piątek, 22 czerwca 2018

Urządzenia monitorujące skonstruowane w kabalistycznej pracowni pana Michała Bilewicza nie spuszczają nas z oka

WSTĘP - KIEDY SIĘ SKOŃCZY TEN SPONSOROWANY OBŁĘD?



Bądźmy litościwi dla prof. Bilewicza. (Michał Bilewicz, kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami UW, autor wszelkich pomiarów natężenia, poziomów, wahań i transformacji antysemityzmu w Polsce, nie bądź Polaku spokojny, 24 h na dobę urządzenia monitorujące skonstruowane w kabalistycznej pracowni pana MB nie spuszczają nas z oka). Miejmy dla niego litość.  Nie każdy rodzi się koryfeuszem. Cóż biedak ma robić. Jedyne co umie, to liczyć na palcach tych, co go nie lubią.

Więcej>>>  http://niepoprawni.pl/blog/wawel24/doktor-nie-cyganka-mingowin-czyli-w-kleszczach-antychrzescijanskiego-mesjanizmu-i



Został więc profesorem od liczenia na palcach ludzi, którzy nas nie lubią. Potrzebna dyscyplina. Trudna. Polacy jednak kręcą nosem. Podważają. Cóż robić? Mógłby pojechać do Izraela. Ale tam droga woda, za badania nastrojów gojów nie zapłacą tyle, co w Polsce. A w Ameryce cóż? Za duża konkurencja. Za robienie ankiet internetowych (sondaży, które można na twitterze robić) nikt nie zapłaci ani centa. A w Polsce dwie bańki rzucą i bańkę dla ucznia. Dadzą katedrę. A jak się ruszy wsparcie etniczne (np. p.Junczyk-Ziomecka, rabin Schudrich, p.P.Śpiewak) to taki warszawski profesor od pomiarów niechęci Polek do męża Żyda („uprzedzeń rasowych”) może nawet po parunastu miesiącach takiego sondażowania dochrapać się Orderu Orła Białego za budowanie pomostów dla... wielu starostów. Żyć, nie umierać. Tylko ten rosnący antysemityzm.

Rosnący, ale i przecież... opadający, bo jakby tak rósł w tempie o którym kiedyś tam alarmował A.Michnik, to by już dawno przekroczył ze 2000%. Musi opadać. Bo osiągnęłoby 100% i co wtedy? ¼ populacji osób żydowskiego pochodzenia zamieszkujących Polskę straciłaby zajęcie, a cóż innego mieliby robić, jak tylko to im jeszcze jako tako wychodzi we freelanserskich branżach? Dramat byłby, dyskryminacja i prześladowanie. Więc nigdy nie urasta do 100%. Jak z tym ociepleniem. Raz cieplej, raz zimniej, a na tym naturalnym w przyrodzie falowaniu pan Soros potrafi drukować banknoty. Przy tym rządzie, przy tych ministrach oświaty i kultury możemy się spodziewać powstania „Polskiej szkoły pomiarów uprzedzeń etnicznych” (a co? kiedyś była lwowsko-warszawska szkoła logiczno-filozoficzna, dziś nasi bracia starszo-młodsi uruchomią polską szkołę antyksenofobiczną). Pokażą, że potrafią zaistnieć w świecie nauk wszelakich, trochę innych, a trochę takich. Powinniśmy im już z góry dziękować. Bo nie dziękować, to wstyd i antysemityzm. I będą musieli nam też nasz antysemityzm zmierzyć. I podziękujemy w żywej gotówce.

I PSBK (Polska Szkoła Badań nad Ksenofobią) rozkwitnie. Zacznie mierzyć fluktuacje chęci posiadania małżonka żydowskiego pochodzenia w funkcji temperatur rocznych, opadów śniegu, gradu i deszczu. W funkcji zwycięskich meczów reprezentacji Polski w piłce nożnej, i w funkcji meczów przegranych oraz zremisowanych (autentyczne przykłady wzięte z ankiet prof. Bilewicza). Piniondze na rozwój badań Premier ściągnie z mafii watowskich. Będzie można ruszyć bardziej zaawansowane programy badawcze. Bardziej ryzykowne. Badanie niechęci Żydów mieszkających w Polsce do dogmatów katolickich. W zależności od dni tygodnia. W szabas należy spodziewać się wzrostu niechęci, w poniedziałek wzrostu ujemnego. Zresztą co ja będę podpowiadał prof. Bilewiczowi. Ma łeb jak sklep, da radę. Wyniki jego badań zapewne, zwrotnie, wpłyną znowu na poziom antysemityzmu Polaków. Polska szkoła naukowa PSBK zacznie być głośna w świecie. Może nawet zaproszą uczniów prof. Bilewicza na odczyty. Do New Jersey. Do kawiarni w markecie Marks&Spencer. Oczywiście to tylko przykład. Kierunków tak absurdalnych jak ten, który rozwija i wykłada prof. Bilewicz jest na polskich uczelniach multum.

                                     




Wiecie, Państwo. Czasem wydaje mi się, że to nie może być rzeczywistością, że takiego szaleństwa nie ma nawet w... szpitalach dla nerwowo chorych. Tam jest po prostu biologia. A tu... A tu mamy kwalifikowane formy obłędu sponsorowanego, drwin w żywe oczy, patologii nierozpoznanych, choć same pchają się na widok publiczny, patologii najnowszej generacji. A Herkules? Herkules miast sprzątać stajnię Augiasza – sponsoruje wandali. Tutaj trzeba by Moliera, Fredry i Gogola i sceny narodowej, która grałaby ich autorstwa opis wizyty Rewizora na UW i pozostałych uczelniach. Grałaby cały rok. Kilka lat z rzędu. Może wtedy do ludzi dotarłby ogrom tego jądra szaleństwa w które nas wpędzają postaci wyjęte żywcem z obrazów Boscha. Ministrowie pędzący na świniach w okularach wprost do piekła, prelegenci z lejkiem na sroczej głowie, studenci kulający się w przezroczystych bańkach bezsensu. I Piraci zaokrętowani na Statku Szaleńców uczącym rekiny śpiewać „My, pierwsza brygada” i wygłaszający dla portowych dziwek pogadanki, na temat, że Polski nie okupowali Polacy w 1939. Na Statku Głupców, który kiedyś zwał się Najjaśniejszą Rzeczpospolitą. 


Źródło:  http://niepoprawni.pl/blog/wawel24/doktor-nie-cyganka-mingowin-czyli-w-kleszczach-antychrzescijanskiego-mesjanizmu-i

©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

#PolishHolokaust