sobota, 23 czerwca 2018

RASIZM FREUDOWSKIEJ PSYCHOANALIZY





W 1931 roku w swojej korespondencji Freud nazwał sam siebie „fanatycznym Żydem”. Od przynajmniej roku był syjonistą (Ernest Freud, jego syn też był syjonistą). W swych dziwnie dogłębnych napadach szczerości przyznawał, że w judaizmie i Żydach tym, co go pociąga, to wielość mrocznych sił uczuciowych (Gay 2003). Pisał o swoim pokrewieństwie rasowym z innymi Żydami, psychologami, używał zwrotu „wibracje krwi”, „mieszanka rasowa”, a w stosunku do nie-Żydów mówił o „obcości rasowej”. Słowa „rasa”, „rasowy”, „rasowo” były u niego na porządku dziennym. Żydzi w stopniu druzgoczącym dominowali wśród psychoanalityków, wobec nielicznych nie-Żydów – którzy zostali dopuszczeni dopiero na dalszym etapie do tajnej, rasowej (rasistowskiej) grupy - podkreślali swoją wyższość i uważali się za wtajemniczonych. Wg dzisiejszych, polit-pop teorii „rasizmu” Freud był rasistą w 100%. Gdy go zapytano, czy uważa Żydów za lepszych od innych ludzi odpowiadał, że wydaje mu się, iż tak jest. W innych wypowiedziach stwierdzał, że to się nigdy nie zmieni, że Żydzi zawsze będą lepsi od wszystkich innych dzięki ich starożytnemu prawu nakazującemu strzec czystości rasowej.

Źródło>>> http://niepoprawni.pl/blog/wawel24/doktor-nie-cyganka-mingowin-czyli-w-kleszczach-antychrzescijanskiego-mesjanizmu-i

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust