sobota, 28 maja 2022

Śmierć i narodziny, lubelska katownia UB - Zamek 29 maja 1949 r.

 

"Mama śni mi się. Jest podobna do mojej siostry Zosi. Taka blondynka z długimi włosami, dobrze zbudowana, bardzo ładna. Nigdy jej nie widziałam..." - Magdalena Zarzycka-Redwan

"Po urodzeniu dziecka [...] Stefania Zarzycka umiera 29 maja 1949 roku, o godzinie 13:30, około półtorej godziny po porodzie, z powodu upływu krwi" - z karty szpitala więziennego na lubelskim Zamku.

Jak do tego doszło?

Według raportu WSR w Lublinie: "W nocy 3 kwietnia 1949 roku, funkcjonariusze Wojewódzkiego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Lublinie zatrzymali we wsi Łuszczów, gm. Wólka Władysława Zarzyckiego i jego żonę Stefanię pod zarzutem, że od lata 1946 roku do dnia zatrzymania udzielali powtarzającej się pomocy osobom pozostającym w bandzie pod dowództwem "Zapory", "Uskoka", dając im zakwaterowanie i wyżywienie..."

Małżeństwo Władysława i Stefanii Zarzyckich działało w lubelskich strukturach WIN 🇵🇱, dając schronienie i zaopatrując m.in. żołnierzy Hieronima Dekutowskiego "Zapory", Zdzisława Brońskiego "Uskoka", Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego", Stanisława Kuchcewicza "Wiktora". Wiosną 1949 r. lubelskie UB zlokalizowało na skutek donosu partyzancką kwaterę w domu Zarzyckich w kolonii Łuszczów, okrążając znajdujących się w niej żołnierzy podziemia. Udało im się przebić przez pierścień obławy, gospodarze zostali aresztowani i osadzeni na lubelskim Zamku. W okradzionym przez UB domostwie pozostało troje dzieci Zarzyckich, Maria 13 lat, Henryk 11 lat, Zofia 9 lat.

Przesłuchań i tortur nie oszczędzono niespełna 30-letniej Stefanii, będącej w ósmym miesiącu ciąży. Do tortur fizycznych, komunistyczni zbrodniarze dołożyli także psychiczne. Torturowani małżonkowie wzajemnie słyszeli swoje krzyki. Ubecy tłukli Stefanię trzymając na korytarzu jej męża. Bita, kopana po brzuchu Stefania Zarzycka 28 maja zaczęła ronić swoje nienarodzone jeszcze dzieciątko - Magdalenę. Spytała o płeć dziecka i zmarła... 

Córka przyszła na świat półtorej godziny przed śmiercią swojej mamy. Najmłodszą więźniarką lubelskiej katowni zaopiekowały się inne osadzone na Zamku. Władysław Zarzycki otrzymał wyrok 15 lat więzienia, wyszedł na wolność w październiku 1954 r. po prawie 6 latach. W 1957 r. udało mu się odnaleźć córkę, której nigdy wcześniej nie widział., poniewieraną jako córkę "bandyty" w kilku sierocińcach. Władysław Zarzycki zmarł w 1963 r. na serce. Nie było szczęśliwego zakończenia, kolejne bidule i łatka córki "bandyty'.

Szczątki Stefanii Zarzyckiej zostały odkryte po 68 latach na lubelskiej nekropolii przy ul. Unickiej, podczas prac poszukiwawczo-ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN w październiku 2017 r. Odzyskały tożsamość w styczniu 2018 r. - prezydent RP Andrzej Duda w Pałacu Prezydenckim wręczył notę identyfikacyjną córce - Magdalenie Zarzyckiej-Redwan.

Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱

Post Romuald Rzeszutek 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust