❗️23 kwietnia 1944 r. Ukraińcy dokonali drugiego napadu na wieś Tuczna w pow. Przemyślany. W bestialski sposób zamordowali tu około 60 Polaków. Według meldunku UPA, napad miał miejsce 15 kwietnia i zabito 66 Polaków.
Najpierw wieś podpalono, a następnie ostrzelano z ustawionych na wzgórzach karabinów maszynowych. Później grupy uzbrojone w karabiny, siekiery, noże weszły do wsi i mordowały ludzi. W pierwszym rzędzie szli Ukraińcy uzbrojeni w broń palną i likwidowali napotkany opór, za nimi szli ci co nie mieli broni - starsi mężczyźni, podrostki i kobiety z siekierami, motykami, nożami - dobijali rannych, pastwili się na starcach, kobietach i dzieciach. Na koniec rabowały wszystko co wpadło w ręce.
✔️Wspomnienia spisane na podstawie wywiadu przeprowadzonego z Marią Klepuszewską zd. Górską, Kazimierą Górską i Józefą Ryż zd. Górską przez Katarzynę Satławę dnia 3 i 4 lipca 2010 r.:
"Moje ciocie, Maria i Kazimiera Górska oraz babcia Józefa Górska urodziły się we wsi Tuczna, powiat Przemyślany, woj. tarnopolskie. Była to wieś o mieszanej, polsko-ukraińskiej ludności. /.../ Ostatni napad na Tuczne, jaki pamiętają siostry, miał miejsce około 20 kwietnia 1944 roku w dzień, około godziny 14:00. Ukraińcy otoczyli wieś i zaczęli podpalać. Tata, który zazwyczaj uciekał w pola, tym razem musiał schronić się gdzie indziej, bo wieś była już otoczona i nie było możliwości się przedrzeć. Ukrył się w stodole. Był pewien, że jej nie podpalą, ponieważ stała w pobliżu ukraińskich zabudowań. Babcię sióstr rozstrzelano przed domem. Następnie przyszli do domu po mamę. Wywlekli ją przed dom, razem z córką Marysią, która była uwieszona na jej szyi. Na widok tylu uzbrojonych ludzi czekających na podwórku, Marysia ze strachu puściła mamę i zaczęła uciekać. Biegnąc w stronę szopy sąsiadów usłyszała dwa strzały. Mama, gdy ją zastrzelono, miała około 28 lat. Ciocia Marysia schowała się pod wozem w szopie u ciotki, która wyszła za Ukraińca. Schowana tam widziała, jak tata paląc się wybiega ze stodoły. Rodzeństwo mamy, 35-letniego Marcina i 18-letnią Marysię, mieszkające niedaleko domu dziewczynek, także zamordowano. Marysię Ukraińcy zabrali ze sobą do lasu. Zgwałcili, obcięli jej piersi i powiesili. Ukraińcy po zastrzeleniu mamy zaczęli szukać taty. Nie było go w domu, więc weszli do stodoły. Kłuli bagnetami słomę, ale nikogo nie znaleźli, choć wiedzieli, że gdzieś tu się ukrywa. Zdenerwowali się i podpalili stodołę. Tata nie chciał od razu wyjść z ukrycia, bo słyszał ich głosy. Chodzili wokół stodoły i czekali, aż ktoś wybiegnie. Tata zaczął dusić się od dymu. Najpierw próbował oddychać przez ubranie, potem włożył sobie ziemię do ust. Tkwił w stodole tak długo, aż był pewien, że Ukraińcy odeszli. Wtedy, już płonący, pobiegł do domu stryja, by zobaczyć czy ktoś z rodziny ocalał. W domu leżały ciała całej rodziny wraz z dziećmi poukładane na stercie. Wybiegł stamtąd i wskoczył do rzeczki, by się ugasić. Ciocia Marysia widziała, jak tata biegnie paląc się, a zanim ciągnie się białą smuga. Potem pytała go, co się tak paliło, czy był może pozawijany w jakieś szmaty, a on odpowiedział, że nie, że to skóra na nim się tak paliła. Jak tata wybiegł ze stodoły, dom już też płonął. Ciocia Kazia (wtedy 6 lat) i babcia Józia (wtedy 4 lata) przez cały czas siedziały w pobliżu płonącego domu na worku ze zbożem. Wokół nich chodzili Ukraińcy. Nie byli umundurowani, ale mieli karabiny. Tata, dalej uciekał rzeczką, aż dotarł do domu krewnej Michaliny. Był cały opuchnięty i poparzony, prawie już nic nie widział na oczy. Krewna mu poradziła, żeby się u niej nie zatrzymywał, bo jej syn jest w “bandziorach” i jak wróci do domu, to na pewno się zainteresuje gościem. Zaprowadziła go więc do lasu, do kryjówki. Następnie pomogła mu dostać się do Chlebowic, gdzie mieszkała Wiktoria Stopyra, siostra taty. Wiktoria poprosiła swojego sąsiada, Ukraińca, by zawiózł tatę do szpitala w Świrzu. Sąsiad pojechał z tatą do Świrza. Upowcy zamordowali tego człowieka jeszcze w ten sam dzień. Potem tata dotarł do szpitala w Przemyślanach. Gdy trochę się podleczył, siostra, wyjeżdżając do Polski, zabrała go ze sobą do miejscowości Markowa, skąd wyruszył po dzieci. Będąc jeszcze w Przemyślanach, tata prosił niemieckich żołnierzy, by pojechali do jego wsi ratować dzieci, ale jak zobaczyli na mapie, gdzie to jest, odpowiedzieli mu, że tam to oni nie pojadą, bo się boją. Tata z Markowej pojechał do Przemyślan. Poprosił sprzedające na targu kobiety, by przyprowadziły mu dzieci. Siostry podczas nieobecności taty zamieszkiwały u różnych rodzin, każda w innym domu. Ciocia Marysia pamięta, jak mieszkając u obcej rodziny wypasała krowy i zauważyła zbliżającego się uzbrojonego człowieka i zaczęła uciekać. Gdy wróciła do domu, ukraińska rodzina uświadomiła ją, by nigdy więcej tak nie robiła; by nie uciekała, bo to wzbudza podejrzenia. Tata powiedział kobietom z targu, żeby zabrały sobie cokolwiek tam jeszcze z domu i gospodarstwa zostało, ale żeby oddały mu dzieci. Dwie starsze panie zgodziły się i pieszo przyprowadziły na targ do Przemyślan 3 siostry z miejscowości oddalonej o 18 km. Tata zabrał je i udali się do Lwowa. Dziewczynki nie miały kompletnie nic ze sobą, jedynie letnie sukienki, w których przyszły do Przemyślan. Nie miały nawet butów. Na dworcu we Lwowie tata rozścielił na podłodze płaszcz, na którym dziewczynki mogły się położyć, a sam poszedł się rozejrzeć i zasięgnąć informacji. Gdy wrócił, wokół dziewczynek było już zbiegowisko. Niemiecki żołnierz pytał: “Czyje to dzieci?” Tata odpowiedział, że jego. Niemiec spytał, dokąd chcą jechać. Widząc bose dzieci i opuchniętego, zabandażowanego tatę, zlitował się i pomógł im dostać się na pociąg do Rzeszowa. Wszystkie wejścia do pociągu były pozamykane, ale Niemiec otworzył i wpuścił najpierw tatę z dziewczynkami, a potem pozostałych ludzi".
Post Agnieszka Marciniuk
#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства
#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust