czwartek, 30 marca 2023

31 marca Ukraińcy zamordowali...

 


31 marca


- 1943 roku:


We wsi Chorłupy pow. Łuck Ukraińcy zabili 18-letniego Michała Sobieskiego.


W kol. Gruszwica pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 6 Polaków, w tym 2 kobiety oraz 12-letnią dziewczynkę - ofiary miały na szyjach sznury z kołkami do skręcania w celu uduszenia (Siemaszko..., s. 569).


W mieście Równe zmarła 55-letnia Polka od ran zadanych przez Ukraińców.


We wsi Wywłoczka pow. Zamość żandarmi niemieccy i policjanci ukraińscy rozstrzelali 6 Polaków, w tym matkę z córką.


- 1944 roku:


We wsi Białe pow. Przemyślany: „31.03.1944 r. zostali zamordowani: 1. Czajkowska Anna l. 29; 2. Czajkowska Janina l. 13 Janina miała jedno oko wydłubane 3. Czajkowska Maria l. 8; 4. Czajkowska Helena l. 2 - miała odciętą jedną nogę do kolana i rękę do łokcia; 5. Naradiej Antonina l. 22; 6. Naradiej Józef l. 4; 7. Naradiej Edward 2 mies.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).


We wsi Ćwitowa pow. Kałusz Ukraińcy banderowcy po torturach zamordowali 8-osobową rodzinę polską leśnika z 6 dzieci.


We wsi Kniaże pow. Złoczów: „31.03.1944 r. zamordowano Polaka NN”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.)


We wsi Lipowiec pow. Lubaczów Ukraińcy banderowcy zamordowali 2 Polaków: 43-letnią matkę z 18-letnim synem.


We wsi Ostrów pow. Sokal Ukraińcy upowcy spalili 300 gospodarstw polskich i zamordowali 75 Polaków oraz 1 Ukraińca, inni podają liczbę 300 ofiar. 31 marca 1944 roku po północy warty zauważyły podejrzane ruchy na obrzeżach wsi a także usłyszały hurkot wozów. Nie wszczęto jednak alarmu. Dopiero około godziny 4 nad nad ranem z trzech stron rozpoczął się atak UPA. Polscy wartownicy opuścili posterunki alarmując ludność. Część Polaków zdołała schronić się w szkole i kościele. Niektórzy kryli się w piwnicach i różnych kryjówkach. Grupa osób schroniła się w budynku stacji kolejowej licząc na ochronę załogi niemieckiej. Niemcy jednak poddali się Ukraińcom, którzy ich oszczędzili, natomiast Polaków rozstrzelano. Nie napotykając oporu napastnicy przeszukiwali i palili pozostałe polskie zabudowania. Wykrytych Polaków mordowano. Domy ukraińskie pozostawiano nietknięte. Część ofiar spaliła się żywcem bądź udusiła w płonących domach. Atak na kościół i szkołę został przypuszczony dopiero około godziny 8. Polacy zabarykadowawszy się odpierali ataki UPA przy pomocy posiadanej broni palnej i granatów. Obawiając się, że gdy obrońcom skończy się amunicja, dojdzie do rzezi zgromadzonych w kościele, ks. Wolanin udzielał zbiorowego rozgrzeszenia i rozdawał hostię. Spanikowani ludzie szukali ukrycia w różnych miejscach wewnątrz kościoła. Około godz. 9 na odgłos strzelaniny do Ostrowa z Krystynopola przybył oddział niemiecki, wobec czego banderowcy wycofali się w kierunku wsi Parchacz. Innym powodem odwrotu Ukraińców było śmiertelne zranienie w walce "Hałąjdy" (zmarł 1 kwietnia). Według świadków w trakcie tego napadu zamordowano 76 osób; według sprawozdania RGO około stu; spalono 300 gospodarstw. Według Andrzeja L. Sowy wieś zaatakowały 3 sotnie UPA, w tym sotnia "Tyhry" (co zostało odnotowane w kronice tego oddziału). „Roman Steciuk nie znalazł swojej żony z dwójką dzieci. Okazało się, że udało się jej uciec z okrążonego Ostrowa, ale pod Głuchowem wpadła w ręce innych banderowców, którzy zakłuli bagnetami jej dzieci. Ją samą błagającą o litość i życie dzieci, oprawcy zatłukli kolbami karabinów. Roman sądził, że żona ukryła się w Żabczu, gdzie mieli krewnych. Poszedł jej tam szukać. Niestety, spotkała go tam śmierć. Zatrzymany przez banderowców został uduszony drutem” (Adolf Kondracki; w: Siekierka..., s. 1061; lwowskie). G. Motyka datuje napad na 28 marca 1944 roku.


We wsi Podmichale pow. Kałusz Ukraińcy banderowcy spalili część gospodarstw polskich i zamordowali ponad 10 Polaków.


We wsi Stare Sioło – Zalesie pow. Lubaczów Ukraińcy upowcy uprowadzili i zamordowali 34-letniego Polaka, krawca.


Koło wsi Sucha Wola pow. Lubaczów w gajówce Ukraińcy upowcy zamordowali 1 Polaka.


We wsi Tarnoszyn pow. Rawa Ruska (Tomaszów Lubelski) policjanci ukraińscy uprowadzili 30 Polaków do wsi Szczepiatyn, głownie kobiety i dzieci, i tam je wymordowali.


We wsi Wólka Horyniecka pow. Lubaczów Ukraińcy upowcy zamordowali 43-letnią Polkę ze wsi Chotylub.


We wsi Wólka Żmijewska, gmina Wielkie Oczy został zamordowany przez UPA robotnik leśny Piątkowski.


We wsi Żabcze Murowane pow. Sokal Ukraińcy banderowcy zamordowali 9 Polaków. „Władysława Bubełę przebili długim bagnetem, którego grot wbił się w podłogę. Związali mu ręce. Człowiek ten straszliwie cierpiał i musiał patrzeć jak mordowano jego dzieci” (Zofia Steciuk; w: Siekierka..., s. 1075; lwowskie).


- 1945 roku


We wsi Jabłonica Ruska pow. Brzozów Ukraińcy upowcy zamordowali 4 Polaków.


- 1946 roku:


We wsi Hola pow. Włodawa Ukraińcy upowcy uprowadzili i zamordowali 1 Polaka


We wsi Zamołodycze pow. Włodawa Ukraińcy upowcy z sotni „Wołodi” zamordowali 5 lub 8 Polaków.  


- 1947 roku:


We wsi Bystre k. Baligrodu pow. Lesko w zasadzce Ukraińców z UPA zginęło 32 żołnierzy WP, w tym 5 oficerów, rannych i chorych z Grupy Manewrowej WOP z Cisnej, jadących do Baligrodu.


W okresie styczeń – marzec


- 1943 roku:


W majątku Cecyniówka pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali 2 młodych Polaków.


W nadleśnictwie Malinów pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali 8 Polaków z rodziny pracownika leśnego Leszczyńskiego. 


- 1944 roku:


We wsi Horodnica pow. Kopyczyńce Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę; 1 mężczyzna, 2 kobiety, 2 dziewczyny.


We wsi Kujdańce pow. Zbaraż podczas nocnych napadów, grabieży, podpaleń i uprowadzeń Ukraińcy zamordowali co najmniej 11 Polaków.


W okolicy wsi Polany pow. Kamionka Strumiłowa Ukraińcy uprowadzili z młyna, gdzie pracował, do lasu 20-letniego Polaka i zamordowali go.


Na terytorium Węgier Ukrainiec upowiec zamordował gajowego leśnictwa Szykmany, nadleśnictwa Hryniawa pow. Kosów Huculski o nazwisku Jach : „W I kw. 1944 gajowy Jach ostrzeżony przez miejscowego Hucuła uniknął aresztowania przez Niemców. Nocą zbiegł z rodziną, przekraczając saniami granicę węgierską. Niestety na Węgrzech został rozpoznany przez jednego z członków UPA i rozstrzelany na oczach żony i syna. Jachowej z dzieckiem udało się z Węgier przez Austrię dotrzeć do Przeworska, gdzie mieszkała po wojnie. Zmarła w styczniu 1982 r.” (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


We wsi Zaścianki pow. Tarnopol podczas kilku napadów Ukraińcy zamordowali 52 Polaków, w większości kobiety i dzieci.


- 1945 roku


We wsi Surochów pow. Jarosław podczas czterech napadów Ukraińcy banderowcy doszczętnie obrabowali gospodarstwa polskie oraz zamordowali 10 Polaków i 1 Ukraińca.


 


W lutym lub marcu


- 1944 roku:


We wsi Brandasówka pow. Radziechów Ukraińcy zamordowali jedyną mieszkającą tutaj 4-osobową rodzinę polską.


We wsi Budyszcze pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 2 rodziny polskie, tj. 8 Polaków.


W miejscowości Dołha Wojniłowska pow. Kałusz podczas trzech napadów Ukraińcy zamordowali 7 Polaków.


We wsi Kurowice pow. Przemyślany Ukraińcy banderowcy zamordowali 8 Polaków.


We wsi Lipowce pow. Przemyślany Ukraińcy zamordowali 6 Polaków: 4-osobową rodzinę, 20-letnią dziewczynę i nauczyciela.


We wsi i majątku Nowosiółki pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi zamordowali za pomocą różnych narzędzi bądź spalili żywcem około 100 Polaków.


We wsi Skwarzowa pow. Złoczów Ukraińcy banderowcy uprowadzili co najmniej 10 Polaków powiązanych drutem, w tym kierownika szkoły i ślad po nich zaginął.


We wsi Winograd pow. Kołomyja Ukraińcy banderowcy zamordowali 20 Polaków.


We wsi Wierzchnia pow. Kałusz Ukraińcy upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz wymordowali wszystkich Polaków, 12 rodzin, tj. około 60 Polaków.


- 1945 roku:


We wsi Połowce pow. Czortków ukraińscy „partyzanci” zastrzelili 17 Polaków, w tym dzieci lat: 1, 4, 6, 6, 8, 10.  


W marcu (świadkowie nie podali dnia):


- 1940 roku:


We wsi Kozowa pow. Brzeżany ukraińscy bojówkarze OUN zamordowali Polaka, byłego urzędnika gminy.


We wsi Dubszcze pow. Brzeżany zamordowali Polaka, byłego urzędnika gminy.


- 1941 roku:


W miasteczku Bolechów pow. Dolina Ukraińcy uprowadzili do lasu i zamordowali 4-osobową rodzinę polską (w tym córki lat 16 i 18) oraz rodzeństwo rosyjskie mieszkające u tej rodziny.  


- 1942 roku :


We wsi Hołoby pow. Kowel policja ukraińska zastrzeliła na posterunku dwóch chłopców polskich.


W mieście Stanisławów w siedzibie Komitetu RGO młody esesman, Ukrainiec, aresztował 21-letnią Danutę Ziarkiewicz – Nowak, której mąż był lotnikiem w Dywizjonie 303; została ona zamordowana w więzieniu w Stanisławowie (Lanckorońska..., s. 142).


We wsi Stawki Kraśnieńskie pow. Skałat Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: 22-letniego powiesili na drzewie obok wiejskiej kaplicy z rękami związanymi drutem kolczastym do tyłu oraz 67-letnią kobietę zabili wrzucając przez okno granat do jej domu.


- 1943 roku:


W kol. Albin pow. Sarny Ukraińcy upowcy zamordowali 3 Polaków.


W kol. Aleksandrówka pow. Łuck (gm. Kiwerce) zamordowali 5 Polaków.


W kol. Anatolia pow. Łuck zamordowali 68-letnią Polkę oraz 4-osobową rodzinę ukraińską, u której przebywała.


We wsi Baby pow. Nadwórna Ukraińcy zamordowali 10 Polaków (bp. Wincenty Urban: „Droga krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej, 1939-1945”; w: Semper Fidelis, 1983. s. 120. Poza wsią Cucyłów pow. Nadwórna: „miejscowość Baby straciła w tym czasie 10 Polaków, Winograd 4, Hawryłówka 4, Weronica 10”).


W miasteczku Barysz pow. Buczacz zginęli 2 Polacy: Kozdrowski Franciszek i Kozdrowski Marian (Kubów..., jw.).


W kol. Berestowiec Stary pow. Kostopol zamordowali co najmniej 20 Polaków.


W miasteczku Berezne pow. Kostopol w II połowie marca Ukraińcy powiesili młodego Polaka.


We wsi koło Białokrynicy pow. Krzemieniec Ukraińcy upowcy napadli na polskie domy mordując całe rodziny, uratowali się tylko 2 chłopcy lat 18 – 20.


We wsi Bielin pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zamordowali 3 Polaków: „Już od początku 1943 roku zdarzały się zabójstwa Polaków. W marcu z rąk upowców zginęli w Bielinie pani Kondracka z synem i pan Stadnicki” („Ze wspomnień Zofii Ziółkowskiej”; w: http://www.najigoche.kaszuby.pl/artykul/artykul=774,ze-wspomnien-zofii-ziolkowskiej/).


We wsi Bołożówka pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali 10 Polaków.


Między kol. Borówka a osadą Orżew pow. Kosopol Ukraińcy zamordowali 7 Polaków jadących na 3 furmankach.


W osadzie Bortnica pow. Dubno Ukraińcy w mleczarni spalili 4 – 6 Polaków.


W kol. Brzezina pow. Sarny zamordowali 1 Polaka, który wracał z młyna i zabrali mu konia z wozem.


W futorze Budki pow. Krzemieniec Ukraińcy upowcy w lesie zamordowali 1 Polaka.


Między wsią Cepcewicze a kol. Netreba pow. Sarny Ukraińcy zamordowali 2 Polaków i ciała ich wrzucili na cmentarzysko padłych zwierząt.


W leśniczówce Chiczawka pow. Dubno zamordowali Polaka, leśniczego.


We wsi Chołopecze gmina Kisielin pow. Dubno pod koniec marca 1943 roku został zamordowany z rodziną przez OUN-UPA gajowy Drozdowski (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


W osadzie Chrobrów pow. Łuck zamordowali 1 Polaka.


We wsi Cucyłów pow. Nadwórna uprowadzili do lasu i zamordowali 11 Polaków, w tym: matkę z dziećmi lat 4 i 6, matkę z 3-letnią córką, Polkę – żonę Ukraińca (2 mężczyzn, 6 kobiet i 3 dzieci).


W futorze Czarna Łoza pow. Dubno zamordowali 6 Polaków: dwa małżeństwa z dziećmi.


W kol. Czerepasznik pow. Równe Ukraińcy zamordowali 3 polskich chłopców: byli to bracia Aleksander i Stanisław Witkiewiczowie lat 15 i 13 oraz Walenty Dudek lat 14.


We wsi Czudla pow. Sarny miejscowi Ukraińcy bulbowcy zamordowali 2 polskie rodziny.


W miasteczku Deraźne pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 1 Polaka oraz w okolicy miasteczka wymordowali rodziny gajowych i leśniczych.


W miejscowości Dąbrowica pow. Sarny Ukraińcy zamordowali Polaka i jego żonę, z pochodzenia Białorusinkę (z d. Sapiehównę).


W futorze Dębina k. wsi Wesołówka pow. Krzemieniec Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków.


We wsi Eliaszówka pow. Zdołbunów Ukraińcy z sąsiednich wiosek zamordowali 2 Polaków: nauczycielkę lat ok. 30 oraz Mikołaja Zagórskiego, którego torturowali przez kilka godzin na oczach żony i dzieci.


W kol. Grabina pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy upowcy uprowadzili 3 Polaków (w tym ojca z synem) i ślad po nich zaginął.


We wsi Hawryłówka pow. Nadwórna Ukraińcy zamordowali 4 Polaków (bp. Wincenty Urban: „Droga krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej, 1939-1945”; w: Semper Fidelis, 1983. s. 120).


W kol. Helenówka Gnojeńska pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy zaprosili kilku młodych Polaków na naradę do Swojczowa w celu utworzenia wspólnej partyzantki do walki z Niemcami i ślad po nich zaginął.


W mieście powiatowym Horochów: „W marcu 1943 roku Ukraińcy urządzili napad na Horochów na Polaków i Niemców. Niemców było trzech, co siedzieli w gimnazjum zabarykadowani uzbrojeni i w oknach worki piasku. Jak pojawiły się strzały, to ludzie co mogli uciekali do domów murowanych. Zamykali się, a inni do kościoła do plebani, bo była murowana, a obok gimnazjum, to do Niemców, bo wiedzieli, że Niemcy maja broń i auta pancerne, to tam tylko będzie można obronić się. Całą noc była taka wojna, że coś strasznego i my pobudziliśmy się, co się dzieje? Poubieraliśmy się i wyszliśmy pod taki żywopłot i patrzymy, a mieliśmy do Horochowa trzy kilometry. My na pagórku, a Horochów na dole i cały czas bitwie przyglądamy się i sąsiedzi przyszli do nas, bo każdy taki strwożony, co to będzie, jak Ukraińcy zdobędą Horochów, to nam już będzie „kaput”. Słyszymy: hura, hura. Tyle tej okropnej dziczy najechało, bo jedni bić, drudzy rabować. Z workami lecieli rabować Żydów, a teraz na Polaków. Strach nas ogarnął okropny, kilka pożarów było widać, było pełno tego tłumu ludzi i tak trwało do trzeciej po północy. Wtedy Niemcy i Polacy, jak wsiedli do aut pancernych, jak pojechali przez miasto, jak zaczęli siec z maszynowych karabinów, jak ruszyły działa, to Ukraińcy uciekali, że aż miło było patrzeć. Mieszkaliśmy przy drodze traktowej, to widzieliśmy wszystko, jak szli, jak uciekali, ale w ukryciu obserwowaliśmy to wszystko, nie można było im się pokazać, bo by się na nas rzucili już wtedy. Rozpędzili tę bandę i był jakiś czas spokój. Było dużo Ukraińców zabitych, co nie zdążyli ich zabrać, Polacy byli uradowani, że obronili miasto i uważali, że jakiś czas będzie spokój. Bandyci nie dają jednak spokoju, w nocy biją, palą. Mąż jest na warcie, to widzi, gdzie, w jakim kierunku się paliło i czasami widać, jak czerwone rakiety wyrzucają do góry na ratunek, a tu patrzymy się bezradnie i nie możemy nic pomóc”. (Wspomnienia Józefy Wolf z domu Zawilskiej; w: http://wolyn.freehost.pl/wspomnienia/aleksandrowka-jozefa_wolf.html).


We wsi Horodnica Mała pow. Dubno Ukraińcy zamordowali i wrzucili do studni hallerczyka Henryka Habersacka, lat 65, który ukrywał się od czasu deportacji 10 lutego 1940 roku. 


W kol. Ilniki pow. Kostopol Ukraińcy dokonali rzezi około 200 Polaków, nie uratowała się ani jedna osoba.


W kol. Janiki pow. Łuck bliscy sąsiedzi Ukraińcy, w tym sympatia 17-letniej polskiej dziewczyny Anny Maździerskiej zamordowali ją razem z 42-letnią matką Janiną i 10-letnią siostrą Ludomirą.


W kol. Janin Bór pow. Włodzimierz Wołyński: „W marcu 1943 r. zamordowano leśniczego Jana Chodorowskiego” [Zbr. nacj. Ukr., s. 34].


W kol. Janówka pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 5 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę.


W kol. Janówka pow. Sarny policjanci ukraińscy porzucając służbę u Niemców zastrzelili dwóch 20-letnich Polaków.


We wsi Jarczów pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy upowcy zamordowali 2 Polaków.


We wsi Jelno pow. Sarny Ukraińcy upowcy zamordowali 1 Polaka.


W nadleśnictwie Klewań pow. Równe został uprowadzony nadleśniczy Adam Stencel wraz z trzema córkami i dwoma zięciami (jeden z nich to leśniczy Zdzisław Nowaliński) przez UPA do lasu i tam wszyscy zostali bestialsko zamordowani.(Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


We wsi Kłopoczyn pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy uprowadzili Polkę i ślad po niej zaginął.


W majątku Kołki pow. Łuck zbiegli ze służby niemieckiej policjanci ukraińscy zamordowali 3 Polaków i kilku Sowietów – robotników, natomiast 2 Ukraińców zabiło swoje żony – Polki, w tym Saczko-Saczkowski swoją żonę powiesił na drzewie.


W kol. Konstantynówka pow. Dubno policjanci ukraińscy wezwali na posterunek 12 Polaków, z których 11 zamordowali, w tym 2 matki z dziećmi: 1-rocznym i niemowlęciem.


We wsi Korczyn pow. Kostopol pod koniec marca Ukraińcy upowcy dokonali napadu mordując ludność polską i paląc ich zabudowania, ilości ofiar nie ustalono.


W mieście Kowel policjanci ukraińscy zamordowali 4-osobową polską rodzinę Kociubowskich za przechowywanie 3 Żydów.


We wsi Koziernik Chotyński pow. Kostopol w czasie drugiej pacyfikacji ukraińsko-niemieckiej spalono żywcem w domach kilku chorych Polaków.


We wsi Krzyweńkie pow. Kopyczyńce policja ukraińska zamordowała 4 Polaków: matkę z 8-letnim synem i małżeństwo.


W kolonii Ledóchówka pow. Dubno został zamordowany przez UPA gajowy Boguszewski, jego zwłoki znaleziono po kilkunastu dniach. (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


We wsi Litwisk pow. Sarny Ukraińcy upowcy zabili 5 Polaków: kobietę i 4-osobową rodzinę.


W kol. Ludwiszyn pow. Łuck w lesie znaleziono zwłoki 17 Polaków (kobiet i mężczyzn) pomordowanych przez UPA.


We wsi Małe Siedliszcze pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.


W kol. Marianówka pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 2 Polaków: 14-letnią Wandę Englert i 15-letniego Wincentego Kowalskiego.


We wsi Moczuliszcze pow. Sarny zamordowali 4-osobową polską rodzinę.


We wsi Moczułki pow. Kowel Ukraińcy upowcy wymordowali wszystkie mieszkające tu 4 polskie rodziny.


W kol. Mokre pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.


We wsi Niemowicze pow. Sarny po Nowym Roku 1943 Polacy nieustannie pełnili warty, a każdej nocy był wszczynany alarm z powodu próby napadu. Z okolic dochodziły krzyki mordowanych ludzi. W tej sytuacji Polacy na noce uciekali do lasu i tam kryli się w wykopanych norach, do których chodzili gęsiego po śniegu, żeby było jak najmniej śladów, po których upowcy mogli odnaleźć kryjówkę. W dzień rodziny przychodziły do domu coś zjeść i ogrzać się. Trwało to przez luty i marzec 1943 r. W końcu marca 1943 r. w domu stojącym na uboczu na skraju wsi została zamordowana młoda Polka z małym dzieckiem. Miała obcięte piersi, a dziecko odrąbaną nóżkę, którą na ścianie napisali krwią: Śmiert’ lachom.” (Siemaszko..., s. 789).


W futorach wokół wsi Niemowicze pow. Sarny Ukraińcy upowcy zamordowali 117 Polaków.


We wsi Nowy Folwark pow. Dubno Ukraińcy zamordowali 4-osobową polską rodzinę.


We wsi Ochotniki pow. Włodzimierz Wołyński został zamordowany przez uzbrojoną bojówkę ukraińską i zgraję miejscowych chłopów leśniczy Jan Chodorowski (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


W futorze Olszyszcze pow. Łuck upowcy spalili 3 polskie gospodarstwa, ilość ofiar nie jest znana.


W okolicach miasteczka Ołyka pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 1 Polaka.


W leśniczówce Orżew pow. Łuck w nocy Ukraińcy upowcy wymordowali kilkuosobową rodzinę polską; inni: w leśniczówce Orżew gmina Klewań pow. Równe po napadzie upowców na leśniczówkę, został zamordowany razem z całą kilkuosobową rodziną leśniczy NN (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


W kol. Oseredek Nowy pow. Włodzimierz Wołyński Ukraińcy uprowadzili do lasu i zamordowali 32-letniego Polaka.


We wsi Pawłokoma pow. Brzozów policja ukraińska złożyła donos na 4 mieszkańców wsi, że posiadają broń, co spowodowało ich aresztowanie przez gestapo i śmierć w obozie w Oświęcimiu – było to 3 Polaków i 1 Ukrainka sprzyjająca Polakom.


W kol. Peresieka Jeziorańska pow. Kowel Ukraińcy zamordowali 2 Polaków.


We wsi Piłatkowce pow. Borszczów zostali zamordowani: Awantura Stefania i Kozaczystiuk Bolesław l. 19 (Kubów..., jw.).


W futorze Poczajów pow. Dubno Ukraińcy pokłuli bagnetami i zastrzelili 3-osobową polską rodzinę: rodziców z córką.


W futorze Podkruh pow. Sarny Ukraińcy upowcy porwali polskiego chłopca Józefa Stencla, przywiązali go za nogi do konia, wlekli przez jakiś czas i powiesili na drzewie.


W kol. Podwysokie pow. Dubno Ukraińcy zamordowali 3 Polaków.


W miasteczku Poryck pow. Włodzimierz Wołyński policjanci ukraińscy zbiegli ze służby niemieckiej uprowadzili do lasu i tam zastrzelili 7 Polaków, w tym kobietę.


We wsi Poryck Stary pow. Włodzimierz Wołyński policjanci ukraińscy zastrzelili przechodzącego przez wieś Polaka i zakopali w rowie przy drodze.


We wsi Potok Złoty pow. Buczacz Ukraińcy banderowcy zamordowali 24 Polaków ( w tym siekierami zarąbali kierownika szkoły z żoną, nauczyciela z żoną oraz właściciela młyna) i 1 Ukraińca (było to we wsi Rublin należącej do sołectwa Potok Złoty).


We wsi Potutorów pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali kilka polskich rodzin ;


W kol. Poznanka pow. Łuck upowcy zamordowali ks. Piotra Walczaka (pobili go i wrzucili żywcem do studni) oraz jego ciotkę i gosposię z dzieckiem.


W kol. Rokinie Nowe pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali małżeństwo: Ukraińca i Polkę.


We wsi Rudnia pow. Kostopol miejscowi Ukraińcy zamordowali 8 Polaków, 38-letniego Franciszka Zielińskiego odarli z odzieży, powiązali drutem kolczastym i zmasakrowane zwłoki wepchnęli do przerębli na rzece Mielnica. Wieś do 1845 roku była wsią polską. Zmuszona przez administrację carską do przyjęcia prawosławia uległa rutenizacji. W marcu 1943 roku jej mieszkańcy uważając się za Ukraińców uczestniczyli w zabijaniu Polaków.


We wsi Sadki pow. Krzemieniec Ukraińcy zamordowali uprowadzając pojedynczo do lasu kilkunastu Polaków.


W miejscowości Sądowa Wisznia pow. Mościska policjanci ukraińscy aresztowali Polaka, który potem został zamordowany.


W kol. Siomaki pow. Kowel Ukraińcy napadli na leśniczówkę i zamęczyli, przypiekając ogniem i zrywając paznokcie, leśniczego Jerzego Chrzanowskiego.


We wsi Siwki pow. Kostopol w czasie pacyfikacji ukraińsko-niemieckiej żywcem spalono w domach kilku lub kilkunastu Polaków chorych na tyfus.


We wsi Skoromochy Duże pow. Hrubieszów policjanci ukraińscy zamordowali 13 Polaków.


W kol. Smyga pow. Dubno Ukraińcy zamordowali Polaka, aptekarza.


W miasteczku Stepań pow. Kostopol zamordowali 2 Polaków.


W kol. Sunia pow. Sarny zamordowali 92-letniego Polaka.


We wsi Suraż pow. Krzemieniec Ukraińcy upowcy zamordowali uprowadzając pojedynczo kilkunastu Polaków, mężczyzn.


W futorze Średnia Nowina pow. Kostopol zamordowali nie znaną liczbę Polaków, kilka rodzin.


We wsi Świszczów pow. Dubno zamordowali 3 Polaków: 50-letniego kierownika szkoły Stanisława Lichotę (porąbali go i w kawałkach wrzucili do studni), 20-letnią Helenę Marczuk i 61-letniego Jana Swatowskiego.


W kol. Tchory pow. Kostopol zamordowali nie ustaloną liczbę Polaków i spalili ich gospodarstwa.


We wsi Teklówka pow. Kostopol wymordowali nie znaną liczbę Polaków, kilka rodzin.


We wsi Terntki pow. Łuck Ukraińcy zamordowali 5 Polaków.


We wsi Turskie pow. Zaleszczyki zamordowali 1 Polaka.


W kol. Tworymierz pow. Łuck podpalili dom, w którym spłonął ranny 1 Polak.


We wsi Uhnów pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy upowcy zamordowali 68 Polaków, imiennie ustalono 31 ofiar, większość zwłok była spalona, co uniemożliwiło identyfikację.


We wsi Uście Zielone pow. Buczacz bojówka Ukraińców OUN zamordowała 18 Polaków: „Bojówka UPA na czele z naszym sąsiadem Borysą oraz ukraińskimi chłopami z miasteczka, pewnego marcowego wieczoru w 1943 r. wtargnęła do naszego domu. Przyszli po ojca. Zdążył ukryć się na strychu, tam go znaleźli i zastrzelili. Krew szeroką strugą spłynęła po ścianie na dół do pomieszczenia kuchennego. Rozpacz. Wrzeszczałem wniebogłosy, jeden cios kolbą banderowca i wylądowałem pod łóżkiem. Zamilkłem. Przyszli z gotową listą osób do unicestwienia, pozostałym domownikom darowano życie. - Po was też niebawem przyjdziemy! - wykrzyknęli na odchodne. Tego wieczoru banderowcy bestialsko zamordowali 18 osób z Uścia Zielonego. Pochowani zostali na parafialnym cmentarzu w zbiorowej mogile. Informacji o tym znaczącym fakcie z historii tamtego miejsca nie znajdziecie w żadnym opracowaniu i wykazie zbrodni popełnionych przez ukraińskich nacjonalistów na Podolu.” (Eugeniusz Korotasz : Moje Kresy; w: http://www.brzeg24.pl/moje-kresy/6306-moje-kresy-eugeniusz-korotasz).


We wsi Wacławka pow. Równe Ukraińcy zamordowali 4 Polaków, w tym 10-letniego chłopca i 20-letnią dziewczynę.


We wsi Werbcze Duże pow. Kostopol Ukraińcy bulbowcy powiesili w sieni domu na drabinie nauczycielkę Kazimierę Myczewską, a jej dwoje nieletnich dzieci udusili.


We wsi Weronica pow. Nadwórna Ukraińcy zamordowali 10 Polaków (bp. Wincenty Urban: „Droga krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej, 1939-1945”; w: Semper Fidelis, 1983. s. 120.).


We wsi Winograd pow. Nadwórna Ukraińcy zamrdowali 4 Polaków (bp. Wincenty Urban: „Droga krzyżowa Archidiecezji Lwowskiej w latach II wojny światowej, 1939-1945”; w: Semper Fidelis, 1983. s. 120.).


W kol. Worobiówka pow. Równe rodzina ukraińska zamordowała 21-letniego Polaka.


We wsi Wyrka pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali 29-letniego Polaka.


W majątku Zahorce Wielkie pow. Dubno postrzelili uciekającego Romualda Pawlikowskiego, dopadli go i przybili kołkiem do ziemi przez pierś „żeby Lach ne wstaw”, po czym zakłuli go bagnetami.


We wsi Zahorów Nowy pow. Horochów zamordowali 4-osobową polską rodzinę nauczycieli.


We wsi Zaleśce Szumskie pow. Krzemieniec zamordowali kilka polskich rodzin, około 20 Polaków.


W kol. Zamczysko pow. Dubno zamordowali 1 Polaka.


W kol. Zamoście pow. Łuck Ukraińcy upowcy zamordowali 5-osobową polską rodzinę z 3 dzieci lat 10 – 18.


We wsi Zastawie (Katarzynówka) pow. Horochów zamordowali 5 Polaków, wśród których był nauczyciel Palka, lat ok. 40. Zwłoki ofiar znaleziono w pobliskim lesie.


We wsi Zełuck pow. Sarny miejscowi Ukraińcy zamordowali 2 polskie rodziny.


We wsi Złaźno (Polska Kolonia Złaźna) pow. Kostopol Ukraińcy zamordowali około 30 Polaków oraz z rzeki Horyń wyłowiono przypadkowo kilka zwłok zamordowanych osób, a nie wiadomo ile popłynęło dalej z nurtem rzeki. „W marcu 1943 r. mieszkanka kol. Klin Stawecki uciekająca samotnie do Janowej Doliny została przez upowców rozebrana do naga i pocięta na całym ciele nożami, po czym wrzucona do dołu za stodołą ukraińskiego gospodarza. Wyciągnęła ją stamtąd Ukrainka – właścicielka stodoły i przewiozła na drugi brzeg Horynia do Janowej Doliny” (Siemaszko..., ss. 228-229).


W miasteczku Zofiówka pow. Łuck uprowadzili i zamordowali 1 Polaka. 


- 1944 roku:


We wsi Arłamowska Wola pow. Mościska Ukraińcy zamordowali w lesie 3 Polaków: furmana i dwie młode dziewczyny jadące do swojej wsi Szutowa po żywność.


We wsi Bakowce pow. Bóbrka Ukraińcy banderowcy zamordowali 4 Polaków.


We wsi Baryłów pow. Radziechów zamordowali 9 Polaków.


We wsi Bereźnica Szlachecka pow. Kałusz: „W marcu 1944 r. w wyniku napadu dokonanego w Bereźnicy Szlacheckiej pow. Kałusz zabito nie mniej niż 60 osób. Sprawcami zbrodni byli również mieszkańcy tej wsi narodowości ukraińskiej - sąsiedzi ofiar. Polacy, którzy ocaleli, masowo uciekali do miast” (Informacja okresowa o śledztwach prowadzonych w OKŚZpNP we Wrocławiu; Sygn. akt S 10/01/Zi. Sz. Siekierka, H. Komański, E. Różański..., na s. 143 – 144 podają, że napad był 1 kwietnia 1944 roku, a jego ofiarą padło 65 Polaków).


We wsi Bernardowka pow. Trembowla Ukraińcy banderowcy zamordowali 6 Polaków.


We wsi Berteszów pow. Bóbrka zamordowali 4-osobową rodzinę polską.


We wsi Biała pow. Czortków zamordowali 20 Polaków.


We wsi Białokiernica pow. Podhajce zamordowali 5 Polaków.


We wsi Błodniki pow. Stanisławów zamordowali 11 Polaków.


We wsi Błotnia pow. Przemyślany zamordowali 46-letniego Jana Wyspiańskiego oraz jego 11-letniego syna Józefa. „Żona Jana, Maria, zmarła z rozpaczy, a córkę Zofię, lat 15 – wywieziono w głąb ZSRR” (Komański..., s. 282).


W miasteczku Bohorodczany pow. Stanisławów uprowadzili 5 Polaków, którzy zaginęli bez wieści.


We wsi Borki pow. Luboml Ukraińcy amordowali około 20 Polaków. „Anna Staniuk przyszła na świat w 1928 roku jako córka Józefy i Bartłomieja Sobczuków, właścicieli 12-hektarowego gospodarstwa ogrodniczego w Borkach na Wołyniu. Miała starszego brata Jana i trzy siostry - Marysię, Bronkę i Władzię. /…/ W marcu 1944 roku za namową sąsiadów Bartłomiej Sobczuk zdecydował, że wraca z rodziną do Borek. - Ty musisz przeżyć - powiedział Annie, gdy tydzień później opuściła także plebanię. Dlatego wywiózł ją do zaprzyjaźnionej Ukrainki, która wraz z ośmiorgiem dzieci mieszkała na uboczu. - Po dwóch tygodniach wróciłam do rodziców, ale ojciec nie pozwolił mi zostać. Razem z siostrą Bronią odesłał mnie z powrotem do Ukrainki - opowiada pani Anna. Dlatego ocalała, bo tej samej nocy ukraińscy nacjonaliści napadli na Borki. Gdy jechali konno do wsi, wstąpili do Ukrainki, u której mieszkała Anna, pytając, czy nie ukrywa Polaków. Kiedy zaprzeczyła, pojechali dalej. Po północy zaczęła się rzeź. Bandyci bali się Niemców, więc nie strzelali i nie podpalali zabudowań. Mordowali za to młotkami, siekierami i nożami. - Próbowałam się zdrzemnąć. W śnie widziałam ojca, jak przed kimś ucieka, ale długo nie spałam, bo przerażona Ukrainka postanowiła, że pod osłoną nocy pójdziemy szukać schronienia do wsi Kuśniszcze - relacjonuje pani Anna. Tam kobieta z gromadką dzieci weszła do jednego z domostw. Przy stole siedział młody Ukrainiec ranny w rękę. - Co się stało? - zapytała Ukrainka. - To ten sk..., Bartosz odgryzł mi palec - odpowiedział mężczyzna. Anna struchlała. Zdała sobie sprawę, że przed nią prawdopodobnie siedział morderca jej ojca. Ukrainka szybko opuściła z dziećmi ten dom. Nad ranem Anna z Bronią wróciły do rodzinnej wsi. Na podwórzu znalazły straszliwie zmasakrowane ciało ojca. W sadzie leżała Marysia z otwartą raną głowy. W przedpokoju znalazły ciało mamy z głęboko wgniecioną czaszką. W domu na łóżku leżała ciężko ranna Władzia. Tylko ona przeżyła. Tej nocy w Borkach Ukraińcy zabili blisko 20 osób, w tym i Ukraińców, którzy przeszli na katolicyzm i mieli żony Polki. Ciała ofiar owinięte w prześcieradła pochowane zostały w zbiorowych mogiłach. Niemcy umieścili Annę i Władzię w szpitalu w Lubomlu. Bronia znalazła schronienie w rodzinie organisty - też w Lubomlu. Po dwóch tygodniach dziewczęta zabrała rodzina z Jagodzina. Tam przetrwały do końca wojny. - Po latach pojechałam do Borek. Dawni sąsiedzi jeszcze pamiętali moją rodzinę. Po domu rodziców i ich grobie już nie było śladu”.(„Uszła cało z polowania UPA na Polaków”, w: www.gp24.pl). W. i E. Siemaszko na s. 522 dokumentują tylko napad z 10 stycznia 1944 roku, wśród 55 ofiar nia wymieniają rodziny Sobczuków.


We wsi Boryczówka pow. Trembowla zamordowali 1 Polaka.


We wsi Bosyny pow. Kopyczyńce zamordowali 18 Polaków.


W osadzie Broszniów pow. Dolina Ukraińcy upowcy uprowadzili 19 młodych Polaków, w tym 1 dziewczynę i ślad po nich zaginął.


We wsi Bruckenthal pow. Rawa Ruska policjanci ukraińscy, upowcy oraz chłopi ukraińscy z okolicznych wsi wymordowali 230 osób: około 45 rodzin polskich, tj. około 180 Polaków oraz 10 rodzin niemieckich, tj. około 50 Niemców. Około 100 osób spalili w kościele i około 100 osób w budynkach. W tej wsi Polacy i Niemcy żyli w sąsiedzkiej przyjaźni (Siekierka..., s. 757 – 758; lwowskie). „W sukurs umundurowanym bandytom przyszły liczne zastępy mołojców z Domaszkowa, Sałaszy i Chlewczan. Ci byli uzbrojeni w widły, siekiery i noże. Zaczęły płonąć pierwsze domy. Wśród zabudowań uwijali się podpalacze i gromady chłopów ukraińskich, grabiąc co się tylko dało. Ulicami, w stronę kościoła, szły tłumy ludzi, otoczone i popędzane przez gromadę żądnych krwi bandytów. Inni buszowali po piwnicach i strychach wywlekając stamtąd ukrytych mieszkańców, pastwiąc się nad nimi i gwałcąc kobiety i dziewczęta. /.../ Zabijano więc w płonących domach, na podwórzach i ulicach, zarzynano dzieci i kobiety, żywcem wrzucano w rozszalały ogień gorejących stodół i szop. W kościele już nie mieścili się skazańcy. Zabijano więc na miejscu. /.../ Największą męczarnię przeżyli ci, których wrzucono do najgłębszej studni Bromerga. Konali tam przez kilka dni. Szczelnie wypełniony ludźmi kościół zamknięto. Na jego drewniane ściany i gontowy dach rzucono butelki z benzyną. Cała budowla stanęła w płomieniach. Jęki i lament żywcem palonych ludzi budził grozę” (ks. Michał Danowski; w: Siekierka..., s. 780 – 790; lwowskie).


W mieście Brzeżany Ukraińcy banderowcy podpalili wiele polskich domów, dokonując mordów na Polakach (Sowa...., s. 234).


We wsi Budki Niezabitowskie pow. Kamionka Strumiłowa wymordowali ludność polską (Sowa...., s. 234).


We wsi Budynin pow. Sokal obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 10 Polaków.


We wsi Buszcze pow. Brzeżany na początku marca Ukraińcy banderowcy zamordowali co najmniej 11 Polaków, których spalili w kościele. „Piszę do państwa zwracając się równocześnie o pomoc w ustaleniu faktów dotyczących rzezi w wiosce mojego dziadka Mieczysława Dudzińskiego. Pochodził on z miejscowości Buszcze w dawnym województwie Tarnopolskim. W tej chwili dziadziu nie żyje 16 lat. Opieram się na przekazie babci i mojej mamy, którym on opowiadał co się tam działo. Z tego przekazu wynika, że pradziadkowie Michał Dudziński i Anna Dudzińska z domu Bartek, posiadali duże gospodarstwo rolne. Dziadek miał dwóch braci: starszy brat Józef (miał żonę - która zginęła w pogromach) oraz nieznanego z imienia najmłodszego brata (zamordowany przez UPA w trakcie czystki, przebito go bagnetami gdy się ukrywał). Wraz z bratem Józefem w trakcie ucieczki rozdzielili się i nigdy więcej się nie spotkali, a próby odszukania przez różne instytucje spełzły na niczym. Pradziadkowie wraz z większością Polaków zamieszkujących wioskę zostali zaprowadzeni do miejscowego kościoła, gdzie spłonęli po podpaleniu tegoż kościoła. Z posiadanych wiadomości dokładam fakt, że dziadziu był artylerzystą w trakcie obrony Lwowa (1939 rok)” (stankiewicze.com/ludobójstwo.pl ; Bartłomiej Taran, 21.01.2012).


We wsi Bybło pow. Rohatyn Ukraińcy banderowcy zamordowali kilkunastu Polaków, którzy nie opuścili swoich domów, w tym kobiety.


We wsi Byszów pow. Podhajce zamordowali 30 Polaków (Kubów..., jw.).


We wsi Celejów pow. Kopyczyńce zamordowali 10 Polaków, w tym rodziny 5 i 4-osobowe.


We wsi Chochoniów pow. Rohatyn zamordowali 31 Polaków, od 6-miesięcznej Władysławy Zalewskiej po 75-letniego Józefa Tusza, całe rodziny, siekierami, nożami i bagnetami, strzelano do uciekających.


We wsi Chocin pow. Kałusz uprowadzili Polaka, który zaginął.


W kol. Cućków pow. Rohatyn zamordowali 22 Polaków, całe rodziny zarąbali siekierami.


We wsi Cuniów pow. Gródek Jagielloński zamordowali 3 Polaków.


We wsi Cygany pow. Borszczów policjanci ukraińscy zamordowali w leśniczówce Polaka, gajowego, oraz 5-osobową rodzinę żydowską (rodziców z 3 córkami), którą ukrywał. Inni: Janik Jan lat 50 gajowy, zamordowany w leśniczówce przez UPA (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.). Został zamordowany Jan Janik razem z przechowywaną u siebie rodziną żydowską (Kubów..., jw.).


We wsi Czachor koło wsi Koszyłowce pow. Zaleszczyki: „Około marca 1944 r. został zam. księgowy Frankel Czesław”. (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).


We wsi Czarnokoniecka Wola pow. Kopyczyńce Ukraińcy banderowcy zamordowali 34 Polaków w wieku 3 – 70 lat z kilku rodzin. Wykaz imienny 26 zamordowanych Polaków (Komański..., s. 229) uzupełnia prof. Jankiewicz: „W marcu 1944 r. zostali zamordowani: 1. syn i.n. Baran Pauliny l. 7; 2. Domino Anna l. 14; 3. Dziurban Aniela; 4. Kosterkiewicz Ludwik l. 15; 5. Lachowicz Maria l. 20 córka Michała; 6. Lachowicz Anna l. 18 córka Michała; 7. Lachowicz Władysław l. 14 syn Michała; 8. Orłowska Anna l. 40.” (prof. dr hab. Leszek Jankiewicz: Uzupełnienie..., jw.).


We wsi Czarnołoźce pow. Tłumacz Ukraińcy zamordowali 30-letniego Polaka, kowala.


We wsi Czehanówka pow. Kosów Huculski Ukraińcy zamordowali mieszkające tutaj 4 rodziny polskie; tj. 18 Polaków, natomiast Huculi ukryli nauczycielkę polską i jej matkę i przechowali do 1946 roku do czasu wyjazdu do Polski.


We wsi Czercze pow. Rohatyn Ukraińcy banderowcy zamordowali 6 Polaków, którzy nie opuścili swoich gospodarstw.


We wsi Czeremchów pow. Bóbrka zamordowali 12 Polaków.


W kol. Czerepasznik pow. Równe zaginęło bez wieści 3 dzieci polskich ze wsi Lubomirka Nowa, lat: 13, 14 i 15, gdy jechały po paszę do bydła do swoich gospodarstw.


We wsi Czerkawszczyzna pow. Czortków żona Polaka, Kowalczyka, Ukrainka o imieniu Ołeśka, nie chciała zdradzić miejsca ukrycia męża, więc „powstańcy ukraińscy” zaczęli ją bić. Kiedy i to nie pomogło, dokonali zbiorowego gwałtu, potem udusili i powiesili na haku. Mąż siedział na strychu, skąd zdołał przez słomiany dach wydostać się i uciekł na cmentarz. W nocy przyszedł do zaprzyjaźnionej rodziny świadka, Weroniki Jastrzębskiej. „Wyglądał jak żywy trup, był cały siwiuteńki”. Do ich domu przychodziła tez matka Władysława Wołoszyna, również zamordowanego tej nocy. Opowiadała płacząc, że od kilku dni śni jej się syn, który mówił do niej: „nie płacz mamo, ja leże pochowany w wodzie i jest mi dobrze” – i opisywał, w jakim miejscu spoczywa. Z matką świadka zgłosiły mord Niemcom. Ci wysłali z nimi samochód i kilku policjantów niemieckich. I rzeczywiście, w miejscu, o którym mówiły, znaleziono ciała pomordowanych 5 Polaków, w tym jej syna (Weronika Jastrzębska; w: Komański..., s. 698).


We wsi Czerniawka pow. Włodzimierz Wołyński upowiec skrytobójczo zastrzelił 18-letniego partyzanta 27 DWAK.


We wsi Czernica pow. Brody: „W marcu 44 r. na łące za wsią Czernica Ukraińcy banderowcy zamordowali 26 następujcych mieszkańców: Bączek Piotr, Boj Stanisław, Boj Antonina, Chudzik Katarzyna, jej córki: Janina i Stanisława, Jezierska Magda l. 27, Jezierska Maria l. 61, Kochański Piotr, Krasicki Tadeusz l. 14, Krzyśków Maria l. 74, Kwasiuk Jan, Łemkowski Iwan (Ukrainiec), Masłowski Bolesław, Masłowski Feliks, Masłowski Józef, Masłowska N., Moliński Julian l. 17, Molińska Józefa l. 14, Molińska Anna l. 50, Piątek Józef l. 42, Szarzyńska N., lzak Franciszek, Wróblewski Zbigniew l. 6, Wróblewska N”. (Kubów..., jw.).


We wsi Czerniów pow. Rohatyn na drodze w lesie Ukraińcy banderowcy powiesili na drzewach 4 młodych Polaków jadących po żywność do swoich gospodarstw oraz zrabowali im konie i sanie. „Zginęli wtedy: 1- 2 Bednarzowie, dwaj bracia, Andrzej, ur. w 1922 r. i Władysław, ur. w 1924 r. 3. Burdzy Kazimierz. 4. Groszek Jan” (Siekierka,,,, s. 396 – 397, stanisławowskie). Trzeci z braci Bednarzów zdołał uciec. Patrz też: „29 luty 1944”.


We wsi Danilcze pow. Rohatyn: „wymordowano kilka rodzin, w tym siostrę mojej babci Marii Pańczuk z d. Zadwórna, Martę Tłuczak wraz z mężem. Zamordowano również małżeństwo Tredy, męża oraz żonę Ludwikę w Ludwikówce - byli to dawni sąsiedzi moich dziadków z Putiatyńców” (Anna Pańczuk, e-mail do autora z 21 lipca 2009. Sz. Siekierka i inni..., na s. 388 podają, że wśród zamordowanych w marcu 1944 roku 40 osób byli: Tłuczak Marian i jego żona Teofila).


W kol. Dąbrowa (Żaków) pow. Kałusz Ukraińcy banderowcy obrabowali i spalili kolonie oraz zamordowali 3 Polaków, w tym rodzeństwo: 20-letniego brata i 25-letnią siostrę.


We wsi Demidów pow. Bóbrka Ukraińcy banderowcy zamordowali 11 Polaków.


We wsi Derewlany pow. Kamionka Strumiłowa zamordowali 12 Polaków.


We wsi Dobraczyn pow. Sokal zamordowali 4 Polaków.


We wsi Dobrosin pow. Żółkiew na początku marca Ukraińcy banderowcy zamordowali 6 rodzin polskich; około 30 Polaków.


W mieście Dolina woj. stanisławowskie zamordowali 4 Polaków, w tym małżeństwo, oraz ciężko poranili młodą dziewczynę (sądzili, że nie żyje).


We wsi Doliniany pow. Gródek Jagielloński zamordowali około 30 Polaków.


We wsi Dołobów pow. Rudki Ukraińcy spalili żywcem starsze małżeństwo polskie.


We wsi Drohomirczany pow. Stanisławów Ukraińcy upowcy uprowadzili i zamordowali 7 Polaków, mężczyzn.


We wsi Drysznów pow. Rohatyn zamordowali 1 Polaka.


We wsi Dubie pow. Brody zamordowali 3 Polaków.


We wsi Dubszcze pow. Brzeżany spalili polskie gospodarstwa i zamordowali 14 Polaków.


We wsi Dyniska pow. Tomaszów Lubelski Ukraińcy upowcy podczas drugiego napadu zamordowali 15 Polaków.


We wsi Dytiatyn pow. Rohatyn zamordowali co najmniej 24 Polaków, w tym całe rodziny.


We wsi Dziewiętniki pow. Bóbrka uprowadzili ze stacji kolejowej Wybranka do lasu 2 Polaków: młynarza z 12-letnim synem, gdzie przywiązali ich do drzewa i torturowali, m.in. oskalpowali, gdy odnaleziono ich ciała, były już obgryzione przez mrówki do kości.


We wsi Dżurków pow. Horodenka uprowadzili i po torturach zamordowali 14 Polaków.


We wsi Ferdynanówka pow. Gródek Jagielloński obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 10 Polaków.


We wsi Fujna pow. Żółkiew zamordowali 8 Polaków.


We wsi Glinne pow. Lwów zamordowali 4 Polaków.


We wsi Głęboczek pow. Borszczów w marcu 1944 roku, kilka dni po zabraniu mężczyzn do Wojska Polskiego w wyniku napadów UPA zginęło czterech Polaków. Henryk Komański i Szczepan Siekierka na s. 38 – 40 podają, że we wszystkich atakach ukraińskich nacjonalistów zginęło w Głęboczku 128 Polaków i 3 Ukraińców.


We wsi Głuchów pow. Sokal zamordowali 15 Polaków.


We wsi Gorajec pow. Lubaczów zamordowali około 15 Polaków.


W miasteczku Halicz pow. Stanisławów zamordowali 4-osobowa rodzinę polską.


We wsi Herbutów pow. Rohatyn zamordowali ponad 24 Polaków, w większości kobiety i dzieci.


We wsi Hermanów pow. Lwów Ukraińcy banderowcy zamordowali 5 Polaków: 4-osobową rodzinę oraz miejscowi Ukraińcy wrzucili żywcem do studni 14-letniego chłopca.


We wsi Hnilcze pow. Podhajce Ukraińcy banderowcy zamordowali 4 Polaków: małżeństwo oraz kobietę i mężczyznę.


W mieście Horodenka woj. stanisławowskie zamordowali Polaka, leśnika.


We wsi Horożanka pow. Podhajce zamordowali 8 Polaków.


We wsi Horożanna Wielka pow. Rudki zamordowali 2 Polaków, synów leśniczego.


We wsi Hryniowce pow. Tłumacz zamordowali 78 Polaków.


We wsi Hubin pow. Buczacz wymordowali 12-osobową rodzinę polską Filipowiczów.


We wsi Hucisko Turzańskie pow. Radziechów zamordowali 6 Polaków: matkę, córkę i 3-letnią wnuczkę oraz 3 innych Polaków spalili żywcem w domu tej rodziny.


We wsi Huta koło Narajowa Ukraińcy banderowcy wymordowali wszystkich Polaków, których liczby nie ustalono (Sowa ...., s. 235).


We wsi Huta Szklana pow. Kostopol zamordowali 5 Polaków: „Józefa Chorosteckiego siekierą porąbali na pół. Zgwałcili nieletnią” (Dobrzański..., s. 202).


We wsi Jabłonów pow. Kopyczyńce podczas nocnego napadu zamordowali 45 Polaków.


We wsi Jabłonówka pow. Podhajce Ukraińcy upowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 6 Polaków, którzy pozostali jeszcze we wsi.


We wsi Jamelna pow. Gródek Jagielloński w leśniczówce zamordowali 3-osobową rodzinę leśnika: ojca z synem i synową lat 23. Inni: został uprowadzony przez UPA do lasu gajowy Polański i ślad po nim zaginął, zamordowano także jego córkę (Edward Orłowski: „LEŚNICY..., jw.).


We wsi Jarczowce pow. Zborów uprowadzili 5 Polaków, których zamordowali na polach wsi Zarudy pow. Brzeżany.


We wsi Jaryczów Stary pow. Lwów zamordowali Polaka, młynarza.


We wsi Jaworówka pow. Kałusz zamordowali 9 Polaków: dwie 4-osobowe rodziny z 4 dzieci i kobietę.


W kol. Kalinówka pow. Brzeżany zamordowali 22 Polaków.


W majątku koło miasta Kałusz woj. stanisławowskie Ukraińcy banderowcy uprowadzili 4-osobową rodzinę hr. Dzieduszyckiego i zamordowali w pobliskim lesie, A. L. Sowa podaje (s. 235), że w mieście Kałusz banderowcy zamordowali 230 Polaków.


Na drodze z miasta Kałusz do wsi Tomaszowce w rejonie wsi Kopanki Ukraińcy na początku marca zrabowali konie, furmanki i zboże oraz zamordowali 3 Polaków.


We wsi Kluwińce pow. Kopyczyńce Ukraińcy banderowcy ubrani w mundury żołnierzy sowieckich napadli na polskie domy i zamordowali 13 Polaków. Ponieważ mężczyznom udało się uciec i ukryć, „partyzanci” ukraińscy zabrali kobiety i dzieci i odjechali z nimi w kierunku Studnicy – Zofiówki, gdzie je wymordowali, w tym matkę z córkami lat 16 i 19, dziewczyny lat 18 i 20 oraz jednego 12-letniego chłopca.


We wsi Kłodno Wielkie pow. Żółkiew Ukraińcy banderowcy spalili 80 budynków i kościół parafialny oraz zamordowali 40 Polaków.


We wsi Kniaźdwór pow. Kołomyja zamknęli w świetlicy 7 młodych Polaków i spalili żywcem.


We wsi Kniaże pow. Śniatyn zamordowali 15 Polaków.


We wsi Knihinicze pow. Rohatyn miejscowi Ukraińcy banderowcy zamordowali 10 Polaków.


We wsi Kochanówka pow. Jaworów pod koniec marca Ukraińcy zamordowali 5 Polaków.


We wsi Kociubińczyki pow. Kopyczyńce Ukraińcy banderowcy obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 30 Polaków.


We wsi Kobaki pow. Kosów Huculski obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 35 Polaków.


We wsi Kolińce pow. Tłumacz zamordowali 12 Polaków.


We wsi Komarów pow. Stanisławów zamordowali co najmniej 15 Polaków.


We wsi Konotopy pow. Sokal zamordowali 2 Polaków: ojca z synem.


We wsi Korczmin pow. Tomaszów Lubelski zamordowali 7 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę z dziećmi lat 2 (córka) i 8 (syn).


We wsi Korczów pow. Tomaszów Lubelski zamordowali 10 osób: 8 Polaków oraz Żydówkę z córką (inni: 4 Polaków związali i spalili żywcem w stodole).


We wsi Kościejów pow. Lwów uprowadzili i zamordowali 10 Polaków i 2 Ukraińców z rodzin mieszanych.


We wsi Krechowice pow. Dolina uprowadzili i zamordowali 2 Polaków, kolejarzy.


We wsi Kropiwnik pow. Kałusz: „Zniszczono całą mazurską kolonię w Kropiwniku oraz wszystkie zabudowania mieszkalne i administracyjne TSP. Zlikwidowano około 20 osób”. (Protokoły okręgowego referenta SB OUN z 8 marca 1944 r. dotyczące likwidacji polskich kolonii w rejonie Kałusza ; w: http://koris.com.ua/other/14728/index.html?page=111 ).


We wsi Krowica pow. Lubaczów Ukraińcy banderowcy zamordowali 7 Polaków.


We wsi Kryłos pow. Stanisławów zamordowali 9 Polaków.


We wsi Krystynopol pow. Sokal zamordowali 2 Polaków, w tym kobietę.


We wsi Krzyworównia pow. Kosów Huculski zamordowali 10 Polaków, w tym 4-osobową rodzinę stolarza z 2 dzieci - w tej wsi mieszkał Stanisław Vincenz.


We wsi Kujdanów pow. Buczacz zamordowali 3 Polaków.


We wsi Kulików pow. Radziechów Ukraińcy zamordowali 5 Polaków.


We wsi Kurdwanówka pow. Buczacz miejscowi Ukraińcy napadli na dwa domy polskie i zamordowali 6 Polaków. Zarąbali siekierą 16-letnią Jadwigę Skotnicką, 9-letniemu Bronisławowi Skotnickiemu odrąbali ręce i nogi żądając podania miejsca ukrycia się matki i sióstr. Zarąbali siekierami 70-letnią Petronelę Wójdę, około 50-letnie małżeństwo Anielę i Michała Wójdów oraz spalili żywcem ich 6-letnią córkę. Ocalała 16-letnia Genowefa Skotnicka z raną ciętą siekierą w głowę i odciętym uchem oraz jej 45-letni ojciec z raną ciętą w głowę. Mordercy odszukali go w maju 1944 roku we wsi Olesza i zamordowali.


W miasteczku Kuty pow. Kosów Huculski; „Którejś nocy usłyszała głośne krzyki i jęki. – Mówiono, że to inżynier Zaręba. Jak Chrystus został ukrzyżowany. Przybili mu ręce gwoździami. On tak strasznie jęczał... – mówi z trudem Terlecka. „Boże mój, Boże, za co Ty mnie karzesz? Co ja Ci takiego złego zrobiłem? Skróć moje męki!”. Także pewien młody piekarczyk, schwytany przez UPA, modlił się przed śmiercią i wzywał Boga na pomoc” (Aleksandra Solarewicz: „Gwiazda wycięta na piersiach”, w: „Niezależna Gazeta Polska” z 3 kwietnia 2009, wspomnienia Krystyny Terleckiej).


We wsi Landestreu – Mazurowo pow. Kałusz banderowcy zamordowali 30 Polaków.


We wsi Leszczatów pow. Sokal obrabowali i spalili gospodarstwa polskie oraz zamordowali 20 Polaków.


We wsi Leśniki pow. Brzeżany zamordowali 6 Polaków.


We wsi Leśniowice pow. Gródek Jagielloński zamordowali 2 Polaków.


We wsi Liliatyn pow. Brzeżany zamordowali 15 Polaków.


We wsi Lipica Górna pow. Rohatyn zamordowali 30 Polaków, w tym dwie 7-osobowe rodziny.


We wsi Lubliniec Nowy pow. Lubaczów zamordowali 2 Polaków: ojca z córką.


We wsi Lutowiska pow. Lesko Ukraińcy upowcy wrzucili granaty do kościoła podczas mszy zabijając 15 Polaków.


We wsi Łachodów pow. Przemyślany zamordowali 7 Polaków, w tym matkę z 4 dzieci.


We wsi Łany pow. Stanisławów zamordowali 16 Polaków.


We wsi Łany Sokołowskie pow. Stryj miejscowi Ukraińcy banderowcy oraz chłopi ukraińscy z sąsiednich wsi obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 30 Polaków.


We wsi Łubianki Wyższe pow. Zbaraż Ukraińcy zamordowali 5 Polaków.


We wsi Łuczyńce pow. Rohatyn Ukraińcy banderowcy obrabowali gospodarstwa polskie i zamordowali 25 Polaków, w tym całe rodziny.


We wsi Machnów pow. Sokal (Tomaszów Lubelski) zamordowali 4 rodziny polskie, tj. 18 Polaków.


We wsi Madziarki pow. Sokal na początku marca Ukraińcy banderowcy uprowadzili 3 Polaków, w tym kobietę, po których ślad zaginął.


We wsi Magdalówka pow. Skałat Ukraińcy upowcy zamordowali 11 Polaków. 33-letnią Stefanię Kozlowską zatłukli kijami. Jej 7-letni syn Eugeniusz był duszony przez „powstańca” ukraińskiego i gdy przestał charczeć rzucony pod łóżko. Po kilku godzinach odzyskał przytomność, pobiegł do sąsiada, który mu pożyczył konia i konno pojechał do swego dziadka w Kozówce pow. Tarnopol.


We wsi Magierów pow. Rawa Ruska na początku marca Ukraińcy banderowcy zamordowali 1 Polkę.


We wsi Majdan pow. Czortków zamordowali 120 Polaków (Sowa..., s. 234).


We wsi Majdan pow. Stanisławów spalili 10 gospodarstwa polskich i zamordowali 14 Polaków.


We wsi Małowody pow. Podhajce zamordowali 6 Polaków.


We wsi Maniawa pow. Nadwórna zamordowali 2 rodziny polskie; tj. 8 Polaków.


W kol. Marysin pow. Tomaszów Lubelski uprowadzili do lasu i zamordowali 7 Polaków.


We wsi Medenica pow. Drohobycz zamordowali 21-letniego Polaka.


We wsi Michałówka pow. Rawa Ruska zamordowali 26 Polaków.


We wsi Miętkie pow. Hrubieszów zamordowali 4 Polaków, wysiedleńców z Poznańskiego.


We wsi Mierów pow. Radziechów policjanci ukraińscy z żandarmerią niemiecką, po donosie Ukraińców, że Polacy współpracują z partyzantką sowiecką, dokonali pacyfikacji paląc wszystkie zabudowania i mordując 123 Polaków.


Między wsią Modryń a wsią Modryniec pow. Hrubieszów Ukraińcy upowcy wyłapali na szosie 20 Polaków, obrabowali i zamordowali, a zwłoki spalili w stodole.


Między wsią Modryń a kol. Sahryń pow. Hrubieszów znaleziono zwłoki zamordowanej nagiej 14-letniej dziewczynki polskiej, wbitej na pal, pochodzącej z Sahrynia (Jastrzębski..., s. 115, lubelskie).

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust