piątek, 14 października 2022

15 października 1939 roku w okupowanej i rozdartej między Niemcy i Związek Sowiecki Polsce niemiecki Selbstschutz dokonał w lesie bratiańskim masowego mordu blisko 150 przedstawicieli polskiej elity intelektualnej i politycznej z ziemi lubawskiej. Zbiorową egzekucję Niemcy przeprowadzili w lesie koło wsi Bratian, położonej w pobliżu Nowego Miasta Lubawskiego.

 


15 października 1939 roku w okupowanej i rozdartej między Niemcy i Związek Sowiecki Polsce niemiecki Selbstschutz dokonał w lesie bratiańskim masowego mordu blisko 150 przedstawicieli polskiej elity intelektualnej i politycznej z ziemi lubawskiej. Zbiorową egzekucję Niemcy przeprowadzili w lesie koło wsi Bratian, położonej w pobliżu Nowego Miasta Lubawskiego.



Nowe Miasto Lubawskie zostało zajęte przez oddziały Wehrmachtu już 3 września 1939 roku. W mieście i jego okolicach, podobnie zresztą jak w wielu innych miejscach na polskich ziemiach zachodnich, niemal natychmiast uaktywnili się członkowie Selbstschutzu – paramilitarnej formacji złożonej z przedstawicieli niemieckiej mniejszości narodowej, zamieszkującej przedwojenne terytorium Rzeczypospolitej. Na czele miejscowej struktury Selbstschutzu (obejmującej zasięgiem swego działania powiat lubawski) stanął Reinhold Hartwig, który podlegał z kolei SS-Hauptsturmführerowi Wilhelmowi Wardemannowi – szefowi I. Inspektoratu Selbstschutzu (z siedzibą w Brodnicy).


Niezwłocznie rozpoczęły się aresztowania Polaków, których ofiarą padli przede wszystkim przedstawiciele lokalnych elit politycznych, gospodarczych i intelektualnych – w pierwszym rzędzie katoliccy księża i nauczyciele. Działalność selbstschutzmanów była dla Polaków o tyle dotkliwa, że znali oni na wskroś lokalne społeczności i doskonale orientowali się, kto może stanowić potencjalne „zagrożenie” dla okupanta. Nierzadko ofiarą aresztowań padały jednak osoby, do których członkowie Selbstschutzu żywili po prostu osobiste urazy bądź pretensje.


Aresztowani Polacy byli przetrzymywani przede wszystkim w piwnicach siedziby Selbstschutzu w Nowym Mieście, znajdującej się przy obecnej ul. Działyńskich lub w domu przy ul. Grunwaldzkiej 4 (obecnie siedziba PZU). Po torturach i wyczerpujących przesłuchaniach aresztowanych wywożono stamtąd do niemieckich obozów koncentracyjnych lub w odludne okolice, które selbstschutzmani wybrali jako miejsca straceń.


W Nowym Mieście Lubawskim krwawą rozprawę z Polakami zainicjowało zamordowanie małżeństwa Kuligowskich. Małżonkowie, Edward – naczelnik urzędu pocztowego i jego żona Genowefa – nauczycielka, zostali aresztowani przez Selbstschutz 8 września 1939 r. i po całonocnych torturach rozstrzelani nad Drwęcą. 9 października z lubawskiego więzienia wywieziono sześciu Polaków, których zamordowano w miejscowości Bagno. Ponadto od połowy października do połowy listopada trwały egzekucje w Nawrze, których ofiarą padła nieznana bliżej liczba osób oraz w Gryźlinach (przy drodze do Jamielnika), gdzie członkowie Selbstschutzu zamordowali 23 mieszkańców pobliskich wsi.


Do największej niemieckiej zbrodni na mieszkańcach ziemi lubawskiej doszło jednak w Bratianie. Selbstschutzmani na miejsce egzekucji i pochówku wybrali tam las, położony kilometr na północny wschód od wsi, przy szosie wiodącej w kierunku Ostródy. 15 października 1939 r. przywieziono w to miejsce około 150 Polaków, więzionych wcześniej w aresztach Selbstschutzu w Nowym Mieście Lubawskim, których rozstrzelano i pochowano w czterech zbiorowych mogiłach. Wśród zamordowanych były dwie kobiety.


Również w następnych tygodniach w lesie bratiańskim chowano ofiary dokonywanych przez Selbstschutz egzekucji. W końcu października 1939 r. zamordowano tam między innymi Leokadię i Konstantego Antkiewiczów z Bratiana, których wcześniej bojówkarze Selbstschutzu aresztowali i torturowali w odwecie za ostentacyjne manifestowanie polskości. W listopadzie zginął tam z kolei Mieczysław Borek – dyrektor Banku Ludowego w Nowym Mieście.


Publiczną egzekucję przeprowadzono ponadto na terenie miasta. W odwecie za pożar budynków gospodarczych w Gryźlinach oddział Selbstschutzu rozstrzelał 7 grudnia 1939 r. piętnastu Polaków. Zamordowano wówczas m.in. kilku rzemieślników z Nowego Miasta Lubawskiego, rolników z Mikołajek i Gryźlin oraz księdza aresztowanego na terenie powiatu rypińskiego i przywiezionego na miejsce egzekucji z klasztoru karmelitów w Oborach.


W drugiej połowie 1944 r., w związku ze zbliżaniem się Armii Czerwonej, Niemcy przystąpili do zacierania śladów zbrodni. 7 lipca 1944 r. sprowadzili na miejsce egzekucji grupę więźniów z Grudziądza, których jeszcze tego samego dnia zmuszono do odkopania i spalenia zwłok ofiar...


Dla upamiętnienia ofiar mordu w lesie bratiańskim miejscowa społeczność w 1948 r. ufundowała pomnik, który postawiono na miejscu egzekucji. Na pamiątkowej tablicy umieszczono napis „Pomordowanym 150 męczennikom za Wiarę i Ojczyznę. 1939-1945”. W centrum Bratiana postawiono z kolei granitowy głaz z tablicą z białego marmuru, na której widnieje napis: „Myślą, słowem i czynem czcimy pamięć poległych w walce z faszyzmem w latach 1939–1945. Społeczeństwo Bratiana”. 


Wieczna Pamięć Pomordowanym przez Niemców Polakom!


Na fot.: Rozstrzeliwanie polskich jeńców oraz pomnik ku czci ofiar niemieckich mordów w lesie bratiańskim.

Post Historia Wczoraj i dziś 

#Polishholokaust #GermanDeathCamps #StratyWojenne #NiemieckieZbrodnie #DeutscheVerbrechen #GermanCrimes #WW2 #WorldWarTwo #ReparationsForPoland #MadeInGermany #ToMyjesteśmyPamięcią #EuropeanUnion #Werhmacht #SS #derDeutschenKultur #Bratian #NoweMiastoLubawskie 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust