14 marca 1949 roku w Lublinie.
Sroga zima powoli ustępowała nieśmiało budzącej się wiośnie.
Czujne oko przechodnia spragnionego widoku soczystej zieleni i barwnego kwiecia wypatrywało na gałęziach drzew zaciśniętych piąsteczek nierozkwitniętych liści oraz białych przebiśniegów.
Po ulicach i parkach gonił zimny jeszcze wiatr lecz pachnący już ciepłym powiewem i przyklękając nad spacerującymi całował ich wystawione do słońca oblicza.
W ubeckim więzieniu, krwawej katowni w lubelskim zamku więźniowie nie czuli tchnienia wiosny. Czuli tylko porażające cierpienie i ból, który przejmował władzę nad ich ciałami, przyćmiewał umysł i opanowywał myśli.
Dla niektórych ten poniedziałek miał być ostatnim w życiu.
W chwili gdy na zewnątrz ptak radośnie wyśpiewywał hymn na chwałę budzącej się przyrody wewnątrz murów rozległ się pojedynczy strzał.
To ubek, zbrodniarz pochodzenia żydowskiego, Cezary Lamensdorf Monderer Gorliński syn Daniela i Lotti, strzałem w tył głowy zamordował ppor. Henryka Wieliczko ps."Lufa", niespełna dwudziestosiedmioletniego wilnianina, dowódcę 4 szwadronu 5. Brygady Wileńskiej AK.
Czerwona bestia ścigała "Lufę", depcząc po jego śladach jak wygłodniała sfora.
Przyjaciel Zdziśka Badochy "Żelaznego", znany z odwagi i męstwa, został aresztowany 23 czerwca 1948 roku w Siedlcach w wyniku donosu agenta UB, Henryka Karpińskiego "Węgorza". Nie miał szans ucieczki, gdyż podczas próby jej próby został ranny. Przeszedł bestialskie śledztwo, a 24 lutego 1949 roku WSR w Lublinie wydał na niego wyrok śmierci.
Heniek przeżył swojego przyjaciela, Zdzisia, o niecałe trzy lata.
Post Kpt Romuald Rajs ,, Bury " i Wileńskie Brygady AK - NZW
#Polishholokaust #komunizm #KomunistyczneZbrodnie #NeverAgain #WeRememberTheFact #MBP #ŻydowskiAparatBezpieczeństwa #MorercyPolaków #PolskaNiePolin #Jewishmurdered #NewerForget #UB #SB #MO #Wyklęci #WyklętaPamięć #Niezłomni #Temida #WolneSądy #MordercyWTogach #CzerwoneParchy #SowieckaSwołocz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust