Globalne straty Warszawy 1939-1944
Na początku okupacji, według spisu z 28 października 1939, Warszawa liczyła 1.310.000 stałych mieszkańców, w tym 360 tys. ludności żydowskiej.
We wszystkich encyklopediach ich autorzy, bez względu na orientację historyczną czy polityczną, zgodnie podają, że globalne straty biologiczne poniesione przez Warszawę w latach 1939-1944 wynoszą nie mniej jak 800 tys. osób.
W "Encyklopedii Powszechnej" PWN z 1980 stwierdzono: "[...] Łączne straty ludności Warszawy w latach 1939-1944 wyniosły około 850 tysięcy osób: około 400 tysięcy bezpośrednio w mieście i ponad 400 tysięcy w obozach i więzieniach hitlerowskich [...]."
Jeśli chodzi o straty poza Warszawą, sprawa jest stosunkowo prostsza, bo obejmują one przede wszystkim około 300 tys. Żydów straconych w Treblince i innych miejscach zagłady oraz Polaków straconych w więzieniach i obozach hitlerowskich poza Warszawą i poza granicami Polski.
Natomiast co się tyczy 400 tys. straconych bezpośrednio w mieście, składają się na to:
kampania wrześniowa | 30.000 |
Powstanie Warszawskie | 150.000 |
Palmiry | 1800 |
Ogrody sejmowe | kilkaset |
Górki Szwedzkie [Żoliborz] | ok. 100 |
lasy podwarszawskie | kilkaset |
łącznie | około 200.000 |
Powstaje więc pytanie: gdzie się podziało drugie 200 tys. straconych mieszkańców Warszawy?
Żadna z encyklopedii i żaden z naukowców nie dają na to pytanie odpowiedzi... Według niektórych były to egzekucje uliczne, ale te wynoszą 3384 osoby. Według innych były to mordy "w ruinach Getta" i straty Pawiaka, ale te mogły wynieść ok. 20 tys. osób. Przy czym i w egzekucjach ulicznych, w ruinach getta i na Pawiaku traceni byli więźniowie KL Warschau, za których uważać należy również osoby zatrzymane w ulicznych łapankach i tego samego dnia tracone w doraźnych tajnych egzekucjach. Tak więc w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie: gdzie straconych zostało 200 tys. mieszkańców Warszawy? - wszystkie drogi prowadzą do... Konzentrationslager Warschau!
"Plan Pabsta" z 6 lutego 1940 i nawiązujący do niego rozkaz Himmlera z 16 lutego 1943, przewidują zmniejszenie liczby mieszkańców Warszawy do 500 tys. osób. Kontyngenty dzienne narzucone przez berlińską centralę RSHA policji warszawskiej, wyznaczały tracenie ofiar po 400 osób na dobę. O tym, że kontyngenty takie były realizowane, zeznał przed Sądem Wojewódzkim w Warszawie w dniu 25 maja 1954 Paul Otto Geibel, w okresie 4.III.1944-15.I.1945 dowódca SS i Policji na Dystrykt Warszawski:
"Dr Hahn [komendant Sipo i SD w KdS Warschau] naświetlił mi sytuację, jaka panowała w tym czasie w Warszawie, a ponadto dodał, że przeciętnie na dobę w Warszawie ginie około 40 Niemców, za co Niemcy stosują odwet, tracąc 10-krotną ilość Polaków, wówczas ja zapytałem go, kto wydał taki rozkaz, na co odpowiedział mi, że rozkaz taki otrzymał z Głównego Urzędu Bezpieczeństwa Rzeszy".
Paul Otto Geibel na podstawie pełnomocnictw wyjątkowych, przydzielonych policji w Warszawie zarządzeniem policyjnym z 8 lipca 1943, decydował faktycznie o wszystkich akcjach policyjnych i przedsięwzięciach w stolicy. Ponadto w jego siedzibie urzędowania [al. Ujazdowskie 23], na rozkaz Hössa z dnia 16 lipca 1943, urzędował Komendant KL Warschau. Przez ręce Geibla przechodziła cała korespondencja obozowa. Zachował nad obozem pełną kontrolę. Wspólnie z komendantem obozu decydował o przeprowadzeniu konkretnych egzekucji. On był więc głównym sprawcą tracenia po 400 osób na dobę. Stąd jego zeznania stwierdzające ten fakt, ponure i smutne w swej treści, stanowią miarodajny dowód dla ustalenia strat. Sąd PRL skazał go na karę... dożywotniego więzienia.
[Dodam, że w tym samym okresie, ten sam "sąd" ferował kary śmierci w procesach tzw. "spekulantów"].
Tracenie kontyngentów po 400 osób na dobę znajduje też potwierdzenie w raportach polskiego wywiadu AK i Delegatury Rządu na Kraj. W "Raporcie Wydziału Bezpieczeństwa Oddział Polityczno-Informacyjny Nr 227, z 22.XI.1943" przekazanym do Rządu RP w Londynie, podano: "W Warszawie [...] ginie co dzień 300 Polaków, którzy oprócz publicznych egzekucji, traceni są w komorze gazowej [...]".
Zaś meldunek AK zawarty w "Informacji Bieżącej" nr 49/122 z dn. 15.XII.1943 oraz meldunek Społecznego Komitetu "Antyk" z 6.XII.1943 zgodnie stwierdziły, że liczba rozstrzelanych w egzekucjach ulicznych oraz w egzekucjach obozowych wynosi przeciętnie po 100 ludzi dziennie [dotyczy to Lagrów w getcie i na Kole].
Z powyższych dowodów wynika, że skoro tracono po 400 osób dziennie [365 dni x 400 osób = 146.000], to w ciągu prawie dwóch lat działania komór gazowych i przeprowadzania egzekucji na Kole i w dawnym getcie, zamordowano w kompleksie KL Warschau nie mniej jak 200 tys. mieszkańców Warszawy. Daje to odpowiedź na pytanie: gdzie się podziało 200 tysięcy mieszkańców stolicy, których nie mogły doliczyć się powojenne spisy ludności...
KL Warschau - obóz koncentracyjny w centrum Warszawy działał przez blisko dwa lata, tj. przez trzecią część okupacji stolicy. Wśród globalnych strat 800 tys. mieszkańców Warszawy 200 tys. z nich, tj. czwarta część, zostało zamordowanych właśnie w KL Warschau. Wykazuje to, że KL Warschau obok warszawskiego getta i Powstania Warszawskiego był trzecim o podobnym ciężarze zbrodni sprawcą Holocaustu Warszawy. Według planów hitlerowskich Warszawa miała na zawsze zniknąć z mapy Europy.
Warszawa - Kartagina XX wieku, Holocaust przetrwała...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
#PolishHolokaust