❗4 lutego 1945 r. w miejscowości Barysz pow. Buczacz, napadnięci przez Ukraińców Polacy, w jednym domu podjęli obronę, która trwała 5 godzin. We wsi Ukraińcy używając głównie siekier, noży i bagnetów wymordowali co najmniej 135 Polaków i 30 poranili. Zginęło także 10 obrońców z IB, którzy nie zdążyli wyjechać do Buczacza, co nakazał im dowódca - Ukrainiec współpracujący z UPA.
Ukraińcy ograbili i spalili 400 gospodarstw polskich. Maria Banda i jej 10-letni syn Stanisław zostali zarąbani siekierami na podwórzu ich gospodarstw. 12-letnia Helena Boczary , została zakłuta nożami. 80-letnia Anastazja Brylkowska została zarąbana siekierą podczas snu w łóżku. 12-letni Michał Herbut został wrzucony do sadzawki, gdzie utonął.
✔️Piotr Warchoł:
"W nocy z 4 na 5 lutego 1945 r. doszło do napadu band UPA na osiedle Mazury zamieszkałe przez samych Polaków. W tym czasie batalion samoobrony został wezwany do Buczacza, gdzie miał bronić miasta przed napadem. Na posterunku pozostawało tylko trzech żołnierzy. Banda liczyła ponad 200 ludzi dobrze uzbrojonych w broń palną i maszynową. Napastnicy byli ubrani w białe nakrycia i podchodzili do domów prawie niezauważalnie. Podpalali budynki, strzelali do uciekających, a pozostałych w mieszkaniach lub na podwórkach rąbali siekierami. Dzieci nabijali na widły i wrzucali w ogień. Niemowlęta łapali za nóżki, rozbijali główki o ściany lub krawędzie ram drzwiowych i również wrzucali do ognia".
✔️Maciej Dancewicz:
Kilkunastoletni Stanisław Baraniecki zapamiętał:„Wieczorem (…) w naszym domu odbyła się spokojna i długa rozmowa. Oprócz naszej rodziny uczestniczyli w niej brat mamy Stach Działoszyński i brat ojca Michał Baraniecki. Przeważała opinia, że banderowcy zaatakują Puźniki, a nasza samoobrona jest zbyt słaba, aby nas obronić. W końcu zdecydowano, że dla ratowania życia musimy opuścić naszą ojcowiznę (…) Droga do Buczacza biegła przez Barysz. (…) W Baryszu byliśmy 3 dni po spaleniu i wymordowaniu jej mieszkańców z dzielnicy Mazury. (…) Z popiołów i resztek ścian sterczały kominy. Przed niektórymi zgliszczami domów leżały pokaleczone, jedynie w bieliźnie, ludzkie ciała, dzieci i dorosłych. Wzdłuż drogi, po jej prawej stronie, płynęła rzeczka lub kanał. (…) Gdzieś w połowie drogi na kanale była śluza pozwalająca spiętrzać wodę. Na wystającym ostrzu śluzy wbite było brzuszkiem nagie ciało niemowlęcia. (…) Wiele wydarzeń tamtych lat czas wymazał z pamięci, ale obrazu tego niemowlęcia na śluzie do końca moich dni nie zapomnę".
✔️Notatka Komitetu Wykonawczego Rady Wiejskiej w Baryszu z marca 1951 r. dotycząca aktu terrorystycznego OUN i UPA; w: PA SBU, F. 2, op. 2, spr. 2, k. 13–14. Oryginał notatki znajduje się w aktach sprawy śledczej nr 9721, tom 2, str. 212, z oskarżenia PRYSZLAKA T. L., przechowywanych w UKGB obwodu tarnopolskiego:
"NOTATKA. Sporządzona przez Komitet Wykonawczy Baryskiej Rady Wiejskiej rejonu buczackiego obwodu tarnopolskiego o tym, że nocą z 5 na 6 lutego 1945 roku we wsi Barysz rejonu buczackiego przy ulicy Mazury zostali rozstrzelani przez nieznaną bandę OUN w bestialski sposób następujący obywatele sowieccy narodowości polskiej:
KRET Maria
TORONCZAK Antoni s. Łukasza
RAJCZAKOWSKA Aniela, jej dwie nieletnie córki i dwójka wnuków
RAJCZAKOWSKA Maria c. Szymona i jej dwie dorosłe córki
BOCZAR Antoni s. Macieja i jego dwie nieletnie córki
WOLSKA Maria c. Józefa i jej mały synek w wieku trzech lat
WOLSKA Maria c. Michała i małe dziecko
WOLSKA Marcela c. Stanisława i małe dziecko
HERBUT Józef s. Marcelego
OŚMIŃSKI Ignacy, jego syn, żona syna i dwoje dzieci
BOCZAR Józef s. Piotra i jego syn
WISZNIOWSKA Marcela c. Ignacego
BOCZAR Anna i jej córka
KUPISZEWSKA Maria c. Stanisława i jej dziecko
HERBUT Andrzej s. Marcelego
KOZDROWSKA Anna
BRYŁKOWSKI Józef
WOLSKA Maria c. Stefana i jej córka
WOLSKA Anna
JAMNIUK Anastazja c. Teodora oraz jej nieletni syn i córka
KOWCZ Anna i jej syn
RYBKA Anna c. Michała oraz jej syn
JASIŃSKI Bazyli
LULKA Paweł s. Piotra
REWUCKA Rozalia
WOJTUN Piotr
BILECKI Jan s. Macieja
TERLECKI Jan
KORCZYŃSKA Helena
ALBERT Jan, jego żona, córka i syn
GRABSKA Rozalia c. Michała i jej syn
JAWNIUK Maria
DEMBICKA Adela c. Michała i jej syn
KOWIA Piotr
Łącznie bandyci rozstrzelali 110 osób. Nazwiska wszystkich rozstrzelanych nie są znane Baryskiej Radzie Wiejskiej. Zostali oni pochowani we wspólnej mogile na cmentarzu baryskim. Poza tym w czasie rozstrzeliwania bandyci spalili prawie 180 domów mieszkalnych i innych budynków należących do rozstrzelanych obywateli sowieckich.
Przewodniczący Rady Wiejskiej(—) KONDRATIUK
Sekretarz (—) HNAP".
Zdj. Pomnik na masowym grobie Polaków zabitych w Baryszu.
Post Agnieszka Marciniuk
#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства
#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust