Nie ma jego ciała...
Nie ma jego grobu...
Nie ma jego domu...
12 lipca 1945 r. zakatowany przez UB oddał ducha ppłk Edward Pisula "Tama".
✔Był synem robotnika kolejowego Jana Pisuli z Trzciany k. Rzeszowa i Marii de domo Kawałko. Urodził się w Nowosielcach Gniewosz k. Sanoka, na Podkarpaciu. W czasie I wojny światowej walczył na froncie włoskim, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości służył w kawalerii w 8 Pułku Ułanów. Przyszła kolejna wojna, tym razem z bolszewią, podczas której za wybitne zasługi został odznaczony Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Lata międzywojnia to służba w wojsku. Po wrześniu 1939 r. włączył się w działalność konspiracyjną na terenie Gór Świętokrzyskich a potem zagrożony aresztowaniem przez Niemców został przeniesiony do Tarnopola. W Tarnopolu został szefem Kedywu Okręgu Tarnopolskiego AK, dowodząc Akcją "Burza" na tamtym terenie. gdzie tworzył struktury AK.
✔Po zajęciu Kresów Wschodnich przez Armię Czerwoną, wstąpił we wrześniu 1944 r. do LWP na ochotnika i został dowódcą 3 Pułku Ułanów stacjonującego w Lublinie. Dowodząc pułkiem dotarł do powstańczej Warszawy, rozpoczął przygotowania do przeprawienia pułku na drugą stronę Wisły, by dotrzeć z pomocą powstańcom.
✔Zdradzony i zdekonspirowany jako członek AK, został aresztowany przez NKWD. Osadzony w obozie NKWD dla żołnierzy AK w Skrobowie k. Lubartowa. Po słynnej ucieczce z obozu 48 żołnierzy Podziemia w kwietniu 1945 r. został przeniesiony z obozu do więzienia na Zamku w Lublinie, a potem do siedziby Zarządu Głównego Informacji Wojskowej we Włochach koło Warszawy gdzie czekało go nieludzkie śledztwo. Został skazany przez towarzysza Mieczysława Widaja na 3 lata za to, że nie doniósł o planowanej ucieczce. Potem przeniesienie do komunistycznej katowni, tym razem na Pragę do okrytego złą sławą więzienia "Toledo" na ul. 11-go Listopada, gdzie czekały go okrutne tortury, w efekcie których zmarł 12 lipca 1945 roku. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane.
Jego dom rodzinny w Nowosielcach na Podkarpaciu spaliło UPA w sylwestrową noc 1945/1946. Nazwisko pułkownika "Tamy" jest wymienione wśród innych ofiar na pomniku ofiar komunizmu na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
"Wybacz Mamo, że tak odszedłem, bez pożegnania..."
Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱
Post Romuald Rzeszutek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust