3 stycznia 1947 r. zginął, por. Leon Taraszkiewicz "Jastrząb", brat innego Żołnierza Wyklętego Niezłomnego Edwarda Taraszkiewicza "Żelaznego".
"Osuszył czas mokradła krwi,
Czerwone słońce znów w zenicie...
Czy warto było w wojny dni
Za taki kraj oddawać życie? [...]"
„Jastrząb” został postrzelony podczas ataku na oddział KBW ochraniający we wsi Siemień placówkę fałszerzy wyborów. Mający niespełna 22 lata, ciężko ranny Leon, skonał po ok. godzinę od odniesienia rany. Został potajemnie pochowany przez opłakującego go brata i przyjaciół z oddziału na cmentarzu w Siemieniu. Jego ciało spoczywało w mogile z napisem LEON aż do czasu powtórnego oficjalnego pogrzebu w 1991 r.
Ponowny pochówek, po ekshumacji w 2016, z należnymi honorami wojskowymi odbył się 16 lipca 2017 r. we Włodawie.
Por. "Bolek", który był posądzany o postrzelenie i podejrzewany o zdradę, został zlikwidowany przez podziemie. Jego zdrada jednak nie została potwierdzona, śmiertelna rana „Jastrzębia” była raczej przypadkowa.
"[...] Słychać pokoleń drwiący śmiech,
To komuniści mają święto,
Lecz Mądry Bóg w Osobach Trzech
Pojmuje, za co Was wyklęto." - fragm. "Żołnierzom Wyklętym" Leszka Czajkowskiego.
Cześć i Chwała Bohaterom❗🇵🇱
Post Romuald Rzeszutek
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust