wtorek, 9 maja 2023

❗Noc z 9 na 10 maja 1944 roku, wieś Derżów, gmina Rozdół w powiecie żydaczowskim...

 


❗Noc z 9 na 10 maja 1944 roku, wieś Derżów, gmina Rozdół w powiecie żydaczowskim...


To tutaj w nocy z 9 na 10 maja 1944 roku Ukraińcy należący do bandy UPA dokonali zbiorowego mordu na Polakach, zabijając ponad sto osób - w tym 1/3 stanowiły dzieci. Dziś jedynymi śladami dawnej polskiej obecności jest kompletnie zrujnowany kościół rzymskokatolicki oraz zachowane groby z okresu przedwojennego na cmentarzu.


❌ W dokumencie polskim tamtego okresu czytamy - "Banda wymordowała 65 osób, przeważnie starców, kobiety i dzieci. Mężczyźni bronili się zabijając 2 napastników. /.../ Około 20 osób i 3 siostry zakonne zamordowano w kościele, przy czym spalono całe urządzenie wewnętrzne kościoła".


W ukraińskim zaś - "Grupa Jawora z miejscowej powiatowej bojówki okrążyła wieś Derżów, w której żyło wielu Polaków, żeby rozpocząć czystkę polskiego elementu. Polacy zaczęli uciekać do kościoła i tam się zamknęli. Inni siedzieli po domach, ciężko było dostać się do środka. Z tego powodu zaczęto palić chaty, jak również spalono kościół, gdzie zamknęli się Polacy i nie można było ich wziąć żywcem. Do uciekających Polaków strzelano./.../, padło też kilku Ukraińców, którzy uciekali z Polakami. Podczas akcji zastrzelono 60 Polaków”. Kolejnych szesnastu Polaków z Derżowa banderowcy zabili w pobliskim lesie, gdzie próbowali się schronić".


W opracowanym przez jednego z członków OUN Stepana Łenkawskiego "Dekalogu ukraińskiego nacjonalisty" - ósme przykazanie brzmiało - "Nienawiścią i podstępem będziesz przyjmował wrogów Twego Narodu".


✔️ Wspomnienia Stanisławy Kraszewskiej:


"Jak nadchodziło południe, już wiedzieliśmy, co będzie tej nocy. Naprzeciw nas palili niektóre wioski, napadali. Ludzie gadali, że kogoś porwali i zastrzelili, że paznokcie obrywali. Podobno w lasach pod Lwowem się uczyli, co z Polakami mają robić. Był taki Władek, zdolny chłopak, co z lepszymi się umawiał i radzili, co tu robić. Potem go z dziewczyną w lesie znaleźli zakopanych.


U nas by jeszcze więcej wymordowali, ale jeden miał żonę z sąsiedniej wioski. Poszła do rodziców i kiedy wracała, widziała, że w lesie jakieś ludzie są. Broń mają, drągi. Przyszła do domu i powiedziała. I tak jakoś jedni drugim dawali znać. Niby była lista Polaków do wymordowania, 36 nazwisk z naszej wsi na niej było. I Polacy dobrze wiedzieli, którzy są na tej liście, a którzy nie. Ale każdy myślał: na co im ja? Tych aktywnych wezmą, a ja im niepotrzebny.


Tamtego dnia mąż mówi: „Ja dzisiaj będę w domu nocował”. Całą zimę nie nocował – albo gdzie u dziadków, albo na strychu. Miał przy sobie widły i dwa granaty. I to było wszystko. „Ja taki zmęczony, że ja nigdzie nie pójdę. Ale pamiętaj, jakby ktoś przyszedł, choćby stryj, to żebyś w oknie nie stała, bo wtedy mogę rzucić granatem. A jak będą mnie wołać, to powiesz, że poszedłem tam, gdzie wódkę robią i nie przyszedłem jeszcze” – mówił.


Ludzie się już wtedy bali. Taki był strach, że ta noc… Kto wie, jaka będzie?


[...] Dałam dzieciom łaszki, w których codziennie chodzą, żeby trzymały w nocy, zapięły, jak będą uciekać. I buty na nogi.


W nocy słyszę dududududududu po kładce. Mówię do córki: „Marysia, wstawaj, ktoś jest”. A to brat męża Mikołaj i sąsiad. „Gdzie twój chłop jest?” – pytają. A oni nieraz tak robili – bagnet przystawiali i kazali wywołać. Więc ja mówię, że nie wrócił. A oni na to: „To tyleś go widziała. Tam już wymordowali”. Kto? – pytam, bo wcześniej niemieccy żołnierze – a to Ukraińcy byli przebrani – po wsi chodzili i mówili, że żołnierz z frontu zdezerterował i we wsi być musi. To taka pułapka była. Myślałam, że może to Niemcy mordują. Ale Mikołaj mówi: „Ukraińcy palą!”. Sąsiady.


Powiedziałam mu w końcu, że mąż na górze jest. A ten mówi, że nie będzie uciekał, tylko idzie i Ukraińców zabije. Niby dwa granaty miał, ale nieraz kupili przecież karabin, a on nic. Chcieli takiego Władka Najborowskiego obronić, co go żywcem palili. Ale nie strzeliło to i nic z tego nie było.


Ten Najborowski przyjechał do domu, dzieci poszły konie rozbierać, krowy doić, a on poszedł kolację jeść. Żona właśnie chleb piekła. Jak zobaczył, że dzieci już mordują, a córkę Stasię razem z krową żywcem palą, to wiedział, że nic nie zrobi. Po drabinie wszedł na górę, ale drabiny nie zostawił. Jak żona zobaczyła, że drabiny nie ma, to deski wyrwała z drugiej strony i pobiegła za żywopłot. Jak uciekała, to jej udo przestrzelili. „Uciekajcie do lasu, dzieci swoje ratujcie, bo widzicie, że ze mnie krew leci, a moje dzieci i mąż już zamordowani” – wołała. A jej mąż krzyczał w płomieniach „Pod Twoją obronę”. Coraz ciszej, ciszej…


[...] Mąż zwłok dzieci w pogorzelisku szukał...

My powynosiliśmy niektóre rzeczy, pierzyny, ubrania. Bydło wypuściliśmy z obory, konie. Wszystko okropnie wyło. A mąż poszedł Ukraińców mordować. Trzech było takich mądrych, co będą się bronić. Nie wiedział, co ze mną, co z dziećmi. Tylko trzy razy widział, jak ogień bucha z mieszkania.


Powiedziałam swoim dzieciom i dwójce od sąsiadów, żeby na łąki, za krzak poszły i do rowu. I tam przesiedzieliśmy do rana. Jeszcze widzieliśmy ich sylwetki. Jak wyciągają wszystko, palą… Mieliśmy psa, co biegał od nas do ogniska i szczekał bez przerwy. Utrzymać go nie można było. Pokazywał do nas drogę. Cały czas się modliłam: Matko Boska, ratuj!


Zabili 100 ludzi ponad. Trzy zakonnice zamordowali, skórę im z głowy pozdzierali. Po tym je potem poznali, że włosy ostrzyżone miały. I kościół spalili. Tylko mury zostały.


Rano głucha cisza. Słońce wzeszło wysoko. Nie wiadomo, czy już poszli, czy jeszcze czekają.


Mąż wrócił i drągiem grzebał w popiołach. Szukał, czy kości dzieci w pogorzelisku nie ma.


Następnego dnia z wojskiem węgierskim poszliśmy do Stryja. Karabiny mieli, pilnowali nas. I już żeśmy do wsi nigdy nie wrócili".

Post Agnieszka Marciniuk 

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust