wtorek, 12 lipca 2022

Nie ma jego ciała... Nie ma jego grobu... Nie ma jego domu...12 lipca 1945 r. zakatowany przez UB oddał ducha ppłk Edward Pisula "Tama".

 Nie ma jego ciała...

Nie ma jego grobu...

Nie ma jego domu...



12 lipca 1945 r. zakatowany przez UB oddał ducha ppłk Edward Pisula "Tama".

✔Był synem robotnika kolejowego Jana Pisuli z Trzciany k. Rzeszowa i Marii de domo Kawałko. Urodził się w Nowosielcach Gniewosz k. Sanoka, na Podkarpaciu. W czasie I wojny światowej walczył na froncie włoskim, a po odzyskaniu przez Polskę niepodległości służył w kawalerii w 8 Pułku Ułanów. Przyszła kolejna wojna, tym razem z bolszewią, podczas której za wybitne zasługi został odznaczony Krzyżem Srebrnym Virtuti Militari i dwukrotnie Krzyżem Walecznych. Lata międzywojnia to służba w wojsku. Po wrześniu 1939 r. włączył się w działalność konspiracyjną na terenie Gór Świętokrzyskich a potem zagrożony aresztowaniem przez Niemców został przeniesiony do Tarnopola. W Tarnopolu został szefem Kedywu Okręgu Tarnopolskiego AK, dowodząc Akcją "Burza" na tamtym terenie. gdzie tworzył struktury AK. 

✔Po zajęciu Kresów Wschodnich przez Armię Czerwoną, wstąpił we wrześniu 1944 r. do LWP na ochotnika i został dowódcą 3 Pułku Ułanów stacjonującego w Lublinie. Dowodząc pułkiem dotarł do powstańczej Warszawy, rozpoczął przygotowania do przeprawienia pułku na drugą stronę Wisły, by dotrzeć z pomocą powstańcom. 

✔Zdradzony i zdekonspirowany jako członek AK, został aresztowany przez NKWD. Osadzony w obozie NKWD dla żołnierzy AK w Skrobowie k. Lubartowa. Po słynnej ucieczce z obozu 48 żołnierzy Podziemia w kwietniu 1945 r. został przeniesiony z obozu do więzienia na Zamku w Lublinie, a potem do siedziby Zarządu Głównego Informacji Wojskowej we Włochach koło Warszawy gdzie czekało go nieludzkie śledztwo. Został skazany przez towarzysza Mieczysława Widaja na 3 lata za to, że nie doniósł o planowanej ucieczce. Potem przeniesienie do komunistycznej katowni, tym razem na Pragę do okrytego złą sławą więzienia "Toledo" na ul. 11-go Listopada, gdzie czekały go okrutne tortury, w efekcie których zmarł 12 lipca 1945 roku. Miejsce jego pochówku pozostaje nieznane.

Jego dom rodzinny w Nowosielcach na Podkarpaciu spaliło UPA w sylwestrową noc 1945/1946. Nazwisko pułkownika "Tamy" jest wymienione wśród innych ofiar na pomniku ofiar komunizmu na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.



"Wybacz Mamo, że tak odszedłem, bez pożegnania..."

Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱

Post Romuald Rzeszutek. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust