7 marca 1949r. w więzieniu na warszawskim Mokotowie władze komunistyczne wykonały wyrok śmierci na mjr. Hieronimie Dekutowskim ps. Zapora - żołnierzu Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, cichociemnym, wybitnym dowódcy oddziałów partyzanckich AK i WiN.
W chwili śmierci, pomimo tego, że miał tylko 30 lat, wyglądał jak starzec z siwymi włosami, wybitymi zębami, połamanymi rękami, nosem i żebrami oraz zerwanymi paznokciami.
Osadzony był w karcerze, gdzie przebywał do egzekucji.
Jego ostatnie słowa brzmiały: „Przyjdzie zwycięstwo! Jeszcze Polska nie zginęła!”.
W styczniu 1945 "Zapora" postanowił powrócić do konspiracji, tym razem skierowanej przeciwko komunistom i Sowietom. Jednym z głównych powodów było zamordowanie jego 4 byłych żołnierzy przez komendanta posterunku MO/UB w Chodlu, Abrama Taubera, który był Żydem uratowanym wcześniej przez Dekutowskiego od śmierci z rąk Niemców. W odwecie, w nocy z 5 na 6 lutego 1945, Hieronim Dekutowski rozbił ten posterunek. Po Chodlu nastąpiła odwetowa akcja UB. 7 lutego ubowcy otoczyli wieś Wały, w której – wedle doniesień aktywistów z PPR – stacjonował oddział „Zapory”. Dekutowski został ranny w nogę, lecz zdołał przedrzeć się przez obławę i przedostał się, z 40 partyzantami, za San. W akcie zemsty ubowcy podpalili w Skrzyńcu dom, w którym mieszkała żona jego zastępcy, Stanisława Wnuka ps. „Opal”. Po tym wydarzeniu nawiązał kontakt z Komendą Okręgu AK „Lublin”, po czym objął dowództwo nad grupą dywersyjną i zaczął przeprowadzać akcje zbrojne przeciwko funkcjonariuszom NKWD, UB i MO, którzy siali terror w okolicy. Szczególnym okrucieństwem wykazywały się posterunki MO w Kazimierzu Dolnym i UB w Puławach. Milicjanci aresztowali wielu podejrzanych o działalność konspiracyjną. Mienie aresztowanych było grabione, zabierano nawet inwentarz żywy i martwy. „Zapora”, decydując się pozostać w konspiracji, zrezygnował z założenia rodziny.
Zdrajca Abram Tauber
Na “wyzwalanych” terenach Rosjanie aresztowali AK–owców, zwłaszcza o takim doświadczeniu bojowym jak “Zapora”. Tym razem pomagali im dzielnie polscy zdrajcy. Szczególnie gorliwy był jeden z uratowanych przez “Zaporę” Żydów, Abram Tauber, który z czasów, gdy się ukrywał, znał meliny “zaporczyków”. Gdy Tauber został szefem UB w Chodlu, zaprosił czterech “zaporczyków”. Poszli nie wiedząc, czy będzie to jakaś uroczystość połączona z odznaczeniami, czy tylko przyjacielski spotkanie... Tauber kazał ich związać drutem kolczastym i wszystkich czterech własnoręcznie zastrzelił. “Zapora” postanowił w odwecie rozbić posterunek w Chodlu. Atak przeprowadzono nocą 5–6 lutego 1945 r., posterunek zburzono. Tauber niestety uniknął sprawiedliwości. Według relacji jednego z “zaporczyków”, “Opala”, (Stanisław Wnuk, dziś major) zbrodniarz został przeniesiony do szczecińskiego UB, potem – może jeszcze w latach 50., może dopiero w 1968 r. – wyjechał do Izraela.
Bohdan Urbankowski
"NASZA POLSKA" NR 16/2001
Przez 63 lata miejsce ich pochówku pozostawało tajemnicą.
Szczątki "Zaporczyków" zostały odnalezione na terenie kwatery "Ł" Cmentarza Wojskowego na Powązkach w trakcie prac ekshumacyjnych przeprowadzonych przez Instytut Pamięci Narodowej.
27 września 2015 roku legendarny Komendant z Lubelszczyzny mjr. Hieronim Dekutowski "Zapora" wraz ze swoimi ludźmi spoczął w Panteonie - Mauzoleum Wyklętych - Niezłomnych.
Wieczna Chwała Zaporczykom!
Na fot.: Odnalezienie szczątków Bohatera - mjr. Hieronima Dekutowskiego "Zapory".
#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust