niedziela, 17 lipca 2022

18 lipca 1944r. Pod Ankoną zginął Adolf Bocheński, pisarz i publicysta, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

 


18 lipca 1944r. Pod Ankoną zginął Adolf Bocheński, pisarz i publicysta, żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.

   Adolf Maria Bocheński urodził się 13 kwietnia 1909 roku w Ponikwie – polski pisarz i publicysta polityczny, kawaler maltański, podporucznik Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie.  


Pochodził z rodziny ziemiańskiej herbu "Rawicz". Był synem Adolfa Bocheńskiego i Marii z Dunin-Borkowskich, bratem Józefa Marii, Aleksandra i Olgi. Jego dziadkiem był Franciszek Izydor Bocheński. 

Po maturze wyjechał do Paryża, gdzie studiował w szkole dla dyplomatów – École des Sciences Politiques (Sciences Po) – którą ukończył w czerwcu 1930 roku, zajmując w ogólnej klasyfikacji trzecie miejsce spośród wszystkich studentów pochodzących z ponad dwudziestu krajów świata. Po powrocie do kraju uzyskał w roku 1932 magisterium z prawa na Uniwersytecie Jana Kazimierza we Lwowie. W pierwszej połowie lat trzydziestych był aktywnym działaczem Związku Akademickiego „Myśl Mocarstwowa”.


Redaktor i publicysta pism „Bunt Młodych” i „Polityka”. Uznawany za jednego z najbardziej utalentowanych polskich pisarzy politycznych lat trzydziestych XX w. Opowiadał się za wzmocnieniem władzy wykonawczej w państwie i wsparciem dla niepodległości Ukrainy. Zwolennik marszałka Józefa Piłsudskiego, ale krytyk wielu posunięć rządów sanacyjnych.


W chwili agresji III Rzeszy na Polskę miał 30 lat. Pragnął wstąpić do wojska, ale ze względu na zły stan zdrowia nie chciano go przyjąć. Po licznych staraniach dostał się jako ochotnik do Szwadronu Zapasowego 22. pułku Ułanów Podkarpackich i walczył w wojnie obronnej. Następnie po agresji ZSRS na Polskę 17 września 1939 roku, wraz ze swoim pułkiem przeszedł na Węgry, a stamtąd przedostał się do Francji. 

W Camp de Coëtquidan ukończył podchorążówkę i z Brygadą Podhalańską wziął udział w bitwie o Narwik. Tam za męstwo i odwagę otrzymał swój pierwszy Krzyż Walecznych. Po ewakuacji brygady z Norwegii do Bretanii i kapitulacji Francji przeprowadzał przez Pireneje żołnierzy i oficerów udających się do Anglii. 

Po kilku miesiącach wyruszył do Syrii, gdzie wstąpił do Brygady Karpackiej. Później został przydzielony do Pułku Ułanów Karpackich, z którym bronił Tobruku i walczył pod Monte Cassino, gdzie został ranny. Jako żołnierz Brygady Karpackiej pisywał do pisma „Przy kierownicy w Tobruku”.


Podchorąży Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich, a następnie podporucznik Pułku Ułanów Karpackich, dzięki wielkiej odwadze, powszechnie znanemu lekceważeniu śmierci, ale przede wszystkim koleżeńskiej postawie, zdobył dużą popularność i szacunek wśród żołnierzy. Zginął przy rozbrajaniu miny pod Ankoną, co opisał Melchior Wańkowicz w swojej książce "Zupa na gwoździu".


Odznaczony Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari oraz trzykrotnie (!) Krzyżem Walecznych.


Adolf Bocheński był człowiekiem głęboko wierzącym. W wierze katolickiej nie uznawał kompromisów. Był członkiem Zakonu Kawalerów Maltańskich. Miał głębokie przekonanie o fundamentalnej roli katolicyzmu w polskim życiu publicznym i widział religię jako podstawę ładu społecznego. Toczył polemiki z autorami podważającymi autorytet Kościoła i tradycyjne wartości. Mimo to sprzeciwiał się angażowaniu chrześcijaństwa do spraw ustrojowych. Uważał, że religia jest raczej podstawą kultury niż wyznacznikiem programów politycznych.


Publicysta sprzeciwiał się tendencjom centralistycznym i bronił niezależności samorządu terytorialnego. Dla środowisk „Buntu Młodych” i „Polityki” samorząd był jedną z gwarancji zaangażowania obywateli w życie publiczne. Dla Adolfa Bocheńskiego w przypadku obrony samorządu ważna była również ochrona kultury polskiej prowincji. Był zdania, że centralizacja życia politycznego w Warszawie doprowadzi do unitaryzacji polskości.


W artykule "O decentralizację kulturalną" bronił różnic dzielnicowych w sferze kultury i języka. Twierdził, że ówczesne uniwersytety wychowywały Polaka „zubożałego” i „zunifikowanego”, zamiast „ludzi mogących wnieść zróżnicowanie, wzbogacenie naszej kultury przez twórcze ścieranie się prądów powstałych dzięki różnicom psychiki ludzi, pochodzących z różnych dzielnic i różnych uniwersytetów."


Co do ustroju państwa myśl Adolfa Bocheńskiego ewoluowała od przedstawionej w "Ustroju a racja stanu" koncepcji monarchicznego autorytaryzmu do systemu prezydencko-parlamentarnego. Stałym elementem jego myśli jest wyłączenie armii i dyplomacji spod chwiejnej woli obywateli. Miały one być czynnikiem stałym w państwie. W pozostałych kwestiach uważał, że powinny obowiązywać zasady parlamentaryzmu. 


Bocheński skierował ostrze krytyki w kierunku obozu Józefa Piłsudskiego (choć samego Piłsudskiego popierał i szanował) po podjęciu przez niego administracyjnych i policyjnych metod walki z opozycją (zobacz też: "Proces brzeski" i "Miejsce Odosobnienia w Berezie Kartuskiej"). Publicysta widział w takiej polityce obcy kulturze Zachodu despotyzm. Uważał, że działania sanacji stoją w sprzeczności z fundamentami zachodniej kultury politycznej oraz osłabiają państwo polskie. W artykule "Celowość Berezy Kartuskiej" krytykował moralną stronę zagadnienia, ale też niszczenie prawa oraz odwrotne niż w założeniach skutki takich posunięć. Uważał, że zwiększają one popularność grup, przeciwko którym obóz ten został założony (skrajnym nacjonalistom ukraińskim, młodej endecji skupionej w ONR oraz komunistom). Krytyka obozu piłsudczyków dotyczyła również takich zagadnień jak: destrukcja autonomii wyższych uczelni, ograniczania praw samorządu terytorialnego, czy nadmiernego etatyzmu. 


Największym błędem, według Bocheńskiego, w przypadku endecji było przyznawanie pierwszeństwa jednorodności narodowej państwa przed racją stanu. Pisał wręcz o „fałszywym nacjonalizmie” endecji, która absolutyzowała jeden z czynników siły państwa kosztem całej wspólnoty państwowej.


Krytykował program asymilacji narodowej, uważał, że doprowadzi on tylko do zradykalizowania mniejszości w II RP oraz do stworzenia stałego antagonizmu między nimi a państwem. Wysuwał on własny pomysł asymilacji państwowej, to znaczy pozyskania lojalności mniejszości wobec Państwa Polskiego. Polityka konserwatywna zmierzała do odtworzenia niepodległej Polski przy jednoczesnym zminimalizowaniu przyszłych konfliktów z mniejszościami narodowymi i wiązania ich z polskimi aspiracjami państwowymi.

Post Historia Wczoraj i dziś.

                                     ⬇️

https://dzieje.pl/aktualnosci/70-rocznica-smierci-adolfa-bochenskiego-publicysty-zolnierza-sil-zbrojnych-na-zachodzie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust