6 grudnia 1944r. tego dnia dwa włoskie miasta wyzwalał święty Mikołaj. To polscy żołnierze Samodzielnej 2 Brygady Pancernej zrobili niespodziankę dzieciom. Biskup Mikołaj w towarzystwie aniołka wjeżdżał do nich na opancerzonym pojeździe gąsienicowym oznaczonym polskimi znakami pułkowymi. Niecodzienny gość wzbudził zainteresowanie dzieci, które wybiegły mu na spotkanie zapominając jakby o środku transportu Mikołaja. Właśnie o to chodziło polskim pancernym, by zmazać negatywne emocje związane z wojskiem. Dzieci dostały od żołnierzy upominki oraz ciepły posiłek.
Wojna trwała jeszcze w najlepsze, dlatego pojazd pancerny jadący po ulicach miasteczka Bibbiena we Włoszech nie był niczym niezwykłym. Mieszkańcy jednak przecierali oczy ze zdumienia. Na pancerzu siedział bowiem Święty Mikołaj w towarzystwie aniołka. Świętym Mikołajem był podchorąży Edward Wojczak, a funkcję jego sań spełniał zwiadowczy pojazd pancerny Stuart Recce należący do 6 Pułku Pancernego "Dzieci Lwowskich" z 2 Warszawskiej Brygady Pancernej. Aniołkiem była bliżej niezidentyfikowana dziewczynka. Jechali na spotkanie z dziećmi z Bibbieny. Podchorąży wiózł pod pancerzem podarki dla małych mieszkańców miasteczka.
⬇️
http://atocihistoria.pl/1_6_30_wiety-mikolaj-byl-polakiem-i-jezdzil-czolgiem.html
⬇️
#Polishholokaust #WW2 #WorldWarTwo #Bibbiena
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust