piątek, 17 lutego 2023

❗️W nocy z 17 na 18 lutego 1944 r. we wsi Ludwikówka pow. Rohatyn, Ukraińcy zamordowali - bez rozróżniania płci i wieku, przy użyciu siekier i noży - ponad 200 bezbronnych Polaków, a 27 poranili, obrabowali i spalili ponad 180 gospodarstw, wieś przestała istnieć...

 


❗️W nocy z 17 na 18 lutego 1944 r. we wsi Ludwikówka pow. Rohatyn, Ukraińcy zamordowali - bez rozróżniania płci i wieku, przy użyciu siekier i noży - ponad 200 bezbronnych Polaków, a 27 poranili, obrabowali i spalili ponad 180 gospodarstw, wieś przestała istnieć...


Według raportu UPA zabito 330 ludzi, w tym 295 mężczyzn, 30 kobiet i 5 dzieci; strat własnych nie odnotowano. Na drugi dzień oddział niemiecki zabrał ocalałych mieszkańców do Rohatyna.


17 lutego wystrzał karabinowy dał sygnał do ataku Ukraińców na czysto polską wieś Ludwikówka. Było to kolejne świadectwo czystki etnicznej!


Ukraińcy zaczęli od ostrzeliwania strzech pociskami zapalającymi. Wieś stanęła w ogniu. ▶️ "Strelaj! Niech wsio horyt!" - takie komendy słyszeli Polacy uciekający z płonących chat. 

Napastnicy dwa dni wcześniej przeprowadzili rozeznanie siły samoobrony Ludwikówki. 15 lutego do wsi wjechał saniami kilkuosobowy ukraiński patrol. Wywiązała się walka z wartownikami, z których jeden zginął a drugi został ranny. Po potyczce Ukraińcy wycofali się. Starcie to upewniło oprawców, że Ludwikówka nie posiada broni palnej.


Rzeź Ludwikówki to tylko fragment większej antypolskiej akcji. Przez tydzień, od 15 do 22 lutego 1944 r. Ukraińcy przeprowadzili szereg pogromów w miejscowościach byłego powiatu rohatyńskiego, gdzie w bestialski sposób zamordowali około 700 osób.


🔴 "Zlikwidować aktyw polski, agentów bolszewickich i wszelkiego typu donosicieli. Czysto polskie wsie zniszczyć" - rozkaz dowódcy - rezuna o ps. "Dowbak" (nieznanego z nazwiska) z 12 lutego 1944 r.

-----------------

✔️Z relacji Heleny Alicji Dul:


"Mordowali ludzi w straszliwy sposób. Małe dzieci nadziewali na widły i żywcem wrzucali do ognia, a ludzi dorosłych palili w ich własnych domach albo wpędzali do stodoły i tam podpalali”.


✔️Emilia Krupska:


"Ciała zabitych pochowano w trzech dużych dołach w rogu cmentarza. Z biegiem lat ziemia nad zwłokami zapadła się. Wklęśnięcia ziemi są teraz śladem po mogiłach tych ludzi. Dziś nie ma tam już na mogiłach krzyża, znaku ich wiary. Na miejscu wioski jest tylko zaorane pole".


✔️1944, 23 luty - Protokoły spisane w PolKO w Brzeżanach dotyczące napadów ukraińskich na ludność polską w powiecie rohatyńskim. Protokół spisany z Kochmanem Wojciechem, lat 24, technikiem budowlanym z Ludwikówki, gm. wiejska Bursztyn, pow. Rohatyn:


"We czwartek 17 lutego 1944 r. o godz. 18.45 napadli terroryści ukraińscy na wieś Ludwikówka koło Bursztyna zamieszkałą całkowicie przez ludność polską. Napastnicy okrążyli wioskę, ustawili po jej czterech stronach maszynowe karabiny i rozpoczęli zapalać obejścia gospodarskie. Opodal wioski pozostawili napastnicy sanie, byli zaś umundurowani w odzież rosyjską, niemiecką, polską i zwyczajną, wśród nich było też nieco kobiet. Część napadniętych usiłowała zbiec do lasu, inni pokryli się w piwnicach, tych jednak spotkał tragiczny los, ponieważ ulegli przeważnie uduszeniu. Gdy napadnięci wybiegli ze swoich domów, napastnicy strzelali do nich z maszynowych karabinów. Wskutek zaskoczenia, liczebnej i technicznej przewagi napastników, tylko w sporadycznych wypadkach napadnięci bronili się narzędziami pracy. W tej sytuacji zginęło od kul, wskutek uduszenia, od noży 82 osoby, ciężko poranionych zostało 12 osób i kilka lżej rannych. Wśród zabitych prawie że równej liczby sięgają ofiary męskie, kobiece i dziecięce. Patro Michał bronił się przed napastnikami, ci jednak wyłamali drzwi, powyciągali domowników na podwórze, powystrzelali ich, następnie zaś poskładali 6 osób tej rodziny na stos i zapalili ich ciała. Korbecki August, kawaler, schował się w stajni pod żłobem skąd wyciągnięto go i zasztyletowano. Po tym wypadku jeszcze przez 4 godz. wołał on przeraźliwym głosem o pomoc. Terroryści podeszli też w pewnej chwili pod dom zegarmistrza Trojniara Józefa. Jeden z nich zaczął wołać jednak, by nie podpalać tego budynku, ponieważ mieszka w nim zegarmistrz, znajdują się więc w nim zegarki. Słyszała to jedna z kobiet – napastniczek – która krzyknęła do mówiącego: “Na szto tobi zegarkiw Lachiw?”. W następstwie tego podpalili oni dom Trojniara. Krytycznej nocy przebywał też we dworze w Ludwikówce Ukrainiec Niżniak Dymitr z rodziną, napadnięty począł legitymować się ukraińską kartą rozpoznawczą, napastnicy jednak nie zorientowali się i zabili go wraz z rodziną. Około 900 Polaków zbiegło do Rohatyna, przeważnie boso lub w pantoflach, a ponieważ Ukraińcy z gminy bursztyńskiej nie chcą im wydać Kart rozpoznawczych, przeważna ich część zgłasza się na wyjazd do Rzeszy".

Post Agnieszka Marciniuk 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust