piątek, 6 stycznia 2023

7 stycznia 2001 roku londyńska telewizja ITV wyemitowała historyczny reportaż filmowy Juliana Hendy'ego pt. "SS w Wielkiej Brytanii". Film dosłownie zbulwersował świat, zwłaszcza Brytyjczyków, którzy dowiedzieli się nagle ku swojemu zdziwieniu i przerażeniu, że wraz z nimi żyją i mieszkają w "przeplatańcu" od ponad pół wieku groźni zbrodniarze wojenni, a także pospolici mordercy, mający ręce po łokcie zbroczone krwią polską i żydowską.

 


7 stycznia 2001 roku londyńska telewizja ITV wyemitowała historyczny reportaż filmowy Juliana Hendy'ego pt. "SS w Wielkiej Brytanii". Film dosłownie zbulwersował świat, zwłaszcza Brytyjczyków, którzy dowiedzieli się nagle ku swojemu zdziwieniu i przerażeniu, że wraz z nimi żyją i mieszkają w "przeplatańcu" od ponad pół wieku groźni zbrodniarze wojenni, a także pospolici mordercy, mający ręce po łokcie zbroczone krwią polską i żydowską. Jak miecz Demoklesa zawisła nagle nad głowami "dywizyjników" groźba pozbawienia ich brytyjskiego obywatelstwa, ekstradycji, sądu i kary. Blady strach padł na starych już przecież zbirów. - Dajcie nam spokój - wołają. - Skąd ten sztucznie rozniecony rejwach? Gdzie były władze przez pół wieku? Czemu dopiero teraz się obudziły? Medialny raban tylko niepotrzebnie obudzi dawne animozje i wzajemne urazy między narodami. Drżą także w przestrachu i ci mołojcy, którzy dotąd żyli w Polsce pod fałszywymi nazwiskami, często nazwiskami swoich ofiar, a dziś już się z tym nie kryją. Fala artykułów i rozlicznych komentarzy przetoczyła się przez prasę, radio i telewizje całego świata, nie ominęła także Polski. Obok materiału fachowego znalazły się informacje bałamutne lub celowo zamazujące bulwersujący problem, służący jakiejś obronie zbrodniczych dziadków. Właśnie im pospieszył z pomocą "dyżurny satyryk kraju". Niby się zgadza z rzeczowymi opiniami płynącymi znad Tamizy, ale jednocześnie ma zastrzeżenia. Ukraińscy esesmani niby mordowali, ale..., niby byli w Hucie Pieniackiej i Podkamieniu, ale... i tak do końca. Przypomina to dowcip o alkoholiku: pije wprawdzie, ale z obrzydzeniem. Cały Grzegorz Motyka! O nim bowiem mowa. Właśnie on, jak na zawołanie zabrał głos trzykrotnie - zawsze pokrętnie i bałamutnie, a przede wszystkim mało kompetentnie. Najpierw w TV przekonywał słuchaczy że, jak dotąd, w Polsce na temat SS-Galizien nikt nie pisał, bo polscy historycy myśleli (rzekomo), że dywizja SS-Galizien zakończyła swój żywot pod Brodami w lipcu 1944 roku. Później w radiu zmienił zdanie mówiąc, że owszem polscy historycy wiedzieli "od dawna", że byli wojacy SS-Galizien znajdują się w Anglii. Natomiast na łamach "Wprost" dał już upust swojej fantazji i knechtowską SS-Galizien nazwał "Hałyczyną" poddając jednocześnie w wątpliwość zbrodniczość jej mołojców. Całość pod linkiem polecam!


W omawianym angielskim filmie wystąpiło kilka autorytetów historycznych i świadków zdarzeń. Z reportażu wynika, że na Wyspach mieszka rzeczywiście jeszcze około 1,5 tys. dywizyjników -część z nich to ludzie w podeszłym wieku, ale podejrzani o dokonanie zbrodni ludobójstwa na terenie Polski, Słowacji i Jugosławii. "Nie wolno pozwolić by mordercy spali spokojnie" - powiedział BBC przewodniczący brytyjskiej międzypartyjnej grupy posłów lord Janner. Lord Janner zwrócił się do ministra spraw wewnętrznych Wielkiej Brytanii Jacka Strawa o pilne zbadanie sprawy, a także przedstawienie poufnych brytyjskich dokumentów w sprawie losów dywizji SS-Galizien. Zastrzegł, że chodzi mu wyłącznie o podejrzanych ukraińskich wojaków, wobec których można znaleźć dowody winy. Rzecznik Home Office powiedział znów (8.01.2001), że zarzuty, iż w Wielkiej Brytanii przebywać mogą ukraińscy zbrodniarze wojenni, traktowane są z należytą powagą. Wyniki śledztwa zostaną przekazane prokuraturze i opinii publicznej. Reżyser filmu J. Hendy w wywiadzie dla "G.W" (10.01.2001) oświadczył, że cały materiał dokumentalny, w tym listy żołdu esesmanów, którzy brali udział w pacyfikacjach, zostaną przekazane Home Office i policji. Jego zdaniem w rękach brytyjskich władz znajduje się nadal lista ośmiu tysięcy ukraińskich esesmanów, którzy w 1947 roku przybyli z obozu internowania we włoskim Rimini do Wielkiej Brytanii. "Zbadaliśmy około 30 archiwów - mówił dalej reżyser - muzeów i instytutów badawczych na całym świecie. Rozmawialiśmy z wieloma świadkami. Usłyszeliśmy, że obok zwykłych żołnierzy w 1944 r. szeregi zdziesiątkowanej ukraińskiej dywizji galicyjskiej zasilili zbrodniarze wojenni z formacji policyjnych, w tym odpowiedzialni za masakrę ludności żydowskiej we Lwowie, pacyfikację Powstania Warszawskiego, masowe mordy w Hucie Pieniackiej (koło Lwowa), Chłanowie i Skalbimierzu". Nie zgodził się z nim, co jest zrozumiałe, Swiatomir Foston, przewodniczący Stowarzyszenia Ukraińskich Kombatantów w Wielkiej Brytanii, były członek SS-Galizien. Film Hendy'ego uznaje za tendencyjny. To oczywista prawda, że w 1944 roku do dywizji weszli różni ludzie - przyznaje. Niemcy podjęli decyzję o uzupełnieniu jej składu. Nie byli to patrioci-idealiści, tylko policjanci - bywały różne typy. Huta Pieniacka, na wschód od Lwowa? Tak, tak brali w tym udział ludzie z batalionu. Prawda mogą być podejrzenia o ukraińskie zbrodnie na Wołyniu - żołnierze z tych jednostek weszli potem do SS-Galizien. Historycznym kłamstwem jest natomiast, że Ukraińcy, którzy później weszli do SS-Galizien, brali udział w mordach na Żydach we Lwowie czy w Powstaniu Warszawskim.

                                            ⬇️

https://youtu.be/9NRzGXwSDe8

#ToMyjesteśmyPamięcią #PlomienBraterstwa #ПолумяБратерства

#NeverAgain #WeRememberTheFact #ПамятаємоПравду #Reparacje #UkrainianReparationsForPoland #Odszkodowania #CzasZapłatyZaRzeź !!! #Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Wołyń #Kresy #UkrainianMurdered #OUN #UPA #UA #Ludobójstwo #Genocidum #Genocide #GenocidumAtrox #UkrainianCrimes #UkrainskieZbrodnie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust