4 lipca
- 1941 roku:
We wsi Olsza pow. Buczacz Ukraińcy zamordowali 6 Polaków.
We wsi Kowalówka pow. Buczacz zamordowali 2 Polaków: nauczyciela oraz byłego podoficera KOP.
We Lwowie gestapowcy razem z Ukraińcami banderowskim batalionem „Nachtigall” rozstrzelali 23 aresztowanych w nocy polskich profesorów oraz 20 członków ich rodzin (Siekierka..., s. 536 – 538; lwowskie). Prokurator przy Krajowym Sądzie w Hamburgu stwierdził: „Według wypowiedzi jednego świadka, oddział rozstrzeliwujący składał się z jednego SS – Führera i 5-6 policjantów pomocniczych, którzy jako Ukraińcy byli tłumaczami, ubrani w niemieckie mundury” (jw., s. 572). Odpowiedzialnym za mord profesorów lwowskich uczelni był hauptsturmführer SS Hans Krüger z Sonderkomando Schöngart. Jego zastępca Kutschmann 9 lipca 1942 roku w więzieniu we Lwowie aresztowanej hr. Karolinie Lanckorońskiej na jej pytanie: „Skąd mieliście spisy skazanych? – odpowiedział: „Naturalnie od marnych (hergelaufen) studentów ukraińskich” (Lanckorońska:..., s. 184).
- 1943 roku (niedziela):
We wsi Bodiaczów pow. Horochów Ukraińcy wymordowali wszystkich mieszkających w tej ukraińskiej wsi Polaków, ponad 20 osób (4 rodziny).
We wsi Czołnica Nowa pow. Łuck zamordowali 24 Polaków (kilka rodzin).
W miasteczku Kołki pow. Łuck zamordowali 4-osobową rodzinę polską: „Na przełomie maja, czerwca i lipca 1943 r., w czasie gdy bandy ukraińskich nacjonalistów zaatakowały wszystkie wsie i osiedla sąsiadujące z Przebrażem [gm. Trościaniec, pow. Łuck], w miasteczku Kołki, gdzie wówczas zamieszkiwałem razem z rodziną, zostaliśmy wówczas napadnięci w domu. W wyniku tego napadu śmierć ponieśli: 1. Ojciec Andrzej, lat ok. 55; 2. Matka Anastazja, lat ok. 50; 3. siostra Bolesława, lat ok. 15; 4. brat Ryszard, lat ok. 9. Dokładnej daty urodzenia ww. podać nie mogę, gdyż nie znam, a dokumentów na tę okoliczność nie posiadam. Mnie udało się zbiec, a raczej wyrwać się z rąk bandyty, który mnie zaatakował, gdyż wszcząłem z nim szamotaninę. W czasie, gdy doskoczyli do mnie, przystawiwszy mi karabin w piersi, odruchowo najprawdopodobniej z przerażenia, gdyż ze strachu wrzeszczałem okropnie, chwyciłem tego Ukraińca za lufę karabinu, starając się odchylić od siebie, w wypadku gdyby strzelił nie strzelił we mnie. Matka moja była wolna, gdyż Ukraińcy zaatakowali nas mężczyzn, tj. mniej i Ojca. Matka moja widząc, że się bronię, pospieszyła mi z pomocą. Dopadła Ukraińca z tyłu i chwyciła go za ramiona. Ten moment wykorzystałem i zbiegłem przez drzwi wiodące do przybudowanego do mieszkania chlewa, o którym Ukraińcy nie wiedzieli. Za mną wybiegła tym samym wyjściem moja siostra Bolesława, ale pobiegła w innym kierunku. Pamiętam, że było to w niedzielę wieczorem około godziny 21. Na dworze panował zmrok. Ponieważ napadu dokonano niespodziewanie, [a] ja przygotowywałem się do snu, znajdowałem się wyłącznie w koszuli i kalesonach, i boso. Gdy wyskoczyłem z domu i uciekając w wielkim przerażeniu i strachu - przesadzając kilkurzędowe ogrodzenie z drutu kolczastego, którym ogrodzone były przy domu ogródki, tak koszulę, jak i kalesony ze siebie zdarłem. Okropnie się pokaleczyłem i zostałem nagi. Gdy znajdowałem się od domu około 100-150 m usłyszałem głos Matki, która musiała wybiec za nami. Wołała "Matko Boska, gdzie moje dzieci". W tym czasie padły dwa strzały. Lament Matki ucichł. W tym czasie podpalono nasze mieszkanie. Ja dobiegłem do rzeki Styr, gdzie przebiegałem całą noc. O świcie, okrążając miasteczko, polami, zbożami przedostawałem się w kierunku Balarki z myślą, że spotkam tam swoją siostrę. Przechodząc przez Hołodnicę (polska wieś) stwierdziłem, że domy są puste. Nie spotkałem żadnej żywej duszy. Opuszczając Hołodnicę, usłyszałem, że w kierunku, w którym podążałem, czyli w kierunku Balarki, rozgorzała jakaś bitwa. Strzelali z broni maszynowej i pojedynczej, z działek lub moździerzy. Ponieważ nie mogłem zlokalizować miejsca walki, omijając główne szlaki, szedłem dalej. Gdy następnego dnia znalazłem się we wsi Marianówka, stwierdziłem że domy są powypalane. Gdy wszedłem do jakiegoś sadu, by zerwać kilka niedojrzałych jabłuszek i posilić się nimi, gdyż byłem bardzo osłabiony, obok zgliszcz domu zauważyłem kilka zwęglonych ciał ludzkich. Mieli poopalane ręce i nogi. Wiem, że byli to mieszkańcy tego domu - Polacy, gdyż była to wyłącznie wieś polska. Ogarnięty panicznym strachem nie skorzystałem z planowanego posiłku - zbiegłem byle dalej i do przodu. Wówczas skojarzyłem, że strzelanina, którą słyszałem uprzednio musiała się rozgrywać w Marianówce i innych wsiach, przez które przechodziłem. Następnego dnia, idąc na przełaj lasami, łąkami i polami dotarłem do wsi, jeżeli nie mylę się, Dermanki. Tam też stwierdziłem zgliszcza i wypaleniska. W zasięgu wzroku naliczyłem chyba dwa ocalałe domki. Analizując sytuację, jaką spostrzegłem, doszedłem do wniosku, że ta sama sytuacja panuje we wszystkich naszych wsiach. Gdy zbliżyłem się do jednego z ocalałych domków i usiadłem sobie na płocie z żerdzi, aby ogrzać się w promieniu słońca, spostrzegłem, że kilka sztuk bydła wyszło z lasu i weszło w owies. Aby wypędzić bydło z tzw. szkody, z lasu wybiegła mała dziewczynka, lecz zauważywszy mnie podobnego do diabła, zbiegła. Za jakiś czas z lasu wyszedł mężczyzna, który też usiłował wypędzić te krowy. Gdy zbliżył się bliżej - rozpoznałem ob. Trybulskiego. Ten rozpoznał mnie również, zaprowadził mnie do lasu, gdzie koczowali mieszkańcy tej wsi. Tam mnie przyodziano i nakarmiono.” (List Longina Kubryna, byłego mieszkańca miasteczka Kołki do Józefa Ostrowskiego, datowany 12 kwietnia 1985 r. W: Archiwum Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu-Instytutu Pamięci Narodowej: nr 638 księgi nabytków, sygn. AGK27WDAK, V/8).
W kol. Palcze pow. Łuck zamordowali 3 Polaków: 2 kobiety i 68-letniego mężczyznę spalili wraz z domem.
We wsi Siekierzyce pow. Łuck Ukraińcy zamordowali kilka rodzin polskich.
W Kolonii Zaturce gmina Kisielin pow. Horochów został zamordowany w swojej kancelarii w czasie napadu uzbrojonych Ukraińców na leśniczówkę nadleśniczy Andrzej Kubryn ur. 1888, jego żonę Anastazję zamordowano w ogrodzie, dzieci (Bolesława, Ryszard) zamordowano w czasie próby ucieczki. (Edward Orłowski..., jw.).
4 lipca 1943 roku o godz. 23, 07 w Gibraltarze zginął Naczelny Wódz i Premier RP generał Władysław Sikorski, premier Rządu Polskiego w Londynie. Wiadomość ta obiegła świat i niewątpliwie przyśpieszyła i zintensyfikowała działania OUN-UPA zmierzające do całkowitej likwidacji ludności polskiej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej. „Według dokumentów oficjalnych była godzina 23.07. Na tej godzinie zatrzymały się zegarki na rękach ofiar. Według ustaleń ministra Tadeusza Romera /.../ katastrofa nastąpiła o 23.24. Lecz najciekawsze informacje zapisał w swym dzienniku por. Jan Benedykt Różycki, który ustalając godzinę zdarzenia na 23.30, zanotował: „Już pisząc i kładąc się do snu w niedzielę późno w noc, usłyszałem z lotniska strzały i huk motorów”- pisze Dariusz Baliszewski w artykule „Katastrofa” (Newsweekz 23.06.2002).
4 lipca 1943 roku w Przemyślu greckokatolicki biskup Jozafat Kocyłowski w towarzystwie ks. Wasyla Hrynyka wziął udział w nabożeństwie dla ochotników do ukraińskiej dywizji SS Galizien, które odbyło się na miejskim stadionie sportowym przy obecnej ulicy Sanockiej. (zdj)
- 1944 roku:
We wsi Bukowina pow. Biłgoraj policjanci ukraińscy zamordowali 4 Polaków, w tym kobietę.
We wsi Czercze pow. Jarosław Ukraińcy upowcy zamordowali 1 Polaka.
We wsi Czerwona Woda pow. Jarosław zamordowali 1 Polaka.
We wsi w mieście Siedlce woj. lubelskie ukraińscy esesmani z SS „Galizien – Hałyczyna” zastrzelili 37 Polaków i wielu poranili (Konieczny..., s. 221).
- 1946 roku:
We wsi Grochowce pow. Przemyśl Ukraińcy banderowcy zamordowali 1 Polaka.
We wsi Prusie pow. Lubaczów zamordowali 1 Polaka.
W nocy z 4 na 5 lipca
- 1943 roku
W kol. Adamów I i II pow. Łuck Ukraińcy spalili 25 zagród polskich i wymordowali wszystkie rodziny polskie.
W kol. Balarka pow. Łuck spalili 17 zagród polskich i zamordowali 3 starszych Polaków, w tym 2 kobiety, którzy nie chcieli opuścić swoich domów podczas wcześniejszej ewakuacji mieszkańców do Rafałówki.
W kol. Dobra pow. Łuck zamordowali co najmniej 6 Polaków w starszym wieku, którzy nie opuścili swoich gospodarstw.
W kol. Nowa Ziemia pow. Łuck Ukraińcy upowcy spalili wszystkie polskie gospodarstwa i wymordowali Polaków, imiennie znane są tylko 3 ofiary.
W kol. Osiecznik pow. Kowel :”W nocy z 4 na 5 lipca 1943 r. Ukraińcy upowcy zamordowali Sikorskiego” (Siemaszko..., s. 386). Inni: upowcy zamordowali Polaka o nazwisku Sikorski (Teofil Nadratowski; w: Leon Karłowicz, Leon Popek: Śladami ludobójstwa na Wołyniu. Okrutna przestroga, cz. II. Lublin 1998). Na Gibraltarze w zamachu tajnych służb sowiecko-brytyjskich ginie Naczelny Wódz i premier Rządu Polskiego w Londynie – symbol niezłomności Narodu Polskiego. Na Wołyniu z rąk rizunów Ukraińskiej Powstańczej Armii, być może o tej samej godzinie, zamordowany zostaje polski gospodarz na swojej ojcowiźnie, noszący takie same nazwisko – symbol ofiary Polaków na Kresach.
W kol. Tworymierz pow. Łuck Ukraińcy upowcy idący zlikwidować kolonię Przebraże obrabowali i spalili polskie zagrody oraz wymordowali około 30 Polaków, w tym całe rodziny.
W kol. Wincentówka pow. Łuck Ukraińcy upowcy idący na Prebraże obrabowali i spalili polskie zagrody oraz wymordowali Polaków, imiennie znane jest tylko jedno małżeństwo.
We wsi Wólka Kotowska pow. Łuck bojówki Ukraińców UPA z sąsiednich wsi Kotów i Moszczenica zamordowały 37 osób, a 11 zginęło w podjętej przez Polaków obronie. Inny świadek datuje napad na dzień 11 lipca 1943 r., niedziela, godz. 4oo rano. (Ze wspomnień Zofi Bamberskiej z domu Sewruk; tekst przysłał Marian Maksymiuk; w: http://wolyn.ovh.org/opisy/wolka_kotowska-07.html).
W kol. Zagajczyk pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali co najmniej 2 Polaków.
W kol. Żaszcze pow. Łuck oddziały Ukraińców UPA idące na Przebraze zamordowały nie ustaloną ilość Polaków. Polskie domy zostały obrabowane i spalone.
- 1944 roku
W mieście Kałusz woj. stanisławowskie na przedmieściu w kol. Wysoczanka Ukraińcy upowcy zamordowali 5 Polaków.
4 i 5 lipca
- 1943 roku:
W miejscowości Aleksandrów pow. Biłgoraj policjanci ukraińscy razem z Niemcami podczas pacyfikacji, łącznie z dniem 25 czerwca, zamordowali 253 Polaków oraz wysiedlili 5155 Polaków; 9 lipca zasiedlili około 300 rodzin ukraińskich, które ograbiły dobytek i wyjechały stąd 1 listopada 1943 roku.
#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust