warszawy we Francji w 1940 r.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust