piątek, 23 grudnia 2022

24 grudnia 1912 r. w Radzicu Starym urodził się kpt. Zdzisław Broński "Uskok" - żołnierz Wojska Polskiego i Armii Krajowej, dowódca oddziałów partyzanckich Inspektoratu Lubelskiego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", kawaler Krzyża Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych.



 24 grudnia 1912 r. w Radzicu Starym urodził się kpt. Zdzisław Broński "Uskok" - żołnierz Wojska Polskiego i Armii Krajowej, dowódca oddziałów partyzanckich Inspektoratu Lubelskiego Zrzeszenia "Wolność i Niezawisłość", kawaler Krzyża Orderu Virtuti Militari i Krzyża Walecznych. 


Po ataku Niemiec i Związku Sowieckiego na Polskę i tym samym wybuchu II wojny światowej brał udział w wojnie obronnej 1939 r. Po pierwszym starciu pułku z wojskami niemieckimi w Borach Tucholskich dostał się do niewoli. Trafił do stalagu w Brześciu Kujawskim, w którym przetrwał zimę 1939/1940, latem roku 1940 ochotniczo zgłosił się do pracy w niemieckim gospodarstwie, został zatrudniony u bauera w okolicach Bydgoszczy, skąd jesienią uciekł. Po powrocie w rodzinne strony, wstąpił do Polskiej Organizacji Zbrojnej, a po jej scaleniu z AK został dowódcą 35-osobowego plutonu terytorialnego (placówki) w Radzicu Starym w I Rejonie Obwodu AK „Lubartów”, który wchodził w skład Inspektoratu „Lublin”.


Na przełomie lat 1943 i 1944, po serii aresztowań lokalnych działaczy konspiracyjnych przez Niemców, zorganizował grupę partyzancką, która 16 maja 1944 roku stała się formalnie oddziałem lotnym zgrupowania OP 8. pułku piechoty Legionów Armii Krajowej. Liczył on początkowo około 40 partyzantów, rozrastając się w połowie roku 1944 do około 60 ludzi. Stacjonował w lesie zawieprzyckim, a następnie w lasach kozłowieckich i parczewskich. 3 maja 1944 roku Zdzisław Broński otrzymał awans do stopnia podporucznika rezerwy. W czerwcu tego roku jego oddział został przydzielony do 27. Wołyńskiej Dywizji Piechoty AK.


16 lipca liczące około 6 tys. partyzantów zgrupowanie, przy którym przebywał oddział ppor. Brońskiego w roli pododdziału zwiadu, stało się celem obławy niemieckiej. W rezultacie 18 lipca partyzanci byli zmuszeni przejść w rejon lasów czemiernickich. W ramach akcji „Burza” Inspektorat AK „Lublin” odtwarzał 8. pp Leg. Oddział ppor. Brońskiego wchodził w jego skład jako 3 kompania IV batalionu tego pułku.


Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Lubelszczyznę Zdzisław Broński uniknął aresztowania przez NKWD. Rozwiązał swój oddział. Od sierpnia 1944 roku pełnił funkcję zastępcy, a następnie komendanta I Rejonu Obwodu AK „Lubartów”. Wiosną 1945 roku na bazie oddziału partyzanckiego z czasów okupacji niemieckiej odtworzył kilkudziesięcioosobowy lotny oddział bojowy, który wszedł w skład struktur Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość (WiN). 1 czerwca 1945 został awansowany do stopnia porucznika czasu wojny. 

W czerwcu 1945 tak opisywał w pamiętniku ówczesną sytuację:


"Prześladowania trwają nadal. Tysiące Polaków - którym dotychczas udaje się ujść rąk siepaczy - zmuszonych jest karabinem, pistoletem i granatem bronić swego życia. Stąd powstały „bandy”. Ale czy to są bandy i czy ludzi tych bandytami nazwać należy - osądzi społeczeństwo. (…) na terenie gm. Ludwin i Spiczyn przez pięć lat okupacji niemieckiej nie zginęło tylu Polaków, ilu zginęło przez pięć miesięcy „demokratycznej niepodległości”! Setki osób wyłapano i wywieziono w nieznanym kierunku. Miejscowi „demokraci”, ślepe narzędzie w ręku wroga, zaczęli dochodzić do tego, aby palić zabudowania i niszczyć dorobek rodzin „akowskich” przestępców, więzić ich braci lub ojców, a nawet wykonywać wyrok na miejscu. Po kilkugodzinnym torturowaniu zamordowano najniewinniejszego człowieka - którego syn rzekomo ma być w „bandzie”. Zwłoki trudne do rozpoznania porzucono w lesie. Trudno powstrzymać rękę przed odwetem. Tym bardziej, że sprawcy tych nieszczęść są doskonale znani. Niektórzy ponieśli już zasłużoną karę, innych jeszcze ziemia nosi... Do czasu. My wiemy, że prowadzimy walkę bratobójczą i choć serce się kraje, choć sumienie się wzdraga, nie możemy jej uniknąć, bo nie jesteśmy jej prowokatorami. My chcemy Polski! Chcemy pokoju! Chcemy demokracji! Chcemy reformy rolnej! Ale przede wszystkim chcemy niepodległości!".


Represje ze strony władz komunistycznych dotknęły także rodzinę Zdzisława Brońskiego: 26 kwietnia 1945 roku zostały spalone zabudowania jego domu rodzinnego, a 24 kwietnia 1946 został aresztowany jego ojciec Franciszek pod zarzutem pomocy synowi.


Rozkazem z 25 maja 1946 roku nowy inspektor Inspektoratu WiN „Lublin” Franciszek Abraszewski ps. „Boruta” mianował go komendantem OP II w Obwodzie Lubartów. Tym samym zostały mu podporządkowane wszystkie grupy partyzanckie i drużyny dywersyjne działające na terenie Obwodu, a on sam podlegał bezpośrednio komendantowi OP w Inspektoracie mjr. Hieronimowi Dekutowskiemu ps. „Zapora”. 

W październiku 1946 roku oddział por. Brońskiego opanował Łęczną, rozbijając miejscowy posterunek Milicji Obywatelskiej, a w grudniu tego roku wraz z oddziałem Leona Taraszkiewicza ps. „Jastrząb” w akcji odwetowej spacyfikował wieś Rozkopaczew, w której podpalono kilka zabudowań. 


Zdzisław Broński w zasadzie respektował podległość komendzie Zrzeszenia WiN, ale z drugiej strony radykalizował swoją postawę przeciwko komunistycznym władzom, co było niezgodne z przyjętą polityką kierownictwa okręgowego WiN. Z upływem czasu jego stosunki z mjr. Dekutowskim zmieniły się w luźną podległość. Zmienił też swoją taktykę walki. Podzielił oddział na kilka patroli, które operowały w powiecie lubartowskim.


Po ogłoszeniu 22 lutego 1947 ustawy o "amnestii", był gotów ujawnić się, pozostawiał też wolną rękę swoim żołnierzom. Namawiali go do tego też kolejni komendanci Okręgu WiN „Lublin” płk Wilhelm Szczepankiewicz ps. „Drugak” i Franciszek Żak ps. „Wir”. Ostatecznie jednak z niej nie skorzystał i postanowił dalej prowadzić walkę zbrojną z komunistami. Najgłośniejszym echem odbiła się jednak pacyfikacja wsi Puchaczów, dokonana przez będące pod komendą kpt. Zdzisława Brońskiego „Uskoka” WiN-owskie oddziały „Wiktora” - Stanisława Kuchcewicza, „Żelaznego” i Józefa Struga „Ordona”. 

W akcji, której inicjatorem był „Wiktor” – jeden z dowódców „Uskoka”, zostało rozstrzelanych w ramach akcji odwetowej 21 mieszkańców (wcześniej sporządzono listę) a 22 mieszkaniec zmarł po miesiącu. 10 z zabitych było członkami PPR, reszta to członkowie ich rodzin. Był to odwet za zabicie przez UB w Turowoli trzech partyzantów z patrolu „Wiktora” wydanych z rąk trzech mieszkańców Puchaczowa. Akcja została przeprowadzona bez wiedzy „Uskoka”, jednakże w jego opinii wieś była silnie skomunizowana i zachowanie jej mieszkańców zasługiwało na karę. W trakcie zarządzonej przez okupacyjne władze bolszewickie oraz miejscowych renegatów komunistów po pacyfikacji Puchaczowa akcji specjalnej grupy operacyjnej zabito m. in. "Ordona". 


Kiedy mjr Dekutowski postanowił przedostać się na Zachód, rozkazem z 12 września 1947 roku mianował por. Z. Brońskiego swoim następcą. W tym okresie oddział por. Brońskiego podzielony był na trzy patrole dowodzone przez Walentego Waśkiewicza ps. „Strzała”, Stanisława Kuchcewicza ps. „Wiktor” i Zygmunta Liberę ps. „Babinicz”. W ostatnim okresie swojej działalności Zdzisław Broński ukrywał się w bunkrze, wybudowanym w maju roku 1947 pod prywatną stodołą rodziny Lisowskich w miejscowości Dąbrówka (obecnie Nowogród). Za jego wskazanie dwukrotnie została wyznaczona nagroda finansowa przez władze komunistyczne.


Miejsce przebywania „Uskoka” zostało zlokalizowanie wskutek zdrady jego byłego podkomendnego, Franciszka Kasperka ps. „Hardy”, ujawnionego podczas "amnestii" w 1947, który następnie został agentem UB.


Dzięki jego informacjom 20 maja 1949 roku funkcjonariusze Powiatowego Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego aresztowali Zygmunta Liberę ps. „Babinicz”, który był zastępcą por. Brońskiego. W wyniku tortur wydał on miejsce ukrycia swojego dowódcy. 21 maja 1949 grupa operacyjna MO, MBP i KBW otoczyła kryjówkę por. "Uskoka" w Dąbrówce.

Otoczony przez bezpiekę, walczył do końca, zginął od wybuchu granatu. Jego ciało zostało przewiezione do Lublina i okazane członkom rodziny celem identyfikacji. 

Miejsce jego pochówku jest nieznane... 

Post Historia Wczoraj i dziś. 

Wieczna Chwała Polskiemu Bohaterowi!

                                          ⬇️

https://zaporczycy.com.pl/bronski-zdzislaw-uskok/

#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni #Temida #WolneSądy #MordercyWTogach #CzerwoneParchy #SowieckaSwołocz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust